- Lyrae Fletcher
Atria
Czw Lut 12, 2015 10:19 pm
Artia
Mała ulubienica Lyrae. Jest trzymana w klatce w dormitorium, bo, delikatnie ujmując, nie dogaduje się najlepiej z sowami. Śpi całe dnie i podrzuca ludziom małe listy nocą, po czym odlatuje niepostrzeżenie. Nie może jednak dostarczać dużych i ciężkich paczek.
To wredna bestia, która uwielbia zaplątywać się dziewczynom we włosy. Grzeczna jest tylko przy swojej pani.
To wredna bestia, która uwielbia zaplątywać się dziewczynom we włosy. Grzeczna jest tylko przy swojej pani.
- Mundungus Fletcher
Re: Atria
Nie Maj 10, 2015 5:40 pm
List został odesłany jeszcze tej samej nocy, ale przez srokę. Pergamin był pomięty, a na jego odwrocie widniał napis „Niech piekło pochłonie to latające szczurzysko!”. Do łapki ptaka przywiązana została sakiewka wypchana po brzegi fajkami.
Przeklęta chlubo naszej rodziny Lyrae,
Wiem, że mieliście wypad do Hogsmeade. Tylko fakt, że miałem w weekend spotkanie biznesowe z klientem, powstrzymał mnie od pojawienia się w wiosce i narobienia Ci wstydu, dziecinko.
Jasne, że pamiętam Collinsów. Można się było spodziewać, że wkrótce do tego dojdzie. Jakoś mi ich nie żal, a Tobie? W sumie mnie to na rękę, im więcej ludzi z Ministerstwa zajmie się tym waszym rozgrzebanym gównem w Hogwarcie, tym mniej będzie patrolować dzielnice miasta. W niektórych miejscach słychać plotki na ten temat.
Dobrze wiem, że fajki od zawsze były walutą w Hogwarcie, ale… Co Ty sobie wyobrażasz? Że będę Ci za darmo fajki wysyłać, a Ty będziesz wspierać te dwie stare kury w szpiegowaniu mnie? Nie musisz się tak o mnie troszczyć, kochaniutka. Nie dorwałyby mnie, bo nie mam stałego adresu zamieszkania, a o takich miejscach, gdzie ja przebywam na co dzień to się nawet żadnej z nich nie śniło.
PS Kolejna dostawa fajek będzie tylko za przysługę. Nie potrzebuję Twoich kieszonkowych.
Nie odpisuj, bo przez tego szczura na skrzydłach dostaję kurwicy,
Wiem, że mieliście wypad do Hogsmeade. Tylko fakt, że miałem w weekend spotkanie biznesowe z klientem, powstrzymał mnie od pojawienia się w wiosce i narobienia Ci wstydu, dziecinko.
Jasne, że pamiętam Collinsów. Można się było spodziewać, że wkrótce do tego dojdzie. Jakoś mi ich nie żal, a Tobie? W sumie mnie to na rękę, im więcej ludzi z Ministerstwa zajmie się tym waszym rozgrzebanym gównem w Hogwarcie, tym mniej będzie patrolować dzielnice miasta. W niektórych miejscach słychać plotki na ten temat.
Dobrze wiem, że fajki od zawsze były walutą w Hogwarcie, ale… Co Ty sobie wyobrażasz? Że będę Ci za darmo fajki wysyłać, a Ty będziesz wspierać te dwie stare kury w szpiegowaniu mnie? Nie musisz się tak o mnie troszczyć, kochaniutka. Nie dorwałyby mnie, bo nie mam stałego adresu zamieszkania, a o takich miejscach, gdzie ja przebywam na co dzień to się nawet żadnej z nich nie śniło.
PS Kolejna dostawa fajek będzie tylko za przysługę. Nie potrzebuję Twoich kieszonkowych.
Nie odpisuj, bo przez tego szczura na skrzydłach dostaję kurwicy,
M.
- Mundungus Fletcher
Re: Atria
Sro Maj 13, 2015 2:29 am
Sroka nadleciała prosto do adresatki, oprócz listu taszcząc przyczepioną do nogi paczkę.
Lyrae,
Aż tak źle Ci było, kiedy chciałem byś się przebrała za malutkiego, zabawnego inferiusa? No, nie popadajmy w przesadę, jeden raz to nie grzech. Dziękuję za Twą rodzinną troskę, ale z pewnych powodów wolę się nie pokazywać się u babci Veli. Miałem zatarg z jej sąsiadem, poza tym potrafię sobie radzić, chociażbym miał spać pod własnym płaszczem.
OWuTeMy to bzdura. Jesteś przecież kujonem, pewnie zdasz wszystko. Kujonie.
Ty chyba jesteś jakaś niepoważna, albo głupia, albo pojebana. Niepotrzebnego nie skreślać, bo im dłużej czytam Twój list tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że każda opcja w Twoim przypadku jest poprawna. Dlaczego wciąż mieszkasz w tym samym dormitorium? Powinnaś przeprowadzić się do dziewczyn z roku niżej, albo cokolwiek. Dyrektor powinien na to przystać, w końcu jedno łóżko w tą czy w tamtą nie ma znaczenia dla jego idealnej harmonii. No już kurwa, bez przesady. Obiecaj, że się tym zajmiesz. Albo sam to załatwię. Zrozumiałaś? Czy mam się pojawić w szkole?
W ogóle powinni odseparować te zjebane dla społeczeństwa jednostki. Chyba nie wierzą w te brednie o Śmierciożercach? Ale to jest Hogwart. Tego nie ogarniesz, kurwa mać. Nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy jak się cieszę, że mam już to gówno za sobą.
Nie przyskrzynią mnie, spokoja Twoja rozczochrana. Do zobaczenia w tym upiornym czerwcu, gdzie wasza szarańcza wyleje się na ulice Londynu,o ile do tej pory nie wyrżniecie się wszyscy w pień. Już teraz telepie mnie na samą myśl o Pokątnej zalanej gównażerią.
W tej paczce, co jest przy nodze Grażyny – o ile jej nie zgubiła po drodze – zapakowałem Ci cztery paczki papierosów. Nie spierdol tego, młoda.
I weź przeżyj do tego czerwca, bo jak nie, to masz wpierdol.
Albo przyślę Ci nóż, żebyś wbiła komu trzeba. Cokolwiek.
M.
Lyrae,
Aż tak źle Ci było, kiedy chciałem byś się przebrała za malutkiego, zabawnego inferiusa? No, nie popadajmy w przesadę, jeden raz to nie grzech. Dziękuję za Twą rodzinną troskę, ale z pewnych powodów wolę się nie pokazywać się u babci Veli. Miałem zatarg z jej sąsiadem, poza tym potrafię sobie radzić, chociażbym miał spać pod własnym płaszczem.
OWuTeMy to bzdura. Jesteś przecież kujonem, pewnie zdasz wszystko. Kujonie.
Ty chyba jesteś jakaś niepoważna, albo głupia, albo pojebana. Niepotrzebnego nie skreślać, bo im dłużej czytam Twój list tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że każda opcja w Twoim przypadku jest poprawna. Dlaczego wciąż mieszkasz w tym samym dormitorium? Powinnaś przeprowadzić się do dziewczyn z roku niżej, albo cokolwiek. Dyrektor powinien na to przystać, w końcu jedno łóżko w tą czy w tamtą nie ma znaczenia dla jego idealnej harmonii. No już kurwa, bez przesady. Obiecaj, że się tym zajmiesz. Albo sam to załatwię. Zrozumiałaś? Czy mam się pojawić w szkole?
W ogóle powinni odseparować te zjebane dla społeczeństwa jednostki. Chyba nie wierzą w te brednie o Śmierciożercach? Ale to jest Hogwart. Tego nie ogarniesz, kurwa mać. Nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy jak się cieszę, że mam już to gówno za sobą.
Nie przyskrzynią mnie, spokoja Twoja rozczochrana. Do zobaczenia w tym upiornym czerwcu, gdzie wasza szarańcza wyleje się na ulice Londynu,
W tej paczce, co jest przy nodze Grażyny – o ile jej nie zgubiła po drodze – zapakowałem Ci cztery paczki papierosów. Nie spierdol tego, młoda.
I weź przeżyj do tego czerwca, bo jak nie, to masz wpierdol.
Albo przyślę Ci nóż, żebyś wbiła komu trzeba. Cokolwiek.
M.
- Mundungus Fletcher
Re: Atria
Pon Maj 25, 2015 1:30 am
Cienki zwitek pergaminu został dostarczony przez srokę późnym wieczorem.
Lyrae,
długo zwlekałem z odpowiedzią na Twój… osobliwy list. Stwierdziłem, że robisz sobie ze mnie jaja i po prostu go zignorowałem. Z drugiej strony byłem też zbyt zajęty, by siedzieć na dupie i skrobać piórem, miałem dużo ciekawsze rzeczy do roboty. Teraz dopiero, szukając czegoś po kieszeniach natrafiłem na niego i przypomniałem sobie o Tobie! Prawda, że jestem dobrym wujaszkiem?
Oczywiście, jak się domyślasz, nic z niego nie rozumiem i nawet nie próbuję zrozumieć. Podejrzewam, że znowu obkupiliście się z resztą smarkaczy w sklepie Zonka i uważacie za przedni dowcip, wysyłanie porąbanych listów. Tak, jest zabawny i nawet wywołał uśmiech na mej mędrkowatej facjacie starca, za jakiego mnie pewnie masz. Też mam na koncie parę takich akcji. Chociaż teraz pewnie takie zabawy nie są w modzie, co? Większą frajdę wywołuje obrzucanie się zaklęciami niewybaczalnymi, jak sądzę. Oj, Dumbledorze, co się stało z tą Twoją dzisiejszą młodzieżą? I to ma być przyszłość dla świata magii i czarodziejstwa? Ciężkie czasy przed nami.
Do rzeczy. Czy załatwiłaś już swoją wyprowadzkę z dormitorium tak jak Ci nakazałem? Wiesz, że mogę się zjawić w każdej chwili w zamku. Nikomu o tym nie mówiłem, ale wierzę, że Tobię, jak nikomu innemu mogę ufać. Jestem informatorem dyrektora i jeśli skinie palcem, to mogę pojawić się na progu Twojego dormitorium jak za dawnych, dobrych czasów. Wiem, że za mną tęsknisz! Podejrzewam, że beze mnie nie masz tam zbyt wielu kolegów, co mnie martwi. Weź wyjdź czasem do ludzi kobieto i nie siedź w tej swojej skorupie pogardliwości.
Pierwsze zdanie, ostatniego akapitu Twojego listu to cała prawda o mnie. Nie da się zaprzeczyć. Odpisuj mi regularnie, mała zarazo, chcę wiedzieć, czy jeszcze żyjesz. Nie, żeby mnie to jakkolwiek obchodziło… ale jednak obchodzi.
Ucz się pilnie do OWuTeMów, żebyś wiedziała jak czyścić Aberforth’owi kufle w Świńskim Łbie, he, he! Ciekawe jak mu ten barek presperuje. Nie zachodzę tam z oczywistych względów. Niedługo minie trzy lata jak się napierdalaliśmy przed wejściem. Jakoś tego nie żałuję. Ostatnio wolę Dziurawy Kocioł.
PS. Avery do mnie napisał. Jak tam relacje między wami? Może jest coś o czym nie wiem? A POWINIENEM? Nie żebym miał coś do Avery'ego. Równy z niego gość. Jednak trochę mnie zaskoczył, więc pomyślałem, że może masz coś z tym wspólnego.
Lyrae,
długo zwlekałem z odpowiedzią na Twój… osobliwy list. Stwierdziłem, że robisz sobie ze mnie jaja i po prostu go zignorowałem. Z drugiej strony byłem też zbyt zajęty, by siedzieć na dupie i skrobać piórem, miałem dużo ciekawsze rzeczy do roboty. Teraz dopiero, szukając czegoś po kieszeniach natrafiłem na niego i przypomniałem sobie o Tobie! Prawda, że jestem dobrym wujaszkiem?
Oczywiście, jak się domyślasz, nic z niego nie rozumiem i nawet nie próbuję zrozumieć. Podejrzewam, że znowu obkupiliście się z resztą smarkaczy w sklepie Zonka i uważacie za przedni dowcip, wysyłanie porąbanych listów. Tak, jest zabawny i nawet wywołał uśmiech na mej mędrkowatej facjacie starca, za jakiego mnie pewnie masz. Też mam na koncie parę takich akcji. Chociaż teraz pewnie takie zabawy nie są w modzie, co? Większą frajdę wywołuje obrzucanie się zaklęciami niewybaczalnymi, jak sądzę. Oj, Dumbledorze, co się stało z tą Twoją dzisiejszą młodzieżą? I to ma być przyszłość dla świata magii i czarodziejstwa? Ciężkie czasy przed nami.
Do rzeczy. Czy załatwiłaś już swoją wyprowadzkę z dormitorium tak jak Ci nakazałem? Wiesz, że mogę się zjawić w każdej chwili w zamku. Nikomu o tym nie mówiłem, ale wierzę, że Tobię, jak nikomu innemu mogę ufać. Jestem informatorem dyrektora i jeśli skinie palcem, to mogę pojawić się na progu Twojego dormitorium jak za dawnych, dobrych czasów. Wiem, że za mną tęsknisz! Podejrzewam, że beze mnie nie masz tam zbyt wielu kolegów, co mnie martwi. Weź wyjdź czasem do ludzi kobieto i nie siedź w tej swojej skorupie pogardliwości.
Pierwsze zdanie, ostatniego akapitu Twojego listu to cała prawda o mnie. Nie da się zaprzeczyć. Odpisuj mi regularnie, mała zarazo, chcę wiedzieć, czy jeszcze żyjesz. Nie, żeby mnie to jakkolwiek obchodziło… ale jednak obchodzi.
Ucz się pilnie do OWuTeMów, żebyś wiedziała jak czyścić Aberforth’owi kufle w Świńskim Łbie, he, he! Ciekawe jak mu ten barek presperuje. Nie zachodzę tam z oczywistych względów. Niedługo minie trzy lata jak się napierdalaliśmy przed wejściem. Jakoś tego nie żałuję. Ostatnio wolę Dziurawy Kocioł.
M.
PS. Avery do mnie napisał. Jak tam relacje między wami? Może jest coś o czym nie wiem? A POWINIENEM? Nie żebym miał coś do Avery'ego. Równy z niego gość. Jednak trochę mnie zaskoczył, więc pomyślałem, że może masz coś z tym wspólnego.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach