Tysiąc reakcji na tysiąc sytuacji

Jak się czuję po otrzymaniu latającej wycieraczki...

Czas na porządną dawkę reakcji, bo dawno nie było!

O czym marzę, gdy zajmuję się administracyjnymi sprawami...


A otrzymuję w zamian pytania na komunikatorach...


Lecz staram się "delikatnie" dać do zrozumienia, że są od tego tematy.


Kiedy widzę romansy Giotto x Charlotte i Enzo x Marlene...


I rozmowy o ślubie Narcyzy i Lucjusza...


I w sumie dociera do mnie po raz kolejny, że romanse, włącznie z potencjalnymi dla moich postaci to nuda...


Ale i tak wiem, że emocjonalne życie Evans wygląda teraz tak.


Jak widzę Tomasa, gdy nagle wpadnie Pam...


I jak widzę Alice, gdyby wpadł Blaise.


Jak się czuję, gdy zrobię choć małą rzecz w życiu lub na forum...


I jak prowadzę radio pod wpływem alkoholu.


To ja, kiedy są jakieś dramy na fabule między użytkownikami.


Kiedy Syriusz po długiej nieobecności zagląda na forum i pisze w temacie technicznym odnośnie ważnych spraw.


Kiedy tłumaczę komuś coś, co jest tak oczywiste i banalne, że no nie mogę.


Dreama, czekająca na swojego stalkera lub innego księcia z bajki.


Ja, kiedy dowiaduję się, że Rudolf niedługo wpadnie na forum.

Kiedy czekam aż ktoś zgłosi się w loterii czerwcowej...

Kiedy widzisz już koniec swojego posta...


Kiedy pomyślę sobie jeszcze o tym, co mnie czeka.


Jak wyobrażam sobie reakcję innych graczy na to jak zwlekam z wszystkim.

Kiedy zaczynasz już tracić nadzieję w to, że Henriette w końcu odpisze...

To wiedz, że coś się dzieje:

Kiedy wreszcie odpiszę Ezem w zebraniu:

Kiedy Ismael nadal nigdzie nie odpisuje...


Kiedy jesteś winna pewnym opóźnieniom na forum...


Moja reakcja na odpisik Grega.

Kiedy przypominasz sobie o forum, ale dyplom, maturka, odrabiane soboty i życie prywatne


Kiedy ostatecznie wchodzisz ale Al dalej nie odpisał więc zostaje ci tylko Kichający Park i Potter