[Uczennica] Phoebe Nightmare

Imię i nazwisko: Phoebe Sarah Nightmare
Data urodzenia: 14.02.1960r
Czystość krwi: półkrwi
Dom w Hogwarcie: Gryffindor.
Różdżka: 10 i 1/4 cala, kasztanowiec, pióro pegaza, bardzo elastyczna

Widok z Ain Eingarp: Dziewczyna podchodząc do lustra, doskonale wiedziała co takiego ujrzy. Kochała Quidditch, jej największym marzeniem i pragnieniem było zostać najlepszym szukającym na świecie. Dlatego nic dziwnego, że w lustrze zobaczyła swoje odbicie, które w prawej ręce trzymało miotłę - tą najnowszą i najlepszą. W drugiej zaś, puchar mistrzostw świata.



Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: To, że ktoś lubi się uczyć to nie znaczy, że szybko przyswaja wiedzę. I właśnie tak było z tą panną. Nauka można powiedzieć, sprawiała jej przyjemność, ale nie szła jej zbyt szybko. Nigdy jednak nie była jakoś bardzo złą uczennicą. Zawsze na to minimum umiała, a nawet i trochę więcej, jednak do wzorowego ucznia było jej naprawdę bardzo daleko. Może się pochwalić, że dość dobrze radzi sobie z zaklęciami i transmutacją.

Przykładowy Post:
Przyszedł wieczór.
Phoebe od samego rana nie czuła się wyśmienicie. Przesiedziała prawie cały dzień w dormitorium. Sama nie wiedziała co się z nią takiego działo. Nie miała chęci dosłownie na nic. Może to kobiece sprawy? Nie, raczej nie. One już były i minęły w tym miesiącu więc to jednak było coś innego. Dopiero wieczorem postanowiła się ruszyć z łózka i ruszyła dość odważnym krokiem do pokoju wspólnego. Splotła w koka długie, kruczoczarne włosy, oraz na szczupłe i wysokie ciało zarzuciła zwiewną sukienkę. Nie liczyła, że tam humor jej się poprawi, ale nie mogła już wyleżeć, a kontakt z ludźmi mógł jej nieco pomóc.
Pokój wspólny był prawie pusty. Bardzo się z tego cieszyła. Ruch teraz na pewno by jej nie odpowiadał. Zasiadła na kanapie i zamyślona spoglądała w płomienie pojawiające się w kominku. Zazwyczaj dziewczyna była uśmiechnięta i służyła pomocą wszystkim, dzisiaj na pewno tak nie było, nawet jeżeliby ktoś ją potrzebował. No cóż. Taki dzień. Może brakuje jej czegoś, bądź kogoś? Na pewno bardzo szybko przywiązuje się do ludzi, ufa im i jest w stanie zrobić dla przyjaciół prawie wszystko. Jest wobec nich lojalna. Jest jednak realistką. Wpierw przemyśli kilka razy i dopiero robi to co powinna. Często jednak potrafi się zamyślić i mieć swój świat i swoje kredki. Nikt wtedy nie może jej wybudzić z tego transu, gdyż potrafi dosłownie ugryźć, bądź po prostu zrobić komuś krzywdę.
Mijały minuty, później nawet godziny, a dziewczyna zapatrzona w kominek, ocknęła się. Rozejrzała się po Pokoju Wspólnym, spoglądając na zegar. Ooo matko. Trzy godziny przesiedziała przed kominkiem? Może jednak zasnęła? No nic. Zebrała się i poszła z powrotem do dormitorium.

No już jest lepiej, ale trochę błędów Ci poprawiłam. Akcept!