Go down
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Osla, jedna z sów Hogwartu

Pią Paź 04, 2013 11:52 pm
Zwyczajny puchacz, którego uczniowie mogą używać do wysyłania listów, jeżeli nie posiadają własnej sowy.

Formularz listu, który należy wypełnić i wysłać w tym temacie:
Kod:
[b]Nadawca:[/b]
[b]Odbiorca:[/b]
[b]Treść:[/b]
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Sob Lis 02, 2013 6:40 pm
Nadawca: Filius Flitwick
Odbiorca: Syriusz Black
Treść:
Drogi panie Black!
Wyzwanie z zaklęcia 'Carpe Retractum' odbędzie się za tydzień na VII piętrze w jednej z pustych sal.
Będę pana oczekiwał po zajęciach i liczę, że pan się zjawi.
Powodzenia,
Filius Flitwick.
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Wto Sty 07, 2014 8:05 pm
Nadawca: nieznany, charakter pisma został zmieniony sprytnym zaklęciem.
Odbiorca: Erin Potter
Treść:
Uśmiechaj się częściej.
Nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w Twym uśmiechu.
Mary Macdonald
Oczekujący
Mary Macdonald

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Czw Sty 30, 2014 12:05 am
Nadawca: Mary McDonald
Odbiorca: Sahir Nailah
Treść:
Drogi Sahirze!
To może zabrzmieć trochę dziwnie, bo nie jestem pewna, czy o mnie po prostu nie zapomniałeś, w końcu minęło już trochę czasu, i… W każdym razie czuje, że musimy się spotkać, chociażby dla spokoju mojego i (mam taką nadzieję!) twojego sumienia.
Proszę, nie czuj się do niczego zobowiązany! Ale jeśli będziesz chciał, to będę czekała o północy w sali klubu magii nut.

Mary.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Pią Mar 14, 2014 7:21 pm
Nadawca: Nieznany
Odbiorca: Shane Collins
Treść: Z okazji świąt Mistrz Gry przesyła Ci Rękę Glorii.


Magic Lullaby
Mistrz Gry
Magic Lullaby

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Wto Gru 30, 2014 9:52 pm
Nadawca: Nieznany.
Odbiorca: Cara Rhee.
Treść: [Nie ma nic, oprócz paczki]
W Twoje ręce trafia...Zestaw Magicznych Świecidełek na cały rok!
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Sro Lip 29, 2015 9:45 pm
Nadawca: Nieznany.
Odbiorca: Kyohei Takano.
Treść: [nie ma nic, oprócz paczki]
W Twoje ręce trafia...Wisiorek w kształcie buteleczki z czerwonym koralem!
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Nie Paź 04, 2015 7:45 pm
Nadawca: H. Slughorn.
Odbiorca: Severus Snape.
Treść: Drogi Severusie,
Z przyjemnością zapraszam Cię na moje przyjęcie dla wszystkich członków Klubu Ślimaka. Mam wielką nadzieję, że się tam pojawisz! Musisz wiedzieć, iż zjawi się kilku znakomitych gości, którym koniecznie chciałbym Cię przedstawić. Nie daj się prosić, chłopcze. Przyjęcie odbędzie się dzisiejszego dnia w godzinach wieczornych w zabytkowej komnacie. Możesz przyjść z osobą towarzyszącą. Nie zapomnij o szacie wyjściowej!
Z wyrazami szacunku,

profesor Slughorn.
Charles Myrnin Hucksberry
Nauka
Charles Myrnin Hucksberry

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Pon Lis 16, 2015 9:56 pm
Nadawca: Charles Myrnin Hucksberry
Odbiorca: Esmeralda Moore
Treść: Witam. Bardzo bym prosił o pojawienie się w moim gabinecie najszybciej jak to będzie możliwe.
Z wyrazami szacunku,
Charles Myrnin Hucksberry.
Livia Edwards
Oczekujący
Livia Edwards

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Sob Wrz 10, 2016 8:52 pm
Nadawca: Livia Edwars
Odbiorca: Nieznany uczeń Beauxbatons, odkrywca biblioteki paryskiej

[List zaadresowany jest mało precyzyjnie, nie zawiera imienia i nazwiska adresata. Jest bowiem odpowiedzią na niewielką wzmiankę w Proroku Codziennym o uczniu Akademii Magii Beauxbatons, który znacznie przyczynił się do odkrycia starożytnej biblioteki magicznej, ukrytej w paryskich katakumbach. Niestety w artykule uczeń nie zostaje wymieniony z imienia i nazwiska. Dlatego na kopercie widnieje jedynie nazwa szkoły i krótkie wyjaśnienie, że wiadomość jest skierowana do odkrywcy starych woluminów.

Kartka pokryta jest drobnym i starannym pismem, a sam tekst napisany jest po francusku, w jedynym języku obcym opanowanym przez Liv w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację.]

Treść:

Bonjour!

Nazywam się Livia Edwards i jestem uczennicą piątego roku Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Nosiłam się z zamiarem napisania tego listu odkąd przeczytałam artykuł w Proroku Codziennym dotyczący odkrycia starożytnej biblioteki pod ulicami Paryża. Niestety informacje w nim zawarte były niezwykle skąpe. Tymczasem chciałabym się dowiedzieć więcej na temat samych poszukiwań i oczywiście ich końcowego rezultatu. Książki fascynowały mnie od zawsze i sama myśl o ogromnym składzie woluminów, zawierających zapomnianą przez lata wiedzę, przyprawia mnie o zawroty głowy. Dodatkowo nie daje mi spokoju myśl o tym, że takich miejsc może być więcej, być może gdzieś bliżej mnie, w Szkocji. Czy poszukiwania trwały długo? Jak można wpaść na trop zapomnianych ksiąg? Czy może zrobić to każdy amator, czy wymaga to specjalistycznej wiedzy?

Co do zaś samej biblioteki paryskiej, czy planuje się wznowienie jej działalności? Czy stare księgi znów wrócą w obieg? A może będzie ona otwarta dla zwiedzających? Byłaby to wielka szkoda, bo takie miejsca powinny być świątyniami wiedzy a nie miejscami wycieczkowymi.

Mam nadzieję, że mój list nie przysporzy kłopotów i nie okaże się być wtykaniem nosa w nie swoje sprawy. Jeśli tak jednak było, niezmiernie przepraszam, ale rzadko zdarza się by coś zafascynowało mnie tak dalece, zdecydowałam się więc podjąć ryzyko i napisać.

Z poważaniem
Livia Edwards

[Kiedy Liv przyczepiała pergamin do nogi jednej ze szkolnych sów (jako, że Vivi akurat ten dzień upatrzyła sobie na tarmoszenie należącego do nich Plato), kilkanaście razy zabierała zawiniątko z powrotem, niepewna, czy może sobie pozwolić na taką bezczelność. Ostatecznie jednak wysłała wiadomość, z sercem bijącym równie intensywnie co po wycieńczającym biegu. Nie przyszło jej przez myśl, że fakt niezapytania tajemniczego odkrywcy nawet o imię mógł być odrobinę niegrzeczny. Z drugiej strony mogło to zostać odebrane jako ekstremalne uszanowanie prywatności. Jakkolwiek by jednak nie było upośledzone umiejętności społeczne krukonki i tak zrobiły tego dnia niewielki postęp.]




Livia Edwards
Oczekujący
Livia Edwards

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Nie Wrz 18, 2016 10:30 pm
Nadawca: Livia Edwards
Odbiorca: Bastien Lullier z Akademii Magicznej Beauxbatons

[List zaadresowany do Bastiena Lullier z Akademii Magicznej Beauxbatons. Do korespondencji dołączona jest starannie zapakowana książka.]

Mounsieur Bastien,
Serdecznie dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź. Napawa mnie ona niekłamaną radością. Jednocześnie dziękuję za okazane mi zaufanie i zapewniam, że nie jestem dziennikarką. Myśl o ich braku dyskrecji napawa mnie dziwną niechęcią. Ja wszystkie powierzone mi informacje zachowam jedynie dla siebie.
Co do mojego imienia, to owszem, niejednokrotnie sprawdzałam jego genezę. Zapewniam jednak, że do cesarzowych mi daleko! Bardziej intryguje mnie fakt, że obydwa nasze imiona są wymyślnymi formami innych, mniej wyjątkowych (Livia i Olivia, Bastien i Sebastien). Jeśli jesteś miłośnikiem muzyki poważnej to z pewnością jesteś zaznajomiony z opera buffa Mozarta "Bastien i Bastienne". Teraz za każdym razem gdy będę jej słuchała, będzie kojarzyła mi się z Tobą. Jesteś pierwszą osobą o tym imieniu jaką dane mi było poznać (choć nie wiem czy znajomość to jeszcze nie zbyt mocne słowo i bezczelność z mojej strony!).
Musi być cudownie mieć za ojca kustosza. To daje całe mnóstwo możliwości, o jakich innym wolno jedynie marzyć. Wielce żałuję, że nie jestem w stanie zobaczyć tego co Ty. W głowie mi się nie mieści jak można pomylić szkic z zagnieceniem! Przecież dokładnie studiowany dokument i precyzyjne oględziny tego co się ma w dłoniach nie dają szans tak wielkiej omyłki!
Rozumiem Twój zapał do dalszych badań i chęć szybkiego ukończenia szkoły, ale mam nadzieję, że nie skomplikuje to Twoich zmagań z egzaminami. Życzę Ci powodzenia w pomyślnym zakończeniu edukacji i jednoczesnym poświęceniu się temu pasjonującemu odkryciu.
Trzy miesiące na odkrycie samego miejsca pomimo posiadania mapy?! Coś fascynującego. Skoro biblioteka należy do tak doskonale ukrytych i zabezpieczonych, na samą myśl o tym co może się skrywać w jej zbiorach kręci mi się w głowie. Nic więc dziwnego, że znajdują się w niej także bardziej mroczne i niebezpieczne sektory. Nawet nasza szkolna biblioteka ma dział ksiąg zakazanych, a to przecież jedynie zbiory Hogwartu! Dobrze, że zdarzają się też rzeczy poprawiające humor. Czy może komuś przypadkiem udało się sfotografować owego kustosza gdy przytrafiła mu się ta warzywna historia? Wysłanie mu takiego zdjęcia jako kartki świątecznej byłoby zapewne niezapomnianym przeżyciem (Aż dziw, że przyszła mi na myśl taka bezczelność! W sekrecie powiem Ci, że znacznie łatwiej jest mi wyrażać tak śmiałe myśli na papierze.).
Samo czytanie o dokładnym badaniu tego miejsca sprawia, że tak bardzo ci zazdroszczę. Okdkrywanie dawnych, zapomnianych tajemnic... Zaczynam żałować, że Hogwart nie prowadzi wymiany studenckiej z innymi magicznymi szkołami. Jestem pewna, że słuchanie o wszystkich tych tajemnicach na żywo jest nawet jeszcze bardziej fascynujące! Choć oczywiście zakładanie, że zechciałbyś się ze mną spotkać gdyby zdarzyło mi się być na francuskiej ziemi jest być może kolejnym nietaktem z mojej strony...
W każdym razie, z każdym kolejnym czytanym słowem coraz bardziej zastanawiam się czy kariera badacza naukowego, archeologa nie byłaby zajęciem dla mnie odpowiednim. Jeszcze nie zdecydowałam co chciałabym robić w przyszłości, ale idea obcowania ze skarbami wiedzy i historii brzmi pasjonująco.
Ah! Mamy w Szkocji tak wiele miejsc tajemniczych... Jak choćby wspomniany przez Ciebie most (za każdym razem gdy o tym czytam mam wielką ochotę udać się tam i spróbować jakoś zbadać i unicestwić tę niszczycielską siłę. Może po ukończeniu szkoły w końcu się na to zdecyduję!). Wielki wir Corryvreckan, stawy wróżek na wyspie Skye, opuszczona wioska Bangour! Do sprawdzenia jest całe mnóstwo lokacji, choć osobiście bardziej skłaniałabym się ku teorii, że tajemnice pozostają ukryte w miejscach mniej znanych. Choć z drugiej strony, może niecodzienne wibracje magicznej energii były brane przez czarodziejów za dziwne zjawiska pogodowe, albo coś w te gusta? Rozumiesz, podobnie jak było z Twoim szkicem wziętym za zagniecenia. Tak bardzo chciałabym móc wyruszyć w odkrywczą podróż by to posprawdzać, spisać, być może nawet wydać jako książkę! Ha! Coś podobnego... Właśnie uświadomiłam sobie, że ja, chorobliwa pedantka zachciałam takich przygód. To fascynujące jak wiele potrafi pokonać głód wiedzy!
Oczywiście, że pytania nie są żadnym nietaktem! Skoro ja pierwsza zasypałam cię mnóstwem pytań, to zupełnie naturalne, że sama udzielę paru odpowiedzi. Co do poltergeista, to nie tak, że go trzymamy. Powiedziałabym raczej, że to on upodobał sobie Hogwart na swój dom, a wszelkie próby jego usunięcia kończyły się fiaskiem i katastrofą. Wyobrażasz sobie, że w XIX wieku po próbie pozbycia się go trzeba było ewakuować całą szkołę? Gdybyś tylko widział jakie zniszczenia potrafi wygenerować! Zalane łazienki to standard i w żadnym razie nie ostateczna granica jego poczynań. Na imię mu Irytek, więc możesz sobie wyobrazić...
Wielka kałamarnica pływa w jeziorze, a jakże. Co prawda nigdy nie miałam okazji policzyć jej wszystkich macek, ale z pewnością ma ich całkiem sporo. Niektórzy są nawet na tyle odważni by ją w te macki łaskotać! Ja nie śmiałabym ich dotknąć. Mam nieco niechęci do rzeczy... obślizgłych.
Nad nieużywanym skrzydłem biblioteki ubolewam niezwykle mocno. Nie posiadam zbyt wielu informacji na ten tamat, bo ta wschodnia część jest zamknięta przed uczniami (a trzymanie się z dala od kłopotów to moja specjalność!), jednak słyszałam plotki. Oczywiście nie jest to satysfakcjonujące źródło informacji, ale podobno tamtejsze regały są zawalone wymagającymi naprawy księgami. Na myśl o tym, że leżą tam podniszczone, zakurzone i zapomniane aż skręca mnie w środku... Może powinnam napisać podanie do dyrekcji o przywrócenie dawnej świetności tego miejsca? Ale czy nie byłoby to zbyt śmiałe? Jak sądzisz? Bo bez wątpienia nie chodzi o fundusze...
Jeśli mnie także wolno o coś zapytać... Czy to prawda, że w waszej sali jadalnej serenady śpiewają najprawdziwsze leśne nimfy? Cudownie byłoby móc to zobaczyć!
Dziękuję za zakładkę! Jest cudowna. Poza tym, dla miłośnika książek podobnych rzeczy nigdy za wiele, tym bardziej gdy napotyka się tyle interesujących fragmentów do zaznaczenia. Wspomniałeś, że fascynuje Cię zagadka mostu Overtoun, więc pozwoliłam sobie wysłać Ci książkę o tajemniczych miejscach w Szkocji. Jest tam dość duża sekcja poświęcona własnie tej lokalizacji. Co ciekawe to pozycja spisana przez mugoli i choć mogłoby się wydawać to bezużyteczne, to jestem zdania, że spojrzenie na sprawę z perspektywy ludzi nie posiadających magii może zwrócić naszą uwagę na coś, co sami byśmy ominęli. Jeśli w natłoku obowiązków znajdziesz czas na lekturę, koniecznie daj znać co o tym sądzisz! Co prawda książka jest po angielsku, ale gdyby okazało się to problemem dołączam pergamin z zaklęciem tłumaczącym.

Z pozdrowieniami, pełna wdzięczności
Livia Edwards
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Wto Mar 07, 2017 5:54 pm
[Do Marlene przyleciało kilka sów z jej zamówieniami. Jedna paczka zawierała sukienkę, druga buty. Oprócz tego przy każdej była karteczka z podziękowaniami za dokonanie zakupów. Loga firm się poruszały]
Cień
Oczekujący
Cień

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Pon Sty 08, 2018 11:42 pm
Nadawca: Mikołaj
Odbiorca: Rubeus Hagrid
Treść:
Drogi Hagridzie,

w tym roku byłeś bardzo grzecznym gajowym, dlatego postanowiłem Ci wręczyć prezent. Miłego użytkowania.


Do listu był dołączony mały pakunek, w którym znajdował się Magiczny Grzebień. Poza standardowym zastosowaniem posiada również magiczne, które polegają na rozplątywaniu dowolnego rodzaju owłosienia. Wygląda jak zwykły grzebień koloru brązowego.
Liam Kicket
Ravenclaw
Liam Kicket

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Nie Sty 21, 2018 12:26 pm
Nadawca: L. Kicket
Odbiorca: Issac Fawler
Treść:

Issacu,

Przepraszam najmocniej, że nie odezwałem się do Ciebie wcześniej. Wiedz, że moja ukochana Płomykówka rozchorowała się w zeszłym miesiącu i dopiero teraz jest w stanie wrócić do swej pracy. Zapewne uniesiesz teraz brwi i pomyślisz o sowach moich rodziców i sowiarni. Odpowiem na nieme pytanie - nie miałem czasu podrapać się po głowie, zjeść w pozycji siedzącej i spędzić czas inaczej niż przy pomocy w wypelnianiu napiętego grafiku mego ojca. Czterokrotnie w ciągu miesiąca podróżowałem między Londynem, Anglią i Irlandią. Szczerze mówiąc ociekam zapachem proszku Fiuu i mam lekko podrażnione powieki od ciągłych teleportacji. Praca mego ojca przyprawia mnie o ból głowy. Nie miałem porządnych wakacji, dlatego przepraszam, że odzywam się dopiero pod ich koniec.
Powiedz mi, jak się czujesz? Co słychać na Twojej farmie? Mam nadzieję, że wakacje spędziłeś lepiej niż ja i nie cierpisz z powodu przewlekłego zakwasowego bólu mięśni całego ciała.
Serdeczne życzenia z okazji pełnoletności!! Prezent wręczę Ci osobiście, nie chcę nadwyrężać płomykówki jakimiś pakunkami. Jak to jest być pełnoprawnym czarodziejem? Jest jakaś fizyczna zmiana? Czujesz się jakoś inaczej? Jakie zaklęcie było pierwszym, którym uczciłeś swoją prawna dorosłość? Czy towarzyszy temu coś niezwykłego? Ja jeszcze nie wiem, które zaklęcie będzie moim pierwszym. Mam tylko rok na odpowiedni wybór. Teraz różnica wiekowa między nami jest jeszcze bardziej wyraźna. Ja jestem maluczkim czarodziejem bez praw, a Ty możesz już kupić dla swojego kumpla piwo ogniste, te z Hogsmade. Zawsze chciałem go spróbować.
Chciałbym Cię o coś poprosić. Z ręką na sercu proszę Cię o porady jak radzić sobie z przewlekłymi zakwasami? Nie czuję się ani trochę wysportowany, a wiedz, że całe wakacje byłem poddawany wysiłkowi fizycznemu. mój ojciec zaczął zachowywać się trochę... Jeśli za dobrą kondycję trzeba tak cierpieć to ja serdecznie dziękuję, pozostanę dobrowolnie niewysportowanym patyczakiem z nikłą nadzieją na znalezienie lubej. Może zaimponuję dziewczętom wyjątkowo wysportowanym mięśniem mózgowym? Szczerze, dalej Cię podziwiam. Ćwiczysz, latasz bezbłędnie i nie wyglądasz na cierpiącego katusze. Dopiero dzisiaj odzyskałem pełne czucie palców i mogę pisać względnie wyraźnie.

Miotła gotowa na nowy rok szkolny?
Będę rad, jeśli podrapiesz Płomykówkę przed odlotem. Zrobiła się łasa na przytulanie.
Czekam na treściwą odpowiedź,

L. Kicket


Po otwarciu koperty wyskoczyło z niego kolorowe konfetti urodzinowe. Miało za cel osiąść na włosach solenizanta.
Liam Kicket
Ravenclaw
Liam Kicket

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Nie Sty 21, 2018 9:45 pm
Nadawca: L. Kicket
Odbiorca: Issac Fawler

Fakt, Liamowi nie przeszkadzał niebieski długopis. Sam umiał pisać jedynie węgielkami i piórami, więc miło było ujrzeć na pergaminie kolor długopisu. Kto wie, może kiedyś sobie takowy sprawi?

Issac,

Aż nie mogę uwierzyć, że pomimo takiej drogi Płomykówka postanowiła Cię odnaleźć. Powinna zawrócić, gdy miała problemy ze znalezieniem adresata. Za ten miły wyczyn dam jej dwukrotną dokładkę smakołyków. Powiedz mi, czy sowy nie są piękne? Sam pomyśl, które inne zwierze byłoby w stanie tak wiele dla Ciebie zrobić?

Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku. Nie rozumiem tylko jak praca fizyczna może sprawiać, że odpoczywasz. Ja pędzę z kąta w kąt od połowy lipca i nie czuję się ani trochę wypoczęty. Wręcz wyczekuję pierwszego września, bo dopiero w zamkowych murach będę mógł w końcu zwolnić tempo.
Co masz na myśli pisząc "ostatnie wakacje w naszym życiu"? Zabrzmiało to niepokojąco. Mam wnioskować, że niezbyt cieszysz się z nowego roku szkolnego?

Proszę Cię, Issac, zdradź mi w jaki sposób czerpiesz relaks z intensywnej pracy fizycznej. Mnie odpręża jedynie dobra lektura, jakiś rebus czy choćby próby przetłumaczenia tekstu z języka angielskiego na na przykład francuski.
Widzę po Twoim piśmie, że naprawdę do siebie doszedłeś, skoro myślisz o hodowli pegazów. To interesujące stworzenia. Chętnie Ci przy tym pomogę, gdybyś potrzebował prawej ręki. Chwycę się wszystkiego, byleby rozwijać swoje hobby. Latanie na stworzeniu faktycznie jest bardzo wygodne. Masz przynajmniej pewną gwarancję, że się nagle nie obróci przeciwko Tobie. (czyt. pewna szkolna miotła, której nazwy nie ośmielę się wymienić). My obaj coś na ten temat wiemy, prawda?
Skoro jesteśmy przy miotłach, to polecam dla Twojej mamy samosprzątającą miotłę. Widziałem takową za szyldem na Pokątnej. Jest w wyprzedaży.


Parę tygodni?! (tutaj widać ślad po kleksie)
Bądźże człowieku człowiekowi człowiekiem i powiedz, że żartowałeś. Minęły u mnie dwa i czuję, że niebawem nie będę w stanie podnieść różdżki bez bólu istnienia.
Miotły... może przez okres wakacyjny będą bardziej przychylne? Jak sądzisz, Filch dobrze je traktował?
Chętnie potowarzyszę Ci na rozgrzewce. Ale najlepiej tak, by nie było przy tym publiczności. Nie przepadam za publicznymi występami, szczególnie, że moje mięśnie wołają o pomstę do nieba. Sądzisz zatem, że bez dobrej budowy ciała szanse na zwrócenie na siebie uwagi dziewczyn jest nikłe? Szkoda, że jest mało tych, których pociąga rozgrzany umysł... Cóż, wygląda na to, że będę musiał Cię posłuchać i popracować nad sylwetką. Wierz mi, ciężko mi się do tego przyznać. Nie jestem ani trochę wysportowany i nie mam kondycji fizycznej. Myślę, że będę Ci często towarzyszył przy tych rozgrzewkach.

Spotkamy się zapewne w pociągu. Nie znajdę już czasu na spotkanie przed nim. Zakupy zrobiłem wszystkie, jednak rodzice wciąż dokładają mi obowiązków i nie wyrwę się, a wierz mi, chcę. Pospiesz się ze swoimi zakupami, już za kilka dni czeka nas ukochana transmutacja... Jak ja tęsknię za szkołą, to chyba tylko Ty masz pojęcie.

Uważaj na gryzące kubki (i jabłka),
L. Kicket
Sponsored content

Osla, jedna z sów Hogwartu Empty Re: Osla, jedna z sów Hogwartu

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach