Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Sob Lis 14, 2015 6:33 pm
Peter wszedł więc do swojego dormitorium, chcąc znaleźć pelerynę i mapę. Niestety, nie było ich tam, gdzie się spodziewał. To były ich największe skarby, a teraz zdawały się jakby rozpłynąć w powietrzu. Czyżby wziął je James, Syriusz a może Remus? Tylko oni przecież znali ich położenie. No i oczywiście, był jeszcze on. Ostatni z paczki Huncwotów. Ale któryś z pozostałej trójki by mu powiedział! Zawsze sobie wszystko mówili, no może ostatnio było z tym gorzej, ale to jeszcze niczego nie zmieniało. Odnośnie peleryny i mapy zostawiali sobie na bieżąco informacje. Księżyc nie świecił dziś tak jasno jak zazwyczaj, więc poruszanie się po dormitorium było dość problematyczne - przynajmniej o tyle dobrze, że Peter wiedział, gdzie co się znajduje na podłodze i nie wdepnął w nic, co mogłoby zrobić mu krzywdę. W końcu ich królestwie panował niemały bałagan, choć oni woleli nazywać to artystycznym nieporządkiem. No z wyjątkiem Remusa, jego część pomieszczenia zawsze była czysta i zadbana, ale nauczył się, że nie ma sensu zwracać za każdym razem uwagę reszcie kompanii w sprawie tego wszechobecnego brudu. Czasami zresztą jak miał dosyć to brał się za sprzątanie, by oszczędzić profesor McGonagall i ich potencjalnym gościom tego widoku. Nawet sprzątanie skrzatów na niewiele się zdawało - po krótkim czasie wszystko wracało do normy. Lupin niemniej był wytrwały. Dormitorium Huncwoci dzielili też z Frankiem, ale on był nadzwyczaj spokojny i nieproblematyczny, nie interesował się aż tak mocno ich działalnością i nie wiedział o pelerynie niewidce i mapie. Kiedy więc Pettigrew jeszcze raz przeszukał wszystko i okazało się, że huncwockich artefaktów w stu procentach nie ma w pomieszczeniu, zaczął się zastanawiać nad tym, kto mógłby je wziąć. Przyjaciół natychmiastowo skreślił, wiedział też, że Lily oprócz swoich podejrzeń nie ma pojęcia o ich największych tajemnicach, Dorcas w zamku nie było od dawna - zresztą i ona nic nie wiedziała, więc może...? Właśnie, kto?
Światło księżyca padające z okienka niedaleko łóżka Rogacza wyraźnie oświetliło fragment podłogi, gdzie znajdowała się pojedyncza skarpetka w złote znicze oraz długi - dłuższy od włosów Jamesa czy też Syriusza - czarny włos.

Peter Pettigrew
Sztuka
Peter Pettigrew

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Sro Gru 02, 2015 10:49 pm
Nie było ich, nie ważne jak długo szukał i gdzie zaglądał. Nie mógł nawet zapytać kolegów co się stało ze wspólnymi skarbami, gdyż to właśnie z braku okazji do rozmowy starał się teraz zwędzić artefakty dla siebie i zakraść samotnie do biblioteki. Gdyby byli tak blisko jak dawniej, byłby zbyt zajęty wspólnymi wybrykami, aby myśleć o zadaniu na Historię, nie odczuwałby też tej chorej potrzeby wykazania się za wszelką cenę. Jego rozbiegane spojrzenie padło wreszcie na włos, który złapał w palce i obejrzał z bliska. Za długi na męski, a do tego czarny. Tylko jedna gryfonka mogła wleźć tu nieproszona i grzebać w ich rzeczach, tylko po co Erin miałaby brać mapę oraz pelerynę? Czy ona w ogóle miała prawo o nich wiedzieć? Była siostrą Jamesa, jednak Peter jakoś nigdy nie poznał jej bliżej i nie wpadłoby mu na myśl, że Rogacz mógłby ją w cokolwiek wtajemniczać.
"Niech to..." Przygryzł wargę, wstając z podłogi i zamyślając się. Był animagiem, a co lepsze, miał najlepszą formę zwierzęcą z całej paczki do takich nocnych skradań, dlatego też nie zamierzał rezygnować z planu, a jedynie go nieco zmodyfikować. Niewiele, wszak szczury były normalnym zjawiskiem w murach szkoły, czy to dzikie czy czyjeś, nawet Filch nie zajmowałby się nimi, a co najwyżej posłał panią No... Blondyn przełknął ślinę. Te parszywe kocisko z jego ludzkiego punktu widzenia było niezachęcające do bliższego poznania, a co dopiero miał myśleć jako gryzoń! Mimo to chciał zaryzykować, zależało mu na tym bardziej niż na czymkolwiek. "Jeśli tylko będę się trzymał blisko ściany, to zawsze zdążę czmychnąć w jakąś wnękę w murze" pocieszał się, choć zdążyły mu się spocić ręce i czoło. "Raz kozie śmierć". Wyszedł zdecydowanym krokiem z sypialni, a następnie w dormitorium, po czym na pierwszym korytarzu, upewniwszy się, iż nie ma nikogo w pobliżu i schodząc z oczu obrazom, zmienił się w szczura i pobiegł do biblioteki.

[zt]
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 8:25 pm
Remus nie wyszedł z dormitorium od momentu otrzymania feralnych wiadomości od tej całej Starfire. Syriusz dopytywał się co się stało, kto i co do niego napisał, ale Gryfon milczał jak zaklęty. Nie chciał niczego potwierdzać, ani mówić chłopakom. Może dziewczyna się tylko domyśla, nic nie wie. Przecież nie mogła go widzieć wieczorem, kiedy było już ciemno, to było nierealne. Przecież był ostrożny! Dokładnie sprawdzał czy nikogo nie ma w pobliżu, zanim gdziekolwiek się wymknął. Może nie zrobił tego dość dokładnie?
Wszyscy poszli już na kolację, a Lupin wymówił się, że źle się czuje. Nie pytali, bo i tak nic by z niego nie wyciągnęli. On tymczasem zamierzał napisać kolejny list, tym razem z pytaniem czy może się z nim spotkać. Ta Anabell, rzecz jasna. Musi mu powiedzieć co wie, listy są niebezpieczne. Przywołał swoją małą sówkę i posłał list. To co czego się tak obawiał, stało się. Jego tajemnica zaczyna wyglądać na światło dzienne. Teraz wie ona, a za chwilę może wiedzieć cały zamek. Przez niego Dumbledore może mieć kłopoty, nie przyjmą go do żadnej innej szkoły. Będą go sobie pokazywać niczym napiętnowanego. Dlatego musi przekonać tę dziewczynę, by nie gadała na lewo i prawo, o czym się dowiedziała. A może chce czegoś w zamian za milczenie? Te i wiele innych, równie bardziej lub mniej skomplikowanych myśli przebiegało przez brązową czyprynę Lunatyka.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 8:50 pm
Co mógł robić Irytek, kiedy akurat nikogo nie irytował? Szukał następnej ofiary! Latał sobie po zamku niewidzialny, rozglądał się, węszył za okazją, odpowiednią chwilą by nagle wyskoczyć, wrzasnąć czy rzucić w kogoś tym co akurat miał pod ręką. W czasie codziennego obchodu zamku zawsze pamiętał by zerknąć do dormitorium gryfonów, zwłaszcza sypialni chłopców, jednak miał ku temu większą motywację od zwykłej nudy. Miał tu przyjaciela. Niestety, Potter był ostatnio nieosiągalny. Irytek nie wierzył w to by coś takiego jak on mogło posiadać uczucia, więc w życiu nie przyznałby się, że tęsknił, czy czuł się opuszczony, starał się też na takiego nie wyglądać. Nie był jednak zadowolony z takiego obrotu spraw i z mizerną miną przystał przy pustym łóżku Rogacza. Wtedy też do pokoju wszedł Lupin, wyraźnie czymś poddenerwowany. Czuć było od niego stres, a ponieważ po Remusie Iryś nie spodziewał się takiego zachowania, podleciał do młodego czarodzieja i przyjrzał mu się z uwagą. Z kieszeni wystawały mu jakieś papiery, więc poltergeist oczywiście sięgnął po nie bez pytania i wzleciał z nimi wysoko, czytając w miarę jak powoli pojawiał się w swej zwykłej, rudej postaci.
- Tajemnica? I ty? To połączenie, którego nigdy bym się nie spodziewał! - uśmiechnął się szyderczo. - W końcu jesteś najgrzeczniejszym z huncwotów. W bierności pobija cię tylko Pettigrew! - stanął na ziemi, machając kartką przed twarzą Lunatyka. - Nooo, to jaki masz sekret? Podglądasz koleżanki nocą?Zakradasz się do ich sypialni i któraś cię wreszcie nakryła?
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 9:23 pm
Ostatnią osobą, której się Remus tutaj spodziewał był nie kto inny jak Irytek. Nie dość, że i tak był już mocno zestresowany i zdenerwowany to ten poltergeist przyszedł jeszcze bardziej go pogrążyć. Nic nie zapowiadało jego przybycia, co było bardziej w stylu tego ducha, by nagle ni stąd ni zowąd zjawił się przed nim w całej okazałości, ze swoją nieodłączną czerwoną kryzą pod szyją. Nie miał ochoty na głupie żarty i docinki, ale nie obyło się bez nich, bowiem nim Gryfon zdążył zareagować poczuł jak jego listy zostają brutalnie wyrwane z kieszeni. W tym momencie był niebywale wdzięczny iż w porę pomyślał o tym, by spalić tamten drugi, z rysunkiem wilka. Gdyby ten rudzielec się o tym dowiedział nic nie powstrzymałoby go przed rozgadaniem jego sekretu każdej napotkanej po drodze osobie.
- Irytku, nie chcesz mi chyba powiedzieć, że ty ich nie masz? Każdy z nas ma jakieś sekrety - odparł spokojnie Remus, siląc się na uśmiech i opanowanie rąk, by nie wyrwać mu listów. - Z miłą chęcią bym ci powiedział, ale niestety, znam twój niewyparzony język - odpowiedział, tym razem już bez uśmiechu. Miał nadzieję, że tym razem tak szybko nie odpisze, bo martwił się, że zjawa znowu ukradnie mu list.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 9:47 pm
Remus mógł próbować zachować zimną krew, lecz targające nim silne emocje były widoczne dla poltergeista jak na dłoni. Iryś coraz bardziej pragnął dowiedzieć się o jaką tajemnicę może chodzić, zwłaszcza, że chłopak już przyznał się do jej posiadania, a do tego nie wyraził się o rudzielcu w specjalnie pozytywny sposób.
- Och, Remuuusie, ranisz mnie tymi słowami! - zaczął, zakrywając sobie twarz wierzchem dłoni i udając, że szlocha. - Nasz wspólny przyjaciel by się z tobą zupełnie nie zgodził! - schował list do kieszeni spodni by móc go w przyszłości użyć. Gdyby dzieciak próbował mu go zabrać, jego ręka przeszłaby na wylot, jeśli w ogóle trafiłby w Irytka. Uciekanie przed niechcianym kontaktem było specjalnością tego złośliwca. Tak samo jak wyduszanie interesujących go informacji. - Wiesz, jeśli nie powiesz mi jaką masz tajemnicę, zawsze mogę sam ci ją wymyślić. Tylko czy jesteś pewien, że wolisz tę opcję? - z listem, który właśnie wykradł, jego słowa miałyby poparcie w dowodzie. Potem dorobił by jakieś inne, ewentualnie zmodyfikował ten, żeby zupełnie zrujnować dobre imię prefekta. Czy istniała szansa na to, że zniszczy mu życie jeszcze przed końcem roku?
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 10:01 pm
Westchnął. Pozbycie się go będzie trudniejsze niż się spodziewał. Znał go i wiedział, że teraz kiedy już odkrył, że Remus ma jakąś tajemnicę nie spocznie i nie zostawi go w spokoju, dopóki jej nie odkryje. W najgorszym wypadku, jak już zdążył go uprzedzić, wymyśli mu jakąś i przez jakiś czas będą gadać o nim w szkole. Podjął decyzję i stwierdził, że jakoś to zniesie, w końcu zostały mu tylko dwa miesiące do opuszczenia murów tego zamku.
- Naprawdę, Irytku, nie miałem zamiaru tak doszczętnie Cię zranić - udał, że strasznie żałuje swojego błędu i usiłuje go przeprosić. Gdy wspomniał o Jamesie, szeroko się uśmiechnął. - Obawiam się, że nasz wspólny przyjaciel poparłby moje słowa w zupełności - zapewnił duszka Gryfon. Widział, że chowa list do kieszeni spodni i to, że sam mu ich nie odbierze. Nie będzie wstanie, a ręka i tak napotka na próżnię jak to z duchami bywa.
- Jakoś to zniosę te dwa miesiące - rzekł zniechęcony, bo w głowie układał już plan odebrania mu swojej własności w postaci listu zaadresowanego do niego. Poltergeist był zdolny do wszystkiego i nigdy nie było wiadomo czego się po nim spodziewać. Uwielbiał kłopoty, a jeszcze bardziej uwielbiał wpędzać w nie innych. Potem bez ostrzeżenia wyjął różdżkę i powiedział jedno, maleńkie zaklęcie.
- Accio list!


Ostatnio zmieniony przez Remus J. Lupin dnia Pią Gru 04, 2015 10:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 10:01 pm
The member 'Remus J. Lupin' has done the following action : Rzuć kością

'Pojedynek' :
Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Dice-icon
Result : 4
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 10:36 pm
Były to rzecz jasna tylko kąśliwie wymieniane uprzejmości, jednak rudzielcowi odpowiadało takie owijanie w bawełnę i z wciąż teatralnie zasłoniętą twarzą odrzekł.
- Och, no nie wiem! Brzmiałeś bardzo stanowczo i... paskudnie! - odsłonił oczy dopiero, gdy Lunatyk nie zgodził się z jego tajemniczym komentarzem, zastanawiając się kiedy James miał okazję powiedzieć reszcie huncwotów o ich wspólnych rozmowach i czy rzeczywiście Remus zrozumiał kogo Irytek miał na myśli. Mimo wszystko postanowił kontynuować tę szaradę, z niezachwianą pewnością oznajmiając.
- Nie poparłby ich, mądralo. Tak się składa, że on mi ufa. - było w tym trochę chłodu. Być może zaczął mu się udzielać nieprzyjemny nastrój gryfona, a może ton głosu poltergeista był czystym przypadkiem i nie miał nic wspólnego z wypowiadanymi słowa. Tak czy inaczej, Irytek o dziwo nie przejął się odebraniem mu listu, jakby i bez niego miał się równie dobrze obyć. W końcu niedługo koniec roku, egzaminy i dużo zaliczeń. Mógł niszczyć prace domowe chłopaka, nie dawać mu się uczyć, nie pozwalać się wyspać... Miał swoje sztuczki i nie wahał się ich używać. Chociaż... nie na wszystkich, o dziwo.
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 11:03 pm
Im dłużej prowadzili tę grę słów, tym dłużej tajemnica była bezpieczna. Nie, żeby miał zamiar mu powiedzieć, na pewno nie, ale jeśli ten cymbał poleci i zacznie pleść na lewo i prawo, ktoś może skojarzyć pewne fakty, tak samo jak Starfire, a do tego nie mógł dopuścić za żadną cenę.
- W każdym bądź razie mi przykro - rzekł poprawiając krawat. Zmrużył nieco oczy zastanawiając się o kim on do licha mówi, gdyż stracił orientację czy rzeczywiście chodzi mu o Rogacza. Nie chciał wchodzić w dalsze dyskusje z nim, gdyż w każdej chwili mógł nadlecieć sokół Anabell z jej odpowiedzią, a Lunatyk nie chciałby, aby w tym momencie duch nadal przebywał w tym pomieszczeniu.
List wyleciał z kieszeni i spoczął w dłoni Lupina. Ten z kolei zgniótł je w dłoni i trzymał w mocno zaciśniętej pięści w razie, gdyby znowu rudzielcowi przyszło na myśl mu je zabierać.
- Natomiast ja ci nie ufam. To ci wystarczy? To dobry powód, by nic ci nie mówić? - zapytał chociaż uznał te pytania całkowicie za zbędne. Irytek na pewno się nimi ani nie przejmie ani nie wzruszy i dalej będzie drążył. Co gorsza wyobrażał go sobie wiszącego nad swoją głową przez resztę dni w Hogwarcie. Może by tak... hm... - Chcesz coś w zamian? - zadał inne pytanie, takie, które być może powinno zwrócić jego uwagę. Każdy jest zainteresowany czymś na czym można zyskać, nie ważne czy jest się zwykłym duchem czy człowiekiem.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Pią Gru 04, 2015 11:32 pm
Co za nudziarz... Przejawiał czasami coś w rodzaju charakteru, ale to pewnie tylko nadmierne spędzanie czasu z Blackiem i Potterem dało mu się we znaki i naginało jego sztywniactwo. Tym bardziej sekret jakiego za wszelką cenę nie chciał zdradzić, coś co powodowało u niego drżenie rąk, było arcyciekawe dla poltergeista. Megg mógł odpuścić, chociaż dopiero po dłuższym czasie, a i tak nie na stałe, ale Remusowi...?
- To zaiste dobry powód. - przyznał z nosem zadartym w górę, udając takiego przemądrzalca z jakim miał teraz do czynienia.
- Rzekłbym nawet, że wyjątkowo argumentacyjny! - udał, że poprawia niewidzialne okulary na nosie, po czym zerknął na chłopaka z niedowierzaniem.
- Ale chyba nie wierzysz, że to mnie przekona, co? - usiadł po turecku dobry metr nad ziemią i wbił krwiste ślepia w nadętego gryfona. Jakim cudem James z nim wytrzymywał? Już flaki z olejem były ciekawsze od niego i gdyby nie ta tajemnica, której odkrycie stało się nowym celem istnienia rudzielca, to Irytka już dawno by tu nie było. Bo i po co?
A jednak nie był taki naiwny. Chciał się targować, ale co mógł mu zaoferować? Wszystko co posiadał, Iryś mógł w każdej chwili mu zwędzić. Jedyne czego nie mógł mu siłą zabrać były informacje jakich posiadał, ale tych zawzięcie bronił.
- Na przykład co? - uniósł jedną brew, ciekaw propozycji perfekcyjnego perfekta. Przekupstwo tak bardzo nie pasowało do tej poważnej miny i idealnie zawiązanego krawatu. Skoro jednak proponował, musiał mieć coś na myśli. Wśród zagadkowych stworzeń tego zamku przodował właśnie poltergeist. Nie nawykł on ani do proszenia się o cokolwiek, ani do wyjawiania swych pragnień, jeśli jakiekolwiek posiadał. Co takiemu czemuś można było zaoferować?
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Sob Gru 05, 2015 12:17 am
Rozmowo z Irytkiem i próbowanie cokolwiek u niego wskórać było walką pióra i wiatru. Z góry wiadomo, kto ma szansę na wygraną. Był na siebie wściekły, że od razu nie zniszczył wszystkich listów i miałby teraz święty spokój i nie musiał znosić jego natrętnych pytań. W ogóle nie musiałby znosić jego obecności.
- Bo to jedyny powód - westchnął Lupin i usiadł na łóżku. Tak. Nie ma najmniejszych szans, by wreszcie się od niego odczepił. Miał rację, nie wierzył, że to go przekona. Gdyby było inaczej, uznano by to za cud.
- Nie - mruknął ponuro mnąc listy najmocniej jak się dało i wsadzając na samo dno kieszeni tym razem jednak uważniej pilnując. Nie spodziewał się jednak, że znowu po nie sięgnie, swoją ciekawość w pewnym sensie już zaspokoił, ale nasycony będzie dopiero, gdy wydusi z niego co się da.
- Ty mi powiedz - rzucił niecierpliwie. Czasami ten Irytek był albo wyjątkowo głupi albo tylko udawał idiotę. Przyglądał się jego sterczącej rudej czuprynie i wrednemu uśmieszkowi. Zaciekawił go, to najważniejsze. - Nie wiem coś związanego z Kaylin? Skąd mam wiedzieć co siedzi w tym twoim łbie? Co chcesz w zamian za danie mi spokoju albo jeśli już tak koniecznie chcesz to wymienimy się tajemnicami. Na pewno masz coś na sumieniu... - powiedział wyzywająco i utkwił swoje miodowe tęczówki w jego truskawkowo czerwonych.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Sob Gru 05, 2015 12:51 pm
- Jedyny i bardzo słaby. - przedrzeźniał go dalej, nie przejmując się upływem czasu i rosnącą irytacją swego rozmówcy. Sam miał całe wieki przed sobą, mógł mu truć dupę, aż zwariuje. Nie czekało go nic ciekawszego do roboty, nic czego by już kiedyś nie zrobił i nie zdążył się tym znudzić.
- Gratulacje. Jednak nie jesteś taki tępy, jak wszyscy o tobie mówią. - ziewnął ostentacyjnie, pokazując jak małe robi to na nim wrażenie. Wysłuchując propozycji Remusa, zajął się grzebaniem w rzeczach pozostawionych przy pozostałych łóżkach. Jakieś gazetki, jakieś cukierki... Śmiecie, graty, zabawki, podręczniki, brudne skarpety, stosik czystych (już niedługo) majtek i mnóstwo kurzu. Zgarnął coś małego tak szybko, że gryfon nie miał szans dostrzec czy była to śpiąca w tym bajzlu czekoladowa żaba, czy jakiś gadżet ze sklepu Zonka, który łatwo było schować do kieszeni, kiedy nikt nie patrzył. Na wspomnienie imienia Wittermore, zerknął szybko na Lupina, nie odzywając się jednak ani słowem, dopóki ten nie zamknął w końcu jadaczki.
- Może i mam, ale jak sobie to wyobrażasz? - podleciał do niego i zawisł nad głową chłopaka, przypatrując mu się badawczo.
- Nie ufasz mi, więc nie zechcesz pierwszy powiedzieć mi swojego sekretu. Ja nie powiem tobie nic dopóki na to nie zasłużysz. - uśmiechnął się nienaturalnie szeroko, niczym słynny kot z Cheshire, który choć był szalony i błaznował, miał w sobie dostatecznie wiele sprytu i umiejętności by zadziwiać każdego, kto miał z nim do czynienia.
- Mamy impas. Czy masz pomysł jak z niego wybrnąć, hmm?
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Wto Gru 08, 2015 12:39 am
- Sam jesteś słaby - odgryzł się złośliwie. Powoli, ale to bardzo powoli jego opanowanie zaczęło pękać i to wszystko przez jakiegoś wrednego, bezczelnego duszka, który za jedyną rozrywkę po śmierci wybrał sobie wkurzanie innych, doprawdy, świetne zajęcie, nie ma co!
- Tylko ty tak mówisz - odpowiedział grzecznie, uśmiechając się od ucha do ucha. Czasami jak ten Irytek coś powiedział, to bywało nawet śmieszne. Patrzył bez emocji jak grzebie w kufrach jego przyjaciół i jego własnym. Jeśli o niego chodziło, to mógł wziąć cokolwiek, najważniejsze, że listy miał wciąż przy sobie. Z resztą mógł zrobić co mu się tylko żywnie podobało.
- Hmm - zastanowił się przez moment. O mało nie ryknął śmiechem, jak na samo wspomnienie Krukonki duch zareagował. W mgnieniu oka wisiał mu nad głową. - Wiem, że na nią lecisz, to po pierwsze - rzekł powoli, specjalnie przeciągając każdą sylabę.
- Dobra. W takim razie zrobimy inaczej... wymienimy się po połowie sekretami, a potem jak już ustalimy wspólną wersję i zaufamy sobie na tyle, by powiedzieć prawdę. Może żeby cię zachęcić, sam zacznę... Powiedzmy hipotetycznie, że jestem tym, kim nie wolno mi być - zakończył z błyskiem w oku i z pewnym rozbawieniem. - Skąd w ogóle się tu wziąłeś? - palnął od razu, bo nie mógł się doczekać, aż Kay to z niego wyciągnie.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Wto Gru 08, 2015 12:01 pm
Odpowiedź na tak "ciętą" i "trafną" ripostę przekraczała możliwości rudzielca, który przewrócił tylko oczami, nie siląc się nawet na pusty śmiech. Gdy skończył przeglądać rzeczy znajdujące się w pokoju i podebrał już wszystko co uznał za przydatne, podleciał do prefekta. Czerwone ślepia obserwowały mimikę i mowę ciała czarodzieja, lecz to sam nastrój Lupina zdradzał Irytkowi najwięcej. Atmosfera zrobiła się luźniejsza, chłopakowi zebrało się na żarty, a to miało bezpośredni wpływ na poltergeista.
- Remusie, przejrzałeś mnie! - zachichotał, po czym ucałował go w czoło. - Najbardziej jednak lecę właśnie na ciebie! Tę twoje emo sznyty na całym ciele, te krzaczaste brwi i wiecznie niedogolony zarost! - rozmarzył się, po czym zaczął tak głośno śmiać, że dało się go usłyszeć na całej wieży. Uciszyła go dopiero rozwinięta propozycja wymiany od Lunatyka. Wysłuchał go, pozwalając sobie na krótkie "ohohoho, no co ty nie powiesz!" gdy uczeń hipopotamicznie założył, iż samym swym istnieniem mógłby łamać jakiekolwiek zasady. Na pytanie o swe własne pochodzenie zamyślił się na krótką chwilę i z nieznikającym wyszczerzem odrzekł. - Nie wiem~! - w związku jednak ze swym wyśmienitym humorem dodał tajemniczo. - Właściwie pytanie zaczyna się na "kiedy", nie na "skąd".
Sponsored content

Dormitorium chłopców z VII roku - Page 3 Empty Re: Dormitorium chłopców z VII roku

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach