Loteria Styczeń

Witam Was wszystkich bardzo, ale to baaardzo gorąco w kolejnej loterii Kołysanki! Tym razem przyszła do nas zima i dała nam się odczuć w postaci śniegu i mrozu, który sprawia, że nawet tyłki nam marzną z zimna. Żeby się ogrzać należy oprócz herbaty wziąć udział w styczniowej loterii! A o co będzie w niej chodziło? No cóż... po prostu zerknijcie do podanych poniżej zasad!

1. Chyba większość z Nas kojarzy "Historyjki z Chwili dla Ciebie", a jeśli nie to tu macie przykład. Zapoznajcie się z nim.

2. Po przeczytaniu historyjki, Waszym zadaniem będzie wymyślenie czegoś podobnego! Ale, ale! Są pewne wymogi, których musicie się trzymać. Oto one:
- historia musi dotyczyć postaci, które są na forum,
- musi to być uniwersum Harrego Pottera,
- klimatycznie powinno przypominać lata, które obecnie panują na forum (przypominam, że są to lata 70./80.),
- styl historyjki ma być podobny do stylu historyjek z "Chwili dla Ciebie"; konieczny jest też więc tytuł i odpowiedni podpis, a także zdjęcie, które będzie pasowało do historyjki.

3. Jeśli historyjka mi się spodoba to wylosuję nagrodę za pomocą mojej "karuzeli śmiechu".

4. Oto spis nagród, które można wygrać:
- 50 galeonów
- Zgoda na dostęp do Działu Ksiąg Zakazanych (podpisane przez wybranego przez Was nauczyciela)
- 40 punktów dla domu
- Wybranie sobie dowolnej miotły, którą otrzyma się za darmo
- 5 darmowych zaklęć ofensywnych
- 1 buteleczka Veritaserum
- Możliwość odkrycia jednego z przejść w Hogwarcie (nie chodzi o przejście z Kartą Czarodziejów)

A TO BYŁ TYLKO ŻART Tydzień temu przydarzyła mi się ciekawa historia. Kiedy wracałem z pracy, na jednej z mugolskich ulic, na których mieszka wielu czarodziei, natknąłem się na pewną staruszkę. Nosiła szpiczasty kapelusz i była odziana w modną kilkanaście lat temu szatę. Pamiętam, bo moja żona kiedyś taką nosiła i bardzo ekscytowała się tą kolekcją. Ale wracając do historii... Staruszka upuściła niechcący kilka szklanych fiolek, które niosła i które potłukły się przez upadek. Natychmiast pospieszyłem z pomocą, bo wiedziałem, ze nikt inny tego nie zrobi. W tylko nasza dwójka znajdowała się wtedy w tamtej uliczce.

Podszedłem do niej mówiąc: "Niech się pani nie martwi. Ja się wszystkim zajmę." Wyjąłem różdżkę, machnąłem kilka razy i szkła były jak nowe. Niestety, kobieta wydawała się tym faktem przerażona. Krzyczała:"A! Bies! Bies! Wysłannik piekieł!"Po tych słowach zorientowałem się, że to jednak mugolka i zacząłem nieco panikować, starając się wytłumaczyć. Kobieta jednak zaczęła się śmiać. Powiedziała mi, że wcale nie jest mugolką, a to był tylko żart i tak naprawdę bardzo mi dziękuje. Ja też się zaśmiałem i stwierdziłem, że to właściwie zabawny zbieg okoliczności, bo mam w różdżce Róg Biesa. Śmialiśmy się jeszcze długo z tego zdarzenia zanim każde z nas postanowiło udać się w swoją stronę. Arthur Oldman

Skoro nie ma tu żadnych mugoli, to pozwoliłam sobie skorzystać z magicznego zdjęcia. ;-)