Co zrobiłaby Twoja postać?

Polazłby i rozwaliły cały Azkaban, w końcu to bohater, który uratował swoją dziewczynę przed Żerlicą XDDDDDDD

Co zrobiłaby Twoja postać, gdyby skończyły się jej żelki?

Poszłaby kupić zapas na cały rok, ale na szczęście jest duchem i nie musi jeść

Co zrobiłaby Twoja postać gdyby się nagle zakochała od pierwszego wejrzenia w chłopaku/dziewczynie?

Nie zakochałaby się w ten sposób nigdy.

Co zrobiłaby twoja postać, gdyby stanął przed nią sam Lord Voldemort?

Zapewne zaczęłaby paplać o tym jak malowniczo wygląda i że jest wprost stworzony do bycia bohaterem powieści. Zapewne zaczelaby to mowić w wężomowie, jako że nie do końca panuje nad tą umiejętnością.

Co by zrobiła Twoja postać gdyby nagle wylądowała w świecie ruchomych obrazów?

Abel pewnie dużo by myślał, zastanawiając się jak stamtąd uciec, ewentualnie poszukałby najbardziej interesujących obrazów i próbował podjąć rozmowę. Istnieje jednakże ryzyko, że zwyczajnie by zwariował i potem by ciągle je widział, nawet jakby zamykał powieki.

Co zrobiłaby Twoja postać gdyby nagle się okazało, że wygrała górę galeonów?

Amelka pierw by się ucieszyła, potem zaczęła martwić, ze zanim z nimi dotrze do domu to ją okradną, a potem jeśli nie zostałaby okradziona rzeczywiście to wydałaby je na innych ludzi i może jakieś przybory do rysowania.
Co zrobiłaby Twoja postać, gdyby okazało się, że rozpoczyna się inwazja zombie?

Pewnie Abel zajął się obroną dla smoków, może nawet stworzyłby z nich armię by potem ewentualnie zaatakować zombie, jeśli przeszkadzałyby mu w spokojnej egzystencji na jakimś odludziu, gdzie hodowałby zwierzątka i rośliny. To tak w skrócie.

Co zrobiłaby Twoja postać, gdyby musiała nagle wybrać jakąś stronę konfliktu?

Odnoszę wrażenie, że niewiele by się w jego życiu zmieniło.

Jak wyobrażasz sobie śmierć swojej postaci?

Samobójstwo, najpewniej za sprawą jakiejś paranoi, urojenia. Myślę o czymś w stylu Edwarda Mordake, ale W., na szczęście, nie ma drugiej głowy.

Co Twoja postać zrobiłaby, gdyby mogła uratować świat przed, dajmy na to, Czarnym Panem, albo ocalić jedną ukochaną osobę i tym samym pozwolić na wojnę, w której zginą tysiące?