Komnata poduszek

Kilka wyrzuconych w powietrze jaśków zwaliło się na usiłującą się jakoś wyratować dziewczynę. Niestety, nie zasypały jej tak bardzo, jak Darkówna miała w planach, dlatego bez wahania chwyciła jedną z pobliskich poduszek i pchnęła ją celnie prosto w twarz rudzielca.
Niestety, dziewczyna w tym samym czasie machnęła różdżką, czego Natalie w porę nie zauważyła.
Engorgio? Gdzie? Na co?
Odpowiedź bardzo szybko uzyskała, czując jak coś zaczyna jej się ruszać pod nogami.
Kutfa.
- Reducio! - krzyknęła na głos, gdyż nie miała nawet czasu skupić się na zaklęciu niewerbalnym. Niestety, tym razem zawiódł ją refleks i pospiesznie rzucone zaklęcie nie zadziałało tak dobrze, jak powinno. Poduszka nie wróciła do starego rozmiaru, ale przynajmniej przestała rosnąć w tak zastraszającym tempie.
Obiekt powiększył się jednak na tyle by wytrącić dziewczynę z równowagi i Ślizgonka przewróciła się na bok, lądując na kolanach i na ręce.

The member 'Natalie Dark' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 6

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 5, 2

- Łoł! - Felice zobaczyła szybującą w jej stronę poduszkę i odruchowo wyciągnęła przed siebie rękę. Jasiek się od niej odbił, tylko trochę rozpraszając jej uwagę. - Depulso!

Krukonka wycelowała znów pod nogi Ślizgonki. Tym razem chciała przewrócić dziewczynę, osuwając spod jej nóg mięciutkie podłoże. Nie miała za bardzo czasu sprawdzać, czy trafiła, bo znów straciła równowagę. Jednak te poduchy nie były zbyt stabilne... Ale mogły sobie być. Były urocze. I milutkie. I w ogóle super.

Felice spojrzała w stronę kuzynki, by ocenić poziom skuteczności własnego zaklęcia a także ewentualna potrzebę uniku.

The member 'Felice Felicis' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 4

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 5, 3

Usłyszała wypowiadane przez Krukonkę zaklęcie i poczuła szarpnięcie pod sobą, ale tym razem zdążyła zareagować w porę. Zrobiła szybki przewrót na bok i sturlała się ze sterty, lądując na podłodze w całkiem stabilnej pozycji.
Miała już trochę dość przerzucania się poduchami, więc spróbowała z innej beczki.
Avifors!
Machnęła różdżką, ale zaklęcie nie poszło po jej myśli i w stronę Felice poleciały tylko dwa szarawe ptaszki. Może i nie wyglądały tak przerażająco jak ta chmara znad jeziora, ale dziobać też z pewnością potrafiły.

The member 'Natalie Dark' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 6

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 3, 3

Ptaszyska? A poduszki...? No dobra, zmieniamy styl walki... Dopsz... Może być.

- Finite! - zawołała. Mimo wszystko nie znała zaklęcia za dobrze, dopiero co je poznała. No trudno, słabo poszło, ale na dwa takie ćwirki akurat wystarczyło.

Spróbowała ataku, ale nawet nie udało jej się dobrze wymówić inkantacji. Źle stanęła, jasiek osunął jej się spod stopy i krukonka wywinęła pokazowego orła. Na poduszki, więc nic jej się nie mogło stać, no ale jednak przez to zaklęcie nie wyszło.

Zdołała tylko spojrzeć w górę by w porę zareagować na atak Natalie.

The member 'Felice Felicis' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 3, 4

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2, 1

Dziewczynie udało się odesłać pierzastych przyjaciół zanim jej dosięgnęli z czego Natalie się nawet ucieszyła. Tym razem miało się obejść bez zbędnego rozlewu krwi, a jednak dziobiące ptaki nie były czymś delikatnym i przyjemnym.
Podniosła jedną poduszkę i wycelowała w Felice.
Flipendo.
Chciała ją wystrzelić w Krukonkę, ale niewiele z tego wyszło, bo poduszka wyrzuciła z siebie tylko kilka piórek, ale nigdzie nie poleciała.
Ślizgonka westchnęła i rozejrzała się po komnacie. Była już jednak trochę zmęczona.
- Dobra, to chyba byłoby na tyle, co? - rzuciła do leżącej koleżanki i wzięła jedną z największych poduszek.
- Ale to jeszcze muszę zrobić - oznajmiła z tajemniczym uśmiechem malującym się na twarzy, po czym podrzuciła poduchę pod sam sufit.
Poduszka eksplodowała powodując przy tym deszcz białych piórek.
Darkówna uśmiechnęła się szeroko i upadła na poduszki, wygodnie się na nich usadawiając i obserwując opadające piórka, które po pewnym czasie zaczęły osiadać na jej włosach, choć część z nich zainteresowała się też pewnie Felice.

The member 'Natalie Dark' has done the following action : Rzuć kością

---

'Pojedynek' :

Result : 6, 2

Krukonka widząc, że Natalie rzuca następne zaklęcie, szybko machnęła różdżką, wypowiadając pierwszą inkantację, która jej przyszła do głowy. Jakakolwiek by ona nie była i tak nic z tego nie wyszło.

Skacząc po poduszkach, Felice zaczęła się przemieszczać w kierunku kuzynki, gdy ta nagle rzuciła poduszką i wywołała pierzasty deszcz. Rudowłosa podskakiwała chwilę, ze śmiechem łapiąc piórko za piórkiem, a potem pacnęła na miękką stertę obok Darkówny.

- To najfajniejsza komnata w tym zamku - zawyrokowała. - Chcę tu siedzieć do końca szkoły.

The member 'Felice Felicis' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 2, 5

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2

Ślizgonka przyglądała się przez moment opadającemu puchowi, a następnie przeniosła spojrzenie na hasającą po pomieszczeniu kuzynkę. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
Na swój sposób fascynowało ją to, jak Felice może żyć w takim oderwaniu od rzeczywistości i być przy tym taką szczęśliwą. Pod tym względem kompletnie się od siebie różniły. Natalie zawsze twardo stąpała po ziemi i nie pozwalała sobie na zatracanie się w marzeniach. Może czasem odpływała, pogrążona we własnych rozmyślaniach, ale zawsze starała się nie odcinać zupełnie od tego, co się wokół niej dzieje. Nie potrafiła też mieć w sobie tyle radości, co rudowłosa. Nic nie było w stanie jej do tego stopnia cieszyć. Oczywiście, uwielbiała robić wiele rzeczy, ale nic nie przywoływało na jej twarz uśmiechu zupełnej beztroski i zadowolenia z życia.
- Niestety Felice, mamy tu jeszcze lekcje do zaliczenia i egzaminy do zdania, wiesz? - Zaśmiała się, ale później spoważniała i westchnęła.
- Od nich zależy, gdzie dostaniemy pracę... Masz już jakieś plany zaraz po szkole? - zagadnęła niby przy okazji. Sama nie wiedziała, co chce wtedy robić. Miała plan by wrócić do szkoły jako nauczyciel Zaklęć albo Eliksirów, a później zajmować się swoimi badaniami, ale to nie były plany na najbliższy rok. Była za młoda nawet na praktykanta.
A może jednak szpital? Praca na oddziale zamkniętym byłaby dla mnie jak znalazł.
Uśmiechnęła się do siebie w dość niepokojący sposób i usiadła na poduszce obok Felicis.
Albo może uda mi się dostać chociaż do Skrzydła Szpitalnego jako pomoc... Irytek by się ucieszył, słysząc o tym.
Nawet nie wiedziała, kiedy położyła się na poduszkach, splotła ręce za głową i wbiła nieobecny wzrok w sufit.
A może Hogsmeade i ważenie eliksirów...

Dziewczęta siedziały tak w ciszy, na swój sposób zadowolone i pogrążone w rozmyślaniach. Nawet nie zauważyły, jak minęło dobre kilkadziesiąt minut, po których wypadało wrócić wreszcie do rzeczywistego świata i obowiązków. Zabawa była czymś przyjemnym, ale nie tylko ona jedna liczyła się w życiu.
- Felice, chyba musimy już iść. Przynajmniej ja muszę. - Wstała z miejsca i ruszyła powoli w stronę drzwi, zerkając przed wyjściem na Felicis, która niezbyt chętnie podążyła za nią. Obie opuściły komnatę.

[z/t] x2 (pokierowałam Felice za jej zgodą)

Podsumowanie pojedynku:
Natalie Dark: -8 PŻ, +7 PD
Felice Felicis: -9 PŻ, +6 PD