Go down
Christian Chamber
Oczekujący
Christian Chamber

Christian Chamber [uczeń] Empty Christian Chamber [uczeń]

Nie Wrz 13, 2015 8:36 pm
Imię i nazwisko: Christian Chamber

Data urodzenia: 3 luty 1961 r.

Czystość krwi: nieczysta

Dom w Hogwarcie: Gryffindor

Różdżka: jarzębina, łuska wywerny, 12 cali

Widok z Ain Eingarp: Powierzchnię, czy może raczej tajemnicze wnętrze zwierciadła pokryła gęsta mgła, przysłaniając dokładny widok tego, co się w nim znajdowało. Kłęby dymów o różnych kolorach wiły się między sobą, jakby próbowały wyselekcjonować jedno najważniejsze pragnienie tkwiące w duszy młodego czarodzieja. Pomniejsze obrazy na tle odpowiednich barw pojawiały się, aby po sekundzie zniknąć i być zastąpione przez coraz to nowsze, lepsze, bardziej interesujące niżby mogło się komukolwiek wydawać. Mnogość marzeń we wnętrzu ucznia była zbyt duża, aby zwierciadło było w stanie je zwizualizować, co skutkowało jedynie ukazaniem potężnego błysku niczym podczas szalejącej burzy... Chwila... W tle zamajaczyło kilka niewyraźnych postaci, którym towarzyszyła biała poświata jakby pozostawiona przez wcześniejszy, energetyczny rozbłysk. Nie miał bladego pojęcia co to mogło oznaczać, choć przez moment zdawało mu się, że jedną ze stojących tam postaci jest właśnie on sam.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: Prawdopodobnie gdyby nie była to szkoła magii i czarodziejstwa, to nauka szłaby mu tragicznie. Z pewnością nie należy do prymusów, którzy zakuwają po najlepsze oceny z każdego możliwego przedmiotu, na jaki tylko uczęszczają. Jest raczej typem przeciętnego ucznia, który jednak wykazuje większe ambicje i zdolności jeśli chodzi o przedmioty ściśle związane z używaniem zaklęć. Do tej pory nie miał żadnych problemów z promocjami do następnych klas, pewnie dlatego, że nie próbował nawet zabierać się za Historię Magii. Wtedy to by dopiero miał poważne problemy w swojej czarodziejskiej edukacji. Gdyby trzeba było ocenić jego wiedzę we współczesny, znany nam sposób wyciągania średniej, to byłby uczniem pokroju 4.0, którego wysokie stopnie ulubionych przedmiotów są zaniżane przez te, w których radzi sobie trochę gorzej. Tak naprawdę to chłopak ma predyspozycje, ale jest po prostu trochę leniwy.

Przykładowy Post: Przeciągnął się leniwie na łóżku, czemu towarzyszyło głośne ziewnięcie i kilka strzałów kośćmi. Rozejrzał się sennym wzrokiem po dormitorium zdając sobie sprawę, że... Chyba powinien ziewać trochę ciszej, bo właśnie obudził jednego z domowników. Przeprosił go ruchem ręki, bo gdyby chciał się odezwać, to prawdopodobnie wywołałby więcej hałasu i zdenerwował tym sposobem resztę śpiących jeszcze uczniów. Zdaje się zresztą, że ponownie wstał jako pierwszy, choć sam nie wiedział czemu... Ach, no tak! Kto rano wstaje temu do prysznica bez kolejki! Czy jak to tam szło... Dźwignął swoje niezbyt masywne cielsko z wygodnego materaca, po czym postanowił po cichu i powoli zabrać ciuchy i inne niezbędne rzeczy, które będą mu potrzebne w łaźni. Stąpał niemal na paluszkach, ostrożnie stawiając każdy następny kroczek, aby nikt mu ponownie nie zarzucił tłuczenia się o świcie. Po krótkim spacerze po dormitorium odnalazł ręcznik, gacie na zmianę i jakieś mydełko, niekoniecznie swoje zresztą. No, to było chyba wszystko co na ten moment było mu potrzebne, dlatego postanowił udać się pod ten prysznic póki nie było tam tłumów. Odwrócił się w stronę drzwi i, tylko poprzez swoją nieuwagę, kopnął jedną z pustych fiolek na eliksir, której odgłos toczenia się wystarczył, aby zwrócić na siebie uwagę wszystkich chłopców w pokoju.
- Do jasnej cholery Chris, czy ty nie możesz choć raz wstać bez budzenia wszystkich?! - rzucił jeden z uczniów, wyraźnie podirytowany faktem że Chamber znowu narobił sporo hałasu w dormitorium... Ale przecież on nie chciał! Tak samo jak ostatnim razem, kiedy przy wychodzeniu z pomieszczenia przypadkowo trzasnął masywnymi drzwiami... Albo kiedy otwierał jedną ze starych, skrzypiących niemiłosiernie skrzyń... Albo kiedy nieuważnie zwalił wielkie tomiszcza, które były poprzedniego wieczora potrzebne do kilku zadań... Albo...
- Wybaczcie, staram się jak mogę... - uśmiechnął się niewinnie, przeczesując ręką swoje średniej długości brązowe włosy. Gdzieś spod którejś kołdry dało się dosłyszeć słowa "Taa, jasne...", ale Christian doskonale wiedział, że nikt się nie będzie na niego gniewał. Mimo swojego pecha i złośliwości do rzeczy martwych, która czasem była utrudnieniem w jego codziennym życiu, był osobą niezwykle lubianą. Zawsze radosny i uśmiechnięty, miał bardzo optymistyczny stosunek do życia, któremu towarzyszyły także buntownicze zapędy przeciw panującym zasadom i systemom zarówno w szkole, jak i poza nią. Wolność jednostki i indywidualizm były dla niego czymś ważnym, tak samo zresztą jak i wierność i lojalność dla swoich przyjaciół. Co się tyczy natomiast jego odwagi... Cóż, znaczna część nazwałaby go po prostu głupim, bo chłopak kompletnie nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń otaczającego go świata. Jest zbyt pewny siebie i możliwe, że to pewnego dnia odbije się dość mocnym echem w jego życiu. Przez pierwsze lata pobytu w szkole miał pewne problemy z nękającymi go uczniami, którzy nie mogli się pohamować od wyzwisk w kierunku pochodzącego z mugolskiej rodziny czarodzieja. Z czasem jednak słowa te zaczęły spływać po nim tak, jak krople po szybie w deszczowy dzień, co spowodowało to, że przestał martwić się opinią wśród innych uczniów. Sam postanowił również otwarcie tępić negatywne zachowania skierowane w kierunku podobnych jemu uczniów, co o mało nie doprowadzało do bójek między nim a innymi uczniami - głównie zresztą tymi nadętymi Ślizgonami, których tak nie cierpił... Wracając jednak do właściwej historii kiedy nastroje się już uspokoiły udał się do łaźni w wiadomych celach, jak to z rana bywa, a kiedy załatwił już wszystkie swoje potrzeby stanął przy kranie i spojrzał na siebie w lustrze. Wcześniej zaspane, brązowe oczęta już nie wyglądały tak tragicznie jak w pierwszych minutach po przebudzeniu. Podobnie zresztą jak jego nienaganna fryzura, która jeszcze kilkanaście minut temu wskazywała wszystkie możliwe kierunki świata, jakby chcąc stworzyć mapę najciekawszych zakątków uniwersum. Przejechał dłonią po swojej twarzy ciesząc się w duchu, że nie ma nadmiaru testosteronu zmuszającego go do codziennego golenia. Urodę miał delikatną, wręcz kobiecą, ale jakoś nie był z tego powodu załamany. Lubił siebie takiego, jakim był i za nic w świecie nie chciałby myśleć inaczej. Po chwili do pomieszczenia zaczęli wchodzić pozostali uczniowie, co było dla Chrisa jasnym sygnałem, że pora się stąd wynosić.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Christian Chamber [uczeń] Empty Re: Christian Chamber [uczeń]

Sro Wrz 16, 2015 3:46 pm

Wydaje mi się, że wszystko jest już w porządku. Christian jest odważnym, zabawnym chłopakiem. Na dodatek nie uczy się najgorzej i ma wiele marzeń. Oby tylko nie tracił swej pogody ducha i realizował się w tym, co lubi.
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach