[Dorosły] Felixia Badluck [BUDOWA]

Imię i nazwisko: Tak naprawdę nazywa się Feliksa Dzieszko, chociaż już od dawna tego nazwiska nie używa. Po pierwsze – było to nazwisko, które przyjęła po zmarłym mężu. Temat męża jest dla niej bardzo trudny, nie chce do niego powracać. Mimo to, w medalionie, który zawsze nosi na szyi, znajduje się zdjęcie Tomasza. Po drugie – jest ono trudne do wymówienia dla obcokrajowców, a skoro zdecydowała się przenieść do Anglii, musiała wymyślić coś łatwiejszego. Tak stała się Felixią Badluck.
Data urodzenia: Feliksa urodziła się 8 marca 1952 roku jako czwarta córka Elżbiety i Józefa Orzeszków. Kiedy okazało się, że jest to kolejna dziewczynka, Józek był bardzo niezadowolony, miał nadzieję, że urodzi mu się syn. Mała jednak szybko stała się jego ulubienicą z powodu magicznych zdolności, determinacji oraz tego, że nigdy nie sprawiała żadnych kłopotów wychowawczych.
Czystość krwi: Pomimo tego, że Feliksa urodziła się w niemagicznej rodzinie, od dziecka wiedziała, że jest kimś więcej. Wierzyła, że w jej rodzinie kiedyś żyli tacy jak ona – osoby, które posiadały magiczną moc. Poniekąd była to prawda, ponieważ w bardzo odległym pokoleniu (około XVI wieku) Orzeszków byli czarodzieje. Feliksa jednak nigdy nie dotarła do tych informacji.
Była szkoła: W wieku dziesięciu lat udała się na Polską Akademię Sztuk Magicznych imienia Mikołaja Kopernika. Skończyła osiem klas, a jej rodzice otrzymali list gratulacyjny, ponieważ bardzo dobrze sobie radziła. Feliksa chciała nadal pogłębiać swoją wiedzę czarodziejską, dlatego wstąpiła na Poznański Uniwersytet Magiczny Uzupełniający. Studiowała magię leczniczą oraz mugoloznawstwo. Edukację na uniwersytecie zakończyła również z wyróżnieniem.
Praca: Po zakończeniu edukacji bez problemu znalazła pracę w Poznańskim Centrum Pomocy Magicznej. Zatrudniła się jako uzdrowicielka, pracowała na urazach magicznych. Tam właśnie poznała swojego przyszłego męża – Tomasza Dzieszko. W ciężkim stanie po przebytej akcji został przewieziony do szpitala. Feliksa dała z siebie wszystko. Rok później wyszła za mąż za aurora. Niestety, równo pięć miesięcy po ślubie, Tomasz znów powrócił do szpitala. Tym razem nie miał szczęścia. Zginął na stole operacyjnym. Feliksa nie potrafiła go uratować. Po całym zdarzeniu kobieta przeżyła załamanie nerwowe. Zwolniła się z pracy. Pragnęła opuścić Polskę, ponieważ miała z nią same złe wspomnienia. Wyemigrowała do Anglii. Po przebyciu dodatkowego kursu nauczycielskiego, udało się jej znaleźć pracę w Hogwarcie. Pracuje tam aż do dzisiaj jako nauczyciel mugoloznawstwa. Prawie nikomu nie zdradziła, że ma smykałkę do magii leczniczej.
Różdżka: Kiedy miała dziesięć lat, razem z rodzicami udała się na ulicę Świętego Marcina w Poznaniu, aby zakupić najpotrzebniejsze rzeczy. Dziewczynka nigdy się nie spodziewała, że tuż pod nosem niemagicznych ludzi, znajduje się dalsza część ulicy, bardziej magiczna niż jakakolwiek baśń, którą czytała. W małym sklepiku różdżkarza Wrońskiego zakupiła swoją pierwszą różdżkę, którą posługuje się do dzisiaj. Była to lipa, pióro pegaza, 9 cali.
Widok z Ain Eingarp: Jeśli Felixia stanęłaby kiedykolwiek przed lustro, zobaczyłaby siebie trzymającą za ręce dwójkę dzieci. Chłopczyk byłby bardzo podobny do Tomasza Dzieszko, a dziewczynka do jej samej. Kobieta zawsze marzyła o założeniu rodziny, lecz kiedy znalazła mężczyznę swojego życia, ten zmarł przedwcześnie. Być może z powodu kochania dzieci oraz chęci przekazywania edukacji „dalej” została nauczycielem w Hogwarcie.

Przykładowy Post:

Z tej Felixy również nic nie będzie. Już tyle wisi, a nawet się nie ruszyłam, aby coś więcej napisać. Proszę o usunięcie postaci.
Który to już raz? :D
Ah... trzeci.