Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lut 23, 2016 7:03 pm
The member 'Natalie Dark' has done the following action : Rzuć kością

'Pojedynek' :
Sala treningowa - Page 5 Dice-icon
Result : 3, 6
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lut 23, 2016 7:15 pm
Felice nie uskoczyła. Zamiast tego machnęła różdżką i krzyknęła:

- Protego!

Nie do końca się udało, tarcza tylko zmieniła trajektorię atakującego zaklęcia. Krukonka chyba nie chciała za bardzo znać jego inkantacji, bo pieczenie, które poczuła w ramieniu było naprawdę nieznośne. Dobrze, że udało jej się ochronić...

- Depulso!

Atak nie wyszedł jej idealnie, ale wystarczająco, żeby Natalie poszybowała parę metrów do tyłu. Chciała się bawić tylko w rozbrojenie, ale ból, który jej zadała Ślizgonka, sprawił, że wyzbyła się oporów przed fizycznym zranieniem przeciwniczki.


Ostatnio zmieniony przez Felice Felicis dnia Wto Lut 23, 2016 7:39 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lut 23, 2016 7:15 pm
The member 'Felice Felicis' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :
Sala treningowa - Page 5 Dice-icon
#1 Result : 3, 5

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :
Sala treningowa - Page 5 Dice-icon
#2 Result : 5, 4
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lut 23, 2016 7:45 pm
Kurcze, odbiła.
Ślizgonka skrzywiła się, widząc jak dziewczyna zamiast zgiąć się z bóli, jedynie syknęła, czując coś porównywalnego zapewne do niegroźnego poparzenia.
"Depulso." Cholera. Znowu?
Rzuciła zaklęcie, by się osłonić, jednak tarcza nie zadziałała dostatecznie i Darkównę z wielką siłą zwaliło z nóg.
Zanim to jednak nastąpiło. Ułamek sekundy między nieudaną obroną, a przykrą konsekwencją oberwania Natalie zdołała machnąć niedbale różdżką.
- Ventus! - Nie siliła się nawet na magię niewerbalną. Była zła, że jej dzisiaj nie wychodzi. Chciała się jej odpłacić. Co z tego, że na początku miały tylko poćwiczyć. Ona chciała wygrać. Ona MUSIAŁA WYGRAĆ.
Zaklęcie choć miała całkiem sporą siłę, nie trafiło przeciwniczki. Podmuch wiatru przeleciał gdzieś obok, mierzwiąc jej co najwyżej włosy.
Ślizgonka upadła na twardą kamienną podłogę, co nieco ją otrzeźwiło. Ból zawsze oczyszczał na swój sposób jej umysł i przywracał myśli na odpowiedni tor.
Co ja robię?
Zamrugała kilkukrotnie, nie wstając z posadzki.
- Chwila przerwy! - krzyknęła do rudowłosej koleżanki.
Musze się uspokoić. Przesadzam. Ja dzisiaj przesadzam. Co się ze mną dzieje?
Dotknęła ręką twarzy. Maska moralności i "normalności" wracała właśnie na swoje miejsce.
Przecież nie chcę jej skrzywdzić.




Ostatnio zmieniony przez Natalie Dark dnia Czw Lut 25, 2016 5:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lut 23, 2016 7:45 pm
The member 'Natalie Dark' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :
Sala treningowa - Page 5 Dice-icon
#1 Result : 2, 3

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :
Sala treningowa - Page 5 Dice-icon
#2 Result : 2, 5
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Sob Lut 27, 2016 1:28 pm
- Wszystko okey? - spytała Felice, podchodząc do leżącej dziewczyny. Wyciągnęła rękę, oferując pomoc we wstawaniu.

Teoretycznie mogłaby mieć pretensje o bolesne zaklęcie. W końcu miały tylko ćwiczyć, prawda? Rozbrojenie albo obezwładnienie w zupełności wystarczało do ćwiczeń...

Ale Felice nie należała do osób, które przejmują się takimi sprawami. Poza tym nie była wychuchaną dziewczynką trzymaną pod kloszem i już nie raz zdarzyło jej się oberwać. Zwłaszcza jak była w Durmstrangu... Albo w Castelobruxo... Oj, do Brazylijskiej szkoły miała szczególny sentyment. Chyba nigdzie nie nabawiła się tylu kontuzji co tam... Piękne czasy pełnie Quidditha...

- Chyba na dzisiaj koniec. Chcesz czekoladę? Mam jeszcze od wakacji, pyszna jest.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Sob Lut 27, 2016 1:40 pm
Skierowała spojrzenie na Felice, która pojawiła się w zasięgu jej wzroku. Przez chwilę nie reagowała. Tylko się na nią patrzyła, jakby jej słowa jeszcze do niej nie dotarły.
- Nie, nic mi nie jest - mruknęła markotnie i zabrała się niechętnie do wstawania. Nastrój drastycznie jej się pogorszył, ale nie było to spowodowane jedynie wylądowaniem na podłodze.
Co ja dzisiaj kurna robiłam...
Powoli zaczęły do niej docierać wszystkie te wydarzenia.
Nigdy więcej kontaktów ze skażonym terenem. Nie, bez odpowiedniego przygotowania. Odwala mi przy nim.
Usiadła i zaczęła masować brwi w zamyśleniu. Rudowłosa znowu się odezwała.
Chwila, co?
Ślizgonka spojrzała na nią zaskoczona. Przeniosła wzrok na jej wyciągniętą rękę, a później z powrotem na jej twarz. Uśmiechnęła się najbardziej naturalnie, jak była w stanie i chwyciła za podawaną dłoń, by stanąć na nogi. Schowała ściskaną przez cały czas w ręce różdżkę na miejsce i otrzepała ubrania.
- Tak, to może być dobry pomysł. - Pokiwała głową. - Mam tylko nadzieję, że nie chili. Gdy nią mnie ktoś ostatnio częstował, chyba nie przypadła mi do gustu. - Zaśmiała się i udała wolnym krokiem pod ścianę, gdzie zostały fiolki z awaryjnymi eliksirami.
- Jak się czujesz? - zapytała badawczo.
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 06, 2016 11:02 am
- Fuj, z żadnym chili. To porządna, prawdziwa czekolada. Zwyczajna mleczna. Te z rodzynkami już dawno zniknęły... - Felice westchnęła na myśl o słodkim wspomnieniu. - Chyba poproszę rodziców o więcej...

Dziewczyna poszła za Nat i siupnęła sobie na stosie poduszek. Ale mięciutko... Koniecznie musi się nauczyć zaklęcia tworzącego poduszki. Albo... Może sobie jedną przywłaszczy, zmniejszy i nosi zawsze w torbie, a w razie potrzeby wyciągnie, zwiększy i skopiuje? To mógł być niezły pomysł... Musiała się tylko zastanowić jakie zaklęcia do tego użyć.

- Wszystko w porządku. - Krukonka płynnie wyminęła się z prawdą. - Lekkie draśnięcie nikomu jeszcze nie zaszkodziło... Chyba, że zatrutym ostrzem. Wtedy to co innego... Ale to chyba nie było zatrute zaklęcie... Nie było, prawda...? Eh, nie ważne. Bałam się tylko, że coś ci się stanie, tak grzmotnęłaś o tą podłogę... Przepraszam.

W zasadzie to nie było jej do końca szkoda Ślizgonki. To ona zaczęła, prawda? Ale to nic. Felice, choć sama ne chciała się do tego przed sobą przyznać, lubiła odrobinę bólu. Dlatego kochała Quiddith... Skaleczenia, otarcia, czasem coś poważniejszego... To wszystko dawało jej pewność, że nadal żyła. A czasem tę pewność traciła, bujając w świecie powieści i wydumanych historii.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 06, 2016 11:24 am
Oparła głowę o ścianę i przymknęła powieki. Wypuściła powoli powietrze z płuc, żeby uspokoić nerwy. Rozluźniła mięśnie i wsłuchała się w zwalniające już bicie serca. To zawsze szybko ją uspokajało.
Uśmiechnęła się nieznacznie słysząc, że Felice niż nie jest, choć nie do końca jej wierzyła. Nie zamierzała jednak naruszać jej przestrzeni osobistej i prywatności, by dokładnie jej się przyjrzeć w poszukiwaniu najmniejszego draśnięcia. Aż takiego świra na punkcie jej bezpieczeństwa nie miała.
Zabawne. Naprawdę zabawne. Jeszcze przed chwilą miałam ochotę rozerwać cię na strzępy, a teraz martwię się czy nic ci nie jest.
Zachichotała cicho prawie w chwili, gdy Krukonka wspomniała o rzuceniu nią o podłogę.
- Nie. Nic mi się nie stało. Może lekkie stłuczenia, bo już mnie zaczyna boleć od tego upadku, ale obyło się bez złamań. - Uchyliła powieki.
- Chyba się trochę zagalopowałyśmy. - Westchnęła, tracąc z twarzy uśmiech.
- A zaklęcie nie było niebezpieczne. Acusdolor. Wywołałoby co najwyżej opuchliznę, która zeszłaby jeszcze przed wyjściem stąd - wyjaśniła, wpatrując się w sufit.
Przez chwilę mogła się wydawać zasępiona, ale szybko otrząsnęła się z tego stanu i znowu lekko uśmiechnęła. Niestety, oczy tym razem się nie uśmiechały. Prawdziwe wyrzuty sumienia za dzisiejszy dzień miały dopiero nadejść.
- To co z tą czekoladą? - Uniosła jedną brew i zerknęła na dziewczynę. Wolała zmienić temat.
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 06, 2016 2:33 pm
Dziewczyna wyciągnęła z torby tabliczkę czekolady, złamała ją na pół i poczęstowała Ślizgonkę. Potem wróciła na poduszki i położyła się na nich, moszcząc sobie wygodne posłanko.

- Nie było niebezpieczne - głucho powtórzyła Felice, wpatrując się w sufit. Jej głos był dosyć nieobecny, bo pogrążona była w rozmyślaniach. - Jeśli wpadłybyśmy na śmierciożerców... Oni używają samych niebezpiecznych...

Czarny Pan... Śmierciożercy... Zderzenie z takim niebezpieczeństwem było dla Felice abstrakcją. A przynajmniej tak jej się wydawało. Co by zrobiła stojąc oko w oko ze śmiercią?

- Co o nich myślisz? - spytała bezbarwnym głosem, w którym nie przebijała się ani jedna nuta jakiejkolwiek emocji. - O tej czystości krwi, o Voldemorcie, o jego sługach...
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 06, 2016 2:57 pm
- Dzięki - szepnęła, przyjmując czekoladę. Odchrząknęła i ułamała pierwszą kostkę, którą włożyła sobie do ust. Nie rozgryzła jej. Wolała pozwolić jej się naturalnie rozpuścić. Znowu przymknęła powieki, chcąc się rozluźnić i na chwilę zapomnieć o wszystkich zmartwieniach, jednak beznamiętny głos koleżanki momentalnie ściągnął ją na ziemię. Przełknęła pogryzioną jednak czekoladę.
Otworzyła oczy i obróciła się nieznacznie w jej stronę, by móc przyglądać się jej zamyślonej twarzy. Lekko grobowy nastrój udzielił się także jej.
- Myślę, że to słabi ludzie, którzy podporządkowali się silniejszemu - stwierdziła krótko i zamyśliła się.
- Są różni i przyświecają im różne cele, ale wszyscy oni są wewnętrznie słabi. Dlatego Czarny Pan ich tak zdominował - dodała po chwili równie beznamiętnym tonem, co Felice.
Zabawne, że mając odpowiedni charakter, samemu przyciąga się i wychwytuje takich ludzi. Nawet ja widzę, kogo można owinąć sobie wokół palca, a nawet takich osób nie szukam.
Pokręciła głową, by odegnać od siebie te natrętne myśli.
To, że coś się potrafi wcale nie oznacza, że można to robić. Ja nie chcę. NIE CHCĘ.
Przymknęła powieki, ale natychmiast je podniosła. Przed oczami zobaczyła wizję z lustra. Swój przerażający asymetryczny uśmiech i bandę marionetek. Jej własnych marionetek. Bycie na miejscu Voldemorta musiało być naprawdę przyjemne.
Odchrząknęła i skupiła myśli na pozostałych pytaniach.
- Nie rozumiem ich obsesji na punkcie krwi. Nie mam nic do mugoli i mugolaków. Jasne, czystokrwiści to szlachta, ale proszę, mam dwudziesty wiek. Tytuł to miła rzecz, ale nie powinien aż tak rzutować na pozycję w społeczeństwie. - Pokręciła wolno głową. Jej głos nieznacznie się zmienił z powodu tamtego obrazu jednak zamyślona Krukonka pewnie nawet nie zwróciła na to uwagi.
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 06, 2016 6:03 pm
Felice patrzyła w sufit, błądząc po sobie tylko znanych rejonach umysłu. Nikt nie mógł wiedzieć jak czarne myśli mogą się kryć w głowie tak beztroskiej osóbki jak ona...

- Ciekawe skąd się wzięli czarodzieje - wypaliła nagle. - Albo Mugole. Myślisz, że świat powitał ich jednocześnie, czy jedni zamienili się w drugich?

Felice usiadła i wyciągnęła różdżkę.

- Episkey - wymamrotała, celując w skaleczone ramię. - Z krwią jest tak samo jak z rasą. Biali, czarni, żółci... Wszyscy jesteśmy ludźmi. To nie pochodzenie decyduje o tym, jak powinniśmy żyć... Sami na to pracujemy przez cały czas. Kolor skóry, czystość krwi... Nie wierze w to wszystko. Nie wierzę, że to naprawdę powinno mieć wpływ na status społeczny.

Krukonka zaczęła jeść czekoladę, patrząc w jakiś nieokreślony punkt przed sobą. Dopiero po kilku minutach spojrzała na Ślizgonkę. Jej wzrok był zupełnie inny niż dotychczas. Wesołe ogniki w błyszczących oczach...

- Chcę więcej pojedynków. I bardziej... rzeczywistych.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 06, 2016 6:54 pm
Dziewczyna przymknęła powieki i wyprostowała się, opierając tył głowy o chłodną ścianę. Usiłowała się przypomnieć sobie najstarsze wzmianki o czarodziejach. Jeszcze z epoki Siły Woli. Nagle coś sobie przypomniała i lekko się uśmiechnęła, nie otwierając oczu.
- To jak z pytaniem, co było pierwsze, jajko czy kura? Odpowiedź brzmi zawsze "ewolucja". Nie ma przejścia między mugolami a czarodziejami. To ten sam gatunek. Wszystko to ludzie. Po prostu, jedni urodzili się ze zdolnością do używania magii. Zwykła mutacja taka sama, jak kolor oczu czy wzrost. - Westchnęła.
Wszystko opiera się na prawach przyrody. Magia czy nie. Natura i tak wie swoje.
Zaśmiała się smutno i spojrzała na posadzkę.
- Nie powinno, ale jednak ma. Ludzie zawsze szukają sobie sztucznych podziałów. Taka już ich natura i rzewne przemowy tego nie zmienią. - Taka była brutalna prawda. Darkówna zgadzała się ze słowami dziewczyny, jednak nie było w niej aż tyle optymizmu. Jej świat był wypełniony przez szarości nie tak, jak pomalowany wszystkimi kolorami tęczy świat Krukonki. Natalie zbyt mocno stąpała po ziemi by pozwolić sobie na snucie takich nierealnych wizji.
- Świat bez niepotrzebnych podziałów. Utopia, która nigdy nie będzie miała miejsca. - Westchnęła ciężko i podniosła się z podłogi, by obejrzeć swoje ciało.
Wyczuła pod palcami kilka formujących się powoli siniaków.
Wyjęła różdżkę i pozbyła się ich, mrucząc pod nosem Episkey. Schowała magiczny patyk i przespacerowała się po sali, rozprostowując kości i testując, czy aby na pewno nie ma żadnych poważniejszych uszkodzeń.
Przeniosła swoje spojrzenie na towarzyszkę dopiero wtedy, gdy ta sama się do niej odezwała. Natalie skinęła głową.
- Dobrze. Niemniej jednak, ustalone wcześniej zasady nadal obowiązują - oświadczyła z powagą.
Rzeczywistość rzeczywistością, ale mamy się tutaj nie pozabijać.
- I nie częściej niż dwa razy w tygodniu. Nie wiem, czy nawet tyle damy radę. Mam sporo na głowie, a to jednak wymagające przedsięwzięcie. - Jak zwykle zaczęła pocierać zmarszczone brwi, ukrywając w ten sposób zmęczona twarz.
Na co ja się porywam...
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Czw Mar 10, 2016 11:42 am
Felice przytaknęła głową i powiedziała:

- Może być dwa razy w tygodniu. Ale zobaczymy na ile będziemy miały siły, nie ma co przesadzać.

"... w końcu nauka zaklęć też jest absorbująca..."

Krukonka znów zaczęła bujać w obłokach. Za to polubiła Natalie. Mogła bez skrępowania milczeć w jej obecności, przerywać rozmowę i po prostu nie zwracać na nią uwagi, a ona nie miała jej tego za złe. Czuła się coraz bardziej swobodnie przy Ślizgonce i naprawdę to doceniała.

- Szkoda, że różdżki są takie długie - stwierdziła po dłuższej ciszy. - Czytałam o mugolach, którzy mieli w rękawie ukryte sztylety i w razie potrzeby wystarczył ułamek sekundy, żeby mieli broń w ręku. My nie możemy tak zrobić z różdżkami...

Westchnęła i podniosła się z poduszek.

- Idziemy? Trzeba się ogarnąć po naszej zabawie - powiedziała, kierując się w stronę drzwi i kończąc swoją część czekolady.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Pią Mar 11, 2016 9:37 pm
Uśmiechnęła się lekko, gdy Krukonka przystała na jej warunki. Obie były teraz zawalone pracą z powodu zbliżających się egzaminów i nie było się c oszukiwać, że zdołają znaleźć na to więcej czasu. Poza tym, Darkówna nadal martwiła się możliwymi do odniesienia obrażeniami. Nie była wykształconym medykiem i nie wszystko była w stanie naprawić na miejscu za pomocą zaklęć i dostępnych eliksirów. Poza tym, zawsze to ona mogła oberwać i stracić przytomność, a co wtedy? Ile tak właściwie potrafiła Felice? Natalie naprawdę strasznie nie chciała lądować w skrzydle szpitalnym z widocznymi obrażeniami po pojedynku. Nie uśmiechało jej się tłumaczenie z tego incydentu.
Pokiwała głową.
- Czasami jest to mało praktyczne. Niektórzy, jeśli mają ośmiocalowe, mają nieco ułatwione zadanie, ale moją ciężko gdzieś schować. - Chwyciła za swój przeszło czternastocalowy patyk i obejrzała go. Była dumna, że i tak wpadła na kilka pomysłów chowania jej we w miarę praktyczny i wygodny sposób, ale i tak nie była w pełni usatysfakcjonowana.
Nadal nie mogła się pogodzić z myślą, że w ogóle jej potrzebuje. Przecież jej dziecięcym marzeniem było opanowanie magii bezróżdżkowej do tego stopnia, by nie potrzebować nigdy tego badyla.
Westchnęła ciężko.
Szkoda, że to nie takie proste...
- Tak, zbierajmy się. Nie możemy tu spędzić całego dnia - przytaknęła i zebrała wszystkie swoje rzeczy, po czym ruszyła w stronę wyjścia.
Przed opuszczeniem sali rzuciła jeszcze wzrokiem na pomieszczenie, czy wszystko zabrały i o niczym nie zapomniały.
Skinęła sobie samej głową.
- Dobra, możemy iść. - Zamknęła za nimi drzwi, które niedługo później zniknęły.

[z/t] x2



Sponsored content

Sala treningowa - Page 5 Empty Re: Sala treningowa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach