- Mistrz Labiryntu
Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Sob Lut 03, 2018 5:17 pm
Plac nazwany na cześć popularnego Ministra Magii, który wprowadził wiele przydatnych przepisów, a także swoją osobowością zaskarbił sympatię wielu czarodziejów. Żył i rządził długo, dbając o ład i porządek, a przez jego nazwisko, mówiono do niego Kikut, czasem pieszczotliwie Kikutek. Plac jest ładny, nawet w zimie można złapać tutaj promienie słoneczne. Często używane miejsce do wystaw, różnych przedsięwzięć. Ławki są tutaj niesamowicie wygodne, a każdy czarodziej lub przedstawiciel rozumnego magicznego gatunku, który postanowi się na nich zdrzemnąć, zostaje ukryty przed oczami mugoli i potraktowany rozgrzewającymi lub ochładzającymi zaklęciami. Niekiedy tylko niemagiczni słyszą czyjeś chrapanie i zachodzą w głowę skąd się wydobywa.
- Mistrz Gry
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Sob Lut 03, 2018 5:52 pm
[26.08]
Plac został zabezpieczony przez pracowników Ministerstwa Magii, a kilka kas podstawionych by można spokojnie kupować bilety. Świstokliki także czekały; począwszy od gumowych zabawkowych mieczyków i podniszczonych pluszaków, a skończywszy na wyszczerbionych dzbankach. Powoli robiło się gwarno, wszyscy obecni nie mogli się doczekać, kiedy znajdą się w Parc du Flamboiement i odbędą niesamowitą przygodę. Pokoje w zabytkowym i pięknym hotelu również czekały na gości. Jedna pani o wielkim afro i potężnej klatce piersiowej, żuła balonówkę Drooblego i robiła potężne balony, które zasłaniały większość jej twarzy. Mugole oczywiście nie mogli tego zobaczyć - w końcu nie wiadomo jakby zareagowali na chociażby kłótnię młodego goblina z starym czarodziejem, który oprócz szaty ubrał mugolskie kąpielówki i to na głowę, robiąc przy tym otwory na oczy, nie mówiąc już o sowach wesoło hukających do najnowszej piosenki Eltona Magica.
Plac został zabezpieczony przez pracowników Ministerstwa Magii, a kilka kas podstawionych by można spokojnie kupować bilety. Świstokliki także czekały; począwszy od gumowych zabawkowych mieczyków i podniszczonych pluszaków, a skończywszy na wyszczerbionych dzbankach. Powoli robiło się gwarno, wszyscy obecni nie mogli się doczekać, kiedy znajdą się w Parc du Flamboiement i odbędą niesamowitą przygodę. Pokoje w zabytkowym i pięknym hotelu również czekały na gości. Jedna pani o wielkim afro i potężnej klatce piersiowej, żuła balonówkę Drooblego i robiła potężne balony, które zasłaniały większość jej twarzy. Mugole oczywiście nie mogli tego zobaczyć - w końcu nie wiadomo jakby zareagowali na chociażby kłótnię młodego goblina z starym czarodziejem, który oprócz szaty ubrał mugolskie kąpielówki i to na głowę, robiąc przy tym otwory na oczy, nie mówiąc już o sowach wesoło hukających do najnowszej piosenki Eltona Magica.
- Enzo Nero
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Pon Kwi 16, 2018 1:29 am
Dobrą sprawą było odwiedzenie parku rozrywki podczas wakacji, szczególnie po tak stresującej końcówce roku jaki spotkał ich na błoniach zamku. Spotykając jakąś kobietę której wcześniej nigdy nie widział postanowił się wraz z nią udać za granicę, a konkretniej do Francji by zobaczyć jak bardzo zmieniło się to miejsce. Był tutaj kiedyś gdy jeszcze wraz z Giotto mieszkali we Włoszech. Jego planem było też udać się właśnie stąd na kilka dni do rodzinnego domu, by sprawdzić jak miewa się seniorka ich rodu. Zbierając się razem z innymi ludźmi na placu uważał by czasem ktoś nie ojebał go z kasy, jednak na szczęście udało mu przebić się przez tłum ludzi bez najmniejszego problemu i stanąć gdzieś na uboczu obserwując świstokliki i posuwającą się kolejkę oraz kobietę która miała być jego opiekunką.
- Emmelina Vance
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Wto Kwi 17, 2018 7:37 pm
Nie była pewna co ją takiego naszło na takie wypady. Żyła swoją pracą zasadniczo w każdy miejscu w jakie się tylko udała. Dostrzegała jednak w głębi serca konieczność zostawiania tego raz na jakiś czas. W końcu ile można, prawda? Nie miała przecież zamiaru się wypalić, a jeszcze istnienie innych ludzi poza szpitalem sprawiało, że musiała szukać swojego sposobu na bycie z nimi. Uwielbiała być wśród nich, także nie pozostało jej nic lepszego, jak wybrać się w miejsce będące naprawdę sporą atrakcję dla każdego. Włącznie z nią. Rzadko miała okazję zobaczyć jakikolwiek inny kawałek trawnika niż Londyn. To zawsze więc dobra odmiana. Co więcej miała przy okazji szansę umilić czas jakiejś młodzieży. Nie była pewna z kim i kiedy to ustalała, ale wciśnięto jej, a raczej dzięki jej własnej woli miała się nastolatkami zajęć. O dziwo wbrew temu, co rozsądny człowiek mógłby pomyśleć to ona była zachwycona taką wizją. W końcu każdy ma prawo zobaczyć coś ciekawego, a i tak miała iść. Lepiej z kimś niż samemu, tak więc w tłumie jej zadanie polegało na tym, by niczego nie zgubić i przy okazji odnaleźć tych ludków. Szybko wyłapała jednego z nich i z uśmiechem podążyła w jego kierunku.
- Nathalie Powell
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Czw Kwi 19, 2018 9:55 pm
Powell nigdy nawet nie śniła o tym, że będzie miała okazje spędzić trochę czasu w Paryżu. Nigdy nie wyjeżdżała tak daleko od domu, ale gdyby tylko usłyszała o takiej możliwości, nie miała wątpliwości. Porozmawiała najpierw z ciotką o swoich planach by tak poparła ją u ojca. On zazwyczaj był przeciwny takim wyjazdom i w sumie nie dziwiła się. Po śmierci jej mamy bardzo się zmienił, był wręcz nadopiekuńczy. Nastolatka stała się jego oczkiem w głowie, ale tym razem nie mógł nic zrobić. Argumenty były tak wielkie, a w dodatku Puchonka miała swoje oszczędności, które idealnie nadawały się by wykorzystać je w tym momencie.
W dzień wyjazdu wstała nadzwyczaj wcześnie. Podekscytowana zabrała się za pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy jakimi był oczywiście szkicownik, ołówki i różdżka. To zdecydowanie będzie jedno z jej najlepszych wypraw. Minął już jakiś czas od wielkiej "przygody", którą przeżyła z Jamesem w lesie. Miała wyrzuty sumienie, że jeszcze się do niego nie odezwała, ale było jej ciężko. Bardzo przeżyła wizytę w szpitalu i nie mogła się do końca otrząsnąć z wrażeń. Teraz jednak to było mało istotne, wybierała się w końcu do Paryża!
Podróż na Plac Grogana nie zajęła nadzwyczaj długiego czasu. Ojciec ze względu na okoliczności, odwiózł ją by przypadkiem nic jej się nie stało. Nie miała do niego o to pretensji, ale czuła się nieco niezręcznie. Dopiero na miejscu odpuścił i wrócił do domu, a ona została i zaczęła się rozglądać poszukując znajomych twarzy. Dość szybko wyłapała w tłumie Enzo, który widocznie oczekiwał innych. Zaczęła ruszać w jego stronę, ale uprzedziła ją pewna kobieta. Kojarzyła ją, ale nie mogła do końca przypomnieć sobie skąd...
W dzień wyjazdu wstała nadzwyczaj wcześnie. Podekscytowana zabrała się za pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy jakimi był oczywiście szkicownik, ołówki i różdżka. To zdecydowanie będzie jedno z jej najlepszych wypraw. Minął już jakiś czas od wielkiej "przygody", którą przeżyła z Jamesem w lesie. Miała wyrzuty sumienie, że jeszcze się do niego nie odezwała, ale było jej ciężko. Bardzo przeżyła wizytę w szpitalu i nie mogła się do końca otrząsnąć z wrażeń. Teraz jednak to było mało istotne, wybierała się w końcu do Paryża!
Podróż na Plac Grogana nie zajęła nadzwyczaj długiego czasu. Ojciec ze względu na okoliczności, odwiózł ją by przypadkiem nic jej się nie stało. Nie miała do niego o to pretensji, ale czuła się nieco niezręcznie. Dopiero na miejscu odpuścił i wrócił do domu, a ona została i zaczęła się rozglądać poszukując znajomych twarzy. Dość szybko wyłapała w tłumie Enzo, który widocznie oczekiwał innych. Zaczęła ruszać w jego stronę, ale uprzedziła ją pewna kobieta. Kojarzyła ją, ale nie mogła do końca przypomnieć sobie skąd...
- Lily Evans
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Pią Kwi 27, 2018 3:02 am
W ostatniej chwili zdecydowała się na ten wyjazd. Długo myślała nad tym, czy rzeczywiście powinna się wybrać, zwłaszcza że nie miała do końca z kim. Nie było Erin, Dorcas zniknęła nagle, z Mary i April nie utrzymała takich kontaktów by móc się od tak odezwać, a co do Charlotte była tym bardziej niepewna. Byli oczywiście jeszcze Huncwoci, ale jakoś nie widziała by taki Syriusz czy Peter bez niczego mogliby jej towarzyszyć. Remus pewnie był zajęty, a James... było jej naprawdę głupio. Severus? Powiedziała mu o tym wydarzeniu, gdy widzieli się niedaleko jej domu. Odpowiedział, że może się pojawi. Po cichu liczyła, że będzie. Przygotowała się, pakując do małego plecaka najpotrzebniejsze rzeczy - niektóre z nich zmniejszyła by wszystko się zmieściło. Ubrała się w wygodne krótkie spodenki przed kolano, do tego zwiewną koszulę, włosy związała w końcu ogon, twarz i resztę ciała posmarowała kremem przeciwsłonecznym - nie chciała w końcu się spalić. Kiedy dotarła na miejsce, było już całkiem sporo osób, w tym kilka z Hogwartu, które kojarzyła z racji tego, że była na ostatnim roku prefektem naczelnym. Rozejrzała się niepewnie i poprawiła okulary przeciwsłoneczne, które również zabrała ze sobą.
Zastanawiała się czy Severus się pojawi czy jednak nie.
Zastanawiała się czy Severus się pojawi czy jednak nie.
- Severus Snape
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Pią Kwi 27, 2018 3:53 pm
Dlaczego właściwie się na to zgodził? Ciężko powiedzieć. On sam właściwie do końca zastanawiał się głęboko nad tym, czemu to robi. To pytanie zaskakująco często pojawiało się w jego głowie, jeśli chodziło o cokolwiek związanego z Lily. Ta myśl nawiedziła go, gdy w obrzydliwej wyjściowej szacie czekał na nią przed rozpoczęciem balu, i nawiedziła go również teraz.
Czemu dla niej zawsze ładuje się w takie bagno?
Dzień był wyjątkowo ciepły, co nie sprzyjało jego rozważaniom. Cały ten wyjazd do parku rozrywki, to był jej pomysł. Właściwie nie pomysł. Po prostu ostatnim razem gdy mieli okazję się spotkać, napomknęła coś o nim, i zdawała się bardzo podekscytowana tą wizją. Wtedy właściwie tylko z grzeczności zasugerował, że może się pojawi. Do końca jednak nie miał zamiaru potwierdzić przed przyjaciółką swojego przybycia, zbytnio bał się, że nie będzie już mógł się wycofać.
Oczywiście ostatecznie się nie wycofał. Zmierzał więc w kierunku wyznaczonego placu, ubrany w białą koszulę luźno rozpiętą pod szyją. Pod pachą standardowo trzymał swoją czarną szatę, niczym ochronny płaszcz, który będzie mógł założyć w każdej chwili gdy poczuje się niekomfortowo.
Szybko w oczy rzuciła mu się Lily. Wyglądała na zamyśloną, a być może nawet nieco zmartwioną. Czyżby przyszła sama, i do końca liczyła, że Severus się pojawi? Z tą myślą podszedł do niej.
- Cześć Lily - przywitał ją nieco niemrawo, jakby tak naprawdę nie był pewny, czy nie pomylił przyjaciółki z kimś innym, chociaż dobrze wiedział, że to ona. Przystanął zakłopotany, wsuwając dłonie do kieszeni czarnych spodni. Wyglądało na to, że całkiem zabrakło mu języka w gębie.
Czemu dla niej zawsze ładuje się w takie bagno?
Dzień był wyjątkowo ciepły, co nie sprzyjało jego rozważaniom. Cały ten wyjazd do parku rozrywki, to był jej pomysł. Właściwie nie pomysł. Po prostu ostatnim razem gdy mieli okazję się spotkać, napomknęła coś o nim, i zdawała się bardzo podekscytowana tą wizją. Wtedy właściwie tylko z grzeczności zasugerował, że może się pojawi. Do końca jednak nie miał zamiaru potwierdzić przed przyjaciółką swojego przybycia, zbytnio bał się, że nie będzie już mógł się wycofać.
Oczywiście ostatecznie się nie wycofał. Zmierzał więc w kierunku wyznaczonego placu, ubrany w białą koszulę luźno rozpiętą pod szyją. Pod pachą standardowo trzymał swoją czarną szatę, niczym ochronny płaszcz, który będzie mógł założyć w każdej chwili gdy poczuje się niekomfortowo.
Szybko w oczy rzuciła mu się Lily. Wyglądała na zamyśloną, a być może nawet nieco zmartwioną. Czyżby przyszła sama, i do końca liczyła, że Severus się pojawi? Z tą myślą podszedł do niej.
- Cześć Lily - przywitał ją nieco niemrawo, jakby tak naprawdę nie był pewny, czy nie pomylił przyjaciółki z kimś innym, chociaż dobrze wiedział, że to ona. Przystanął zakłopotany, wsuwając dłonie do kieszeni czarnych spodni. Wyglądało na to, że całkiem zabrakło mu języka w gębie.
- Mistrz Gry
Re: Plac Grogana "Kikuta" Stumpa
Nie Maj 06, 2018 2:51 am
W końcu pani o nie tylko wielkim afro, wypuściła wystarczającą ilość balonów by poinformować wszystkich o skierowanie się do odpowiednich świstoklików. Enzo, Emmelina i Nathalie musieli skorzystać ze świstoklika wraz z grupą małych, bardzo głośnych dzieci nad którymi nie mogła zapanować dość młoda czarownica. Jeden chłopczyk w czapce z ruszającymi się skrzydłami nietoperza, kopnął mocno w kostkę jasnowłosą Puchonkę, a następnie złapał za jej bluzkę.
- Ja chcę czekoladową żabę! Daj mi czekoladową żabę! - zarządził i zaczął uderzać głową w jej biodro.
- Bob! Zostaw panią! - zawołała zrozpaczona kobieta i szybko podbiegła do Boba by złapać go za rękę i odciągnąć od Nathalie. - Najmocniej panią przepraszam.
- Pani Lowey, pani Lowey, bo Anthony złapał mnie za waaarkocczaaa!
- Ona nazwała mojego kieszonkowego testrala kucykiem, a potem próbowała mi go ukraść!
- To nieprawda! On zmyśla! Zmyśla! Powiem tacie i poda ci Veritaserum ty wstrętny kłamczuchu!
- Pani Lowey, siku.
- Dzieci, uspokójcie się. Anthony, przeproś Monice. Monice przeproś Anthony'ego. Frank, poczekaj zaraz ruszamy i na miejscu pójdziemy do toalety - odezwała się zmęczona nauczycielka, zanim kazała wszystkim złapać się za ręce. I tak Nathalie, Enzo oraz Emmelina wraz z głośną grupą złapali za poduszkę, która przeniosła ich do Francji.
W tym czasie Lily i Severus zostali przydzieleni do zakochanej pary ubranej w specjalne szaty dla zakochanych. Różowe. Z napisem na plecach. Mężczyzna miał: "Jestem horkrusem mojej pufki", kobieta zaś: "Jestem horkrusem mojego błotoryjka".
- Kicia, na pewno nic ci nie będzie?
- Oczywiście, że nie, tygrysku. Jestem dużą czarodziejką, świstoklik mi niestraszny.
- Oby. Zamknęliby mnie w Mungu na oddziale zamkniętym, gdyby coś ci się stało, bo oszalałabym z rozpaczy.
- Och tygrysku! Ty mój wrażliwy mężczyzno - kobieta rzuciła się mu na szyję i zaczęli głośno się całować.
W końcu jakiś goblin ich szturchnął i złapali za świstoklik, który miał postać kierownicy od roweru. Lily i Severus dołączyli się do nich i przenieśli się do Francji.
[z/t dla wszystkich]
~
Może być wam niedobrze. Na pewno wszyscy będą mieli zawroty głowy i krótkie drgawki. Zaczynacie w tym miejscu. Możecie wdać się w rozmowę z innymi osobami, wilami a nawet z trollami. Każdy kto walnie tam post, otrzyma mapkę i wtedy też powstaną kolejne lokalizacje.
- Ja chcę czekoladową żabę! Daj mi czekoladową żabę! - zarządził i zaczął uderzać głową w jej biodro.
- Bob! Zostaw panią! - zawołała zrozpaczona kobieta i szybko podbiegła do Boba by złapać go za rękę i odciągnąć od Nathalie. - Najmocniej panią przepraszam.
- Pani Lowey, pani Lowey, bo Anthony złapał mnie za waaarkocczaaa!
- Ona nazwała mojego kieszonkowego testrala kucykiem, a potem próbowała mi go ukraść!
- To nieprawda! On zmyśla! Zmyśla! Powiem tacie i poda ci Veritaserum ty wstrętny kłamczuchu!
- Pani Lowey, siku.
- Dzieci, uspokójcie się. Anthony, przeproś Monice. Monice przeproś Anthony'ego. Frank, poczekaj zaraz ruszamy i na miejscu pójdziemy do toalety - odezwała się zmęczona nauczycielka, zanim kazała wszystkim złapać się za ręce. I tak Nathalie, Enzo oraz Emmelina wraz z głośną grupą złapali za poduszkę, która przeniosła ich do Francji.
W tym czasie Lily i Severus zostali przydzieleni do zakochanej pary ubranej w specjalne szaty dla zakochanych. Różowe. Z napisem na plecach. Mężczyzna miał: "Jestem horkrusem mojej pufki", kobieta zaś: "Jestem horkrusem mojego błotoryjka".
- Kicia, na pewno nic ci nie będzie?
- Oczywiście, że nie, tygrysku. Jestem dużą czarodziejką, świstoklik mi niestraszny.
- Oby. Zamknęliby mnie w Mungu na oddziale zamkniętym, gdyby coś ci się stało, bo oszalałabym z rozpaczy.
- Och tygrysku! Ty mój wrażliwy mężczyzno - kobieta rzuciła się mu na szyję i zaczęli głośno się całować.
W końcu jakiś goblin ich szturchnął i złapali za świstoklik, który miał postać kierownicy od roweru. Lily i Severus dołączyli się do nich i przenieśli się do Francji.
[z/t dla wszystkich]
~
Może być wam niedobrze. Na pewno wszyscy będą mieli zawroty głowy i krótkie drgawki. Zaczynacie w tym miejscu. Możecie wdać się w rozmowę z innymi osobami, wilami a nawet z trollami. Każdy kto walnie tam post, otrzyma mapkę i wtedy też powstaną kolejne lokalizacje.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach