Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Tereny Centaurów - Page 2 Empty Re: Tereny Centaurów

Pon Mar 14, 2016 2:26 am
Kiedy mijał chatkę gajowego, mógł zauważyć jak w oknach miga ciepłe światło a z komina łagodnie się dymi. Wokół chłopaka robiło się coraz ciemniej i ciemniej, słońce zniknęło za horyzontem już jakiś czas temu i już niedługo miały wyjść gwiazdy. Na szczęście nie padało, a mgła która unosiła się za dnia zdążyła zniknąć, więc też Kyohei nie miał większych problemów by odnaleźć Zakazany Las i do niego wejść. Nikt go też nie zatrzymywał - zapewne większość szkoły znajdowała się na kolacji w Wielkiej Sali. Lumos wypaliło i już po chwili pokazało mu ścieżkę, którą kroczył. Zdecydowanie las był mniej przychylny w wieczornych godzinach niż za dnia. Zwierzęta wyły - mogły być to zarówno wilkołaki o których krążyły legendy na szkolnych korytarzach jak i zwyczajne wilki, albo jeszcze coś innego. Co jakiś czas sowy huczały, budząc się do życia, bowiem były przyzwyczajone do zupełnie innego funkcjonowania niż te z których korzystali czarodzieje. Szedł więc dalej i dalej, czasami skręcał i zbaczał z leśnej drogi. Z każdym kolejnym krokiem drzewa robiły się coraz wyższe, a każdy dźwięk zdawał się być podejrzany. Kyohei miał wielkie szczęście, że udało mu się jakoś ominąć zastawione pułapki przez różne stworzenia mieszkające w lesie, jedną z bocznych dróg prowadzącą do nieco zniszczonej chatki wiedźmy, czy wkroczenie na tereny przynależące do akromantul, które tylko czekały na posmakowanie ludzkiego mięsa. W końcu przekroczył pełną granicę i znalazł się na całkiem przystępnej polance, gdzie bardzo nikłe światło księżyca padało przez rozłożyste korony drzew. Chłopak więc oparł się o jeden z większych kamieni i zaczął się rozglądać. Na dobrą sprawę nie zwracał zbytnio uwagi gdzie idzie, nie zaznaczył nawet swojej drogi, którą się dostał na polanę. Zapewne był już dość daleko od Hogwartu, a część Zakazanego Lasu w której się znajdował, zdawała się być niezbyt przyjazna, ale też i nieodpychająca. Intuicyjnie czuł, że nie musi się bać. Przynajmniej na razie. Jakiś kawałek dalej rozległo się rżenie i stukot kopyt, a spośród drzew zajrzał... jednorożec. Przekrzywił ostrożnie pysk i utkwił spojrzenie w Kyoheiu, nie wydając żadnego dźwięku. Przez chwilę się nie ruszał, aż w końcu odwrócił się i pogalopował przed siebie. W stronę przeciwną niż ta z której przybył Takano. W stronę południowego - wschodu.


Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Tereny Centaurów - Page 2 Empty Re: Tereny Centaurów

Sro Mar 16, 2016 10:56 am
Kyo westchnął tylko cicho. No tak to było tak bardzo do przewidzenia. Oczywiście, że musiał się zgubić. Nie wiadomo co on sobie myślał wyruszając do lasu bez jakiejkolwiek znajomości tego terenu. Tym bardziej w nocy, kiedy każda z dróg wyglądała dosłownie tak samo, sytuacja podobnie wyglądała z krzakami, a o drzewach to lepiej już nie mówić.
-Zajebiście...- Mruknął tylko cicho do siebie. Czy wrócił by teraz do zamku? Cóż po pierwsze Kyo to uparta istota, i jeżeli coś sobie postanowi to nikt nie wybije mu nawet najgłupszego pomysłu z głowy, a po drugie kompletnie nie wiedział skąd przyszedł. Skręcał tyle razy po drodze, że nie sposób było tego zapamiętać. No i stal teraz gdzieś na tej cholernej polanie, otoczony tylko ciemnością, oraz odgłosami jakiś zwierząt których nie chciał spotkać osobiście.
W końcu jego uwagę przykuł jednorożec, który najwyraźniej się w niego wpatrywał. Słyszał wiele o tych zwierzętach, ale tak naprawdę żadnego jeszcze nie spotkał. Puchon wpatrywał się w zwierzę z nie małym zdziwieniem. Jego biała sierść od razu przywiodła mu na myśl Neve, dziewczynę która pewnie teraz spokojnie śpi w swoim łóżku. Niestety kiedy obudzi się rano najpewniej odczyta jego list. Jej fiołkowe oczy zaszklą się. Teraz sam nie wiedział czy to co sobie wyobraził to stanie się naprawdę, czy po prostu chciałby tak się stało. Nie... nie chciał jej doprowadzać do łez, dlatego też uznał, że odejdzie nie pokazując się jej na oczy. Dla niej i dla niego było to znacznie łatwiejsze.
Z tych rozmyślań wyrwał go jakiś szmer. Jego wzrok od razu powędrował w tamtym kierunku i doszło do niego, że jednorożec sobie po prostu poszedł. Cóż więc może lepiej wziąć z niego przykład i też ruszyć swoje cztery listery nim jakieś rozzłoszczone centaury go dorwą. Nie czekając długo od razu poszedł w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał jednorożec, i spróbował iść jego śladem, oświetlając sobie drogę pod nogami aby nie wywrócić się na pierwszej lepszej gałęzi.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Tereny Centaurów - Page 2 Empty Re: Tereny Centaurów

Sob Mar 19, 2016 11:06 pm
Centaurów nie było widać; najwyraźniej były zajęte czymś innym, albo znajdowały się w innej części lasu niż Kyohei. Chłopak jednak nie zamierzał sprawdzać tego, czy przyjdą do niego czy też nie. To samo tyczyło się stworzeń, które obecnie przebywały w tym miejscu, a że jeszcze panowała noc to gwarantowało to jeszcze mniej poczucia bezpieczeństwa niż za dnia. W końcu się więc ruszył i zaczął szukać śladów jakie zostawił jednorożec - nie było ich, co prawda za wiele, ale na szczęście były. Lumos, które było nadal aktywne pomagało mu w poszukiwaniach magicznego stworzenia. Takano mógł zauważyć, że kilka większych pajączków przebiegło między jego stopami w popłochu. Szedł jednak wytrwale dalej, starając się narobić jak najmniej hałasu. Niedaleko niego na pobliskim drzewie, rozległo się dziwne ćwierkanie i jak się po minucie okazało, była to jakaś dziwna odmiana ptaka, który od razu jak tylko padło na jego światło, uniósł się w powietrze i zniknął wśród zielonych koron. Nagle w twarz Kyoheia uderzył mocniejszy podmuch wiatru i gdzieś po prawej stronie rozległo się wycie przypominające jedno z tych, które Puchon usłyszał zaraz po wejściu do lasu. Tym razem zdawało się być głośniejsze i dłuższe.  Ślady jednorożca zaś kierowały bardziej w lewą stronę.
Jeśli nimi ruszyłeś to znalazłeś się przed tajemniczymi drzwiami. Jeśli nie, to opisz lepiej dokładnie w którą stronę zmierzasz.


[z/t dla Kyo]
Sponsored content

Tereny Centaurów - Page 2 Empty Re: Tereny Centaurów

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach