Go down
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 2:04 am
Tak, loteria znowu spóźniona za co przepraszam, ale za to jest i na lipiec i sierpień, także czasu będzie sporo! Co będziecie musieli zrobić by zdobyć jedną z atrakcyjnych nagród? Zastosować się do poniżej zaprezentowanych zasad.

Zasady:

1. Tworzycie zwyczaj/święto ze świata czarodziejów. Nie może to być nic, co jest już opisane w serii książek, chodzi tutaj przede wszystkim o Waszą kreatywność.

2. Opis powinien być wyczerpany na tyle na ile dacie radę. Ważne by była zawarta data (jeśli to zwyczaj to w jakiej sytuacji etc.),  czy dotyczy całego świata magii czy też jakieś szczególnej grupy, a może kraju. Mile widziane grafiki/linki/inspiracje na czym opieraliście swój pomysł.

3. Zwyczaje/święta nie mogą być podobne do siebie.

4. Na jedną postać przypada jeden zwyczaj/jedno święto.

5. Wybieracie jedną z poniżej podanych nagród:
- 35 fasolek
- 20 galeonów
- odkrycie Pokoju Nagród (może wybrać 1 postać)
- zwolnienie z obowiązku płacenia za dom przez wybrany fabularny miesiąc (do wykorzystania, kiedy pojawią się cenniki)
- Magiczna Moneta (przydatna podczas rozmów z goblinami, mogą wybrać 2 postacie)
- Krwawe Pióro
- 1 fiolka z Eliksirem Brzydoty i 1 fiolka Plot Twist (mogą wybrać 2 postacie)
- Zaczarowany Kompas (wskazuje drogę najbardziej korzystną dla danego czarodzieja)


Ostatnio zmieniony przez Caroline Rockers dnia Nie Lip 23, 2017 1:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Julie Blishwick
Oczekujący
Julie Blishwick

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 10:27 am
Noc świętojańska/Noc Kupały

Zwyczaj powszechnie występujący wśród słowiańskich czarodziejów, lecz podobne święta występują również w innych krajach, szczególnie w krajach germańskich i skandynawskich. Tego dnia czarodzieje celebrują nadejście lata, bowiem w dawnych dziejach przesilenie letnie było uważane za czas magiczny. Istotnym elementem była bliskość z naturą. Niegdyś Noc Kupały była najważniejszym świętem dla czarodziejów, gdyż w nocy z 23 na 24 czerwca młodzi czarodzieje wkraczali w świat dorosłych. Poza licznymi zabawami, które miały wróżyć szczęśliwą miłość lub dobrobyt, młodzi czarodzieje uczestniczyli w zaklinaniu swoich różdżek. W dawnych czasach wkroczenie w dorosłość przez młodego czarodzieja wiązało się z wykonaniem przez niego własnej różdżki. 23 czerwca czarodziej z pozyskanych wcześniej materiałów wytwarzał dla siebie najważniejszy przedmiot. Zgodnie z wierzeniami samodzielnie zrobiona różdżka miała potężną moc i słuchała się tylko swojego wytwórcy, gdyż czarodzieja łączyła silna więź z magicznym przedmiotem.
Czarodziej całą noc dzierży swoją różdżkę, lecz może jej użyć dopiero po wschodzie słońca. W celu nie przegapienia grupowego pierwszego czaru tego dnia, czarodzieje zapalają liczne ogniska, tzw. sobótki (od góry, na której mieli się gromadzić pierwsi czarodzieje w krajach słowiańskich) lub ognie świętego Jana (zapożyczenie od mugoli). Całą noc czarodzieje tańczą wokół ognisk, śpiewają. W celu sprawdzenia odwagi młodych czarodziejów muszą oni (zgodnie ze zwyczajem nago) przeskakiwać przez ogniska. Panny plotą wianki, które następnie puszczają wraz z nurtem rzeki. Następnie młodzieńcy wyławiają wianki i starają się odnaleźć jego właścicielkę. Nie zdziwi pewnie, że po tym święcie organizowano wiele ślubów. Osoby starsze obsypują świętojańskim zielem młodych, aby zapewnić im szczęście, magiczny dar, powodzenie w nocy i miłość.
Obecnie wciąż obchodzi się ten zwyczaj. W wielu miejscach czarodzieje mają zakaz używania magii z zachodem słońca 23 czerwca do wschodu słońca 24 czerwca. Czarodzieje, co prawda, już sami nie wytwarzają różdżek, lecz wszyscy uczestnicy wraz ze wschodem słońca rzuca wspólnie prosty czar na powitanie dnia. Ta noc uchodzi za jedną z najbardziej romantycznych w kulturze słowiańskich czarodziejów, więc wiele par celebruje ją z dala od innych.
Użycie różdżki tego dnia ma zakłócić magię zebraną w powietrzu i przynieść nieszczęście czarodziejowi, który zastosował zaklęcie. W dawnych czasach, jeśli czarodziej został przyłapany na czarowaniu, wówczas łamano mu różdżkę i dopiero w następną Noc Kupały mógł wytworzyć nową i ją zakląć. W przypadku złamania tego prawa podlegał samosądowi społeczności czarodziejów.

Święto od XIX wieku przechodzi swoisty renesans. W związku z pogromami prawdziwych czarodziejów, jak i fałszywych wiedźm w czasach średniowiecznej inkwizycji, zaprzestano obchodzić święta w dużych grupach. Jednak wiele czarodziejów gromadziło się na szczycie góry Sobótki i paliło ogniska, tańczyli wokół nich i nie używali czarów w nocy. Skąd zapewne liczne obawy mugoli przed wejściem na szczyt góry tego dnia, gdyż obawiali się spotkać wiedźmy.
Często święto zaczęto obchodzić z użyciem halucynogennych ziół - obecnie zakazanych. Święto poszło w zapomnienie na wiele lat i nie do końca wiadomo, jak przebiegało. Na przełomie XVIII i XIX wieku pogańskie/barbarzyńskie zwyczaje powracają do łask i czarodziej podobnie do mugoli ponownie celebrują zapomniane święta. Obecnie w latach 70. pod wpływem mugolskich hipisowskich nurtów, również czarodzieje wracają do tradycji, która łączy ich z naturą.


Galeony proszę, bo jestem biedna.
Fabian S. Prewett
Biznes
Fabian S. Prewett

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 10:59 am
Dzień Świętego Patryka

Święto obchodzone przede wszystkim w Irlandii - dokładnie siedemnastego marca. Tego dnia świętują nie tylko mugole; czarodzieje gromadzą się na corocznym festynie, utrzymanym w stylistyce średniowiecznej. Chętni przebierają się - najczęściej za wojowniczych magów bądź celtyckie wiedźmy, natomiast pełnoletni śmiałkowie mają szansę zapisać się na polowanie na smoka. W założeniu praktykuje się to, by oddać w ten sposób hołd wielkiemu magowi, św. Patrykowi, który przed laty zgładził na tych terenach jedną z najniebezpieczniejszych smoczych bestii. Choć obrońcy magicznych stworzeń od niemalże dekady próbują bojkotować to barbarzyńskie święto oraz bezsensowny rozlew krwi, do tej pory żaden protest nie przyniósł jeszcze zamierzonego efektu.
Również w tym roku zamordowano jednego ze smoków, a osoba, której zaklęcie przyczyniło się do obezwładnienia stworzenia, zgodnie z tradycją miała prawo do pozyskania dla siebie niezwykle cennej skóry Walijskiego Zielonego.
Po polowaniu łowcy wracają na festyn, a zabawa trwa do późnych godzin nocnych. Rozbrzmiewa skoczna muzyka, można spróbować którejś z przygotowanych na paleniskach straw, a chętni gromadzą się w kolejkach przed ogromnym, płonącym stosem, by (niczym średniowieczne czarownice) przekonać się na własnej skórze, jak łaskoczą płomienie, gdy rzuci się na nie ulubione zaklęcie Wendeliny Dziwacznej.

o ile opis się zgadza, poproszę Zaczarowany Kompas <3
Ismael Blake
Hufflepuff
Ismael Blake

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 1:07 pm
Beltane / Noc Walpurgii / Noc Majowa / Czarodzielnica
Noc z 30 kwietnia na 1 maja

W każdym regionie noc ta nazywana jest nieco inaczej; na terenach wysp brytyjskich preferowana jest pierwsza nazwa, wywodząca się jeszcze z języka celtyckiego. Kraje germańskie natomiast obchodzą Noc Walpurgii, podczas gdy Słowianie - Czarodzielnicę. Z biegiem czasu jednak we wszystkich regionach pojawiła się uproszczona, wspólna nazwa Noc Majowa, nawiązująca bezpośrednio do czasu kiedy jest  obchodzona.

Beltane jest bardzo starym zwyczajem, bo hołdowali mu jeszcze celtowie, swoje korzenie mającym w celebracji odnowionego związku między Ziemią, a Słońcem. To wtedy właśnie umownie przypada moment, kiedy wszystko zaczyna budzić się do życia - kiedy wiosna uderza z pełną mocą, a ożywcze siły natury są najmocniejsze.
Wszystkie obrzędy związane ze świętem odbywają się na szczytach wysokich wzniesień lub gór (jednocześnie na tyle rozległych by pomieściły odpowiednią ilość osób bez problemu). Na wyznaczonym obszarze rozpala się liczne ogniska, które mają odstraszać nieprzyjazne duchy (ognie pali się drewnem dębowym, brzozowym, jarzębowym, jesionowym, wierzbowym, głogowym, olszowym, ostrokrzewowatym i leszczynowym). Na środku wyznaczonego obszaru ustawia się wysoki, drewniany pal na szczycie którego umieszczany zostaje wianek do którego przywiązane są ciągnące się do ziemi wstążki. Symbolizuje to współgranie męskich i żeńskich pierwiastków w naturze. W zwyczaju jest tańczenie wokół wspomnianego pala lub skakanie przez rozpalone ogniska (dym z danego drewna ma na celu wzmocnienie tego, co symbolizuje dane drzewo).
Oprócz tego w Noc Majową obserwuje się ożywienie pośród magicznej fauny. O wiele łatwiej spotkać wtedy zarówno złe jak i dobre stworzenia, przy czym te pierwsze odstrasza magiczny ogień z ognisk (rozpalany o zmroku, nigdy po zachodzie słońca) Wierzy się, że spotkane podczas Nocy Walpurgii skrzaty, elfy czy inne tego typu stworzenia (uznawane za powszechnie nieszkodliwe lub dobre) mogą obdarzyć kogoś nadzwyczajną mądrością lub odwagą.
Podczas Carodzelnicy wybierana jest także Majowa Królowa - najbardziej obiecująca czarownica, która ma szansę zostać w przyszłości bardzo potężną i znaczącą osobą. (aczkolwiek nie jest to reguła)
Klimat nocy sprzyja warzeniu eliksirów wpływających na wygląd czarodziejów i czarownic, a także rzucaniu tego typu zaklęć. Ponad to wszelkie zaklęcia i eliksiry lecznicze działają silniej i lepiej przez wzgląd na ożywczy charakter magii jaka unosi się w powietrzu. Bardzo często zdarza się też, że miłosne wróżby zobaczone tego dnia się spełniają.


Z czasem mugole zaczęli określać tego typu zjawiska sabatami czarownic na których miały pojawiać diabły, demony i inne pokraki, które spółkowały ze zlatującymi się na góry wiedźmami.

//Pokój Nagród :3
Asteria Freya Brown
Nauka
Asteria Freya Brown

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 3:08 pm
Święto Patrona

Święto Patrona odbywa się tylko i wyłącznie w Hogwarcie i dotyczy ono czterech założycieli domów: Godryka Gryffindora, Salazara Slytherina, Roweny Ravenclaw oraz Helgi Hufflepuff.
Obchody trwają przez tydzień; od piątkowego poranku do czwartkowego wieczora.
Podczas nich organizowane są różne tematyczne eventy lub konkursy. Podczas każdego tygodnia Wielka Sala przystrajana jest cała w kolory danego domu podkreślić wkład danego założyciela w powstanie Hogwartu i funkcjonowanie szkoły.
Organizowane są między innymi; dodatkowe spotkania Kółka Pojedynków, które mają na celu pogłębienie więzi między uczniami [:^)], wypady do Hogsmeade, pokazy Quidditcha, spotkania z ważnymi osobistościami ze świata magii, należącymi wcześniej do danego domu.
Ponadto uczniowie danego domu, którego patron obchodzi swoje święto, mają dodatkowo organizować niewielkie wyzwania, których mogą podjąć się tylko uczniowie innych domów. Za ich wykonanie zazwyczaj przyznawana jest drobna nagroda w postaci upominków lub magicznych przedmiotów codziennego użytku.
W czwartkowy wieczór odbywa się uroczysta uczta na zakończenie i pokaz fajerwerków.

Dokładna data Święta jest dostosowywana na bieżąco w danym roku tak, by nie występowała podczas niego pełnia księżyca lub jakieś inne ważne święto dla świata czarodziejów.
Święto Godryka Gryffindora: wrzesień
Święto Salazara Slytherina: grudzień
Święto Roveny Ravenclaw: luty
Święto Helgi Hufflepuff: maj

// 1 fiolka z Eliksirem Brzydoty i 1 fiolka Plot Twist
Marjorie Greyback
Szpital św. Munga
Marjorie Greyback

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 8:50 pm
Nazwa: Żniwa |występuje w wersjach dopasowanych do różnych języków|
Typ święta: cykliczne, coroczne, wciąż nieoficjalnie obchodzone
Pierwsze odnotowane obchody: przełom października/listopada 949 roku
Wywodzi się z: terenów dawnego Cesarstwa Rzymskiego
Obecny czas obchodów: 30 października
Grupa docelowa: wyłącznie czarodzieje czystej krwi

Święto to z początku było praktykowane bardziej w formie obrządku - nasilającego się szczególnie podczas okresów przedślubnych*, tuż przed narodzinami dziecka** czy podczas epidemii*** nękających czarodziejskie społeczności. Nieznane są dokładne okoliczności, w jakich narodził się zwyczaj polowania na mugoli - w warunkach braku niemagicznych jednostek, ewentualnie akceptowano czarodziejów brudnej krwi - ani jego twórca, jednakże uznaje się, iż po raz pierwszy wystąpił na terenach dawnego Cesarstwa Rzymskiego, z których - wraz z migracją ludności - rozprzestrzenił się następnie na resztę globu ziemskiego. Szczególnie przyjął się na terenach obecnej Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Macedonii, Grecji, Niemiec oraz w krajach dawnego Związku Radzieckiego i państwach arabskich, a później także w Meksyku i Peru. Stany Zjednoczone, Kanada, Australia oraz prawie cała Azja częściowo wyparły ten zwyczaj, natomiast większość państw Ameryki Środkowej i Południowej nie obrała jasnego stanowiska. Część państw europejskich nadal nie uznaje tego fragmentu historii, a ich przedstawiciele do tej pory zarzekają się, iż mieszkańcy kraju byli jedyną grupą, w której nigdy nie wystąpiły podobnie zatrważające praktyki.
Łapiąc, przetrzymując wbrew woli i często okrutnie torturując swoje ofiary, czarodzieje wypuszczali je po dwóch lub trzech dniach - zazwyczaj wieczorem lub późną nocą - na wyludnionych pustkowiach albo w leśnych gęstwinach, dając im krótki czas na rozeznanie się w terenie i podjęcie próby ucieczki, nim ruszali za nimi w pościg. Zazwyczaj zakończony dosyć szybko, gdy ich zdobycz nie mogła już dalej biec lub zostawała złapana przez specjalnie szkolone psy myśliwskie. Rzadko kiedy poszkodowanemu udawało się zbiec. Pojmanie ściganego kończył zazwyczaj ceremoniał przeprowadzany tuż o świcie, podczas którego Mistrz Ceremonii podcinał ofierze gardło - korzystając ze specjalnego rytualnego ostrza przypominającego sierp**** - zbierając krew do wcześniej przygotowanej misy. Jeśli w grupie obecny był jasnowidz, zmarłego pozbawiano także gałek ocznych oraz wnętrzności, z których jasnowidzący mógł następnie próbować wróżyć przyszłość***** oraz wnioskować o dalszych losach społeczności. Resztę ciała palono zaś w ognisku, gdy pierwsze promienie słońca padały na wierzchołki drzew.
Z czasem - gdy niektórzy szlachetnie urodzeni czarodzieje przestali tworzyć zamknięte wspólnoty, zaczynając nawiązywać bliższe relacje nie tylko między sobą czy osobami z innych czystokrwistych grup, lecz także bardziej otwierać się na niemagiczną ludność; również ze względu na trudne czasy i przerzedzenie wśród osób o nieskazitelnej krwi - zwyczaj ten zaczął powoli wygasać. Co prawda, gdzieniegdzie nadal zdarzały się przypadki jego praktykowania, jednakże zazwyczaj były szybko ukracane. Czy to przez mieszkańców danego terenu, czy to przez same rodziny. Zdawało się nawet, iż został praktycznie całkowicie zapomniany, tkwiąc w pamięci tylko tych, których dało się nazwać reliktami przeszłości. Niestety... Nie przepadł całkowicie.
Największa popularyzacja tego święta nastąpiła prawdopodobnie gdzieś pomiędzy końcem XIV wieku a połową wieku XVIII, kiedy to mugole z zaciętością tępili wszystko to, co uznawali za magiczne. Oczywiście, w większości zabijając przedstawicieli własnego rodzaju, jednakże wciąż wywołując gniew i oburzenie wśród czarodziejskiej społeczności. Podczas gdy magowie i czarownice o łagodniejszym usposobieniu zajęci byli nawoływaniem do pokoju, pokazania oprawcom, iż nie stanowią zagrożenia, jak i tworzeniem bezpiecznych enklaw, pewne bardziej radykalne jednostki - zarówno czystej, jak i mieszanej krwi - sięgnęły do historii, postanawiając odnowić dawny zwyczaj polowania na osoby o niemagicznym pochodzeniu, zmieniając tylko nieco jego formę.
Była to praktycznie ciągła wojna między jedną a drugą grupą, podczas której pierwotne cele praktyk zeszły na dalszy plan. Mugole byli zabijani dla czystej satysfakcji, zaś dawne ceremoniały przeprowadzano wyłącznie od czasu do czasu. Liczyły się wyłącznie porwania, tortury, moment pościgu oraz zabicie ofiary na miejscu, bez możliwości jej ucieczki. Oficjalnie skończyło się to dopiero wraz z końcem etapu polowań na czarownice, gdy głowy poszczególnych czarodziejskich społeczności zakazały podobnych działań pod groźbą śmierci każdego, kto się ich dopuści.
Nie tak łatwo jest jednak wykorzenić to, co ze zwielokrotnioną siłą powróciło do istnienia. Wizja mordowania niemagów spodobała się szczególnie rodom czystej krwi, wśród których już wcześniej mugolska krew oznaczała niegodną krew. To właśnie ich przedstawiciele nadali Żniwom nie tylko nazwę, lecz także faktyczną formę święta - dla bezpieczeństwa i ukrycia praktyk - ustanawiając je na 30 października. Niepisana umowa mówi, iż Żniwa rozpoczynają się równo o zachodzie słońca, trwając do wschodu słońca dnia następnego. Udział w nich mogą brać osoby, które ukończyły 26 rok życia i wykazują się odpowiednio tradycjonalistycznym podejściem do mugoli. Są wciąż praktykowane praktycznie w każdej części globu, choć nie we wszystkich rodach.
Obecnie nie uznaje się już specjalnych właściwości mugolskiej krwi ani nie wróży się z wnętrzności, jednakże w tej wersji Żniw powrócił zwyczaj zarówno zbierania krwawej posoki, jak i pozbawiania trzewi, które następnie pali się w ognisku razem z resztą ciała.

*Malunki wykonane mugolską krwią na drzwiach przyszłego domu młodej pary miały - w myśl zapisów z ksiąg niezachowanych współcześnie - uchronić go przed spaleniem oraz innymi zniszczeniami.
**Nasmarowanie krwią mugoli brzucha brzemiennej czarownicy na chwilę przed porodem rzekomo miało ułatwić przyjście dziecka na świat i zapewnić mu powodzenie w życiu.
***Ofiara całopalna z liczby mugoli odpowiadającej liczebności magicznej rodziny miała ponoć sprawić, iż Śmierć odejdzie.
****Stąd inspiracja dla nazwy święta.
*****Jeśli szklista część oczu bardzo szybko traciła blask - najbliższy czas miał być przepełniony problemami i wyzwaniami. Jeśli oczy mętniały w zwyczajnym tempie - nic nie miało ulec zmianie, a kiedy długo zachowywały przejrzystość - nadchodził lepszy okres.

Pomysł inspirowany: wzmianką na wiki Harry'ego Pottera o postaci próbującej zalegalizować polowanie na osoby mugolskiej krwi

Poproszę o: 1 fiolka z Eliksirem Brzydoty i 1 fiolka Plot Twist <3
Syriusz Black
Oczekujący
Syriusz Black

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 9:39 pm
Nazwa: Noc Spadających Gwiazd |zwana także Nocą Dryfujących Latarnii|
Typ święta: cykliczne, coroczne, nieprzerwanie obchodzone
Pierwsze odnotowane obchody: około 800 roku naszej ery
Wywodzi się z: hrabstwa Wiltshire w południowej Anglii
Obecny czas obchodów: zależny od roku, zazwyczaj przypada na noc, kiedy deszcz spadających gwiazd jest najjaśniejszy i najbardziej widoczny
Grupa docelowa: z początku czarodziejska społeczność Salisbury, jednakże obecnie także osoby specjalnie przybywające z różnych zakątków świata

Jedno z najbardziej zachwycających świąt obchodzonych w tych rejonach. Nikt dokładnie nie wie, kiedy po raz pierwszy się odbyło - choć magohistorycy datują początek na rok 800 - ani kto był jego pomysłodawcą. Mówi się, iż z początku nie było to nawet święto samych czarodziejów, a stworzeń natury. Temu przekonaniu sprzyja fakt, iż Noc Spadających Gwiazd od stuleci jest także przyczyną sporu pomiędzy magiczną społecznością a wilami, które twierdzą, iż czarodzieje splugawili coś, co praktykowały jeszcze na długo przed nimi. Czy jest to prawdą? Nie sposób jednoznacznie stwierdzić. Pewne jest jednak to, iż uczestnictwo w tym wydarzeniu pozostawia trwały ślad w ludzkiej duszy, rozpalając nawet najzimniejsze serca.
Na ten jeden dzień okolice Stonehenge otaczane są silnymi czarami antymugolskimi. Jeszcze silniejszymi niż tereny Hogwartu czy jakiegokolwiek innego miejsca w Wielkiej Brytanii. Nawet przygotowania do Mistrzostw Świata w Quidditchu nie mogą równać się z tym, co robią organizatorzy, by zapewnić temu miejscu maksymalną ochronę przed niepowołanym wzrokiem. Prawdą jest, iż większość z nich skrycie raduje się, że ta noc wypada tylko raz w roku, choć z pewnością nikt nie śmiałby jej odwołać. Ma ona bowiem nie tylko znaczenie dla uczczenia tradycji, lecz od niedawna także dla setek młodych par, które specjalnie biorą ślub tak, by miesięcznicę związku spędzić pod spadającymi gwiazdami. To również nowożeńcy wprowadzili nowe nazewnictwo - Noc Dryfujących Latarnii - dając początek zwyczajowi, jakim jest posyłanie w górę lampionów*, gdy na niebie pojawi się pierwsza spadająca gwiazda.
Nocy Spadających Gwiazd towarzyszy oprawa muzyczna - od dawien dawna wykonywana przez smukłe i eteryczne wile - nasuwająca na myśl pieśni celtyckie, choć znacznie od nich starsza. Prócz światła płynącego wzlatujących lampionów, okolica nie jest sztucznie oświetlana - obowiązuje również zakaz wykorzystywania Lumos oraz zaklęć zbliżonych w działaniu - co pozwala ukazać wspaniałość księżyca i gwiazd. Nierzadko zdarza się, iż podobna atmosfera i wszechobecne ciemności sprzyjają miłosnym uniesieniom**, jednakże wielokrotnie powtarzające się incydenty z tym związane sprawiły, iż takie zachowania są nawet bardziej niż nierespektowane. Takie podejście sprzyja*** jednak natomiast lokalnej gałęzi hotelarskiej, więc ostatecznie nikt nie jest zbytnio niezadowolony.

*Uznaje się, iż to pan młody powinien pierwszy posłać zaświecony lampion. Jeśli lampion panny młodej zetknie się w locie z tym posłanym przez jej małżonka - małżeństwo będzie już zawsze szczęśliwe. Oczywiście, latarenki powinny zostać własnoręcznie wykonane i przyozdobione.
**Sprzyja im także pogląd, iż tej nocy natura jest przychylniejsza osobom, które pragną począć potomstwo, a dzieci spłodzone pod spadającymi gwiazdami będą wiodły piękne życie.
***Ze względu na podejrzenia mugoli prowadzących okoliczne zajazdy z opcją noclegu, organizatorzy mają masę roboty przy modyfikacji pamięci.

Poproszę o odkrycie Pokoju Nagród.
Sage Greyback
Oczekujący
Sage Greyback

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Nie Lip 23, 2017 10:48 pm
Nazwa: Mungonalia |inaczej zwane Mungowiadą|
Typ święta: cykliczne, coroczne, wciąż obchodzone
Pierwsze odnotowane obchody: 15.06.1659 roku |kilka miesięcy po śmierci Mungo Bonhama|
Wywodzi się z: Wielkiej Brytanii
Obecny czas obchodów: 15.06 |ze względu na urodziny Mungo Bonhama - 1560 rok|
Grupa docelowa: brytyjscy pracownicy magicznej służby zdrowia, szczególnie ci pracujący w Klinice Magicznych Chorób i Urazów Szpitala Świętego Munga

W przeciwieństwie do Dnia Świętego Munga, jaki obchodzony jest 13 stycznia, Mungonalia nie są odprawiane ani uroczyście, ani oficjalnie. Legenda głosi, iż inicjatorem pomysłu był uzdrowiciel i wieloletni rywal Mungo - Remington Emerson - dla którego śmierć Bonhama oznaczała natychmiastowy awans na dyrektora szpitala. Niezmiernie uradowany tą wieścią, gdy tylko trumna jego poprzednika spoczęła pod ziemią, zaczął opijać swój sukces. Nie był jednak nawykły do takich ilości alkoholu, po pewnym mocno zakrapianym wieczorze, lądując gdzieś w zachodniej części Peru i wracając stamtąd przez kilka kolejnych miesięcy... Razem z pewną niekoniecznie piękną peruwiańską dziewczyną, z którą ożenił się pod wpływem środków psychoaktywnych popalanych przez jej plemię.
Jako że rozwody nie były w tamtym czasie specjalnie uznawane, zwłaszcza przez plemiennych braci kobiety, Remington zmuszony był zabrać ją ze sobą do Wielkiej Brytanii. O dziwo, stanowisko zarządcy kliniki wciąż na niego czekało, ponieważ jakimś cudem* nie zauważono jego - należy ponownie powtórzyć, iż wielomiesięcznej - nieobecności. Problem stanowiła więc wyłącznie Peruwianka, która nie była w stanie dogadać się ani z własnym mężem, ani tym bardziej z innymi ludźmi z nieznanego jej kraju. Wyłącznie traf losu sprawił, iż młoda kobieta znalazła się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, ratując życie pewnego dosyć wpływowego czarodzieja, który zapadł na nieznaną tropikalną chorobę.
Ozdrowiały mężczyzna był przekonany o tym, iż pomógł mu wykwalifikowany uzdrowiciel, nie przypadkowa osoba, sowicie wynagradzając za to szpital i tym samym zmuszając Emersona do faktycznego zatrudnienia nieurodziwej żony. Dyrektor szpitala wstydził się jednak jej wyglądu, ostatecznie postanawiając nakłonić ją do noszenia sztywnej maski zasłaniającej większość twarzy oraz olbrzymiego czepka na głowie. Niezaznajomiona z innymi standardami niż te plemienne, Peruwianka dodatkowo przyozdobiła elementy garderoby otrzymane od męża, nadając im jeszcze bardziej komiczny wygląd.
Gdy zatem pojawiła się tak w szpitalu, narażając Remingtona na pośmiewisko, mężczyzna musiał improwizować. Oznajmił zatem pracownikom, iż dziwaczny wygląd kobiety był swoistym chołdem dla Mungo Bonhama, który poprzedniej nocy objawił mu się we śnie i nakazał wnieść trochę życia w szpitalne ściany. Wszyscy już wcześniej wiedzieli, iż pierwszy drektor faktycznie uwielbiał tropikalne motywy, fascynując się kulturą pierwotnych ludów magicznych, co pozwoliło sprzedać im takie wytłumaczenie. Emerson nie spodziewał się jednak widoku, jaki zastał następnego dnia, gdy połowa pracowników kliniki pojawiła się w pracy z mniej lub bardziej barwnymi akcentami na ubraniach.
Tak oto miały zostać ustanowione Mungonalia, które trwają obecnie przez jeden dzień i są świętowane nie tylko poprzez barwne, szalone przebieranki, lecz także magiczne fajerwerki puszczane z czubków różdżek, drobne żarciki pomiędzy pracownikami oraz stoły pokojów socjalnych uginające się pod ciężarem różnorodnego jedzenia. Szczególnymi względami są wtedy także obdarzane uzdrowicielki i pielęgniarki - jakoby na cześć wspomnianej peruwiańskiej magomedyczki.

*Jak się ponoć wiele lat później okazało, nie było to dzieło przypadku, tylko młodszej siostry mężczyzny i eliksiru wielosokowego.

Poproszę o Zaczarowany Kompas.
Thomas Meadowes
Martwy †
Thomas Meadowes

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Pon Lip 24, 2017 12:07 am
Nazwa: Fête d'anniversaire |jedna oficjalna wersja językowa dla wszystkich rejonów|
Typ zwyczaju: nadal praktykowany, niecykliczny
Pierwsze odnotowane pojawienie: kwestia sporna |w zależności od uznania|
Wywodzi się z: kwestia sporna |w zależności od uznania|
Obecne okoliczności obchodów: narodziny dziecka, zazwyczaj organizowane jeszcze tego samego dnia lub na drugi dzień
Grupa docelowa: zazwyczaj rody czystej krwi - rodzice i rodzina nowonarodzonego dziecka, szlachetnie urodzeni przyjaciele rodu, majętni znajomi

Choć nikt dokładnie nie jest w stanie określić, kiedy i gdzie po raz pierwszy wyprawiono fête d'anniversaire, jedno jest pewne - nie miało to miejsca we Francji i do tej pory nie ma najmniejszego związku z francuską częścią społeczności. Nazwa tego zwyczaju została najprawdopodobniej zapożyczona ze względu na dumne brzmienie, które od zawsze liczyło się dla majętnych szlacheckich rodzin. Wiele rodów przypisuje sobie, jakoby to ktoś z ich przodków wprowadził zwyczaj wyprawiania balu z okazji narodzin dziecka, uciekając się czasem do prób fabrykowania dowodów, które miałyby to potwierdzić. Na przestrzeni wieków stanowiło to na tyle duże utrudnienie dla magohistoryków, iż ci prawie całkowicie zaprzestali prób dojścia do korzeni tego obyczaju.
A jak on wygląda?
Forma fête d'anniversaire jest praktycznie niezmienna i na palcach jednej ręki można policzyć rody, które pokusiły się kiedykolwiek o odstępstwa od tradycyjnego przebiegu wydarzenia. Jego organizacja nie jest konieczna, jednakże osoby wyłamujące się z szeregu raczej nie mogą liczyć na to, iż wieść o zaniechaniu nie rozniesie się wśród czystokrwistych rodów, co częstokroć rzutuje na późniejszych trudnościach w dobiciu małżeńskich targów. Bal ten ma w końcu na celu nie tylko zaprezentowanie nowego członka rodziny, lecz także ukazanie bogactwa rodu. Jest bowiem organizowany wedle zasady zastaw się, a postaw się.
Niezależnie od stanu noworodka i jego matki, powinien być zorganizowany jeszcze tego samego dnia, co poród, lub dzień po nim. Wyjątkowe odstępstwa zezwalają, by przełożyć wydarzenie, organizując je jednak nie później niż tydzień po przyjściu dziecka na świat. Im dłuższy okres zwlekania, tym mniejsza renoma związana z balem. Na to zaś niewiele rodzin chce sobie pozwolić, często wyprawiając przyjęcie nawet wtedy, jeśli matka ledwo trzyma się na nogach.
Fête d'anniversaire rozpoczyna przemówienie najstarszego żyjącego członka rodu, podczas którego rodzice oficjalnie witają się z każdym przybyłym gościem, częstując go miodem pitnym lub miodowym likierem i przyjmując drogocenne upominki dla dziecka. Następnie prezentowana jest sama pociecha - zazwyczaj unoszona jak najwyżej w górę, by nie dopuścić do sytuacji, w której któraś z osób obecnych na sali go nie dostrzeże - oraz udzielane są informacje o niej. Wychwala się przy tym głównie domniemane zalety dziecka. Począwszy od tych fizycznych - odpowiedniej wagi, koloru włosów czy oczu, kroju ust, karnacji, braku szpetnych znamion i innych podobnych - zakończywszy na takich, które zawierają w sobie na przykład pochodzenie do pięciu pokoleń wstecz czy brak głośnego płaczu, co może świadczyć o należycie spokojnym temperamencie.
Krótko mówiąc - moment ten znacznie bardziej przypomina aukcję niż zwykłe podziwianie dziecka. Tym też zresztą jest, jeśli ród uznaje wczesne układy małżeńskie i noworodek nie ma jeszcze wybranego przyszłego partnera. Jeśli rodzina zawarła już umowę z innym rodem, następnie chwaleni są jego członkowie i wznoszony jest toast za powodzenie porozumienia. Jeśli zaś ród nie uznaje narzucanych powiązań, wciąż powinien dokonać prezentacji i nadal może spodziewać się ofert matrymonialnych. Jest to fragment tradycji, którego zmianę traktuje się jako poważne naruszenie zwyczajów szlacheckich.
Dalszy przebieg balu odpowiada zaś temu, co spotkać można również na mugolskich przyjęciach. Pomiędzy eleganckimi tańcami, do których zazwyczaj przygrywa orkiestra, serwowane są kolejne przystawki, dania obiadowe i desery. Im więcej, tym lepiej. Wznoszone są także kolejne toasty, zaś całość kończy uroczyste wzniesienie różdżek. Fête d'anniversaire jest przy tym często wstępem do szeregu przyjęć, którego długość zależna jest od majętności rodu. Przyjęło się jednak, iż optymalny czas trwania cyklu przyjęć wynosi tydzień.
Wielokrotnie zdarzyło się przy tym, iż świeża matka nie wytrzymywała do końca pierwszego balu. Uznaje się to nawet za dosyć zwyczajne, przez co powszechne stało się zastępowanie omdlałej kobiety inną - często pełniącą również rolę kochanki pana domu - i dyskretne wynoszenie zemdlonej. Wszystko dla dobra wizerunku rodziny.

A rzucę mu Magiczną Monetę, żeby coś miał w tym ekwipunku.
Tony Clark
Oczekujący
Tony Clark

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Pon Lip 24, 2017 1:06 pm
1. Nazwa: Święto Pamięci Merlina
Typ święta: coroczne
Pierwsze odnotowane obchody: XIII wiek
Wywodzi się z: Kornwalii, rozprzestrzenione w całej Wielkiej Brytanii
Obecny czas obchodów: 31.07
Grupa docelowa: wszyscy związani ze światem magii

Święto powstało ku pamięci życia i działalności jednego z najbardziej znanych i posiadających największą moc czarodzieja wszech czasów. Początkowo obchodzone tylko przez mieszkańców Kornwalii (skąd wywodził się Merlin), w przeciągu wieku rozprzestrzeniło się w całej Wielkiej Brytanii, jednocześnie stając się jednym z najważniejszych i najbardziej oczekiwanych świąt państwowych.

Zgodnie z faktem, że zarówno ciało, jak i różdżka Merlina nigdy nie zostały odnalezione, co roku organizowane są poszukiwania owej różdżki, wytworzonej z angielskiego dębu. Poszukiwania te trwają już od przeszło 7 wieków, jednak plotka, mówiąca o wielkiej mocy i dożywotnej sławie szczęśliwego znalazcy wciąż na nowo podsyca poszukiwania, w których udział biorą zazwyczaj tylko wytrawni i najwytrwalsi łowcy, (przeważnie mężczyźni, jednak udział nie jest w żaden sposób ograniczony).
W tym samym czasie organizowane są również zabawy dla dzieci, polegające na chowaniu przez rodziców (bądź strażników wiosek czarodziejów) czekoladowych różdżek w całym hrabstwie. Dzieci wierzą, że odnalezienie jak największej ilości słodyczy jest symbolem sukcesu na nowo nadchodzący rok szkolny.

Około godziny 17, całe hrabstwa zasiadają przy wielkim, okrągłym stole i rozpoczyna się uroczyste ognisko z wesołą muzyką, a także spektakularne pokazy magiczne. Jedynie w Kornwalii wciąż praktykowane są wspólne pielgrzymki do malowniczej wioski Boscastle, którym towarzyszą śpiewy i tańce.

Dla elity i czysto krwistych rodów jest to szczególny dzień, w którym przyznawane są prestiżowe Ordery Merlina. Wstęp na uroczystość jest ograniczona, jednak cieszy się ogromną popularnością, dlatego też walka o bilety jest zacięta i często rozstrzygana seriami pojedynków, odbywającymi się w Ministerstwie Magii. Cała uroczystość ma miejsce w starym zamku na wybrzeżach Kornwalii i zakończona jest uroczystym balem.

2. Nazwa: Coroczny wyścig mioteł
Typ święta: coroczne
Pierwsze odnotowane obchody: X wiek
Wywodzi się z:  Szwecji
Obecny czas obchodów: 25.03
Grupa docelowa: wszyscy związani ze światem magii

Od X-XV wieku wyścig ten odbywał się jedynie w Szwecji. Uczestnicy pokonywali 437 mil z Kopparberg do Arjeplog, przelatując nad szwedzkim rezerwatem smoków. Zwycięzca wyścigu otrzymywał srebrne trofeum w kształcie szwedzkiego krótkopyskiego smoka.
Jednak od XV wieku wyścig został wprowadzony w inne zakątki Europy, a jego niezwykła popularność i budzące zainteresowanie spowodowały, że wyścig zamienił się w międzynarodowe święto, w wyniku którego wszyscy czarodzieje otrzymywali dzień wolny od pracy.
W wyścigu biorą udział wszyscy chętni, którzy zgłoszą się do Szwedzkiego Ministerstwa do końca grudnia, a także ci, którzy odpowiednio przygotują się do tego wycieńczającego pościgu (przed wyścigiem uczestnicy są testowani w świętym Mungu).
Dla tych, którzy nie mają szans w wzięciu udziału w tym legendarnym maratonie, Brytyjskie Ministerstwo Magii przygotowało osobną trasę na terenie Wielkiej Brytanii, w którym udział mogą wziąć wszyscy, którzy skończyli 16 lat. Wyścig odbywa się na stadionie Trzytysiąclecia w Dartmoor i polega na wykonaniu 15 okrążeniu, w akompaniamencie torów przeszkód. Zwycięzca wygrywa bilety do Loży VIP-owskiej na najbliższy mecz Quidditcha, a także Puchar w kształcie miotły. Dodatkowo, uczestnicy są obserwowani przez łowców talentów Quidditcha, którzy załatwiają angaż tym najlepszym zawodnikom.
Dla młodszych również organizowane są wyścigi, jednak nie są na aż tak dużą skalę. Zazwyczaj dzieli się młodzież na 3 grupy: do 8 roku życia, do 12 roku życia i do 16 roku życia, a ich wyścigi są dużo bezpieczniejsze. Zazwyczaj mają miejsce na Wrzosowiskach w Ilkley.



/ja poproszę fasolki <3
Alec Greyback
Przestępczość
Alec Greyback

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Pon Lip 24, 2017 4:43 pm
1. Nazwa:  powszechnie nazywany – Yule, jednak dla wilkołaków jest to Dzień Księżyca, natomiast dla łowców Fiaigh (z irlandzkiego oznacza „polowanie”) a dla neutralnych czarodziejów – Carniceríą.
Typ święta: co roku
Pierwsze odnotowane obchody: XVII wiek
Wywodzi się z:  Południowej Irlandii
Obecny czas obchodów: z 21/22 grudnia 1978
Grupa docelowa: część łowców i wilkołaków

Jest to jedno z tych tragiczniejszych i najchętniej zapominanych zwyczajów. Od ponad wieku Ministerstwo Magii ze wszystkich sił próbuje wymazać tę masakrę z kart historii czarodziejskiego świata, jednak jest to niezwykle trudne, biorąc pod uwagę, że wciąż istnieją jednostki, które pielęgnują głęboko zakorzenione tradycje.

Początkowo Dzień Księżyca był związany z mordem dokonywanym przez wilkołaki na czarodziejach wszelakiego rodzaju krwi. Elitarne, bogate watahy zbierały grupkę szemranej młodzieży z Nokturnu, oferując im wysokie stanowisko, szacunek a nawet tysiące galeonów, pod jednym warunkiem – trzeba było wygrać w święcie Dnia Księżyca. Najdłuższej nocy, na którą przypadało przesilenie zimowe, czarodzieje zbierali się w lasach, przy zorganizowanym ognisku. Po sytej uczcie, młodzież zostawała pozbawiana wszelkich ubrań, a w ich rękach były jedynie różdżki. Wówczas rozpoczynał się wyścig. Cel był jeden – wydostanie się z lasu przed pozostałymi uczestnikami, jednocześnie uniemożliwiając to zadanie pozostałym. Wilkołaki z daleka przyglądały się, jak czarodzieje mordują się wzajemnie, a gdy zostawała ich jedynie garstka – wtedy to one ruszały na ucztę. Elitarni czarodzieje – zamieniali się w dzikie bestie, które rzucały się z kłami na zwycięzców Dnia Księżyca, odbierając im życie.
Ten stan rzeczy trwał przez 50 lat i stał się popularny w innych krajach Europy; głównie w Hiszpanii i Norwegii. Na samym początku nikt tak naprawdę nie miał dowodów na to, co się działo w lasach podczas przesilenia zimowego, bo i młodzież, która ginęła była jedynie marginesem, wręcz plagą czarodziejskiego społeczeństwa.

Nie pozostało to jednak do końca zignorowane. Na początku XVIII wieku zaczęły się formować grupy łowieckie. Wyposażeni i uzbrojeni mężczyźni wdzierali się do lasów (w trakcie Dnia Księżyca oraz co miesięcznych pełni) i rozpoczynali polowanie na wilkołaki. Wbrew pozorom nie miało to nic wspólnego z pomocą umierającym czarodziejom, tylko z pozyskiwaniem sierści, kłów, oczu, pazurów tych zwierząt, by następnie sprzedać je na czarnym rynku.

Takim sposobem 21 grudnia 1715 roku wybuchła otwarta wojna pomiędzy wilkołakami, a resztą czarodziejów i trwała ona aż do 1868 roku. Przez ponad 150 lat ofiarę poniosło tysiące czarodziejów i  setki wilkołaków. W obawie przed wymierającym gatunkiem wilkołaki zmieniały swoje działanie i zamiast zabijania czarodziejów – postanowiły przemieniać coraz większą liczbę czarodziejów; celując głównie w małe dzieci. Stąd też słynny rok 1825 przypomina o wielkim pożarze, w którym zginęło 75% brytyjskich wilkołaków i o odwecie, czyli rzezi na szpital dziecięcy, którego wszyscy pacjenci ( w wieku od 4 – 16 lat) zostali ugryzieni i zarażeni likantropią.
Choć wojna dawno się skończyła, noc z 21/22 grudnia wciąż sieje postrach. Niektóre wilkołaki nadal mają w zwyczajach polowanie na ludzi, z kolei łowcy – na wilkołaki.

Yule obchodzony jest uroczystym spotkaniem, w którym udział biorą: przedstawiciel wilkołaków, łowców, Minister Magii a także Rada Czarodziejów. Odnawiają oni pokój i zapewniają się o braku nieczystych zamiarów, co do swoich ras.
Pozostałe wilkołaki – świętują przy ognisku, wspólnie konsumując upolowanego jelenia, natomiast czarodzieje po godzinie 20 wybierają się na uroczysty, dziękczynny obiad.




2. Nazwa: Triduum Mortis
Typ święta: coroczne, ruchome
Pierwsze odnotowane obchody: XIII wiek
Wywodzi się z: Doliny Godryka w Anglii
Obecny czas obchodów: pierwsze: piątek-sobota-niedziela listopada
Grupa docelowa: wszyscy wierzący w istnienie insygniów śmierci

W związku z niezbyt dużą wiarą co do istnienia insygniów śmierci, Triduum Mortis jest świętem mało popularnym, a przez młode pokolenia – nawet i nieznanym. Wciąż jednak istnieje garstka starszych, czysto -krwistych czarodziejów, którzy głęboko wierzą w istnienie Insygniów Śmierci i postanawiają przekazać stare tradycje przyszłym pokoleniom, ostrzegając ich przed losem Peverellów.
Triduum, jak sama nazwa mówi – trwa 3 dni. Początek święta przypada na godzinę 18 w pierwszy piątek listopada i jest w całości poświęcony Antiochowi Peverellowi. Tego dnia organizowane są pojedynki, po skończeniu których czarodzieje przewiązują swoje różdżki czarną wstążką i chowają je w bezpiecznym miejscu, w którym różdżka ma pozostać aż do niedzieli – godziny 20. Oddanie swojej różdżki ma świadczyć o pokorze, możności przeżycia bez magicznych zdolności i oddaniu czci  Antiochowi. Jest to czarodziejska odmiana postu.
Drugiego dnia odwiedzane są groby naszych zmarłych krewnych. Zebrani zbierają się przy nagrobkach i wspominają życie, tych których już z nami nie ma. By oddać hołd Kadmusowi Peverellowi czarodzieje zakopują kamienie z wyżłobionym symbolem insygniów śmierci, przy grobie wyżej wspomnianego czarodzieja, którego nagrobek znajduje się na cmentarzu w Dolinie Godryka. Około północy organizowane jest zebranie, podczas którego najstarszy czarodziej w wiosce głosi moralizatorską opowieść, o tym, że nie należy przywracać zmarłych do świata żywych. Spotkanie jest zakończone odczytaniem legendy o Trzech Braciach i śmierci.
Trzeci dzień ma charakter o wiele radośniejszy. Czarodzieje ubrani w szaty o różnych odcieniach zielonego (który symbolizuje nadzieję) spotykają się w karczmie i świętują zwycięstwo Ignotusa Peverella. Dopiero, gdy niebo zaczyna szarzeć, udają się do najbliższego mostu i wrzucają do niego swoje zielone szaty, symbolizujące Pelerynę Niewidkę. Po ceremonii nowym członkom „wspólnoty” zostają przyznane naszyjniki z symbolem Insygniów Śmierci, a o godzinie 20 – przywrócone różdżki. Triduum Mortis kończy się ofiarą z czarnej kozy, złożonej samej śmierci. Zjedzenie mięsa tego zwierzęcia miało być gwarancją spokojnego życia przez następny rok.


/znowu się skuszę na fasolki
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Wto Lip 25, 2017 6:09 pm
Ustanowienie Ministerstwa Magii
Wbrew wszelkim pozorom Ministerstwo Magii nie istniało od początku, ale wprowadzenie go ustanowiło w końcu jakiś porządek w świecie czarodziejów i zmniejszyło ryzyko ujawnienia się przed mugolami.
Z tej okazji nasz jakże ukochany gmach co roku organizuje w głównym holu targi, podczas których można poznać działanie
większości departamentów, porozmawiać z ich przedstawicielami, a nawet wziąć udział w quizie na temat historii Ministerstwa.
Data: 29 stycznia

Dzień Kolorowych Lampionów
Święto to ma swój początek w 1798 roku, kiedy to na stanowisko magii została wybrana pierwsza kobieta w dziejach, Artemizja Lufkin.
Dało to wszystkim czarownicom nadzieję na to, że mają szansę być partnerkami, a nie służącymi mężczyzn, a ponadto że wszystkie ich marzenia mogą się wtedy spełnić.
Tradycją tego dnia jest wypuszczanie przez kobiety własnoręcznie pomalowanych lampionów, które mają symbolizować posłanie ich pragnień do nieba, by tam mogły trwać do momentu spełnienia.
Ciekawostką jest, że to święto pokrywa się z mugolskim Dniem Kobiet.
Data: 8 marca

Festiwal Błogosławieństw
To czarodziejskie święto obchodzi się dwa razy do roku, na wiosnę i na jesień.
Ogólnie rzecz biorąc polega ono na składaniu sobie życzeń oraz dziękowaniu za dobro, jakie otrzymało się od innych.
Stąd właśnie nazwa - błogosławimy i dziękujemy za błogosławieństwa.
Lecz w zależności od pory roku przyjmuje ono trochę inną formę.
Wiosną, dziękujęmy za sprawy doczesne, za szczęście i codzienne drobiazgi, czyniące nasze życie lepszym.
Zaś jesienią, podziękowania skierowane są bardziej w stronę naszych przodków, wszystkiego czego dla nas zrobili, całego dobrobytu jaki nam zapewnili.
Wszak, gdyby nie oni, nie byłoby nas tutaj. Jednak bez względu na pory roku,
Festiwal celebruje się tak samo: wielką paradą, na której czele kroczy czwórka młodych czarownic, reprezentujących cztery żywioły, cztery oblicza Natury, Matki Ziemi, której również dziękuje się za jej dary.
Data: 1 maja; 30 października

Dzień Pokoju Magicznego
To właśnie do tego dnia nawiązuje kultowa fontanna w holu Ministerstwa Magii. Ma ona symbolizować pokój między czarodziejami i istotami magicznymi, do którego doszło po setkach lat wojen i waśni. Zazwyczaj ten dzień obchodzi się wyłącznie w Ministerstwie, gdzie pracownicy zbierają się przy lampce miodu pitnego i wspominają ten radosny dzień, spoglądając na rzeźbę czarodziejskiej pary w towarzystwie centaura, goblina i skrzata domowego.
Data: 17 listopada

nie wiem jakie są swieta wiec takie mam jak cos kompas wezme
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Pon Wrz 11, 2017 11:07 pm
ZAMYKAM LOTERIĘ!
Sponsored content

Loteria Lipiec/Sierpień Empty Re: Loteria Lipiec/Sierpień

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach