- Arthur Oldman
Nigdy nie wysłane listy
Sro Mar 30, 2016 9:36 pm
Pudełko wypełnione zapieczętowanymi listami, które nigdy nie miały dotrzeć do adresata...
- Arthur Oldman
Re: Nigdy nie wysłane listy
Sro Mar 30, 2016 9:44 pm
12 lutego 1978 roku
Kochana Amando,
chciałbym Cię przeprosić. Tak strasznie, potwornie przepraszam, że mnie tam wtedy nie było. To moja wina. To wszystko moja wina. Gdybym tylko nie wyjeżdżał...
Pamiętasz może naszą podróż poślubną? Ja pamiętam jak przez mgłę. Poza jednym. Tak pięknie się wtedy uśmiechałaś. Czułem się wtedy najszczęśliwszym facetem na świecie. Zyskałem taki skarb...
Serce mi pęka, gdy pomyślę, że tego już nie ma. Siedzę sam w pustym mieszkaniu i nie potrafię przestał myśleć o tym wypadku. Czuję się tak, jakbym umarł tam wtedy z tobą, a po świecie włóczyła się już tylko pusta skorupa, w której zostało już tylko echo starego mnie. Czas podobno leczy rany. Ja w to nie wierzę. Człowiek z czasem się do nich przyzwyczaja, ale one nigdy się nie zasklepiają...
Na zawsze twój,
Arthur
Arthur
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach