Go down
Catherine Montogomery
Oczekujący
Catherine Montogomery

[uczennica] Catherine Montogomery Empty [uczennica] Catherine Montogomery

Wto Paź 15, 2013 8:14 pm
Imię i nazwisko: Catherine Montogomery
Data urodzenia: 12.12.1961
Czystość krwi: Półkrwi
Dom w Hogwarcie: To z pewnością jest...
Różdżka: Drewno hebanowe i pióro feniksa, czternaście cali, ciut giętka, idealna do zaklęć.

Widok z Ain Eingarp: Podchodzę w stronę lustra, niepewnym krokiem gdyż nie wiem co ujrzę. Ale w końcu, co można ujrzeć w lustrze? Tylko własne odbicie, a ja wiedziałam że ono tak szybko się nie zmieni. W końcu, podeszłam i przyjrzałam się uważnie. Tak, widzę siebie, zupełnie samą, czyli w sumie nic nadzwyczajnego. Lecz kiedy chcę odejść, zauważam tą osobą która stoi do mnie. Uśmiecha się do mnie ciepłym uśmiechem, a jej oczy wyrażają miłość do mnie. W moich oczach stają łzy, po czym robię krok w tył i wybiegam z pomieszczenia, zostawiając za sobą wspomnienie martwej matki.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: Zawsze była osobą dosyć przeciętną w nauce, aczkolwiek od samego dzieciństwa jej największą pasją były Eliksiry. Jej matka, Gabriella była czarownicą i postanowiła nauczyć córkę wszystkich podstaw właśnie tejże dziedziny, czego nie lubił ojciec dziewczyny. Oprócz tego, dziewczyna pasjonowała się Zielarstwem, co powodowało naprawdę jeszcze większy gniew w jej ojcu, a podziw w matce. Ubóstwiała obydwa przedmioty, bardzo jej się to podobało, zatem od kiedy się pojawiła w szkole miała naprawdę bardzo dobry start. Ostatnim przedmiotem, do którego miała naprawdę dryg był OPCM, co się ujawniło dopiero w czwartej klasie. Nie ma natomiast talentu do Historii Magi, gdyż niestety nie ma pamięci do dat. Cierpi również na lęk wysokości, więc często ucieka z lekcji latania. Kolejną – i ostatnią wadą – jest brak zainteresowania Mugoloznastwem, gdyż uważa że jest ono nieprzydatne. Nie lubi też Wróżbiarstwa, jej opinia jest prosta – bardzo nie lubi osób którzy czytają w przyszłości, woli sama się wszystkiego dowiedzieć, niż za pomocą jakiejś kryształowej kuli.

Przykładowy Post:

-Wróciłam... - rzekłam, miałam akurat dziewięć lat, oraz króciutkie ciemno brązowe włosy, które nigdy nie dały się ułożyć w żadną fryzurę, zawsze sprawiały wrażenie jakby były nierozczesane i szaro zielonych oczach, które zawsze śledziły wszystko dookoła z dziecinną ciekawością. Miałam na sobie czarny golf, oraz buty i spodnie w tym samym kolorze. W małych, bladych dłoniach trzymałam siatkę z zakupami... W których był alkohol, którym ja gardziłam a musiałam przynieść z garażu. Ale to niedługo się skończy, mamusia powiedziała że tata niedługo zniknie i wszystko będzie dobrze. Po chwili poczułam jak silna dłoń mnie bierze za włosy i mocno pociąga do góry.
-I gdzie się szlajałaś, cholerny bachorze!? - krzyknął mój ojciec, od którego można było wyczuć jedynie alkohol. Drugą wolną ręką zabrał mi siatkę po czym upuścił, a kiedy upadłam na kolana, kopnął mnie w brzuch, aż zobaczyłam gwiazdy. To nie był pierwszy raz, kiedy tak oberwałam, moje ręce i plecy były pełne od czarnych siniaków.
-Mamo... Błagam, pomóż... - wyszeptałam, lecz po chwili znowu poczułam uderzenie, tym razem w biodro.
-Chcesz zobaczyć mamusię, co bachorze?! - wrzasnął mężczyzna, po czym znowu mnie wziął za włosy i zabrał do salonu, po czym rzucił o ścianę. Kiedy po jakiś pięciu minutach które zdawały się być wiecznością, byłam w stanie zobaczyć cokolwiek na oczy, przeraziłam się. Mama, leżała na ziemi, cała w kałuży krwi a ojciec stał nad jej ciałem z zakrwawionym nożem, a w drugiej dłoni trzymał kanister z benzyną. Co się dalej działo? Nie wiedziałam, obudziłam się kilka tygodni później w Świętym Mungu z wyrokiem na całe życie – blizna po poparzeniu, do końca życia. Od tamtych dni, minęło wiele lat, lecz nigdy na mojej twarzy nie pojawił się uśmiech, zawsze ten sam wyraz twarzy, jakbym utraciła jakąkolwiek chęć do życia. A ja nadal boję się zaufać ludziom, pragnę jedynie odnaleźć ojca i się zemścić...


Ostatnio zmieniony przez Catherine Montogomery dnia Wto Paź 15, 2013 8:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[uczennica] Catherine Montogomery Empty Re: [uczennica] Catherine Montogomery

Wto Paź 15, 2013 8:41 pm
"ona gardziłam a musiałam przynieść z garażu" - nie rozumiem. Popraw.
"A ja nadal boję się zaufać i pragnę odnaleźć ojca i się zemścić.." - A ja nadal boję się zaufać ludziom, pragnę jedyni odnaleźć ojca i się zemścić.

Muszę przyznać, że dość...drastyczna historia. Ale skoro matka była czarodziejką dlaczego się nie obroniła? Dlaczego na tak silne emocje magiczne dziecko jakoś... nie zareagowało?

Co do podsumowania dotychczasowej nauki w Hogwarcie, skoro była raczej przeciętna to raczej nie powinno jej iść aż tak dobrze zarówno z Eliksirów, Zielarstwa i OPCM.
Zamiast słowa "talent" użyłabym bardziej dryg.
Reszta chyba w porządku.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[uczennica] Catherine Montogomery Empty Re: [uczennica] Catherine Montogomery

Wto Paź 15, 2013 8:58 pm
[uczennica] Catherine Montogomery Beq
Chyba jest już w porządku, tak więc
AKCEPT!
Sponsored content

[uczennica] Catherine Montogomery Empty Re: [uczennica] Catherine Montogomery

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach