Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Korytarz Empty Korytarz

Wto Wrz 03, 2013 9:07 pm
Zwykły korytarz w Eskpresie Londyn-Hogwart. Nie wyróżnia się niczym specjalnym.
Evan Rosier
Oczekujący
Evan Rosier

Korytarz Empty Re: Korytarz

Pią Lip 07, 2017 6:23 pm
Przeszedł pospiesznie wymijając uczniów zebranych na korytarzach z wagonu do wagonu. Nie jednego dzieciaka uderzył z barku. Zdążył założyć kaptur swojej ciemnej, eleganckiej szaty. Niektórzy oglądali się za nim i zastanawiając się czy to był Evan Rosier? Kto to był? Po co się tak wystroił? Dlaczego ma założony kaptur?
Mocno zaciskał rękę na swojej różdżce, schowanej pod długim rękawem wierzchniej szaty.
Kotłowały się w nim emocje, które musiały się wyzwolić. Mijał przedziały, ale to ludzie stojący na środku przejścia najbardziej go irytowali.
- Expulso - wykrzyknął i wcelował w tłum. Na małej przestrzeni wszyscy zebrani powpadali na siebie, niektórzy na chwilę stracili przytomność. Ślizgon przemknął szybko między nimi i wszedł do jednego z przedziałów, całkiem przypadkowo.
W tym czasie na korytarzy zebrani uczniowie zaczęli krzyczeć, chować się w przedziałach, opowiadać innym w przejęciu, co się dzieje. Bardziej rezolutni zaczęli szukać nauczycieli, bądź prefektów, aczkolwiek nie byli pewni, gdzie znajduje się ich przedział.

z/t do przedziału II
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Korytarz Empty Re: Korytarz

Nie Lip 09, 2017 11:59 pm
Na korytarzu zrobiło się małe zamieszanie z powodu Evana, ale na szczęście sytuacja została w miarę szybko opanowana, choć niektórzy poszli za nim, chcąc jakoś go uspokoić, obezwładnić. Poleciały nawet zaklęcia, ale niestety nie były w stanie go dosięgnąć. W końcu ktoś dotarł do nauczycieli by ich poinformować o całej sytuacji, a na korytarzu zapanował spokój. Przynajmniej tymczasowo.


Osoby, które znajdowały się na korytarzu mogły usłyszeć huk w przedziale numer dwa. To, co się działo w przedziale bagażowym nie dosięgło ich uszu.
James Potter
Oczekujący
James Potter

Korytarz Empty Re: Korytarz

Pon Lip 10, 2017 9:31 pm
(...) Korytarz spowiła znajoma mgła. Fumos. A więc Rosier miał w zanadrzu jeszcze trochę chaosu do zasiania. Gdy James ponownie dołączył do całego zamieszania, Evan zdążył już wyjść z przedziału drugiego i zmierzał do bagażowego. Tym razem wyćwiczone przez Quidditch zmysły Pottera nie zawiodły go i zdołał go dość szybko wypatrzeć w tych niekorzystnych warunkach.
Nie posłał w jego stronę zaklęcia. Spanikowani uczniowie kłębili się na korytarzu, za duże było ryzyko, że atak na swej trajektorii trafi właśnie w któregoś z nich. James postanowił więc zmniejszyć dystans, rzucił się w jego stronę, a gdy był wystarczająco blisko pchnął go całym swoim ciałem na wpół otwarte okno. Bark Rosiera chrząknął przyjemnie wylewając na twarz ślizgona falę bólu. Nie został on dłużny Potterowi, natychmiast posłał w jego stronę zaklęcie przez które James wpadł w spanikowany tłum, przebił się przez niego i zatrzymał na drzwiach jakiegoś przedziału. Chwilę później Rosier zaszył się w luku bagażowym, a drzwi momentalnie oblepiło kilku bardziej odważnych, albo udających odważnych.
- Widzieliście co jej zrobił?! Nawet się nie zawahał, po prostu wymierzył w nią różdżkę i… - dosłyszał, a serce zabiło mu szybciej.
Lily! Paniczna myśl przeszyła jego umysł. A jeżeli to ją skrzywdził?! James go wkurzył, a Evans jest mugalaczką… Czy dwa powody to za mało? Zerwał się spanikowany i zaczął wyglądać jej w tłumie. No gdzie jesteś… Proszę, żebyś to tylko nie była ty… Przepychał się wśród zebranych, nie zważając na niezadowolone uwagi. Zapomniał, że krwawił z nosa, zapomniał o wszystkich dolegliwościach które odezwały się po wczorajszym wieczorze. Musiał ją znaleźć. Natychmiast.
- Uważaj! – ktoś warknął i pchnął go na kolejne drzwi. Przedział prefektów. (...)

[z/t]
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Korytarz Empty Re: Korytarz

Pią Lip 14, 2017 2:24 am
Lily postanowiła skupić się na korytarzu, w końcu i tutaj krążyli młodsi i to całkiem nieźle podenerwowani uczniowie przede wszystkim z młodszych roczników. Bardzo zdziwiła ją wizyta Jamesa, ale nie zdążyła jej skomentować. Zresztą nie miała takiego zamiaru. Czuła się poniekąd winna, że o nim nie pomyślała, tak samo jak i o Severusie, gdy tylko dotarło do prefektów, co się dzieje. W głowie miała kompletne błahostki i tym razem się nie bała, tylko... no właśnie tylko czuła coś kompletnie nieokreślonego. Trochę jak taki mętlik, którego nie potrafiła zidentyfikować. Frustrowało ją to niesamowicie. Poprawiła swój kwiatek wpleciony w warkocza i zaczęła nucić coś, coś bardzo cicho, próbując też uspokoić płaczącą dziewczynkę z I roku. Przypomniała sobie tamto wydarzenie magiczne i kiedy okazało się, że jej księciem był Nolan Fawley. Bardzo się wtedy zdziwiła i choć nie znała go zbyt dobrze to w sumie było jej smutno, kiedy się okazało, że zginął. Dziewczynka się uspokoiła, magiczny kwiat najwyraźniej działał i głos Evans stawał się bardziej śpiewny, przyjemniejszy, zupełnie jakby nie robiła nic innego w życiu tylko śpiewała. A przecież to była tylko, a może aż, magia. Nie żeby uważała to za coś złego. Odprowadziła młodszą uczennicę do przedziału i wróciła do patrolowania, by następnie pomóc w organizowaniu opuszczania Expressu Hogwart.

[z/t]
Sponsored content

Korytarz Empty Re: Korytarz

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach