Go down
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 12:54 pm
Zemdlała.
Szalony wir wspomnienia z ostatniej nocy, ten wzrok, jadowity głos. Przeraźliwe oczy wżerające się w jej umysł. Chciała się bronić, ale nie wiedziała jak. Cały świat wirował, a ona nie mogła przestać patrzeć się w jeden punkt przed sobą. Pragnęła krzyczeć, uwolnić się, ale to nic nie dawało.
Chwile cierpienia nagle zmieniła się w ulgę. Obraz przestał się kręcić, zaczął być spokojny. Emocje uspokoiły się i wszystko stało się takie niewinne.
Kto by pomyślał, że spotkanie z poltergeistą wywoła u Nathalie takie skutki uboczne.
Otworzyła oczy.
Przed sobą zobaczyła zmartwionego Jerome. Nie Irytka zmienionego w Jerome, tylko jego. We własnej osobie. Niestety, chociaż jej świadomość w pełni rozumiała, że to nie jest maska jej zmory, lecz prawdziwa osoba, to za bardzo się bała. Automatycznie odsunęła się od chłopaka i patrzyła na niego przerażona. Nie wiedziała co ma zrobić, ale powinna jakoś sprawdzić czy to jest właściwie on.
- Co mi dałeś jak siedzieliśmy w zaułku? - zapytała nagle bardzo pewnym głosem i z kamiennym wyrazem twarzy, który nie wyrażał ani jednej emocji.
Z pewnością zbiła Puchona z tropu, ale potrzebowała tej odpowiedzi. Chciała mieć świadomość, że chłopak powinien wiedzieć to czego poltergeist nie wiedział.
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 1:25 pm
Ukląkł przy dziewczynie, gdy ta zemdlała. Nie był pewien, co ma w tym wypadku zrobić. Chlusnąć ją w twarz? Ma jej podnosić tutaj nogi? Wynieść na świeże powietrze? To niby całkiem niezłe pomysły, ale był jeden mały problem - wszystkie te rozwiązania wydawały mu się na ten moment jakieś przesadzone. Dlatego ograniczył się do siedzenia przy niej i nawoływania jej imienia delikatnym głosem. Na szczęście nie musiał czekać długo. Dziewczyna szybko się ocknęła i trochę podniosła, wbijając w niego już nieco trzeźwiejsze spojrzenie.
- Nic ci się nie stało? - Przyglądał jej się badawczo z obawą, że mogła się uderzyć w głowę albo coś w tym stylu. Jego obawa wzrosła, gdy usłyszał jej pytanie.
- Zaoferowałem ci czekoladę, budyń czekoladowy i słodką bułkę. Wybrałaś bułkę - odpowiedział z automatu, nieco zdziwiony.
- Dobrze się czujesz? Nie masz gorączki albo czegoś podejrzanego nie wypiłaś? - zapytał żartobliwie, przykładając jej rękę do czoła, jakby naprawdę chciał jej sprawdzić temperaturę.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 1:34 pm
- Nie! - powiedziała od razu z lekką ulgą.
Usłyszawszy odpowiedź chłopaka uspokoiła się. W tym momencie była spokojniejsza i pewniejsza, że to właśnie Jerome stoi przed nią. Podniosła się trochę, lecz jeszcze nie wstawała. Była zdecydowanie zbyt oszołomiona i bolała ją prawa część ciała, na którą upadła. Delikatnie masując rękę spojrzała ponownie na towarzysza.
- Wszystko jest dobrze, znaczy... tak mi się zdaje... - wybąkała w jego stronę.
Nie wiedziała czy powinna opowiadać mu o całym zajściu z Irytkiem i Natalie, które odbyło się podczas śniadania. W końcu niby był tam obecny, ale to nie był on. W pewnym momencie poczuła też delikatną ulgę uświadamiając sobie, że te wszystkie słowa skierowane w jej stronę od potencjalnego Drake nie były prawdziwe. Może i chłopak tak myślał, ale pewnie tego by jej nie powiedział.
- Miałam ciężką noc, ciężki poranek... - wyjaśniła mu krótko - To wszystko przez spotkanie z...
Zaczęła, ale nie chciało jej przejść przez gardło to imię. W myślach było prościej, ale na głos... To ją zdecydowanie za wiele kosztowało. Narobił jej wiele raz psychicznych, które teraz bardzo często odzywały się w Nathalie. Sama nie wiedziała jak sobie z tym poradzić.
Usiadła i zakryła rękami twarz. Nie płakała, ale w ten sposób starała się uspokoić i jakoś dojść do siebie. W tym momencie to było dla niej bardzo ciężkie.
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 2:11 pm
Kiedy przerwa po słowach dziewczyny się przedłużała i Jerome zdał sobie sprawę z tego, że dziewczyna nie zdoła z jakiegoś powodu dokończyć ostatniego zdania, zrobił to za nią.
- ...Irytkiem? - Poltergeist był pierwszą osobą, która przyszła mu teraz na myśl. Jej dzisiejszy strach łudząco przypominał mu ten z ich nocnej przygody.
Zmarszczył brwi i usiadł koło niej w połowie po turecku, ale z jedną nogą ustawioną pionowo i oplecioną rękami.
- Właściwie, dlaczego się go tak boisz? On wszystkim dokucza. Nie ma się tym co przejmować. - Starał się ją jakoś pocieszyć, co wcale nie było dla niego łatwe. W tym akurat wprawy nie miał. Podobnie jak w dawaniu dobrych rad. Prędzej był w stanie wpakować kogoś w jeszcze większe tarapaty niż pokazać mu właściwą drogę.
Przekrzywił głowę i chwilę wpatrywał się w jej skrytą w dłoniach twarz.
- Pokazując mu, jak bardzo jego zachowanie na ciebie wpływa, tylko zachęcasz go do dalszych psikusów - dodał. Naprawdę nie miał pomysłu na jakąś radę dla niej. Jedynym, co przychodziło mu do głowy było to, że ma się nim nie przejmować i udawać, że to jej nie rusza, ale zbyt dobrze ją znał, by łudzić się, że dziewczyna ot tak zdoła się przestawić, a sam nie był w stanie jej w tym pomóc. Miał własny sposób na kontakty z rudzielcem. Bardzo ryzykowny i skomplikowany, ale w jego przypadku działający. Niestety, tego Nathalie nie był w stanie nauczyć. Tu raczej chodziło o sam charakter Drake'a i improwizację, a nie jakiś konkretny plan działania.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 2:34 pm
- Jerome to nie takie proste... - powiedziała zrozpaczona unosząc nagle głowę.
W jej głosie można było wyczytać smutek, zdenerwowanie i bezradność. Łzy nie miały zamiaru przebijać się przez oczy, czuła jakby za dużo ich już wylała. Przystawiła do czoła rękę i patrzyła na swoje stopy.
Muszę mu powiedzieć, on musi wiedzieć co poltergeist chciał zrobić.
- Posłuchaj... - zaczęła ochryple, lecz znów się zawahała. Mówienie o tym wszystkim sprawiało jej ogromne trudności, ale to jest sprawa dużej wagi.
ON MUSI TO WIEDZIEĆ!
Coś wewnątrz Nathalie krzyczało do niej.
- Dobrze! - powiedziała podniesionym głosem do swojego umysłu. Dopiero po chwili zrozumiała, że to wyglądało głupio i spojrzała na Jerome jakby to miało być zamierzone. - Chodzi o to, że... ON podszył się pod CIEBIE! Jak wychodziłam z dormitorium to zobaczyłam tam ciebie.. znaczy myślałam, że to ty, ale to ON! - mówiła dość niewyraźnie i chaotycznie.
Zatrzymała się znów by zobaczyć reakcję chłopaka. Zdecydowała się jednak dokończyć.
- Nic mi nie zrobił, nie wiem tez po co zmienił się w ciebie, była tam Natalie, nie wiem i on mówił takie rzeczy... Ty byś tak nie mówił, ja wiem, znam cię! Ja nie rozumiem... - mówiła dalej biegając oczami po pomieszczeniu przerażona. Trajkotała jak najęta by wszystko zawrzeć w tym co miała przekazać swojemu towarzyszowi. Niestety brzmiało to bardzo chaotycznie i ciężko było połączyć fakty.
Dziewczyna znów zakryła rękami twarzy by opanować emocje.
- Musiałam się upewnić, że ty to ty. - wyszeptała
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 5:15 pm
Zamilkł na dłużej. Nie chciał pogarszać sprawy, powtarzając jej jakieś nic nie wnoszące do życia formułki pokroju: "Nie martw się", "Będzie dobrze" czy "Musisz tylko się nim nie przejmować". To nijak by jej nie pomogło, a jedynie wywołało frustrację.
Uniósł brwi, gdy Nathalie ni z tego, ni z owego coś wykrzyknęła, ale specjalnie się tym nie przejął. Nieraz jej się to już zdarzało, więc chłopak wolał uznać, że taki już po prostu jej urok. Właściwie, to było nawet całkiem zabawne.
Jej dalsza opowieść trochę go zaciekawiła.
- A więc Irytek postanowił się pode mnie podszywać? - Jerome zaśmiał się lekko, najwidoczniej zupełnie nie przejęty tą informacją.
Pokiwał głową, słuchając kontynuacji.
- Przynajmniej będę wiedział, dlaczego oberwę za coś, czego nie zrobiłem - dodał równie lekkim tonem.
Poltergeist chciał mu utrzeć nosa? Wpakować w tarapaty? Co niby chciał tym osiągnąć? Ktoś miał się na niego wściec i chcieć pobić? Pff. Już to przerabiał. Miał stracić szanse u jakiejś dziewczyny i może jeszcze dostać od niej w twarz? A bo to pierwszy raz... A może miał się załapać na nowy szlaban? Pewnie i tak sam za niedługo ściągnąłby sobie na głowę.
Zdaniem Puchona, nic, w co mógł go wrobić rudzielec nie byłoby dla niego zmartwieniem. Drake przecież zawsze spadał na cztery łapy. Nie bał się kłopotów.
Spoważniał, gdy Nathalie znowu zaczęło się pogarszać.
- No już. Tym  razem to ja. - Objął ją ramieniem, by nieco ją uspokoić.
- Nie przejmuj się tym, że może mi ściągnąć na głowę kłopoty. Jakoś sobie z tym poradzę. - Uśmiechnął się do niej pogodnie.
Wziął głęboki oddech i zachęcił Powell do tego samego, by pomóc jej się uspokoić i zapanować nad plątaniną myśli.
- Jeśli dasz radę, spróbuj może opowiedzieć mi to od początku, dobrze? Natknęłaś się na fałszywego mnie i co dalej? - zachęcił spokojnym głosem.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Nie Kwi 03, 2016 10:18 pm
Siedziała zrozpaczona przed Jerome w samym progu sali. Drzwi były otwarte i ktokolwiek przechodził to mógł słyszeć jej wrzaski. To nie wpłynęło za bardzo na Nathalie. Nie obchodziło ją czy ktoś ją zobaczy czy nie. Chciała jedynie uspokoić się móc opowiedzieć wszystko Puchonowi. Widziała w nim wielkie oparcie i to co się stało, było dla niej wielkim ciosem. Mało osób w Hogwarcie wiedziało o jej strachu przed poltergeistą. No dobra, w sumie tylko sam Irytek, Jerome i Maggie. Natalie mogła się tego domyślać, ale nie powiedziała jej tego wprost.
Spojrzała na towarzysza smutnymi oczami. Drake komentował zajście z poltergeistą, ale ona nie słuchała. Zwyczajnie patrzyła na niego i widziała uśmiech, porównywała. Chciała zobaczyć różnice między nimi. Widziała, że to nie jest chytry uśmieszek, który stosował Irytek. Zauważyła też, że słowa jakie padały od potwora, są zupełnie innego. Puchon wspierał ją w tym wszystkim. Może uważał, że przesadza, ale nie powiedziałby jej tego, bo nie chciał sprawić przykrości.
Dziewczyna już nie schowała twarzy w ręce, teraz patrzyła na swoje buty. Zupełnie nie myśląc o tym co właściwie robi, bo w głowie wciąż miała za dużo myśli. W połowie starała rejestrować słowa towarzysza, ale ulatywały jej. Zatrzymała się dopiero gdy odezwał się ostatni raz.
Chciał wiedzieć jak to się stało? Nie wiem jak to się stało... To było tak szybko, wszystko zamotane...
Zamiast się odezwała, wzięła uspokajający oddech i spojrzała na Draka.
- Na początku zachowywał się całkiem normalnie... - powiedziała przyciszonym tonem. Przełknęła ślinę by nie zacząć paplać jak oszołomiona - Potem... po drodze dołączyła do nas Natalie Dark. Zachowywał się jakby było coś między wami... nimi, nie tak... Byłeś... znaczy on był opryskily. - ponowanie się zatrzymała. - Potem było już gorzej...
Znów zerknęła na buty, ale jednak nie robiła tego długo. Bardzo chciała mu opowiedzieć o tym całym zajściu.
- Byliśmy w Wielkiej Sali i oni zaczęli zachowywać się dziwnie, on mnie obrażał, co było do ciebie nie podobne i mi to nie pasowało... Nie byłeś dla mnie taki. - wyjaśniła i spojrzała mu w oczy. - Chyba Natalie już wiedziała, że to jest on... - dodała ciszej - No i potem powiedział coś jeszcze... wyszedł i... - zatrzymała się by sobie przypomnieć co było. Za chwilę jednak posmutniała - Wtedy mi powiedziała, że to... - nie dokończyła
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Wto Kwi 05, 2016 6:39 pm
Chłopak nie naciskał. Siedział przy niej i cierpliwie czekał, aż dziewczyna się trochę uspokoi i sama zacznie mówić. W końcu, miał przecież chwilę, by pomóc koleżance. Na co dzień może i skupiał się na robieniu ludziom psikusów, graniu na nerwach i dobrej zabawie, która zwykle wiązała się z łamaniem regulaminu. To jednak nie był cały jego świat. Blondyn potrafił się też zachować jak człowiek. Zatroszczyć się o kogoś, pomóc czy wysłuchać. Może nie oferował tego każdej napotkanej osobie, ale w wypadku przyjaciół był gotów na takie poświęcenie.
Zanim Nathalie zaczęła mówić, Jerome zerknął na wciąż otwarte drzwi i zmarszczył czoło. Może i Powell była w tej chwili zbyt załamana, by przejmować się przechodzącymi ludźmi, ale nie Drake. Puchon wstał na moment, zamknął drzwi i natychmiast wrócił na miejsce, by wysłuchać historii.
Natalie gadała z nim udającym mnie. Ciekawe kiedy się domyśliła. Chyba, że się nie domyśliła. Ale w takim razie, ciekawe dlaczego Nath odniosła takie dziwne wrażenie, skoro Dark zawsze traktuje mnie strasznie chłodno...
Pokiwał powoli głową.
- Jeśli z nim gadała i nie ograniczało się to uwag na temat mojego braku odpowiedzialności i podejrzanych zachowań, to albo ją ktoś podmienił, albo naprawdę się połapała. - Jerome może i nie dowiedział się, co dokładnie mówił jego sobowtór, ale mógł się już domyślać. Zapewne wyglądało to podobnie do ubiegłej nocy, gdy to poltergeist zaczął po niej jawnie jeździć nie zważając na słowa.
- Mm? - mruknął, w pierwszej chwili nie domyślając się, co mogła jej powiedzieć Ślizgonka. Trochę za bardzo się w tym momencie zamyślił.
Szybko się jednak ogarnął i poprawił.
- Nie wiem, co zrobiła Dark, ale może ma jakiś sposób na niego. Słyszałem gdzieś, że czasem z nim gada, a jakoś nigdy nie widziałem, by coś jej zrobił.
Swoją drogą, jakim cudem jemu chce się z nią gadać? Pani perfekcyjna, która nie uznaje sprzeciwu. Taka młoda wersja McGonagall. Tylko pewnie jeszcze nudniejsza. Albo Barona. Kiedy się wkurza robi się jednak bardziej przerażająca od psorki...
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Wto Kwi 05, 2016 7:47 pm
Nathalie zerkała kątem oka na poczynania chłopaka. Widziała, że wstał i zamknął drzwi. Dopiero wtedy zorientowała się, że jej lament mógł słyszeć ktoś jeszcze. Automatycznie ukryła twarz w ręce i zrobiło jej się wstyd.
Co on sobie o mnie pomyśli. Przychodzi tu taka, zawraca mu dupę, ściąga na niego kłopoty. Najlepiej uciekać na drugi koniec zamku, bo przynoszę pecha. Sama nie wiem czy chciałabym się kolegować ze sobą. Jaki wstyd...
Błąkały jej się po głowie same oskarżenia. Jedyne co chciała zrobić to przepraszać chłopaka za swoje postępowanie, na które nie ma wpływu. Nerwy, strach i zdenerwowanie biorą na nią górę i nie mogę nic zrobić. Chciałaby jakoś opanować te emocje, ale nie potrafi. Irytek wywołuje u niej taką panikę, że łzy same zaczynają napływać do jej oczy. Dodatkowo po akcji w Wielkiej Sali boi się własnego cienia, bo zrozumiała, że poltergeist może być tak naprawdę wszędzie.
Podniosła głowę do góry by dokładnie zrozumieć słowa chłopaka.
- No mniej więcej tak to wyglądało - wybąkała do niego i poprawiła się trochę. - W pewnym momencie zaczęli się oboje dziwnie zachowywać, więc raczej się domyśliła... Tak sądzę...
Opowiadała, lecz nie potrafiła sobie przypomnieć co dokładnie na samym końcu powiedziała jej Ślizgonka. Raczej oznajmiła jej zwyczajnie, że pod ciałem Jerome kryje się Irytek i... chyba poszła sprawdzić gdzie poszedł by nie zrobił coś głupie. Nie mogła sobie więcej przypomnieć, a może tak naprawdę nic więcej nie było.
Wzruszyła ramionami na znak, że nie wie i spojrzała w stronę gabloty z nagrodami. W pewnym momencie zaczęła zastanawiać się co właściwie Puchon tutaj robił. Dlaczego tutaj przyszła... Skąd wiedziała, że on się tutaj znajdzie.
Mój umysł mnie przeraża.
Myśląc o tym rozszerzyły jej się oczy, lecz tylko odpowiedziała na to co usłyszała od chłopaka.
- Nigdy nie interesowały mnie prywatne sprawy Natalie, nie jestem z nią zbyt blisko. - powiedziała i zamyśliła się na chwilę. Zdecydowała, że zapyta chłopaka, bo w sumie już zrobiło jej się lepiej, a ciekawość zazwyczaj wygrywała. - Czemu tu przyszedłeś? - zerknęła na niego.
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Czw Kwi 07, 2016 7:13 pm
Jerome może i nie przepadał za atakami histerii u Nathalie, ale zwykle starał się na nie nie narzekać. Była na ogół bardzo wesołą i sympatyczną dziewczyną za co strasznie ją lubił. Granie razem w drużynie również potrafiło bardzo zacieśniać więzi. Pewnie dlatego blondyn potrafił jakoś odnaleźć w sobie tę odrobinę cierpliwości i poświęcić trochę czasu by pomóc jej dojść do siebie.
Pokiwał głową w zamyśleniu.
- W każdym razie, nie musisz się tym w tej chwili przejmować. Irytek zmyślał. Nic, co od niego usłyszałaś nie jest prawdą. Ja nigdy bym czegoś takiego nie powiedział, a następnym razem będziesz już wiedziała, że tego typu sztuczki są w jego repertuarze - podsumował pogodniejszym tonem, chcąc zamknąć ten temat, a jednocześnie poprawić nieco humor dziewczynie.
Ciekawe, czy ona ma w ogóle kogoś bliskiego.
Zmarszczył brwi, gdy zapytała go o powód wizyty. Owszem, chciał odwrócić jej uwagę, ale z całą pewnością nie chciał jej skupiać na jego prywatnych sprawach.
Szybko opanował swoją minę i uśmiechnął się pogodnie.
- Tak po prostu. Chciałem zobaczyć nazwiska tych przegrywów, którzy poświęcili cały swój pobyt w Hogwarcie na ślęczenie nad książkami. - Zaśmiał się i podniósł z ziemi, otrzepując przy tym szaty. Wyciągnął rękę do blondynki.
- Chodź. Nie będziemy tak siedzieć pod drzwiami, bo to może dziwnie wyglądać, jeśli ktoś wejdzie. - Puścił jej oko nawet na chwilę nie tracąc pogodnego uśmiechu.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Czw Kwi 07, 2016 7:35 pm
Uśmiechnęła się do niego blado. Nathalie nie należała raczej do osób, które na każdy kroku robiły z byle czego histerię. Wolała do tematów podchodzić z dystansem, ale niestety, to był krytyczny przypadek. Można wręcz stwierdzić, że jej najgorszy koszmar. Nie potrafiła zachować się przy Irytku normalnie i ze spokojem odpowiedzieć na jego zaczepki. Przez pierwsze spotkanie nasilił jej strach do duchów i zrozumiała, że są nieobliczalni.
Postanowiła w końcu, że czas się uspokoić. Zdrowy rozsądek wrócił na swoje miejsce dzieli spotkaniu Jerome. Niestety w psychice dalej widnieją jej wspomnienia z poprzedniej nocy i dzisiejszego poranka. Teraz jednak starała się o tym nie myśleć.
Przyjęła rękę chłopaka i wstała na równe nogi.
- Masz zupełną rację. - skrzywiła się ironicznie na odpowiedź Puchona. Sama nigdy nie była pilną uczennicą i zazwyczaj skupiała się najbardziej na drużynie. Może i jej ojciec nie był zadowolony z takiego podejścia, ale już pogodził się z wyborem na przyszłość swojej córki. - Tu jest o wiele więcej ciekawszych rzeczy do roboty niż ciągła nauka. Dajmy na to Quidditch! - powiedziała z uśmiechem - Chciałabym zobaczyć ich na miotłach...
Dokończyła podchodząc do gabloty i obserwując poszczególne nazwiska. Kojarzyła może garstkę osób, do których należały te puchary czy wyróżnienia. W sumie nie za bardzo ją nawet obchodzili, ale z czystej ciekawości chciała przekonać się czy może kogoś znać.
Nagle coś przykuło wzrok blondynki.
Co? ... Drake? Charles Drake? Rodzina Jerome...
Już miała zamiar odwrócić się do chłopaka by spytać kim jest dla niego ten cały Charles, ale nagle coś ją tknęło.
Nie chciał bym wiedziała... Inaczej by mi powiedział... Chociaż w sumie nigdy nie mówił o swoich prywatnych sprawach...
Spojrzała na swojego towarzysza i posłała mu ciepły uśmiech.
- Mój tata był świetny z Eliksirów, wiesz? Nie wiem jak on znosił tą całą naukę, że tak mu się chciało... - powiedziała oddychając ciężko i zręcznie odchodząc od miejsca, w którym znalazła jego nazwisko. - Ja bym nie dała rady, a on jeszcze otworzył sklep... To musi być pasja co?
Przeszła przez pomieszczenie i stanęła pomiędzy wyjściem a gablotą. Nie chciała dać po sobie poznać, że odkryła coś takiego. Niestety, ciekawość Nathalie wygrała i postanowiła dowiedzieć czegoś więcej o panie Charlesie Drake'u.


Ostatnio zmieniony przez Nathalie Powell dnia Sob Kwi 09, 2016 7:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Czw Kwi 07, 2016 7:53 pm
Na całe szczęście, Drake wcale nie musiał aż tak często służyć jej ramieniem, na którym mogłaby się wypłakiwać. Tego by zapewne nie zniósł. Raczej nie należał do osób posiadających duże pokłady cierpliwości. Od czasu do czasu był jednak w stanie na chwilę zapomnieć o sobie i pomyśleć o przyjaciołach, tak dla odmiany.
Uśmiechnął się szerzej, gdy i Nathalie podjęła temat pilnych uczniów. Zaśmiał się na wzmiankę o miotłach.
- Taa. Też chciałbym to zobaczyć... - Chciał kontynuować tę myśl, ale zauważywszy, że Powell zbliża się do nagrody, którą sam przed kilkoma minutami obserwował, pobladł nieco i zaczął szukać sposobu na odwrócenie jej uwagi. Nie, nie miał jakiegoś świra na punkcie ukrywania swojej przeszłości i krewnych. Po prostu wolał unikać rozmów na ten temat. Już i tak wystarczyło mu słuchania od wszystkich na temat jego starszych braci i tego, jak strasznie się od nich różni pod względem ocen.
- Oj, tam. Nie wszystkie nagrody tutaj są za naukę. Spójrz, odznaki za Quidditcha! Tutaj akurat sam mógłbym się znaleźć i się tego nie wstydzić. - Znowu się zaśmiał, ale trochę nazbyt nerwowo, by zabrzmiało to naturalnie.
Cholera...
Odwrócił się plecami do Puchnki udając, że przygląda się trofeom. W rzeczywistości jednak zrobił to po to, by nie widziała jego twarzy, na której pojawił się nieprzyjemny grymas wywołany tą sytuacją.
Pokiwał pospiesznie głową.
- Tak... jak widać pasja. Może naprawdę mu się podobało wrzucanie do kociołka tych wszystkich śmieci. W sumie, Eliksiry nie są takie złe. Zwłaszcza, gdy można podczas ważenia "przypadkiem" zasmrodzić całą salę i doprowadzić do skrócenia zajęć. - W głosie było słychać, jak początkowe roztargnienie zamienia się w rozbawienie. Przed oczami Jerome'a pojawiły się liczne wspomnienie z tych lekcji.
Najlepsze wybryki to te, za które obrywa ktoś inny.
Zachichotał.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Czw Kwi 07, 2016 8:13 pm
Dziewczyna chwilę przyglądała się chłopakowi. Stał akurat do niej tyłem, więc spokojnie w jej głowie mógł się toczyć bój.
Czyżbym słyszała... nerwy? No tego bym się nie spodziewała po tobie...
Przymrużyła oczy na samą myśl o tym jak zachowuje się Jerome. Oczywiste, że nie miała zamiaru go ciągnąć za język, przecież to by wyszło gorzej. Miał szczęście, że tym razem Puchonka zanim palnęła prosto z mostu, zastanowiła się nad tym. Nie miała zamiaru na razie zdradzać mu, że zauważyła. Po co miała wprawiać chłopaka w stres i być może jeszcze by ją okłamał. Miło by było jakby sam o tym wspomniał, ale nie zapowiadała się na to.
Podeszła do niego trochę bliżej by móc lepiej widzieć nagrody, o których mówił.
Trzeba zachować pozory.
- Kochany, my tu postawimy puchar domów. - powiedziała podekscytowana - Dodatkowo na dole będą widniały nasze nazwiska z dopiskiem "To dzięki nim Hufflepuff kolejny raz z rzędu wygrał puchar domów" - oznajmiła zwycięsko patrząc w przestrzeń jakby już to widziała. Po chwili zaśmiała się do chłopaka i poklepała go po plecach przyjaźnie - Jakby tak można było...
Dziewczynie nie przeszedł zły humor i strach. Wciąż nie czuła się najlepiej, ale Charles Drake wystarczająco pochłoną jej umysł, by teraz stać się normalniejszą. Była tak ciekawa kim on właściwie był... Ojcem? Bratem? Wujkiem? A szczególnie, dlaczego Jerome tak bardzo wstydził się do tego przyznać. Mogli różnie dobrze zrobić z tego żart, ale nie skorzystał.
- Oh, tata wiele razy opowiadał mi o tych "złych" początkach. - powiedziała żartobliwie - Mówił, że jak był na pierwszym roku to razem z kolegą "przez przypadek" wysadził pół sali. Podobno mieli poważne kłopoty, ale zawsze powtarza na końcu "warto było". - naśladowała głos swojego ojca przy każdym tekście, który padł w jego opowieściach. Było to dość śmieszne gdy drobna dziewczyna gestykuluje i zmienia głos na męski. Na koniec uśmiechnęła się do chłopaka.
Chyba ojczulek nie był aż takim kujonem jak się może wydawać...
Jerome Drake
Oczekujący
Jerome Drake

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Czw Kwi 07, 2016 9:38 pm
Uśmiechnął się jednym kącikiem, kiedy Powell zaczęła snuć swoje marzenia na temat pucharu za Quidditcha. Niestety, smutna prawda była taka, że ich drużyna znajdowała się obecnie na szarym końcu, a zakończenie roku zbliżało się wielkimi krokami. Niby czekał ich jeszcze jeden mecz, ale raczej mało prawdopodobnym będzie, że zdobędą w nim przeszło 350 punktów. W tym roku chyba nie zajdą wyżej, niż tylko na trzecie miejsce.
Zaśmiał się.
- Cóż, w tym roku już go nie zdobędziemy, ale przecież za rok też mamy szansę. - Jerome nie był pewien, czy naprawdę wierzy w szansę, że zdobędą puchar. Choć zwykle starał się udawać optymistę, w rzeczywistości był pogodzony z losem i nie specjalnie chciało mu się z nim walczyć. Lubił latanie na miotle i grę, ale jednak nie była to jego największa pasja. Co więc nią było? Przygody i związane z nimi pojedynki. Tak, Drake tak jak większość jego rodziny marzył o podróżach i odkrywaniu nowych miejsc. Rodzice również tego w nim nie akceptowali, ale chłopaka powoli przestawało to już obchodzić. Przynajmniej nie musiał się martwić o wsparcie dalszej rodziny. W końcu kilku żyjących jeszcze wujków miało na swoim koncie naprawdę spore osiągnięcia. Dwóch z nich wydało o tym nawet książki. Nie byli jednak na tyle sławni, by nazwisko Drake wywoływało jakieś duże zainteresowanie.
- A co do kujonów na miotłach... W następnym meczu chyba będziemy mieli okazję to zobaczyć. - Zaśmiał się i włożył ręce do kieszeni.
- Z Krukonami mamy jeszcze szansę wygrać. Przynajmniej nie będziemy ostatni. - Podszedł do ściany obok gabloty i oparł się o nią plecami, zwracając w końcu twarz ku koleżance.
- No no. Czyli jednak nie był aż takim nudziarzem. Już zaczynam go lubić. - Zaśmiał się zupełnie naturalnie. Zmartwienia dotyczące jego brata zostały w tej chwili zepchnięte na dalszy plan. Jerome jak zwykle skupiał się na obecnej chwili zamiast wszystko rozpamiętywać. Z jego pamięcią mogłaby to być prawdziwa katorga.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Czw Kwi 07, 2016 10:20 pm
Usłyszawszy odpowiedź chłopaka na wygraną w tym roku, sama się zastanowiła. Doskonale wiedziała jaką mają sytuację i zdecydowanie nie mieli szans. Nath jednak nie traciła nigdy nadziei. Zawsze chciała myśleć, że jakoś tam będzie. Może tym razem nie mieli najmniejszych szans, ale za rok dadzą radę. Tak przynajmniej chciała myśleć. Nie było istotne czy mają duże szanse czy nie, po prostu wierzyła w swoją drużynę.
- No jasne, że mamy. Będzie dobrze. - puściła do niego oczko.
Największą pasją blondynki było rozwijanie się w Quidditchu. Pragnęła w przyszłości być w profesjonalnej drużynie i móc cieszyć się swoim życiem. Miała za dużo energii, której nie potrafiła spożytkować. Zazwyczaj dość ruchliwa, ale spokojna, lecz dopiero na boisku budziło się w niej to co najbardziej skrywała. Żądza zwycięstwa, szybkość, zwinność i sokoli wzrok. Podczas gry czuła się jak ryba w wodzie, a adrenalina w niej wrzała. Kto nie lubi takiego uczucia?
- Oh, nie mogę się doczekać - wycedziła aż jej się zaświeciły oczy - Nie odpuścimy, nie damy im wygrać. - powiedziała pewna siebie i spojrzała na Jerome.
Dopiero po chwili wrócił jej dawny urok i spokój, który na co dzień pokazywała. Nie obawiała się pokazywać takich zachować przy Puchonie, bo chłopak doskonale wiedział jak Nathalie zachowuje się podczas gry.
- Da się go lubić, jak na ojca jest bardzo fajnym kumplem - odparła marszcząc nos - Myślę, że byście się dogadali. - dodała już nie patrząc na chłopaka.
Lubiła Jerome, nie mogła tego ukryć. Nawet bez problemu potwierdzała, że jest przystojny, ale został postawiony mur o nazwie "przyjaźń". Niestety w wypadku Nath nie do zdarcia. Mimo to uważała, że z połączenia poczucia humoru blondyna i jej ojca, mogłoby wyjść coś ciekawego.
Przez skupienie się na Quidditchu i nadchodzącym meczy, Powell zdążyła trochę wyrzucić z pamięci szanownego pana o nazwisku Drake.
Sponsored content

Izba Pamięci - Page 9 Empty Re: Izba Pamięci

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach