- Theodor Walker
Theodor Walker [uczeń]
Wto Cze 16, 2015 7:30 pm
Imie i nazwisko
Theodor Walker
Data urodzenia
15.01.1967
Czystosc krwi
Mugolska
Dom w Hogwarcie
Hufflepuff.
Rozdzka
Jodła, Pióro gryfa, 12 cali
Widok z Ain Eingarp
Mały Theodor nie mógł oprzeć się kolejnej, nocnej wycieczce po zamku. Czy są jeszcze jakieś miejsca, w których nie był? Pewnie było takich wiele, ale w mniemaniu chłopca był on już ekspertem w sprawie Hogwartu. Nocne wędrówki wiązały się z wielkim ryzykiem, zza każdego rogu mógł wyjść woźny, jeśli Theo dałby się złapać, nie byłoby kolorowo...
Gdy tylko wszyscy zasnęli, chłopiec wybył z dormitorium w błyskawicznym tempie i rozpoczął wycieczkę. Przeszedł wiele korytarzy, zszedł po schodach, minął kilka pomników... Gdzie on właściwie trafił? Nie kojarzył tego miejsca, czyżby się zgubił? Chłopiec rozejrzał się nerwowo i uśmiechnął do siebie. Takie przygody lubił najbardziej, bo nie ma to jak zgubić się w nocy w wielkim zamku. Jakby tego było mało, usłyszał czyjeś kroki, chwilę potem głos Filcha wyklinający: "Niech ja tylko go złapie... Dam mu nauczkę...". Chyba już się domyślił, że jeden z uczniów nie śpi. Theodor panicznie zaczął szukać jakiejś kryjówki, dostrzegł drzwi, które na szczęście były otwarte. Chłopiec trafił do pustej klasy, jedynym elementem wyposażenia tego pomieszczenia było lustro, które wyglądało zupełnie przeciętnie. Theo zaciekawiony faktem dlaczego tylko lustro jest w tym pokoju, podszedł do niego i dłonią wytarł kurz uniemożliwiający ujrzenie odbicia.
W lustrze zobaczył chłopca o jasnych włosach i szarych oczach. Tak! To on! Właśnie... ukończył Hogwart, z najlepszymi wynikami!
Przykladowy post
***
Jak zwykle, kolejne, słoneczne popołudnie Theodor spędził ze swoim przyszywanym bratem. Chłopiec uwielbiał się z nim bawić, mimo to że był starszy, bardzo dobrze się dogadywali. Najczęściej grali wspólnie w piłkę, tak jak dzisiaj. Spędzili w ogrodzie długie godziny, wrócili do domu dopiero gdy słońce zniknęło za horyzontem.
- Opowiedz mi coś jeszcze o Hogwarcie! Proszę! - już od progu chłopiec zaczął ciągnąć starszego za rękaw i domagać się kolejnych historii o magicznej szkole. Odkąd mieszkali razem pod jednym dachem brat co wieczór pobudzał wyobraźnię Theodora opowiadając mu o magicznych lekcjach, o nauczycielach, o różnorakich stworzeniach, o meczach Quidditcha i o wielu innych rzeczach, które przyszłemu czarodziejowi się nawet nie śniły.
***
Wakacje mijały powoli, a Theodor był chyba jedynym chłopcem na świecie, który wyczekiwał ich kresu.
***
Sierpień zbliżał się powoli do końca, przyszedł czas na zaopatrzenie się w przedmioty potrzebne do rozpoczęcia (bądź kontynuowania, w przypadku starszego) nauki w Hogwarcie. Chłopcy zabrali spisy przedmiotów, które otrzymali w listach ze szkoły i ruszyli do Dziurawego Kotła. Gdy już byli na miejscu i udali się na tyły pubu, brat Theodora wyciągnął różdżkę i zastukał kilka razy w cegły. Ściana natychmiast rozsunęła się przed nimi i im oczom ukazała się zatłoczona ulica Pokątna.
Kupienie wszystkich potrzebnych rzeczy zajęło sporo czasu. Ma się rozumieć, na początku ich wycieczki udali się do banku Gringotta, aby wypłacić co nie co na zakupy. Dłuższą chwilę spędzili też u Ollivandera, gdyż młody czarodziej musiał nabyć swoją różdżkę, w Esach i Floresach kupili wymagane podręczniki. Theodor bardzo chciał mieć sowę, udali się więc do Centrum Handlowego Eeylopa. Tam chłopiec wybrał sobie sowę, dokładniej Syczka. Na zakończenie swojej wyprawy, bracia postanowili wyskoczyć na smakowite lody.
***
Theodor znalazł sobie miejsce w pustym przedziale, chwilę później kilka osób do niego dołączyło. Chłopcu to nie przeszkadzało, lubił poznawać nowe osoby. Przez całą drogę wraz z nowymi znajomymi ekscytował się nadchodzącą przygodą w zamku. Na samą myśl jego błękitne oczy świeciły niczym małe gwiazdki. Opowiadali sobie też o swoich nowych pupilach, jeden chłopiec wyznał, że dostał od rodziców ropuchę.
-Ble! Ropucha... - krzyknął Theodor gdy usłyszał nowinę od nowego kolegi - Jak można coś takiego trzymać... - dodał po chwili i przyznał, że płazy to chyba jedyne "stwóry", których nie lubi, a wręcz się ich boi.
*Przepraszam za brak polskich znaków w nagłówkach, taka czcionka ;_;
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach