Go down
Gabriel Foks
Martwy †
Gabriel Foks

Gabriel Foks [uczeń] Empty Gabriel Foks [uczeń]

Czw Paź 15, 2015 1:08 pm
Imię i nazwisko: Gabriel Foks

Data urodzenia: 18.11.1961 r. (16l.)

Data zgonu: 20 kwietnia 1978 r.

Powód zgonu: Fabularny. Zginął z powodu eliksiru wybuchowego.

Czystość krwi: Nieczysta

Dom w Hogwarcie: Ravenclaw

Różdżka: jodła, włos północnicy, sztywna, 8 1/2 cali

Widok z Ain Eingarp:
Pamięta ten dzień doskonale, zupełnie jakby to było wczoraj… Pamięta jak podszedł wtedy do lustra i patrzył na nie przenikliwie, z ciężkim oddechem. Był tak blisko, że powietrze, które wypuszczał z płuc, tworzyło lekką parę na lustrzanej powierzchni. Spodziewał się… cóż… mnóstwa pieniędzy, sławy? Wolności? Nie, nie, zobaczył coś innego.

Siebie jak siedział pod ciepłym kocem z gorącą herbatą w dużym i ładnym domu. Bezpieczny, uśmiechnięty, spokojny i szczęśliwy, zupełnie bez zmartwień. Blondyn na tej kanapie wyglądał, jakby w jego głowie nie kłębiło się już mnóstwo niepotrzebnych myśli, jakby nie musiał się zadręczać tym, co będzie jadł, w co się ubierze. Na jego ramionach nie było żadnych śladów, siniaków…
Jednak on dostrzegł coś jeszcze, w lustrze pojawiło się pełno ludzi, którzy się do niego uśmiechali, witali, szanowali, tolerowali, tak po prostu go lubili, był przez nich akceptowany. Ktoś nawet podarował mu szklane serce na dłoni, czerwone i jasne, a…

W tym momencie nie wytrzymał i zaczął wrzeszczeć jak opętany, z jego ust wyślizgiwały się najgorsze słowa, które kierował do nieżywego przedmiotu, był wściekły.

Potem jednak odwrócił się od lustra i ze wzrokiem pełnym pogardy poprzysiągł sobie, że już nigdy tu nie wróci.

Bo to wszystko kłamstwo.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie:
Można powiedzieć, że Gabs jest typowym recydywistą, który do nauki podchodzi jak pies do jeża. Nie raz, nie dwa uciekał z lekcji (nie mówiąc już o tych, których nienawidził), podpadał kochanemu Argusowi, nauczycielom, a do niektórych przedmiotów miał wyjątkowo olewający stosunek. Prace domowe w jego mniemaniu, to jedne z najgorszych rzeczy, jakie nauczyciel może mu zapewnić, dlatego też zbierał się za nie (lub nie) w ostatniej chwili, często gęsto odrabiając je na kolanie (oczywiście jeśli mu się chciało). Starał się unikać wszelkich problemów, które przyciągał do siebie jak magnes, co jednak nie zawsze mu się udawało. Jedne z najgorszych przedmiotów, które na jego całe szczęście już go nie dotyczą, to m.in. Historia Magii oraz ONMS – on uciekał na widok dat, zaś zwierzęta uciekały, gdy tylko blondyn pojawiał się na lekcji. Tego samego jednak nie można było powiedzieć o Mugoloznastwie i Transmutacji, ponieważ pierwszy przedmiot, to dla niego jak nauka życia codziennego, gdy tylko wraca z Hogwartu do domu. Jeśli zaś chodzi o Transmutację, to powiem w sekrecie, że od bardzo dawna próbuje zmienić się w lisa.

Przykładowy post:
Spokojny oddech, muzyka w głowie, dziurawy dach, mokre policzki, stłuczona butelka, wypalone papierosy, porcelanowa, potłuczona, wymalowana, poprzebijana metalem skóra… to wszystko takie chaotyczne, żałosne. Wściekłe wrzaski dobijały się do jego głowy, robiły zamieszanie, rzucały w niego nieudanym testem z Mugoloznastwa, a on jedyne co mógł zrobić, to tylko wypuszczać w ich stronę wiązankę podwórkowych punków i co najwyżej pozabijać ich wściekłym spojrzeniem złotych oczu. Był tym tak bardzo zmęczony, że musiał odpocząć, by móc wstać i żyć dalej.

Odkleił powoli czoło od zimnego okna, na ten krótki moment przestając wpatrywać się w gwieździste niebo, a następnie spojrzał w stronę rozklekotanych drzwi, które były bardzo bliskie wyrwania się z zawiasów. Cisza…
Żadnych krzyków, przekleństw, tłuczenia szkła, w końcu cisza, chociaż na tą jedną, jedyną noc w którą jego mugolska matka ze slumsów zapiła się do nieprzytomności i wreszcie nie miała do niego żadnych problemów. Pokręcił zniechęcony głową, przejechał językiem po vertical labret w wardze i splunął z pogardą na starą, drewnianą podłogę, gdy jego 47 kg i 161 cm ułożyło się wygodniej na rozwalającym się łóżku.
Poprzysiągł sobie, że kiedyś osiągnie wielki sukces i w końcu pokaże całej tej zaszczutej społeczności, że jednak ma w sobie jakąś wartość. Chce im dać powód do tego, by go szanowano. Niewdzięczni i okropni, nienawidził ich wszystkich tak bardzo... ale był twardy i...
- Auć.
Odsunął szybko dłoń od nieugaszonego papierosa i potrzepał trochę ręką, okrytą nieprofesjonalnymi dziarami z podwórka, by czym prędzej przestało go parzyć. Na czym to stanęło? A tak, był twardy, szkoda tylko, że jak na razie jedynie staczał się w swojej podświadomości i nie miał zielonego pojęcia jak się podnieść.
Ale jeszcze mu się uda.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Gabriel Foks [uczeń] Empty Re: Gabriel Foks [uczeń]

Czw Paź 15, 2015 10:22 pm

Karta ciekawa, przykuwająca uwagę a sam pomysł na postać intrygujący. Zobaczymy więc czy Gabrielowi uda się osiągnąć to, czego pragnie. Ode mnie łap 10 fasolek na zachętę!

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach