Go down
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Nie Maj 06, 2018 1:03 pm
- No jasne, bierz! I tak jej nie będę potrzebować przez te parę dni. Chciałam przejrzeć taką bardziej medyczną, sporo w niej zaklęć uzdrawiających i eliksirów na różne rzeczy. Może znajdę coś wystarczająco łatwego, żeby się nauczyć, to też dam swoją propozycję.
Nie miała nic do spakowania po nauce, skoro książkę oddawała Annie. Nauczenie się zaklęcia bardzo ją ucieszyło, choć oczywiście nie miała nigdy dość. Na dzień dzisiejszy jednak raczej starczyło nauki, chciała jeszcze odpocząć i jakoś się rozerwać, może czytając powieść, albo bawiąc się z Tommym i Tuppence... Albo z panią Hudson. W zasadzie to dobrze byłoby wysłać list do Babci.
- Planujesz coś ciekawego jeszcze dzisiaj porobić? Bo na więcej nauki nie mam dzisiaj ochoty.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Nie Maj 06, 2018 1:51 pm
-O! No to świetnie! - Naprawdę była szczęśliwa, że może pożyczyć podręcznik od koleżanki. Poszukanie tego w bibliotece nie było by problemem, ale skoro miała już pod ręką podręcznik to czemu by z tego nie skorzystać.
-Naukę to nie, może książkę poczytam, albo się polenię przez cały dzień - zaśmiała się wesoło pod nosem. Naukę zaklęć miała już po dziurki w nosie więc leniuchowanie brzmiało całkiem zacnie. Albo mogła napisać list do rodziców, o! to też była dobra myśl.
-A ty co planujesz robić?
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Nie Maj 06, 2018 6:18 pm
- Myślę własnie nad tym. Chcę odpocząć. Może napiszę list do domu... Robię to dość regularnie i w sumie, właśnie przypada dobry moment...
Regularnie oznaczało średnio raz na tydzień. Pisała najczęściej w weekendy, choć przy bardziej zawiłych sprawach zdarzało się jej pisać nawet codziennie. Zwłaszcza jak miała kłopoty z koszmarami, albo Babcia opowiadała jej o problemach z Simonem. Przyrodni brat źle znosił swoją niemagiczną naturę w świecie pełnym magii.
- Mogłabym się zająć swoimi zwierzakami, ale szczerze mówiąc, nie mam siły na nic szczególnego. Moje myszoskoczki są bardzo żywiołowe i czasem ciężko za nimi nadążyć. Chyba najchętniej po prostu bym się położyła i coś poczytała...
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Nie Maj 06, 2018 7:01 pm
-W sumie też powinnam napisać do rodziców... - Trochę czasu już minęło odkąd pisała ostatni list, a powinna to uczynić. Minimum raz w tygodniu pisze listy, nieraz częściej.
-To co idziemy odpocząć? - rzekła z uśmiechem. Spakowała swoje rzeczy, poczekała aż zrobi również Eil po czym obie po wyjściu z dziecińca skierowały się każda w swoją stronę. Czas odpocząć, yey!

z/t x2
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Pon Maj 07, 2018 10:55 pm
Calovest opanowywane przez Annie dość dobrze jej wychodziło. Zaklęcie co prawda nie dawało stuprocentowego efektu,  gdyż to wymagało częstszego używania, jednakże w końcu dziewczyna je pojęła.

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 2t3bHCt
[Możesz wpisać je do swojej Karty Rozwoju, +1 PD]

Calovest opanowywane przez Eileen dość dobrze jej wychodziło. Zaklęcie co prawda nie dawało stuprocentowego efektu,  gdyż to wymagało częstszego używania, jednakże w końcu dziewczyna je pojęła.

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 2t3bHCt
[Możesz wpisać je do swojej Karty Rozwoju, +1 PD]
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Wto Cze 05, 2018 5:56 am
Był piękny,poranek. Nie oczekiwał nikogo kto mółby przeszkadzać Julesowi w spacerze postanowił zabrać kota i swoją roślinke na świerze powietrze.
Na pustym do niedawna dziedzińcu dostrzec można było blądynka okrążał to miejsce w około kilka razy bez jakiegokolwiek celu. Chłopak stwierdził, że ułatwiało to rozmyślanie.Chciał zastanowić się nad pewnymi sprawami,ułożyć wszystko w odpowiednie szufladki mózgu. Usiadł na stopniu i oparł się patrząc przed siebie licząc że zobaczy coś na czym mógłby zawiesić wzrok chociażby na chwilę.Ledwo usiadł a już mu uciekł kot ej no wracaj mam coś dla ciebie.
-Blue,Blue-wołał go gdzie on się zchował.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Wto Cze 05, 2018 12:17 pm
Zadanie z Zielarstwa było fajne, tylko czemu kurde bele trafił jej się czosnek?! Westchnęła zrezygnowana pod nosem. szła przed siebie z swoją "roślinką", która ładnie nie pachniała, największy plus był tego, że na świeżym powietrzu nie było aż tak mocno czuć tego brzydkiego zapachu. Szła powoli przed siebie aż tu nagle kot przebiegł między jej nogami, obejrzała się za siebie ze zdziwienia. Chyba ma jakiegoś właściciela, nie? Przeszło jej przez myśl. Chwilę później kiedy weszła już na dziedziniec dostrzegła Julesa, który też miał własną roślinkę.
-Hej Jules, to był Twój kot? Chyba Ci uciekł - rzekła nieco rozbawionym tonem, ale tylko troszeczkę. Uśmiechnęła się do niego życzliwie. W rękach, w małej doniczce trzymała swój czosnek.
-Mogę się dosiąść? - zapytała grzecznie. Po chwili dosiadła się niedaleko niego co by zapach jej "kwiatka" nie przeszkadzał krukonowi.
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Czw Cze 07, 2018 6:31 pm
Jules wyszedł z pod ławki gdzie uciekał mu kot,Puchonka chyba była jedyną osobą, przy której Nox nie musiał nic udawać.
-Auć osz ty...Jasne -odparł pocierając czoło i wskazał Annie miejsc obok.
Blondynek zawsze był dobrze ułożony i miły pomocny dla innych każdy mógłby z Julka(jesli są takie osoby)wyciągnąć z niego to co najlepsze.
-Masz czosnek jest zdrowy babcia mi mówiła.Ja mam ZĘBATY BODZISZEKdodał kiedy uśmiechną się i w policzkach ukazały się urocze dołeczki.Jak to mówią: z kim się zadajesz, takim się stajesz. W tej kwestii chyba sprawdziło się to jak najbardziej.
-Widzę, że sobotnie popołudnie sprzyja,kot zawsze gdziś ucieka wróci kiedy zgłodnieje - odpowiedział ciepło do koleżanki chyba się szybko zaprzyjaźnimi co.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Czw Cze 07, 2018 8:36 pm
-No dzięki - uśmiechnęła się wesoło do chłopaka na jego słowa. Spojrzała na swój czosnek i pokręciła lekko nosem.
-Twój kwiatek przynajmniej ładnie pachnie, chyba - spojrzała na kwiatka Julesa i lekko się skrzywiła. Ten kwiatek to mógłby chyba nawet ugryźć.
-Ale  groźnie wygląda - rzekła wykrzywiając lekko usta w niezadowolenia. Choć w sumie Jules to nie miał nudno przynajmniej z takim kwiatkiem, może zadanie domowe mu zje.
-Nie wiedziałam za bardzo co zrobić z tym moim "pachnącym" inaczej kwiatkiem i stwierdziłam, że wyjdę na spacer - dodała luźno. Uśmiechnęła się szeroko do chłopaka.
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Sob Cze 09, 2018 8:18 am
Krukonowi absolutnie nie przeszkadzał zapach czosnku.
-Tydzień (lub kilka dni)raczej nie był istną męką z roślinka?zapytał spogladając na swoją roślinkę.Może nawet uda mi się mieć jakies uzanie w oczach profesor Sprout a co najlepsze może przyjmie mnie na praktyki z zielarstwa.Właściwie to chyba ty masz wyjątkowo niekłopotliwą roslinkę,ale jak chcesz zeby ci zjadła zadanie jakies domowe daj zanc spojrzał na kolęzankę.
Właściwie to Julek lubił wszystkie zwierzatka i rośliny, miał do nich dobrą rękę od dziecka i doceniał ich towarzystwo. Kilka dni temu próbowałem przemawiać i nawet cos zgrałem na harmonijce do roślinki z czułością, tłumacząc mu swoje różne sytuacje.Pomoć to zwierzeta czują co sie do nich mówi a czemu by nie spróbowac z roslinką.Ostatnio ciągle ucieka mi kot albo nie wraca długo,nie mam na śerściucha pomysłu.
-Na szczęście jeszcze tylko dostaną jakieś oceny, czy coś i wreszcie spokój.- kichnął zaraz dodał a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Sob Cze 09, 2018 12:05 pm
-To było trudne, ale do wytrzymania tak sądzę - skrzywiła usta lekko To nie był najmilszy czas, ale dało się to przeżyć nie było najgorzej. Pomimo dziwnego zapachu rośliny wszystko inne dało się znieść na spokojnie. Jedyne co musiała zrobić to położyć kwiat gdzieś na parapecie, bo inaczej nie mogłaby w spokoju zasnąć, a zapach całą noc drażnił by jej nos. Z drugiej jednak strony w krótkim czasie mogła się przyzwyczaić do tego zapachu i później mogła by po prostu nie odczuwać tak jak inny kiedy czują ją po raz pierwszy. Roześmiała się wesoło na słowa chłopaka na temat pracy domowej.
-Kłopotliwa to nie jest ta moja roślinka to fakt, ale ma inny minus, a największym jest jego zapach - westchnęła zrezygnowana. Grunt to przeżyć zapach, a później to będzie jakoś z górki, taką właśnie miała nadzieję.
-No tak byle by dożyć do ocen - zaśmiała się wesoło pod nosem i lekko pokręciła głową na boki rozbawiona.

/chyba nie każde zdanie Twojej postaci Ci się pogrubiło ;/  /
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Pon Cze 11, 2018 6:37 am
Uśmiechnął się lekko, słysząc odpowiedź dziewczyny na temat pracy domowej do zjedzenia.Na początku też pomyślałem, że naprawdę roślinka jest niebezpieczna ale dopiero później w bibliotece wyjaśniało wszystko.
Ta roslinka jest jeszcze młoda ale już ją polubiłem ale niebawem egzaminy i praca jesienna,praktyki trzeba skupić się na nauce.
-Co wybrałaś za praktyki ja onms i zielarstwo,chciałem też w mungu ale to by było raczej za dużo? - powiedział spoglądając na kolezankę i wypatrywał się raz w jej roślnke raz w swoją ot tak.
Jules zauważył, że Puchonka ma gęsią skórkę na rękach. Z pewnością musiało być jej zimno zwłaszcza że powiało lekko chłodem.
Ściągnął z siebie bluze i położył ją delikatnie na ramiona dziewczyny.Zaraz po tym geście, szybko odsunął się od niej. Panienka Arias szczęście nie należała(chyba jeszcze do jego fanek,)a może tak to się jeszcze okaże.
Ale też nie chciał by odebrała jego troskę w niewłaściwy sposób.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Sro Cze 13, 2018 9:30 am
Kiwnęła lekko głową na słowa chłopaka. Spoglądała na swoją roślinkę w lekkim zamyśleniu. Dostała jako jedyna roślinkę, która nie zje jej śniadania domowego! A to już przecież wielki plus, eh gdyby tylko nie ten zapach. Wtedy było by idealnie. Ale jak to mawiają nie można mieć wszystkiego co by się chciało.
-Hm no cóż, nauki będzie sporo. Praktyki? Ja wybrałam jedynie te z malarstwa, bo wiem, że jestem z nich najlepsza. Jeżeli Pan Olivier mnie nie przyjmie to pomyślę nad czymś innym - wzruszyła na samym końcu lekko ramionami. Po chwili mocno zaskoczyła się gestem Julesa. Spojrzała na bluzę na swoich ramionach.
-Nie trzeba było, aż tak zimno mi nie było - uśmiechnęła się ciepło do chłopaka. Starała się zawsze ubierać ciepło do danej pogody, a nawet jeżeli było jej zimno starała się tego nie okazywać, alb ubierała się jeszcze cieplej. Choć z drugiej strony to nie było do końca dobre, bo w ten sposób mogła się rozchorować bo było by jej najpierw zbyt gorąco, a potem za zimno. Tak źle i tak nie dobrze.
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Pon Cze 18, 2018 9:08 am
To czas najwyższy wrócić chyba do zamku pózno się robi mam nadzieje ze po drodzie znajdziemy mojego kota.No, nieważne, w każdym razie mamy jeszcze troche czasu do ciszy nocnej.Nie chciał bym koleżance odjąc punktów domu.
Jak razem wejdą do zamku, to prędzej pomyślą,a właśnie co któż to wie.
Chyba, że spojrzą przez okno, to zobaczą, że jednak pogoda jest niczego sobie i ewentualnie, że wybrali się na spacer z roślnkami zamiast z jejgo kotem który uciekł.Oj, tam, przecież każdy wie, że nic nikomu nie zrobi, zbyt uroczy ma uśmiech krukon, ot co.
-Zerknął to na siebie to na nią, szkoda,ze trzeba wracac do szkoły - stwierdził.Wstał z ławki i przeciągnął się, trzeba te kości w końcu rozprostować.
- To do kąd idziemy?- zapytał i czekał na koleżanke pomagając jej aż wstanie.

możemy już zakończyć jak chcesz lub możesz wybrać inne miejsce
Viviene Woolf
Hufflepuff
Viviene Woolf

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Sro Lip 11, 2018 3:25 pm
Dzień był naprawdę ładny i ciepły. Grzechem było by nie wyjść z zimnych murów zamku aby chodź przez chwilę nacieszyć się tymi ostatnimi, ciepłymi promieniami słońca. Viv bardzo lubiła taką pogodę, nie było ani za gorąco, ani za zimno. Po prostu idealnie. Czuła lekki smutek z nadchodzącej jesieni, ale w sumie jesień nie była znowu taka najgorsza nie licząc ciągłego deszczu i wiecznego błota. Zima zdawała się dla dziewczyny chyba najgorszą porą roku mimo,iż sama urodziła się w mroźny styczeń. Doskonale pamiętała każde urodziny, które spędzała z rodzicami na łyżwach czy innych zimowych atrakcjach. Gdy była młodsza uwielbiała zimę, śnieg, ale z wiekiem zdecydowanie zaczynała z tego wyrastać. Z roku na rok zimno i opady białego puchu przestawały ją tak cieszyć, a bardziej irytowało. Było to silne do takiego stopnia, że dziewczyna prawie nie wychodziła z zamku. Wolała obserwować całe otoczenie z okna, widok był piękny, ale nie zachęcał jej do zimowych spacerów.
Jednak Viv nie wyszła na dziedziniec aby wspominać zimę, w dłoni trzymała doniczkę z małą rośliną, którą był Zębaty Bodziszek. Zdecydowanie jej zadanie z zielarstwa miało się naprawdę dobrze. Nie było co ukrywać dziewczyna zdecydowanie miała rękę do roślin. Nic w tym dziwnego rośliny i zwierzęta jakiekolwiek były jej domeną. Uwielbiała faunę i florę, czasami czuła się dużo lepiej w towarzystwie kwiatów niż ludzi. Może to się wydawać dziwne, ale taka była prawda. Panna Woolf kochała przyrodę w każdej postaci i każdego rodzaju. Oczywiście wszystko robiła z głową nie była szalona. Prawie nigdy nie przyszło jej do głowy wybrać się do zakazanego lasu aby spotkać jakieś magiczne stworzenie, centaura czy coś podobnego. Nie ukrywała jednak faktu, że gdyby ktoś zaproponował jej taką wyprawę bardzo by się nad tym zastanowiła. Jednakże jak na razie nie znalazł się żaden ochotnik chcący podjąć takie ryzyko.
Jasnowłosa rozejrzała się dookoła siebie, podziwiając cuda przyrody rozciągające się przed jej oczyma. Zdecydowanie uwielbiała ten spokój, a najlepsze było to że praktycznie nikogo nie był w tym miejscu o tej porze. Dodatkowy plus.
Sponsored content

dziedziniec - Dziedziniec - Page 10 Empty Re: Dziedziniec

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach