Go down
Helen Peterson
Oczekujący
Helen Peterson

[uczennica] Helen Peterson Empty [uczennica] Helen Peterson

Czw Gru 24, 2015 11:09 pm

Imię i nazwisko: Helen Peterson
Data urodzenia: 27 lutego 1959 roku
Czystość krwi: Półkrwi
Dom w Hogwarcie: Gryffindor
Różdżka: 11 cali, cedrowa, kieł alpy
Widok z Ain Eingarp:
Helen nie widziała w zwierciadle nic, co powiedziałoby jej coś nowego. Każdy kto wie o tragedii jej rodziców sądzi, że to właśnie ich, żywych i w pełni zdrowych zobaczyłaby w odbiciu. Peterson jednak już dawno pogodziła się z ich śmiercią, mimo ogromnej tęsknoty i chwil niepewności. Natomiast obraz, który widzi to jej siostra. Szczęśliwa i uśmiechnięta, dorosła, z dzieckiem na rękach i mężczyzną u boku. Za nią dostrzega swoich przyjaciół, również szczęśliwych i zadowolonych z siebie.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie:
Helen to osoba boleśnie aż przeciętna w nauce, magicznych zdolnościach i ocenach. Aż do czasu SUMów sumiennie przykładała się do nauki, ale wiadomo jak to jest z ocenami - raz łapała lepsze, raz gorsze, ale w pięcioletniej karierze udało jej się nie zawalić żadnego przedmiotu i przechodzić z roku na rok bez większych problemów. Za to wykazywała większe zainteresowanie Astronomią oraz Opieką Nad Magicznymi Stworzeniami. Na trzecim roku poza ONMS wybrała sobie na przedmioty dodatkowe Wróżbiarstwo i Starożytne Runy.
Po piątym roku nauki Helen opuściła mury Hogwartu na rok, aby zająć się pracą i opieką nad młodszą siostrą. Oficjalnie opiekę nad nimi obiema sprawiała ciotka, która wyjechała z kochankiem po miesiącu i słuch po niej zaginął. Dziewczyna postawiła obowiązek opieki nad rodzeństwem ponad własną edukację. Po roku, kiedy ich sytuacja finansowa ustabilizowała się, wróciła do szkoły, ale bez zdanych egzaminów przeszła na rok szósty. Z owego powodu ma rok do tyłu, ale jest zdeterminowana, żeby zdać i ciężko pracuje na swoje oceny, czasami nawet zarywając nocki. Jej oceny poprawiły się względem pierwszych lat nauki, ponieważ ma większe ambicje, a w dodatku wydoroślała i zrozumiała co chce w życiu osiągnąć.
Helen umie rzucać trudne zaklęcia, gdy się do nich przyłoży, warzy bez większych problemów eliksiry, ale nie wynajduje własnych, lata na miotle, ale nie dość dobrze, aby grać w Quidditcha.

Przykładowy Post:
Drzwi do mieszkania trzasnęły. Dziewczyna oparła się o framugę, po czym odetchnęła ciężko. Długimi palcami przeczesała rudą grzywkę, która opadła na jej czoło chwilę później. W prawej dłoni trzymała wielką torbę z zakupami, którą na chwilę odstawiła na ziemię, aby zakluczyć drzwi do swojego domu. Bolał ją każdy mięsień, nawet te, które nigdy wcześniej jej nie doskwierały. Ba, których nie podejrzewała o istnienie. Jednocześnie do szaleństwa doprowadzało ją ssanie w żołądku, spowodowane tym, że ostatni posiłek zjadła przed wyjściem z domu, jakieś... jedenaście godzin temu. Nie miała pojęcia w jaki sposób udało jej się przeżyć ten rok, w którym pracowała niemal codziennie na dwie zmiany w mugolskim barze oraz w całodobowym sklepie.
Odłożyła zakupy na stół w kuchni, mimowolnie dostrzegając przy tym niezmyte naczynia w zlewie, kilka kartek rozrzuconych po stole, ślady błota na starych kafelkach. Zanim w ogóle pomyślała o wzięciu prysznica, zajrzała do mniejszego pokoju w mieszkaniu. Jej siostra już spała, w pełnym ubraniu, na nierozłożonej kanapie. Helen westchnęła, po czym nakryła ją kocem subtelnie, aby jej nie obudzić. Młodsza dziewczyna tylko westchnęła cicho i zmarszczyła nos. Były bardzo podobne. Te same proste, piegowate nosy, zaróżowione policzki, ciemnozielone oczy, których barwa przy źrenicach zmieniała się na piwny.
Szkoda, że ich charaktery tak się różniły. Peterson już wiele przeszła. Jej rodzice zginęli, kiedy miała szesnaście lat i musiała wziąć życie we własne ręce. Skrzywdzona tym wydarzeniem, opuszczona i słaba, szybko powstała jak feniks z popiołów wyłącznie po to, by jej siostra miała lepszy start. Dzisiaj nie żałowała. Choć życie dało jej poważnie w kość, jej przeżycia pozwoliły również odnaleźć własną ścieżkę. W teorii twierdziła, że nigdy nie poświęciłaby samej siebie dla innych. W praktyce, robiła to ciągle. Z łatwością zostawiła przeszłość za sobą pomimo tęsknoty.
Zdjęła z ramion długi, brązowy płaszcz, odkrywając przy tym kwiecistą, luźną koszulę. Miała jakieś metr siedemdziesiąt wzrostu i była szczupła. W końcu trafiła do swojej sypialni, która gościa mogłaby uderzyć wielością barw. Pełno bibelotów, spory bałagan, kwieciste, kolorowe zasłony, jak i kanapa i pościel. Otworzyła okno, aby wpuścić do pokoju trochę ciepłego, lipcowego powietrza. Udało jej się usiąść ledwie na chwilę, ponieważ zaraz, mimo późnej pory, usłyszała pukanie do drzwi.
Kiedy je otworzyła ukazały jej się twarze jej znajomych. Lekko już podchmielonych znajomych.
- Hej, Helen. Super, że jesteś. Lecimy na disco. Idziesz?
Chciała odmówić. Naprawdę chciała odmówić, ale wiedziała, że pomimo zmęczenia, będzie tego żałować, bo nie ważne jak szalone rzeczy wymyślali, zawsze bawiła się z nimi świetnie. Wieczór na powietrzu, ze spokojną muzyką, po kilku jonitach... Nie, jednak nie chciała odmówić. Drzwi znów trzasnęły i zamknęły się za wychodzącą z domu Helen. Helen, która następnego dnia musiała iść do pracy...
Ale z młodości należy korzystać!
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[uczennica] Helen Peterson Empty Re: [uczennica] Helen Peterson

Sob Gru 26, 2015 11:04 am

W tej karcie da się wyczuć klimat z tamtych lat. Helen pomimo swej odpowiedzialności, potrafi się jednak bawić jak przystało na dziewczynę z lat 70.!
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach