- Ciril Hootcher
Ciril Hootcher [uczeń]
Sob Sty 03, 2015 11:20 pm
Imię i nazwisko: Ciril Hootcher
Data urodzenia: 19.11.1961 r.
Czystość krwi: Półkrwi
Dom w Hogwarcie: Gryffindor
Różdżka: 10-cio calowa, cisowa różdżka, której rdzeniem jest włókno z pachwiny nietoperza
Widok z Ain Eingarp: W obecnym stanie psychicznym, Ciril zobaczy siebie, jako jednego z nauczycieli w zastępach Hogwartu. Zapewne znajdował się będzie w Sali do obrony przed czarną magią.
Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: Od początku starał się dać z siebie co najlepsze, jednak zważywszy na fakt, że nie we wszystkim musi być orłem, miał kilka wzlotów i upadków. Po pierwsze uwielbia naukę Obrony przed czarną magią, jego marzeniem jest zostać nauczycielem tego przedmiotu. Wszystkie zajęcia, na które aktualnie uczęszcza ciekawią go, a co najważniejsze, chce mu się na nie chodzić. Wiele razy, w poprzednich latach, miał problemy z frekwencją. Strasznie nie znosił astronomii i sztuki wróżbiarstwa, przez te przedmioty, kilka razy znajdował się nie tylko na dywaniku u opiekuna swojego domu, ale także u samego dyrektora. Nigdy nie wyróżniał się z tłumu, zmieniło się to, gdy dołączył do drużyny Quidditcha. Znany był przede wszystkim ze swojej umiejętności utrzymywania się na miotle, mimo znajdowania się w beznadziejnej sytuacji. Nie boi się wysokości i dobrze utrzymuje równowagę, to są czynniki, które o tym decydowały.
Przykładowy Post:
Świat zaczął nabierać ostrości, mroczki przed oczami ustępowały. Widok sufitu uświadomił mu, że w dalszym ciągu znajduje się w przeklętym Hogwarcie. Oddałby wiele, aby nastał już czas ferii, a on mógł dołączyć do swojej rodziny. Tęsknił za nimi jeszcze kilka chwil przed ich opuszczeniem. Najbardziej brakuje mu domowych obiadów swojej mamy, to zapewne przez fakt, iż jest człowiekiem niezwykle sentymentalnym. Gdyby nie lubił rozpamiętywać dawnych czasów, nie zasypiałby spokojnie każdego wieczoru w tym niewygodnym łóżku, gdzieś nad dormitorium swojego domu. To był najgorszy rok w jego życiu, nic nie szło po jego myśli, a zajęcia tego nie ułatwiały. Dzisiaj w planie? Och, no tak, dzisiaj w planie wróżbiarstwo, a zaraz po tym astronomia! Masz człowieku nie chciej żyć, bo tak jest super, lepiej zniechęcać uczniów, niż patrzeć jak rozwijają przydatne umiejętności…
Tak, melancholia i smutek przejęły władzę nad codziennym życiem młodziaka. Podatny na popadanie w depresję i myśli niekoniecznie „czyste”, przemierzał korytarze zamku, otwierając buzię do jednej, góra trzech osób dziennie, oczywiście nie wliczając w to nauczycieli. Prawie nikt go nie znał, bo on nawet nie starał się o to. Nie interesowała go integracja, a przetrwanie jakoś każdego z dni, które stanowiły nie lada wyzwanie.
Usiadł na krawędzi łóżka i jeszcze raz przetarł oczy, jakby nie dowierzając w to co widzi. Jego odbicie w lustrze wyglądało… Tak samo jak zawsze… Szczupły, atletycznie zbudowany blondynek. Włosy pokręcone i poplątane, stanowiły element układanki, który tłumaczył dlaczego wstaje tak wcześnie. Nie, to nie wilgoć działała tak na jego kudły… No może po części, ale to niespokojny sen czynił większe szkody. Jego współlokator nosił już stopery na uszy, ponieważ inaczej nie przespałby ani godziny w jego towarzystwie.
Po przywołaniu włosów do porządku, trzeba było przywdziać szatę, która swoją długością wskazywała na to, że młodzieniec był raczej średniego wzrostu, coś niewiele ponad 175 cm. Nie wisiała też na nim jakoś bardzo mocno, co znaczyło, iż miał jakieś tam mięśnie, które wypełniały poły czarnego materiału. Właśnie na tym ciemnym tle, idealnie odznaczały się jego ciemnoniebieskie oczy, wpatrzone i wytrzeszczone w niedowierzaniu na zegar.
- Kurcze! Która to godzina! Znowu jestem spóźniony!!!- po tych słowach słychać było jedynie trzask drzwi i pośpieszne kroki na schodach.
Data urodzenia: 19.11.1961 r.
Czystość krwi: Półkrwi
Dom w Hogwarcie: Gryffindor
Różdżka: 10-cio calowa, cisowa różdżka, której rdzeniem jest włókno z pachwiny nietoperza
Widok z Ain Eingarp: W obecnym stanie psychicznym, Ciril zobaczy siebie, jako jednego z nauczycieli w zastępach Hogwartu. Zapewne znajdował się będzie w Sali do obrony przed czarną magią.
Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: Od początku starał się dać z siebie co najlepsze, jednak zważywszy na fakt, że nie we wszystkim musi być orłem, miał kilka wzlotów i upadków. Po pierwsze uwielbia naukę Obrony przed czarną magią, jego marzeniem jest zostać nauczycielem tego przedmiotu. Wszystkie zajęcia, na które aktualnie uczęszcza ciekawią go, a co najważniejsze, chce mu się na nie chodzić. Wiele razy, w poprzednich latach, miał problemy z frekwencją. Strasznie nie znosił astronomii i sztuki wróżbiarstwa, przez te przedmioty, kilka razy znajdował się nie tylko na dywaniku u opiekuna swojego domu, ale także u samego dyrektora. Nigdy nie wyróżniał się z tłumu, zmieniło się to, gdy dołączył do drużyny Quidditcha. Znany był przede wszystkim ze swojej umiejętności utrzymywania się na miotle, mimo znajdowania się w beznadziejnej sytuacji. Nie boi się wysokości i dobrze utrzymuje równowagę, to są czynniki, które o tym decydowały.
Przykładowy Post:
Świat zaczął nabierać ostrości, mroczki przed oczami ustępowały. Widok sufitu uświadomił mu, że w dalszym ciągu znajduje się w przeklętym Hogwarcie. Oddałby wiele, aby nastał już czas ferii, a on mógł dołączyć do swojej rodziny. Tęsknił za nimi jeszcze kilka chwil przed ich opuszczeniem. Najbardziej brakuje mu domowych obiadów swojej mamy, to zapewne przez fakt, iż jest człowiekiem niezwykle sentymentalnym. Gdyby nie lubił rozpamiętywać dawnych czasów, nie zasypiałby spokojnie każdego wieczoru w tym niewygodnym łóżku, gdzieś nad dormitorium swojego domu. To był najgorszy rok w jego życiu, nic nie szło po jego myśli, a zajęcia tego nie ułatwiały. Dzisiaj w planie? Och, no tak, dzisiaj w planie wróżbiarstwo, a zaraz po tym astronomia! Masz człowieku nie chciej żyć, bo tak jest super, lepiej zniechęcać uczniów, niż patrzeć jak rozwijają przydatne umiejętności…
Tak, melancholia i smutek przejęły władzę nad codziennym życiem młodziaka. Podatny na popadanie w depresję i myśli niekoniecznie „czyste”, przemierzał korytarze zamku, otwierając buzię do jednej, góra trzech osób dziennie, oczywiście nie wliczając w to nauczycieli. Prawie nikt go nie znał, bo on nawet nie starał się o to. Nie interesowała go integracja, a przetrwanie jakoś każdego z dni, które stanowiły nie lada wyzwanie.
Usiadł na krawędzi łóżka i jeszcze raz przetarł oczy, jakby nie dowierzając w to co widzi. Jego odbicie w lustrze wyglądało… Tak samo jak zawsze… Szczupły, atletycznie zbudowany blondynek. Włosy pokręcone i poplątane, stanowiły element układanki, który tłumaczył dlaczego wstaje tak wcześnie. Nie, to nie wilgoć działała tak na jego kudły… No może po części, ale to niespokojny sen czynił większe szkody. Jego współlokator nosił już stopery na uszy, ponieważ inaczej nie przespałby ani godziny w jego towarzystwie.
Po przywołaniu włosów do porządku, trzeba było przywdziać szatę, która swoją długością wskazywała na to, że młodzieniec był raczej średniego wzrostu, coś niewiele ponad 175 cm. Nie wisiała też na nim jakoś bardzo mocno, co znaczyło, iż miał jakieś tam mięśnie, które wypełniały poły czarnego materiału. Właśnie na tym ciemnym tle, idealnie odznaczały się jego ciemnoniebieskie oczy, wpatrzone i wytrzeszczone w niedowierzaniu na zegar.
- Kurcze! Która to godzina! Znowu jestem spóźniony!!!- po tych słowach słychać było jedynie trzask drzwi i pośpieszne kroki na schodach.
- Sahir Nailah
Re: Ciril Hootcher [uczeń]
Sob Sty 03, 2015 11:42 pm
Krótka, zwięzła KP bez błędów - dajcie mi takich więcej do sprawdzania! *_* Akcept!
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach