- Jonathan Avery
Pan
Sro Lis 13, 2013 6:36 pm
Jeden z większych i starszych ptaków zamieszkujących sowiarnię Hogwartu, należy do Avery'ego Jr. Zdecydowanie odradza się głaskanie i dokarmianie, ponieważ Pan wyjątkowo upodobał sobie bolesne dziobanie i drapanie osób, których dłonie znalazły się zbyt blisko jego cennych piór.
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Nie Gru 08, 2013 8:08 pm
Avery,
Coś długo o Tobie nie słyszałam. To nawet zabawne. Ten sam dom, a mijamy się jak rozkojarzeni puchoni, pogrążeni w nieodpartej chęci podziwiania własnego wyglądu. Jeszcze trochę, a upadniemy równie nisko co oni.
Coś długo o Tobie nie słyszałam. To nawet zabawne. Ten sam dom, a mijamy się jak rozkojarzeni puchoni, pogrążeni w nieodpartej chęci podziwiania własnego wyglądu. Jeszcze trochę, a upadniemy równie nisko co oni.
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Nie Gru 08, 2013 9:21 pm
Avery,
ach... Czyżbyś właśnie zaprosił mnie do łóżka, czy po prostu mój umysł płata mi figla? Daj spokój! Jestem uosobieniem wszelkich cnót.
Nie namawiaj mnie do złego, grzeszniku!
Chociaż... Kto mnie tam wie.
ach... Czyżbyś właśnie zaprosił mnie do łóżka, czy po prostu mój umysł płata mi figla? Daj spokój! Jestem uosobieniem wszelkich cnót.
Nie namawiaj mnie do złego, grzeszniku!
Chociaż... Kto mnie tam wie.
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Pon Gru 09, 2013 8:34 pm
Avery,
namawiasz do złego.
Ile dziewczyn już tak urobiłeś? Daj spokój! A gdzie romantyczność?! Gdzie kolacja? Gdzie spacer przy świetle księżyca? Nie bądź przewidywalny.
Łóżko to tylko dodatek.
namawiasz do złego.
Ile dziewczyn już tak urobiłeś? Daj spokój! A gdzie romantyczność?! Gdzie kolacja? Gdzie spacer przy świetle księżyca? Nie bądź przewidywalny.
Łóżko to tylko dodatek.
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Wto Gru 10, 2013 7:53 pm
Avery,
jesteś moim słodkim grzechem, ale nie wyobrażaj sobie za wiele.
Ja i łóżko? Ja będąc obok? Zlituj się! Żebyś mógł dopisać KOLEJNĄ na listę? Zapomnij...
Jeśli szukasz łatwej, acz uroczej mety - to radzę poszukać w Gryffindorze. Tak, ślizgoni chodzą na łatwiznę.
Stajesz się coraz mnie interesujący.
Zmień to!
jesteś moim słodkim grzechem, ale nie wyobrażaj sobie za wiele.
Ja i łóżko? Ja będąc obok? Zlituj się! Żebyś mógł dopisać KOLEJNĄ na listę? Zapomnij...
Jeśli szukasz łatwej, acz uroczej mety - to radzę poszukać w Gryffindorze. Tak, ślizgoni chodzą na łatwiznę.
Stajesz się coraz mnie interesujący.
Zmień to!
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Wto Gru 10, 2013 7:59 pm
Avery,
Ten rzekomy KTOŚ - przestał istnieć. Przestał już dawno temu, gdy zdałam sobie sprawę, że ludzie z Gryffindoru są tak mało znaczący.
Natomiast dla Ciebie mam propozycję, której nie odrzucisz. Jestem o tym przekonana. I choć może Twoja atrakcyjność spada, wierzę, że potrafisz zrobić mi na tyle dobrze, że nie będę się martwić o kolejne sytuacje.
Ps. Zabawmy się. Którąkolwiek ze szlam.
Chyba nie stchórzysz, co?
Ten rzekomy KTOŚ - przestał istnieć. Przestał już dawno temu, gdy zdałam sobie sprawę, że ludzie z Gryffindoru są tak mało znaczący.
Natomiast dla Ciebie mam propozycję, której nie odrzucisz. Jestem o tym przekonana. I choć może Twoja atrakcyjność spada, wierzę, że potrafisz zrobić mi na tyle dobrze, że nie będę się martwić o kolejne sytuacje.
Ps. Zabawmy się. Którąkolwiek ze szlam.
Chyba nie stchórzysz, co?
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Wto Gru 10, 2013 10:36 pm
Avery,
och... Zatem co proponujesz, skoro nie chcesz szlamy? Widzę, że stałeś się jeszcze bardziej wyrafinowany.
Zaskocz mnie.
och... Zatem co proponujesz, skoro nie chcesz szlamy? Widzę, że stałeś się jeszcze bardziej wyrafinowany.
Zaskocz mnie.
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Wto Gru 10, 2013 11:20 pm
Avery,
Spotkajmy się jutro. Po kolacji.
Jeszcze napiszę gdzie dokładnie, ale nie licz na wygody. Bynajmniej nie będzie to moje łóżko, ani tym bardziej Twoje.
Spotkajmy się jutro. Po kolacji.
Jeszcze napiszę gdzie dokładnie, ale nie licz na wygody. Bynajmniej nie będzie to moje łóżko, ani tym bardziej Twoje.
- Aida Cuthbert
Re: Pan
Sro Gru 11, 2013 8:05 pm
Avery,
A może masz specjalne życzenia co do ubioru? Nie licz na wyuzdane ciuszki. Będzie mi zbyt zimno, na błoniach.
A może masz specjalne życzenia co do ubioru? Nie licz na wyuzdane ciuszki. Będzie mi zbyt zimno, na błoniach.
- Mundungus Fletcher
Re: Pan
Nie Maj 24, 2015 8:36 pm
Wygnieciony na rogach, postrzępiony i zwinięty w rulon pergamin został doręczony przez podejrzanie wyglądającą srokę. Która, kiedy już dostarczyła adresatowi przesyłkę, wleciała do jego kufra i zaczęła przebierać bez żenady w jego prywatnych rzeczach.
Jonie,
jak mogłeś się domyślić? Oczywiście, że słyszałem. Moja złociutka bratanica już nadesłała mi tę jakże radosną nowinę. Nie będę owijał w bawełnę i wyrażę w tym miejscu swoje zdanie; nie ma sensu. Jeśli tylko masz taką możliwość, by wybyć z tego gównianego zamku, to radzę Ci już pakować manatki i te Twoje schludne białe koszule i jedź do Durmstrangu, albo na drugi koniec świata. Belfrowie wpajają wam pewnie zasadę, jakby to Hogwart był jedynym miejscem, gdzie można zgłębiać sztukę magiczną. Bzdura. Na takich jak Ty pewnie czekają z otwartymi ramionami i to nie tylko w Durmstrangu. Czy ja wiem, czy same egzaminy są takie ważne? Owutemy to bzdura. Jak na razie do niczego mi się nie przydały, ale rób jak uważasz, ambitny młody człowieku. Meadowes? Tak, pamiętam ją. (Tutaj krój pisma odrobinę uległ zmianie). Miałem okazję ją spotkać na mieście. Cóż Ci mogę powiedzieć o Collinsach. Nie trzymałem z nimi. Nigdy też nie podzielałem tej manii zdobywania wiedzy niekoniecznie akceptowanej przez grono pedagogiczne Hogwartu. Jak to się mówi, kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Nie spodziewałem się jednak, że przez to niewyżycie emocjonalne doprowadzą do takiego rozpierdolu. Mówię Ci, stary, cieszę się, że mam już ten cały szajs za sobą. Albo po jednej żonie na każdym kontynencie, też jakaś opcja.
Zaraz tam krętaczu. Nie popadajmy w przesadne skrajności. Żyję, kradnę, obie ręce mam na miejscu, głowę raczej też. Udało mi się znaleźć szerokie plecy, macki Ministerstwa tak łatwo mnie nie dosięgną. Mieszkam na swoim, a zarobione hajsy przepierdalam na ognistą. Prawda, że świetny plan na życie? Ta, też tak uważam.
PS. Aż się roześmiałem, czytając Twój dopisek. Lepiej jednak uważaj. Grażyna jest jak moje trzecie oko, albo lepiej, trzecia ręka. Sprawdź czy wszystkie rzeczy masz na swoim miejscu, bo mogło coś zginąć.
Jonie,
jak mogłeś się domyślić? Oczywiście, że słyszałem. Moja złociutka bratanica już nadesłała mi tę jakże radosną nowinę. Nie będę owijał w bawełnę i wyrażę w tym miejscu swoje zdanie; nie ma sensu. Jeśli tylko masz taką możliwość, by wybyć z tego gównianego zamku, to radzę Ci już pakować manatki i te Twoje schludne białe koszule i jedź do Durmstrangu, albo na drugi koniec świata. Belfrowie wpajają wam pewnie zasadę, jakby to Hogwart był jedynym miejscem, gdzie można zgłębiać sztukę magiczną. Bzdura. Na takich jak Ty pewnie czekają z otwartymi ramionami i to nie tylko w Durmstrangu. Czy ja wiem, czy same egzaminy są takie ważne? Owutemy to bzdura. Jak na razie do niczego mi się nie przydały, ale rób jak uważasz, ambitny młody człowieku. Meadowes? Tak, pamiętam ją. (Tutaj krój pisma odrobinę uległ zmianie). Miałem okazję ją spotkać na mieście. Cóż Ci mogę powiedzieć o Collinsach. Nie trzymałem z nimi. Nigdy też nie podzielałem tej manii zdobywania wiedzy niekoniecznie akceptowanej przez grono pedagogiczne Hogwartu. Jak to się mówi, kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Nie spodziewałem się jednak, że przez to niewyżycie emocjonalne doprowadzą do takiego rozpierdolu. Mówię Ci, stary, cieszę się, że mam już ten cały szajs za sobą. Albo po jednej żonie na każdym kontynencie, też jakaś opcja.
Zaraz tam krętaczu. Nie popadajmy w przesadne skrajności. Żyję, kradnę, obie ręce mam na miejscu, głowę raczej też. Udało mi się znaleźć szerokie plecy, macki Ministerstwa tak łatwo mnie nie dosięgną. Mieszkam na swoim, a zarobione hajsy przepierdalam na ognistą. Prawda, że świetny plan na życie? Ta, też tak uważam.
PS. Aż się roześmiałem, czytając Twój dopisek. Lepiej jednak uważaj. Grażyna jest jak moje trzecie oko, albo lepiej, trzecia ręka. Sprawdź czy wszystkie rzeczy masz na swoim miejscu, bo mogło coś zginąć.
Mendus
- Gwendoline Tichý
Re: Pan
Wto Maj 26, 2015 5:02 pm
Monsieur Avery,
mam nadzieje, że pamiętasz mnie jeszcze z czasów, kiedy Twój hulaszczy tryb życia nieomal nie przekreślił upojnych wakacji we Francji. Jako duch i świadek Twoich przewinień z przeszłości jestem tu na szczęście nie po to, żeby Cię ścigać, ani oceniać, ale ślę ten list z pewnym istotnym pytaniem. A raczej nadzieją.
Nadzieją, że młody, bogaty Panicz wcale się od tamtego czasu nie uspokoił.
Może zdziwić cię, że dopadłam cię tu aż z Lyon, ale po prawdzie pisałam ten list nie na balkonie mojej willi, ale w dormitorium, jaki od niecałego tygodnia z Tobą dzielę. No może tylko po prawdzie, bo sypialnie nie są na szczęście koedukacyjne.
Chciałabym skorzystać ze znajomości z Tobą i zasięgnąć języka w sprawie, jaka większości nauczycielom i opiekunom tutaj zapewne dolała oliwy do niedawno roznieconego na błoniach ognia. Nadal nie stronisz od używek, prawda? Więc zapewne moja obecność tutaj, będzie ci bardzo na rękę – ale najpierw chcę się dowiedzieć, czy znasz już działającego tu handlarza takim szczęściem i czy byłbyś skłonny zaaranżować nam spotkanie?
Jesteś tu jedyną osobą, do jakiej mogę się z tym zwrócić, reszta nie zdobyła jeszcze mojego zaufania.
mam nadzieje, że pamiętasz mnie jeszcze z czasów, kiedy Twój hulaszczy tryb życia nieomal nie przekreślił upojnych wakacji we Francji. Jako duch i świadek Twoich przewinień z przeszłości jestem tu na szczęście nie po to, żeby Cię ścigać, ani oceniać, ale ślę ten list z pewnym istotnym pytaniem. A raczej nadzieją.
Nadzieją, że młody, bogaty Panicz wcale się od tamtego czasu nie uspokoił.
Może zdziwić cię, że dopadłam cię tu aż z Lyon, ale po prawdzie pisałam ten list nie na balkonie mojej willi, ale w dormitorium, jaki od niecałego tygodnia z Tobą dzielę. No może tylko po prawdzie, bo sypialnie nie są na szczęście koedukacyjne.
Chciałabym skorzystać ze znajomości z Tobą i zasięgnąć języka w sprawie, jaka większości nauczycielom i opiekunom tutaj zapewne dolała oliwy do niedawno roznieconego na błoniach ognia. Nadal nie stronisz od używek, prawda? Więc zapewne moja obecność tutaj, będzie ci bardzo na rękę – ale najpierw chcę się dowiedzieć, czy znasz już działającego tu handlarza takim szczęściem i czy byłbyś skłonny zaaranżować nam spotkanie?
Jesteś tu jedyną osobą, do jakiej mogę się z tym zwrócić, reszta nie zdobyła jeszcze mojego zaufania.
- Gwendoline Tichý
Re: Pan
Czw Maj 28, 2015 2:31 am
Monsieur Avery,
od samego początku Twojego listu zastanawiałam się skąd nagle w Tobie tyle serdeczności i zachwytu, ale sprawa kiepskiego losu, jaki dosięgnął Twojego wcześniejszego dobroczyńce jednak rozwiała wszelkie wątpliwości. Nie kryję, że jest to sprawa do jakiej mam dwojakie podejście, i nie wiem czy się cieszyć, czy kręcić głową z dezaprobatą. Ale szczerze mówiąc nie wierzę, żeby w tak dużej i szacownej placówce znajdowała się tylko jedna taka osoba. Najwidoczniej masz podobną zasadę rozdawania kredytów zaufania, co ja – i tylko tą do siebie dopuściłeś. Jednak aspekt Twoich „znajomości” brzmi bardzo kusząco.
Jak wiesz, potrafię się szczodrze odwdzięczyć za pomoc, więc zanim znowu pozwolisz mi ujrzeć swoje cudne oblicze, skontaktuj mnie proszę z jedną ze swoich ptaszyn. A w zamian za to ja z sympatii przygotuję dla Ciebie specjalną niespodziankę.
od samego początku Twojego listu zastanawiałam się skąd nagle w Tobie tyle serdeczności i zachwytu, ale sprawa kiepskiego losu, jaki dosięgnął Twojego wcześniejszego dobroczyńce jednak rozwiała wszelkie wątpliwości. Nie kryję, że jest to sprawa do jakiej mam dwojakie podejście, i nie wiem czy się cieszyć, czy kręcić głową z dezaprobatą. Ale szczerze mówiąc nie wierzę, żeby w tak dużej i szacownej placówce znajdowała się tylko jedna taka osoba. Najwidoczniej masz podobną zasadę rozdawania kredytów zaufania, co ja – i tylko tą do siebie dopuściłeś. Jednak aspekt Twoich „znajomości” brzmi bardzo kusząco.
Jak wiesz, potrafię się szczodrze odwdzięczyć za pomoc, więc zanim znowu pozwolisz mi ujrzeć swoje cudne oblicze, skontaktuj mnie proszę z jedną ze swoich ptaszyn. A w zamian za to ja z sympatii przygotuję dla Ciebie specjalną niespodziankę.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach