Go down
Amelia Wright
Hufflepuff
Amelia Wright

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Czw Sty 04, 2018 9:00 pm
Ona zbiła się sama z tropu własnego spaceru i zdolności komunikacyjnych. Każde zdanie, który potencjalnie mogło zostać przez nią wypowiedziane sypało się gdzieś w drodze między chęcią z jej mózgu, a aparatem mowy. Nie wiedziała ani jak przerwać tę plątaninę ani jak by tu kontynuować. Nie sądziła, że jeden człowiek może wywoływać tyle emocji. To znaczy - chciała wierzyć w to, że nigdy nie przyjdzie jej samotnie spotykać jakiegokolwiek Ślizgona, bo obawiała się, że dla niej gorszej opcji już nie ma. Jak widać jeszcze żyła, ale spotkanie należy co najmniej do trudnych.
- Ja się nie zgubiłam. Nie do końca... - Och, chciała wreszcie powiedzieć prawdę! Tylko to takie skomplikowane... dla niej i jej móżdżku. To był wypadek, że tak jakoś stwierdziła, bo nic lepszego się w tej łepetynie nie urodziło w trakcie. Zaskoczył ją po prostu! Nie miała przygotowanego scenariusza na "spotkania ze Ślizgonami na cmentarzu, z tymi żywymi".
- Jesteś niegrzeczny. Każdy Puchon jest inny - Tylko tak skwitowała ten komentarz, bo co miała zrobić? Nie potrafiłaby bronić honoru Puchonów w zaciętej dyskusji. Nie miała też siły na to, bo ludzie jakimś cudem wmówili sobie, że oni to są jednym wielki organizmem, który pracuje jednakowo. Jeśli ktoś nie rozumie, że każdy człowiek się różni to cóż, Amelka nie czuła się wielkim herosem, który zmieni świat i jego postrzeganie przez ludzi. Wystarczyło, że musi walczyć sama ze sobą, by nie uciec przed swoim towarzyszem, który o dziwo, stwierdził, że nawet dosłownie dotrzyma jej towarzystwa tuż obok.
Nie była pewna, czy to dobrze, czy źle.
Na pewno źle, bo nie była uprzejmy. Rodzice zawsze uczyli ją, że etykieta i wychowanie jest najważniejsze, a wszyscy dookoła wydają się ją kompletnie ignorować! Czyżby tylko dorośli jeszcze pamiętali o tym, że pewnych rzeczy się nie mówi?
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Sob Sty 06, 2018 7:53 pm
Kiedy powiedziała mu że jest niegrzeczny lekko się uśmiechnął. To była prawda, bracia Nero nigdy nie należeli do najbardziej miłych istot na ziemi, a co dopiero w Hogwarcie. Sama ich obecność sprawiała że atmosfera stawała się bardziej napięta, co przecież było widać na pierwszy rzut oka, nie trzeba było nawet przy nich przebywać.
- Skoro tak twierdzisz - Wzruszył ramionami.
Nie chciał w jakikolwiek sposób wdawać się w niepotrzebną dyskusję, w końcu i tak ostatecznie wyszłoby że jest nieuprzejmym chujkiem.
- Gdzie tak w ogóle Ty zmierzasz młoda damo? Może mógłbym wskazać Ci drogę - To powiedział z celowym akcentowaniem tych jakże wyraźnych śmieszków w jej kierunku.
Najwidoczniej nie był aż tak wredny skoro pofatygował się na rozmowę, prawda?
Amelia Wright
Hufflepuff
Amelia Wright

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Pią Sty 12, 2018 7:59 pm
Dlaczego on się cieszy? Powiedziała coś śmiesznego? Zrobiła głupią minę? Tak się właśnie zastanawiała, bo przecież nie mogła uznać, że to takie oczywiste. Tym bardziej nie pojmowałaby tego, że wystarczy wytknąć komuś, że zachowuje się nieodpowiednio, a i tak wychodzi, jak zawsze, bo nie bierze się tego na poważnie. Zaczynała się zastanawiać, czy cały świat naprawdę sądzi, że każdy Puchon to taki kłębek zebranych przypadków ze świata. To naprawdę tak działa? Wierzą w to, że są jacyś niedorobieni, niedziałający? W swojej głowie nie umiałaby nawet tego nazwać. Nie miała jednak na tyle odwagi, by coś dodać w tym temacie, skoro nagle się urwał. Zresztą, gdyby nie to czy powalczyłaby słowami o honor swojego domu? Ledwo nauczyła się oddychać normalnie w jego towarzystwie i nie miała wielkiego zaufania, więc spodziewała się, że po powrocie do szkoły skończyć się to marnie. Jak zwykle zresztą. Ludzie szukają sobie tylko łatwego celu.
- Wiem, gdzie iść. Po prostu weszłam tutaj przypadkiem. To się nazywa spacer - Bezsilnie zignorowała jego reakcję i po prostu poddała się. Skoro on nie jest dla niej miły tak, jak ponoć ludzie być powinni to nie miała już celu w tym, by utrzymywać go w przekonaniu, że naprawdę się zgubiła. Jeszcze próbowałby jej tłumaczyć, gdzie powinna się udać, a tego by nie zniosła. Nie umiałaby przecież udawać, że nie wie. Tylko tak głupio było przyznać, że skręciła od tak, mimowolnie na cmentarz. Ostatecznie jednak pocieszał ją fakt, że on też sobie tutaj chodził, a nie wydawał się pasować do tego typu miejsc.
- Złośliwością niczego nie nadrobisz - Dodała jeszcze licząc na to, że wcale nie zwróci uwagi na jej trzęsące się ręce. Ze stresu, z bezsilności i może złości?
Bo czemu nie mógł pofatygować się na tyle, by porozmawiać też przyjemniej?
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Sro Sty 17, 2018 6:21 pm
Enzo parsknął tylko śmiechem kiedy tłumaczyła mu to że przyszła tutaj specjalnie. Tak sądził, ponieważ trafić przypadkiem na nekropolię było dosyć trudno zważywszy na to iż niektóre grobowce bogatszych ludzi były widoczne nawet zza muru który otaczał to miejsce.
- Nie denerwuj się. Wiem że nie zabłądziłaś Puszku. Tylko tak staram się urozmaicić sobie czas. Wiesz, tutaj zazwyczaj nie ma zbyt wielu osób z którymi mógłbym pogadać - Powiedział to cały czas z uśmiechem.
Na szczęście nie pytała go, co jest głównym powodem jego przychodzenia na cmentarz w tym wieku. Przecież niewielu młodych mężczyzn przychodziło sprzątać groby bez powodu, no chyba że mają jakiś poważny uraz głowy.
- Nie potrafię być sztucznie uprzejmy i też nie chcę robić Ci żadnych nadziei. Późniejsze rozczarowanie moim charakterem mogłoby być nawet bardziej dotkliwe, niż mój wredny ton podczas dotychczasowej rozmowy nie uważasz? - Zapytał i nachylił się do niej by spojrzeć jej w oczy.
W tym momencie nie był już tak bardzo rozweselony, wręcz można się posilić na stwierdzenie iż był poważny. Jaki był powód tej zmiany? Może jakiś test?
Amelia Wright
Hufflepuff
Amelia Wright

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Pon Sty 22, 2018 6:12 pm
Ręce dosłownie jej opadły. Nie wiedziała już, jak z nim rozmawiać. Znowu śmiech? Nie wiedziała już, czy przedrzeźniał się tak z nią dla własnej rozrywki, czy miał jakiś plan, jak tu ją wrobić w coś albo wyśmiać. Jej móżdżek nie ma tak szeroko rozwiniętych społecznych reakcji. I jeszcze uspokajał ją! Ten uśmiech wcale nie wspomagał jej zdolności do oceny sytuacji. Takie to zagmatwane i dziwne!
- Trudno byłoby prowadzić dyskusję z martwymi - burknęła tylko zmartwiona swoim stanem. Nie wiedziała, co do niego mówić, żeby było zwyczajniej. I czy w ogóle mogło być? Chodzą po cmentarzu i żadne z nich nie opłakiwało w tej chwili jakiegoś bliskiego albo nie zostawiało świeczki na konkretnym grobie. I jakiej nadziei niby? Nie pokładała żadnej wiary w ludziach. W sumie to oczekiwała od nich tylko tego, że nie będą jej dręczyć. Na więcej jeszcze nigdy się nie zebrała, bo cóż, po prostu nigdy nie uwierzyła w to, że ktoś może chcieć ją lubić. Wystarczy więc jej brak kłopotów, a ten tutaj? On był w jej głowie na razie definicją samych kłopotów. Oczywiście niemal natychmiast było jej przykro, że tak go od razu oblepiła etykietkami. Tylko jak tego nie robić? Odwróciła wzrok cofając się lekko. Nie chciała podejmować się żadnej gry. Nie była tym typem osoby.
To ten drugi typ człowieka - ten płochliwy, który nie będzie unosił wyżej główki chcąc pokazać jaki to on samodzielny i odważny. Nigdy nie była i nie zapowiada się, by miała się stać. Przegrała coś? Nie była pewna.
- Nie. Nie musisz sprawiać, żeby ludzie Cię lubili, ale każdego obowiązują jakieś zasady - Zdawała sobie sprawę, że te słowa brzmią marnie, kiedy mówi je tym swoim głosikiem stłamszonego Puszka, ale co poradzić. Nie chciała zamilknąć, bo to zrobiłoby jeszcze gorsze wrażenie. Tylko, czy w ogóle da się to bardziej utrudnić? Dla niektórych sytuacja byłaby prosta, jak wiązanie butów. A tu takie komplikacje. Jeszcze nagle ta powaga! Prawie psychiczne znęcanie się, jak dla niej.
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Pon Sty 29, 2018 2:30 pm
Enzo słysząc że nie da się prowadzić dyskusji z martwymi tylko skinął głową w geście potwierdzenia jej słów. Było to bardzo przykre, jak wielka jest ta nekropolia, ile ludzi tutaj leżało, którzy na dobrą sprawę jeszcze nawet nie powinni tutaj być. Po tej jakże ciekawej rozkminie w swojej głowie szedł dalej przed siebie drocząc się ze swoją rozmówczynią. Zawsze lubił to w Puchonach że bardzo szybko dają się wkręcić w jakąś grę, nawet jeśli sądzą że przegrali już na starcie. Było to o tyle wygodne dla niego że nie musiał tak bardzo lawirować jak przy rozmowie ze Ślizgonami. Nie chciał się nad nią znęcać, jednak czasami wychodziło to dosyć automatycznie. Prawdopodobnie bracia Nero mieli już taki czynnik w swojej podświadomości który pozwala im na takie rozmowy z innymi ludźmi.
- Zasady, reguły. Wszystko to jest tylko po to by nas ograniczać. Co prawda niekiedy złamanie reguł może przynieść nam krzywdę i wylądujemy w tym miejscu, jednak czasami prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero kiedy przekroczymy pewne granice - Mówiąc to patrzał na rozległy plac, na którym stały nagrobki.
Gdy tylko skończył jakby sprawdzanie czy wszystko jest ok na cmentarzu, wrócił wzrokiem do swojej rozmówczyni.
- Zrozum, czasami musisz zaryzykować i wyłamać się z szablonowego Puszka. Poczujesz wtedy coś niesamowitego - Spojrzał jej w oczy z uśmiechem i pstryknął palcem w czoło.
Amelia Wright
Hufflepuff
Amelia Wright

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Sob Lut 17, 2018 1:39 pm
Puchoni nie zawsze są tak łatwymi celami. Prawdę mówiąc to chyba najbardziej zróżnicowany dom. Może dlatego, że nie oczekuje od swoich ludzi tak naprawdę niczego, czego nie mogliby w sobie wykształcić samodzielnie. Jest bardzo ludzkim miejscem i chyba najbardziej zżytym kiedy przychodzi co do czego. Nie musi ich łączyć "czysta krew", czy chęć zdobywania nie wiadomo jakiej wiedzy, czy ryzykanctwo. Zresztą hej, łatwiej być lojalnym wobec ludzi mądrych, żądnych przygód, czy władzy. Silne osobowości zawsze się przebijają, robią wrażenie. I tak, oni nie są również wolni od takich osobistości. Ale nieważne, co by się nie działo - są w tym wszystkim razem. Zasady i reguły, sumienność i pracowitość, wytrwałość i lojalność. Nie można mówić takiej osóbce, że to nie ma znaczenia, że jest płynne albo niepotrzebne. Dla niej są granice chociażby z tytułu domu jakiego jest częścią.
- One są po to, żeby ludziom łatwiej się żyło. Zasada to nie ograniczenie. To rama bezpieczeństwa. Zacieranie granic prowadzi tylko do zguby - Ludzie giną. Giną, bo nie chcą przyznać, że jest moment w którym trzeba się wycofać. Przesuwają granice jak im się żywnie podoba. Tylko po to, by przesunąć je kolejny i kolejny i jeszcze następny raz, aż w końcu przestają istnieć. I nie ma granic. A bez granic możliwe jest tylko zło. Bo co niby przed nim powstrzymuje?
To jednak nie budowało żadnego konfliktu. Rozumiała, że ktoś może mieć inne zdanie. W końcu szacunek należy się różnym opiniom. Ale pstrykanie w czoło już nie. To jej strefa komfortu. Jakaś granica.
Och, no tak. Dla niego to dobrze, że się jej pozbył.
- Spróbuj czasami zrozumieć, co robisz mówiąc "Puszek". I zrezygnować z tworzenia negatywnego wydźwięku tego słowa. Bycie nim nie jest złe. Jest po prostu inne od Twoich wyobrażeń o ciekawym życiu - Odpowiedziała mu i napięcie po prostu odeszła od niego zostawiając go gdzieś w tyle. Prawdopodobnie poszedł za nią, bo co innego. W końcu jakoś musiał stamtąd wyjść.
Nie spotkała go jednak na swojej trasie do domu.
Może to dobrze, bo już czuła się ze sobą źle. Zachowała się niegrzecznie, w końcu nawet się nie pożegnała z nim odchodząc.
/zt x2
Sponsored content

Highgate Cemetery - Page 3 Empty Re: Highgate Cemetery

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach