Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Nawiedzony dom - Page 3 Empty Re: Nawiedzony dom

Sro Lis 28, 2018 1:12 am
Upiór, jakby był tylko na to gotowy. Często się bił i w różnych okolicznościach, także pomimo stanu nietrzeźwości łatwo było się mu skupić na poukładaniu kolejnych ruchów w głowie. Na widok jego poczynań, roześmiał się ochryple i wręcz skoczył na chłopaka, przewracając się z nim i pociągnął mu z bani, jak to młodzież mawiała. Nic sobie nie robił z obecności Emmeliny i z tego, co mówiła, żeby go dorwać, odsunął ją stanowczo na bok przed swoim skokiem. Adrenalina buzowała mu w żyłach, więc sens zdań, które opuszczały jej usta, nie trafiał do niego tak czy inaczej. Nie miał czasu by myśleć o tym, że zawsze mógł wyciągnąć różdżkę i uderzać go zaklęciami. Wolał mugolskie rozwiązanie spraw. Krew popłynęła mu po spoconym czole, ale nieznajomy tylko się uśmiechnął z satysfakcją i zostawił bliskiego zemdlenia Pottera w spokoju.
- Ciesz się swoim nędznym życiem - rzucił jeszcze na odchodne, ledwo idąc przed siebie. Nosiło go na boki.
Lottie kompletnie nie przejmowała się słowami Grega, najwyraźniej nie miała za grosz instynktu samozachowawczego, zdawało jej się zresztą, że to tylko taki jego sposób na podrywanie czarownic, na sposób czarnoksiężnika czy groźnego kryminalisty, który właśnie opuścił Azkaban. I cóż, ja było widać, działało. Koleżanki z pewnością jej nie uwierzą, gdy im o tym spotkaniu opowie!
- Ależ jak mam ci zejść z oczu, jak mnie kompletnie oczarowałeś?! Czuję się jakbym wypiła eliksir miłosny z twoim włosem, głuptasie - zachichotała i klepnęła go w ramię. Spojrzała zaskoczona na Claribel, może oczy jej się zwęziły. W głowie już miała mnóstwo niewybrednych słów, którymi miała ochotę ją obdarzyć. Była pierwsza! Dziewczyna była jednak zbyt uparta i nie zamierzała stać się cieniem, nie przy swoim wybranku. - Greg? Piękne imię!
Zupełnie zignorowała pannę Baudelaire, chwytając Avery'ego pod ramię.
- Chodźmy zobaczyć figurki, które są na zewnątrz! Są równie przerażające co ty - zatrzepotała rzęsami, nie zamierzając odpuścić.
Po jakimś czasie zrobiło się zamieszanie, ktoś na zewnątrz zaczął krzyczeć, a między gośćmi pojawiła się pogłoska, że znalezioną martwą czarownicę. Dokładnie to żółtą wróżkę. Niektórzy mogli ją kojarzyć, była naprawdę śliczna, niedawno zresztą kłóciła się ze swoim chłopakiem, ale niewielu zwróciło na to uwagę. Jej ciało znalazła para w parku, który znajdował się obok domu. Pojawiło się kilka głosów by wezwać Ministerstwo, niektórzy zaczęli opuszczać w pośpiechu budynek. Gdy na miejscu znaleźli się przedstawiciele magicznego prawa, uczestników było niewiele. Zostały spisane zeznania i wszyscy mogli się udać w końcu do swoich domów.


[z/t dla wszystkich]
~
Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w evencie! Przepraszam za spory poślizg i mam nadzieję, że mimo wszystko dobrze się bawiliście! Każdy kto ma taką ochotę, może walnąć post w którym się do czegoś odnosi. Ogólnie jednak macie wszyscy zt, więc jeśli nie chcecie to nie musicie.    

Robyn Nott: +5 PD, +20 fasolek
Radu Rhydderch: +5 PD, +20 fasolek
Helen Weston: +5 PD, +20 fasolek
Greg Avery: +7 PD, +30 fasolek
Abel Attaway: +5 PD, +20 fasolek
Emmelina Vance: +12 PD, +40 fasolek, +otrzymujesz klucz do Nawiedzonego Domu na drugi dzień (zostajesz wybrana)
James Potter: +15 PD, +40 fasolek, -15 PŻ (ból głowy, kilka niewielkich ran, dłonie pulsują bólem, straciłeś na chwilę przytomność)
Claribel Baudelaire: +3 PD, +15 fasolek
Willow Prescott: +5 PD, +20 fasolek
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach