Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Sro Paź 28, 2015 9:19 pm
Kim i Gabriel jako jedni z nieliczni postanowili udać się właśnie do Miodowego Królestwa, które zapraszało do środka swoim słodkim, ale jakże smakowitym zapachem. Było to zresztą jedno z najlepszych miejsc na świecie, gdzie miało się styczność z tyloma egzotycznymi, pysznymi, wyjątkowymi i dziwnymi przekąskami magicznymi. Oczywiście, można było też tutaj natrafić na mugolskie słodycze dla zwolenników tradycyjnych czekolad, cukierków czy żelków. Ta dwójka nastolatków dogadywała się całkiem nieźle i widać było, że złapali wspólny język, zresztą... Kim była taką osobą, że nie zdawało się to być specjalnie trudne. Krążyli więc obydwoje po sklepie, przyglądali się różnym figurom zrobionym ze słodyczy i spędzali zupełnie beztrosko wolny czas. Inni klienci również byli zajęci sobą, aż nagle odezwała się pewna kobieta w tłumie.
- ... Nie mogę znaleźć dziecka! Nie wiem, gdzie jest mój Tommy. Przepraszam, widzieli może państwo mojego synka? Taki mały o brązowych, kręcących się włosach... miał stać przy fontannie z karmelowo - dyniową czekoladą... poszłam tylko na dział różowych kostek kokosowych a on zdążył w tym czasie zniknąć! Nie wiem co mam zrobić... TOMMY! - Takie zdania opuszczały usta zmartwionej czarownicy, która patrzyła się we wszystkie strony, jakby chciała namierzyć chłopca. Niestety nie mogła. Nigdzie go bowiem nie było. - Odezwij się, Tommy. To ja, mama. Proszę! Gdzie jesteś, Tommy?
Jej głos był wręcz błagalny. Kobieta niespokojnie kręciła się po sklepie, podczas gdy Wy zajęci byliście zakupami. Kilka głosów doradziło, żeby sprawdziła na zewnątrz, ale ona tylko otworzyła szerzej swoje zielone oczy i zbladła, zwłaszcza kiedy zauważyła za szybą kogoś, kto biegł ile sił w nogach. Wyciągnęła różdżkę, przełykając głośno ślinę i myśląc nad tym czy będzie w stanie opuścić tak po prostu sklep.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Pią Paź 30, 2015 4:26 pm
Zaśmiała się wesoło widząc w jakim stanie jest Gabryś. Kimi uwielbiała takie osoby. Zaczęła rozglądać się za fasolkami i chwyciła paczkę, gdy tylko ją znalazła.
- Trzymaj - podała mu z szerokim uśmiechem paczkę fasolek.
Zaczęła się rozglądać za innymi słodyczami, ale naprawdę nie mogła się na nic zdecydować. Raz zdarza się jej wyjść z zamku, a ona nie wie co wybrać, no losie! W pewnym momencie usłyszała wołanie jakiejś kobiety. Nie spodobało się jej to. W sercu Kimi obudził się żal, gdy tak ta kobieta krzyczała. Złapała Gabriela za ramię.
- Może pomożemy jej... - szukać chciała skończyć, ale zobaczyła, że owa kobieta wyciąga różdżkę. Nie bardzo wiedziała co się działa. Ludzie kręcący się po sklepie skutecznie zasłaniali jej widok. Do wysokich ta blond panna nie należała, więc to nic dziwnego.
Gabriel Foks
Martwy †
Gabriel Foks

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Nie Lis 01, 2015 9:32 pm
Uśmiechnął się, gdy tylko przed jego nosem pojawiła się paczka fasolek, którą oczywiście podstawiła mu Kim. To było naprawdę miłe z jej strony... miłe, że jeszcze nie uciekła, nie zwyzywała go, czy nazwała dziwnym. Nie, ona tego nie zrobiła, a nawet podała mu fasolki! Ta blondynka tak zapunktowała w jego oczach, że miał ochotę zrobić listę "potencjalnych znajomych", na której widniałaby tylko ona.
- Dziękuję.
Skinął uprzejmie w jej stronę i potrząsnął parę razy paczką fasolek w swoim ręku. Już czuł w ustach smak tych wszystkich słodyczy, och aż mu się oczy zaświeciły! Niestety...
No niestety, wszystko przerwała owa kobitka, która rozproszyła go dogłębnie. Spojrzał nieco zdezorientowany na Kim, która uczepiła się jego ramienia, by obdarować ją wzrokiem pełnym znaków zapytania.
- Co się...
Urwał, kiedy kątem oka zauważył jak kobieta wyciąga różdżkę. Działo się tutaj coś złego i nie do końca wiedział co, ale jedno było pewne - zakupy skończone. Nie mógł jednak zostawić tych wszystkich słodyczy ot tak po prostu! Odłożył wszystko na miejsce, ale korzystając z zamieszania jakie się tutaj zadziało, prędko wpakował jedną czekoladową żabę i paczkę fasolek to torby, a następnie złapał Kim za rękę, by przecisnąć się razem z nią w stronę owej kobitki. Spojrzał przez szybę Miodowego Królestwa i wciągnął do płuc masę powietrza.
- Kim...
Wyciągnął różdżkę ze swojej torby i przełknął ślinę, powoli, spokojnie nachylając się do ucha blondynki.
- Nie wiem co się dzieję, ale musimy zachować spokój i znaleźć opiekunów. Szybko.


Ostatnio zmieniony przez Gabriel Foks dnia Nie Lis 01, 2015 9:38 pm, w całości zmieniany 2 razy
Christian Chamber
Oczekujący
Christian Chamber

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Pią Lis 06, 2015 1:35 pm
Szli wraz z Anabell w kierunku sklepu, ale inną drogą niż prowadziła główna ścieżka. I to wcale nie dlatego że zdawali sobie sprawę co w tej chwili dzieje się w Hogsmeade, po prostu Christian pomyślał że nadłożenie tych kilku minut drogi i spokojny spacer przez cichsze uliczki zrobi obojgu dobrze, a przynajmniej że dziewczyna zdąży się uspokoić. Nie mógł zrobić wiele, bo to nie od niego zależało czy Gryfonka ostatecznie się emocjonalnie pozbiera, czy też nie, ale mógł przynajmniej spróbować przyspieszyć ten proces i sprawić, że choć przez chwilę nie będzie musiała się niczym przejmować.
- Jadłaś kiedyś pieprzne diabełki? Raz wziąłem kilka do buzi, myślałem że mi uszy rozsadzi od tego ciśnienia! A podobno są jeszcze nowe, że się ogniem bucha. - opowiadał tą i jeszcze inne historie swojego życia z wyraźnym zaangażowaniem, kiedy wreszcie wyłonili się zza rogu Miodowego Królestwo, do którego wejścia dzieliły ich raptem cztery kroki. Ulica w tej chwili była podejrzanie cicha, ale być może nie powinno go to dziwić, skoro przez witryny dało się dojrzeć tłum wesołych zakupoholików, a reszta pewnie pije w Trzech Miotłach. Dzień, jak co dzień, prawda?
Podszedł pierwszy do drewnianych drzwi, czując już na języku smak słodyczy, który zamierzał dzisiejszego dnia kupić.
- Może jak już zrobimy zakupy, to skoczymy na jakąś herbatkę z prądem, hmm? - zaproponował, sięgając ręką do klamki z zamiarem otwarcia drzwi i, niczym dżentelmen, przepuszczając dziewczynę pierwszą do pachnącego sklepiku.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Sob Lis 07, 2015 4:16 pm
Kobieta była przerażona brakiem swojego synka. Zupełnie nie wiedziała, gdzie on się podział i co ma zrobić w obecnej sytuacji. Coraz bardziej traciła kontrolę nad sobą i jeśli tak dalej pójdzie to po prostu się załamie. W jej głowie panował istny chaos, który utrudniał jej racjonalne myślenie; żadne zaklęcie, które okazałoby się pomocne w tej sytuacji nie przychodziło jej na myśl. Kompletnie nic. Na dodatek ten mężczyzna, który biegł ile sił w nogach za oknem nie dawał jej spokoju. A co jeśli... jeśli na zewnątrz coś się dzieje?! Co jeśli jej Tommy był w niebezpieczeństwie?
Wy oczywiście nie mogliście wiedzieć, co zajmuje tę biedną kobietę. Szukała dziecka, jej głos był błagalny, nadal się łudziła, że chłopczyk jest gdzieś w Miodowym Królestwie, ale nigdzie nie mogła go dostrzec. Inni klienci przyglądali się jej ukradkiem z zaniepokojeniem, ale żaden nie zatrzymał się by jej pomóc. Ty, Kim chciałaś coś zrobić. Wykazywałaś chęci by zainterweniować, chciałaś szukać jej synka, ale ona Cię nie słyszała. Jak mogłaby Cię usłyszeć, skoro swe słowa skierowałaś do Gabriela, od niego jakby uzależniając to, co zrobisz? Czarownica więc nadal walczyła ze sobą, czy wyjść na zewnątrz czy też raczej zostać i dokładniej sprawdzić wnętrze sklepu. Za szybą Miodowego Królestwa panował spokój. Po mężczyźnie nie było już ani śladu a ulica główna zdawała się być taka jak zawsze. Zaczął padać deszcz, który rytmicznie uderzał o witraże sklepu. Ty, Gabrielu jednakże nadal byłeś niespokojny. Przeczucie? A może po prostu Twój niepokój wzbudziła ta kobieta, która wydawała się coraz bardziej panikować? Jednakże przecież było cicho. Czarownica zamilkła i jedynie od czasu do czasu mamrotała sama do siebie imię synka, przesuwając palcami po swojej różdżce. Nie była odważna, nie wiedziała też jak się zabrać za poszukiwania. Wykonała kilka kroków w stronę drzwi i zaczęła się im przypatrywać, a jej blade wargi drżały ze zdenerwowania. Chwilę później ktoś nacisnął klamkę i do Miodowego Królestwa weszła Anabell a po niej Christian. Kobieta cicho krzyknęła już niemalże gotowa do rzucenia zaklęcia, zrezygnowała jednak, kiedy jej zielone oczy zarejestrowały kto konkretnie wszedł do środka. Wyminęła tę dwójkę i opuściła sklep, nie idąc jednak dalej niż metr.
- TOMMY! - Wołała, ale przecież Wy nie mogliście już tego słyszeć. Byliście w Miodowym Królestwie a jedna z czekoladowych atrakcji uderzyła pałeczką w bęben. Dwa razy.



Ustalam kolejkę! Bardzo proszę byście jej się trzymali.
- Gabriel i/lub Kim - mają pierwszeństwo
- Anabell
- Christian
- Potem ewentualnie ja - jeśli jednak nie zrobicie nic konkretnego, nie będzie żadnej akcji, możecie mnie pominąć
Anabell Starfire
Oczekujący
Anabell Starfire

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Wto Lis 10, 2015 7:51 pm
Starfire miała paskudny humor. Na prawdę żałowała że w porę nie próbowała dogonić Riley, bo miała by przynajmniej spokój. Nie chodziło o to, że czuła się źle ratując innych z opresji, jednak to nie było za bardzo w jej stylu. Dodatkowo to całe porwanie... koszmar. Choć analizując całe zajście, mogło to być zabawne, acz przestało gdy Jeffrey postanowił ją klepnąć.
Dziewczyna rozpamiętywała zdarzenie ledwie słuchając Chambera. W końcu jednak dotarli, a ona najwyraźniej otrząsnęła się z letargu i wyraźnie ożywiła.
- Och, mam nadzieję że mają te cukrowe pióra... - wymamrotała w krótkiej przerwie, którą zrobił w swoim monologu Gryfon. Obdarowała go uśmiechem gdy jej otworzył drzwi i krzyknęła wystraszona widząc kobietę z wycelowaną w nią różdżką. Kobiecina jednak wylazła z Miodowego Królestwa przepychając się koło niej. Jakby dla podkreślenia niepokoju coś uderzyło w bębenek dwa razy, a Anabell poczuła dreszcz. Miała bardzo złe przeczucia... ale przecież nie wierzyła w takie bzdury (co ona, czarownica?). Weszła głębiej do sklepu.
- Myślisz że ta płynna esencja szczęścia jest smaczna? - spytała sięgając po jedną ze szklanych butelek z mieniącą się na wszystkie kolory tęczy cieczą i obróciła, by przeczytać etykietę. - Bleh, to ma w sobie jako barwnik śluz ropuchy wschodnioeuropejskiej...
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Sro Lis 11, 2015 7:45 pm
- Co nam po opiekunach - mruknęła do blondyna.- Przecież już dawno może się coś stać, wiem, że to nie logiczne, ale musimy jej pomóc - pociągnęła Gabriela za ramię wyciągając z glana różdżkę. Chciała podejść do kobiety i ją uspokoić, ale w tym momencie do środka weszły dwie osoby, a następnie kobieta zniknęła za drzwiami. Kojarzyła te osoby ze szkoły.
Naprawdę trochę się bała tego co spanikowana kobieta może wywinąć. Pamiętała jak jej tata kiedyś stracił ją z oczu, gdy byli na świątecznych zakupach i mężczyzna biegał wtedy od sklepu do sklepu. Szukał nawet w siatkach innych ludzi, a gdy już ja znalazł to nie puszczał przez dobry kwadrans.
- Chodź - wyciągnęła przed siebie różdżkę. W prawdzie mogłaby iść sama, ale we dwoje jakoś raźniej i lepiej. Nie lubiła być w takich sytuacjach sama, przeżyła ich zbyt mało. Wyszła za kobietą ze sklepu.
- Proszę pani - odezwała się łagodnym tonem. Kim potrafiła szybko wzbudzać zaufanie innych, bo nie wyglądała na kogoś kto może komuś zrobić krzywdę.- Chciałabym pani pomóc, im więcej osób tym szybciej znajdziemy pani synka - powiedziała ostrożnie trzymając w pogotowiu różdżkę. Przez to, że Gabriel był zdenerwowany to udzielało się także Kim.
Gabriel Foks
Martwy †
Gabriel Foks

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Pią Lis 13, 2015 12:23 pm
W jednym momencie poczuł się otępiony tym wszystkim, jakby siedział w kryształowej kuleczce i wszystko co dzieje się na zewnątrz, wcale nie miało z nim nic wspólnego. Jakby Kim wcale z nim nie była w Miodowym Królestwie, a kobieta nigdy nie wołała szukając swojego synka, nic, zero. On tylko patrzył się przed siebie z kompletną pustką w oczach, próbując jakby znaleźć jaką logiczną odpowiedź na to, co on ma właściwie teraz zrobić... bo co ma zrobić? Jednak mimo tego całego otępienia i nadzwyczaj całkiem normalnej sytuacji, bo przecież dzieci nie raz gubią się w tłumach, on miał duże przeczucie, że "coś tu jest nie tak", dlatego chciał znaleźć opiekunów. Coś mu nie pasowało, coś go gryzło, ale on nie wiedział co. Irytujące.
Z jego laga życiowego wyrwała go Kim, której słowa w pierwszym momencie odebrał jak przez mgłę, ale nie protestował, gdy pociągnęła go do wyjścia. Prędzej czy później sam ruszyłby w stronę tych drzwi, przez które właśnie weszły dwie osoby. Jakoś nie specjalnie poświęcił im uwagę, nawet ich nie skojarzył, gdy skupiony próbował wygrzebać ze swojej torby różdżkę, która przewalała się pomiędzy tymi śmieciami jakie tam trzymał.
- No idę, idę.
Odkaszlnął krótko i uradowany, chodź na krótko, wyciągnął swoją różdżkę, na której zaraz kurczowo zacisnął dłonie, jakby bojąc się, że ta może mu nagle wylecieć z rąk. Obserwował uważnie całe otoczenie wokół nich, Kim, kobietę, przechodniów, sklepy, no wszystko. Nie oznaczało to jednak, że nie słuchał tego, jak Kim stara się pomóc spanikowanej mamie, ba! Nawet nachylił się do jej ucha.
- Kim, uważaj. Pomóc okej, ale nie wplątuj nas w coś, czego potem będziemy żałować...
Zacisnął nieco dolną wargę, a następnie się wyprostował próbując wyglądać jak najbardziej opanowany lisek na świecie. Spokój Gabriel, spokój.
Christian Chamber
Oczekujący
Christian Chamber

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Pon Lis 16, 2015 9:29 am
Spodziewałby się wszystkiego w takim miejscu jak to, ale nie tego, że jakaś dojrzała kobieta zacznie mu wymachiwać przed twarzą różdżką. Christian nie miał wątpliwości co do tego, że ma do czynienia z podejrzaną osobą o wątpliwym stanie psychicznym i lepiej nie zbliżać się do niej, skoro z chęcią cisnęłaby najniebezpieczniejszym Expelliarmusem w pierwszego lepszego przechodnia. Tak, ona z pewnością była nawiedzona i lepiej, że opuściła z sklep, a nie kontynuowała wymachiwania patykiem w tłumie ludzi. Przecież tutaj jeszcze były dzieci, na oczy Minerwy! Kompletny brak zachowania jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa.
- Świry wszędzie. - westchnął do Anabell będąc już wewnątrz sklepu i rozkoszując się bogatym asortymentem przepysznych, ale i niebezpiecznych dla zdrowia i życia słodyczy. Swoją drogą zastanawiało go, dlaczego czarodzieje tak bardzo upodobali sobie jedzenie tak dziwacznych rzeczy, jak choćby nawet te kwaśne lizaki wypalające dziurę w języku. Ktoś musiał się pożegnać z władzami umysłowi, kiedy opracowywał recepturę na takie... "pyszności".
Christian spojrzał na Gryfonkę z rozbawieniem, widząc jej obrzydzenie ze składu esencji.
- No... czyli to trochę jak ślina, nie? Nie może być takie złe, lepsze niż wyciągi zapachowe z pachwin nietoperza. Ale zobacz na to! - mówiąc to sięgnął ręką w głąb pułki wystawowej, wyciągając niewielkie pudełko, na którym nadrukowany był stosunkowo wielkich rozmiarów, obrzydliwy karaluch.
- Karaluchy w syropie. Trochę jak orzeszki w karmelu, tylko z nadzieniem. - uśmiechnął się, chociaż nigdy ich nie próbował więc nawet nie był w stanie określić smaku. Z pewnością jadło się je przyjemniej nie wiedząc czym są, ale Christian świadomie wsadziłby je do gęby tylko podczas zakładu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Czw Lis 19, 2015 1:49 am
Kiedy Kim się odezwała do kobiety, ta drgnęła przestraszona gotowa rzucić zaklęciem. Jej prawa ręka się trzęsła i jedynie to, że znajdowała się pod zadaszeniem Miodowego Królestwa sprawiło, że nie zmokła zupełnie. Na ulicy panował względy spokój, jedynie krople deszczu spadające o ziemię i dźwięki wydobywające się ze sklepów towarzyszyły nieznajomej czarownicy, Kim i Gabrielowi. Innych przechodniów nie było - no jeśli nie licząc jakieś wiedźmy w obdartych szatach, która starała się wepchnąć jak najgłębiej w jeden z kątów przy budynku Sowiej Poczty, chcąc ochronić się przed burzą, która najprawdopodobniej nadciągała. Niedaleko zresztą rozległ się grzmot i niebo rozbłysło jasnym blaskiem. Nieznajoma krótko krzyknęła, po czym starając się opanować rosnącą w niej z każdą minutą panikę, przełknęła ślinę i w końcu odezwała się. Kim wyglądała bowiem niegroźnie i kobieta czuła się lepiej, kiedy patrzyła na jej pełną dobroci twarz. Jej towarzysz nie wyglądał na zadowolonego, ale na Gabriela na razie matka Tommy'ego nie zwracała uwagi.
- Chciałabyś... chciałabyś p-pomóc? - Spytała drżącym, miękkim głosem. - Naprawdę chciałabyś pomóc mi znaleźć mojego Tommy'ego? Tak bardzo się boję... zawsze był za ciekawski, ale nigdy sam nie opuszczał sklepu... Nie wiem, co mam zrobić i od jakiego miejsca zacząć. A jeśli coś mu się stanie?! Jeśli ktoś go porwie albo zrobi mu krzywdę? Dużo jest niebezpiecznych ludzi w dzisiejszych czasach i... jeszcze zaczął padać deszcz i grzmi... i... Proszę! Proszę, pomóż mi! - I nagle jej wilgotny wzrok spoczął na Gabrielu. - Pomóżcie mi! Nie poradzę sobie sama. A on może być gdzieś w pobliżu, może tutaj wrócić! Ale... ale jeśli jest gdzieś sam? Jeśli nie potrafi wrócić?!
I kobieta zaczęła czuć jak traci panowanie nad swoimi nogami, jak te zaczynają się jej trząść jakby w każdym momencie mogła wylądować na ziemi. Gdzieś na horyzoncie pojawił się kłębek dymu niedaleko miejsca w którym obecnie się znajdowali. Oczy kobiety zrobiły się większe, ale nie powiedziała nic. Była za bardzo wystraszona. Wiedźmie w tym czasie udało się wepchnąć w kąt sklepu i zaczęła mlaskać z zadowolenia. Trzy razy.
W Miodowym Królestwie zaś było spokojnie i przytulnie, reszta klientów zdawała się zapomnieć o kobiecie, która szukała swojego synka. Wszyscy skupili się na zachwycaniu się słodyczami i na różnego rodzaju pokazach z udziałem magicznych wyrobów cukierniczych.



Kolejka:
- Kim i/lub Gabriel
- Ewentualnie Ja - w zależności od tego, co zrobicie

Anabell i Christian nie muszą się trzymać kolejki - nie macie żadnych ograniczeń, no chyba że postanowicie opuścić sklep.


Dla ułatwienia - mapa Hogsmeade.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Pią Lis 20, 2015 4:05 pm
Dobra. Wiedziała, że ze swoim szczęściem wplącze ich w jakieś kłopoty. To jest Kim Miracle – definicją jej osobowości, imienia są kłopoty z każdej strony. Od dziecka miała do nich smykałkę. Gdziekolwiek by nie poszła jej dobroć i ciepłe serduszko szybko pakowało ją w kłopoty. Idąc zwykłą ulicą w wakacje potrafiła utknąć na drzewie, bo chciała ściągnąć miauczącego kota. To nic, że owy kotek tylko śpiewał i gdy zobaczył Kim na drzewie uciekł sobie w kilka chwila, a biedna dziewczyna siedziała na drzewie kilka godzin zanim jej przyjaciel nie zmartwił się, że jeszcze do niego nie przyszła i poszedł jej szukać. Innym razem pomagając pewnemu mężczyźnie przy przechodzeniu przez ulicę została przez niego okradziona. Można by tak wyliczać w nieskończoność – niestety.
Spojrzała na swojego nowego przyjaciela i cicho westchnęła. Nie chciała go pakować w kłopoty. Nigdy nie chciała nikogo pakować w kłopoty. Chciała być odpowiedzialna i dojrzała. Chciała każdemu pomóc, mimo że wiedziała iż to niemożliwe. Odetchnęła ciężko. Jasne – bała się tego przerażenia kobiety. Każdy bał się, gdy ludzie wokół nich panikowali, ale miała na tyle rozumu i silnej woli, że potrafiła zachować zimną krew, kiedy było tego potrzeba. To chyba odziedziczyła po swoim ojcu.
Wysłuchała uważnie słów kobiety i chwilę się zastanowiła. Gdzie mogłaby się schować gdyby była małym chłopcem. Zaczęła się rozglądać wokoło. Na dworze padał deszcz. Jeden z wariantów podpowiadał, że mógł gdzieś skakać po kałużach. Drugi, że poszedł do innego sklepu za zabawkami. A trzeci, że ktoś go porwał, bo zwykle małe dzieci nie opuszczają bez powodu swoich rodziców.
- Gabriel przepraszam, że zepsułam ci dzień – szepnęła do chłopaka z ciepłym, przepraszającym uśmiechem.
- Tak, chcę pomóc – obdarowała kobietę ciepłym uśmiechem, aby dodać jej otuchy i zniwelować chociaż odrobinę jej spakowane serce.- Skoro jest ciekawski, to może jest gdzieś niedaleko i skacze po kałużach. Gdy byłam dzieckiem zawsze tak robiłam. Spokojnie odnajdziemy go – rozejrzała się dookoła, a potem przytuliła kobietę i odsunęła się.- Niech pani tu poczeka w razie gdyby wrócił i niech pani go woła może usłyszy, a ja z kolegą pójdę się rozejrzeć po okolicy. I jak pani syn wygląda?- zapytała i ukradkiem złapał rękaw ubrania Gabriela w geście przeprosin. Mieli tylko kupić słodycze.
Gabriel Foks
Martwy †
Gabriel Foks

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Wto Lis 24, 2015 5:37 pm
Znaczy… chyba już nic nie da się zrobić. Chodzi tu o czywiście o "nie wpadanie w kłopoty", ponieważ Gabriel widząc zaangażowanie Kim w szukaniu zagubionego dziecka, od razu poddał się i spojrzał ostatni raz na szyld Miodowego Królestwa. Przynajmniej tyle z tego dobrego, że gwizdnął sobie kilka słodyczy, bo jakby miał teraz wrócić do szkoły z pustymi rękami, to by chyba pociachał łóżko ze złości. Mógł sobie grzecznie zostać w łóżku i tyle by z tego wszystkiego było, no ale skoro ma swoje kochane słodycze, to jego małe sumienie zostało zaspokojone.
Spojrzał w niebo z lekko zmrużonymi oczami, w tle słuchając żalów kobiety, której właśnie próbowali pomóc. Deszcz… lepiej trafić nie mógł. Skrzywił się nieco i objął się ramionami, próbując jakoś bardziej zasłonić swoje ciało przed jakimkolwiek zimnem. Mimo wszystko wzdrygnął się, gdy Kim go przeprosiła, pffsh, spojrzał na nią z pobłażliwym uśmiechem.
- Przestań.
Mruknął i wywrócił swoimi złotymi oczami, no trudno, przynajmniej pomoże czy coś. Wzbogaci swoje serduszko o jakiś dobry uczynek, przyda się temu Lisowi w sumie. Nie przeczył jednak, że dalej czuł się nieswojo w stosunku do tej całej sytuacji. Gryzło go to, gryzł go ten zbieg zdarzeń, nie pasował mu. No ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Na pewno nie teraz.
Rozejrzał się wolno po całym otoczeniu po raz kolejny, kiwając prawie niewidocznie głową, dając jakby znać, że zgadza się ze słowami Kim, coś jakby "tak, tak, pomożemy". Najlepiej już teraz poszedłby go szukać, ale musieli dowiedzieć się przecież jak wygląda syn owej kobiety. Przysunął się wolno do ucha Kim.
- Skoro zaczął padać deszcz, to się pewnie gdzieś schował. No chyba, że to dziecko, którego nie obchodzi stan pogody, gdy można sobie poskakać w kałuży. W takim razie będzie łatwy do zauważenia.
Anabell Starfire
Oczekujący
Anabell Starfire

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Pią Lis 27, 2015 11:13 pm
Przeszły ją dreszcze gdy powstrzymywała odruch wymiotny. Odstawiła "przysmak" na miejsce i doszła do Christiana.
- Pachwina nietoperza pachnie obłędnie, nie ma co - mruknęła. Odgarnęła włosy z twarzy i przyjrzała się jakimś cukierkom - właściwie śluz z ropuchy to wydzielina produkowana przez jej pory, więc nie jak ślina a bardziej jak... pot.
Musiała oczywiście wrzucić swoje trzy grosze, bo nie była by sobą gdyby się trochę nie po mądrzyła. Gdy Chamber wyciągnął karaluchy nie mogła nie odsunąć się, wbrew logice, bo przecież one były raczej niegroźne.
- Nie zbliżaj się z tym do mnie! - pisnęła jak typowa dziewczyna odskakując na "bezpieczną" odległość... a raczej próbując to zrobić, bo odskakiwanie do tyłu w butach na obcasie w sklepie pełnym ludzi zwykle nie kończy się dobrze, a konkretniej kończy się wpadnięciem na kogoś. Całe szczęście że tego typu wpadki nie robiły dzieci, bo inaczej Starfire miała by już własną drużynę quiddicha. Wpadła więc mało zgrabnie na kogoś z tyłu przy okazji przewracając się z tym kimś na ziemię.
- Przeprzaszam - wybąkała. Niby zwykłe karaluchy w syropie, a do czego były zdolne!
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Czw Gru 03, 2015 3:25 am
Wokół ich trójki nie było niczego nadzwyczajnego; oprócz beczek i wiedźmy wciśniętej w jeden z kątów okolica wydawała się być spokojna. Jedynie gdzieś na horyzoncie pojawił się mały obłoczek dymu, który zdawał się powoli przesuwać się w ich stronę, ale czy to nie było po prostu spowodowane tym, że ktoś postanowił zapalić w kominku? Pogoda wszak nie sprzyjała. Jedynym sklepem z zabawkami w wiosce był Zonk, ale właśnie równie dobrze Tommy mógł skakać po kałużach. No i kwestia porwania... chociaż czy Hogsmeade nie było bezpieczne?
Zdenerwowana, już na granicy wytrzymania, czarownica wpatrywała się intensywnie w blondynkę w której widziała pomoc dla swojego synka. Raz za razem wdychała i wydychała świeże powietrze, starając się zapanować nad swoim ciałem. Na widok uśmiechu Kim, próbowała go odwzajemnić, ale wyszedł jej zaledwie grymas. Nadal trzymała blisko siebie różdżkę, rozglądając się nerwowo na boki. Gdy uczennica ją przytuliła, kobieta nieomal się nie rozpłakała i przełykając głośno ślinę, kiwnęła głową.
- Mam nadzieję. Bardzo Was proszę, odnajdźcie mojego synka. Ja zostanę tutaj, spróbuję jeszcze raz w Miodowym Królestwie... może schował się w piwnicy... - powiedziała cicho, dłonią ścierając krople, które spływały po jej twarzy. Na pytanie Kim, zagryzła wargę i starała sobie przypomnieć wszystko, co się im przyda w poszukiwaniach. - Jest tego wzrostu, co te beczki, może wyższy o kilka centymetrów. Ma brązowe, kręcone włosy i orzechowe oczy. Ubrany był w jasne spodnie i kurtkę z kapturem, chociaż jeśli jest gdzieś na zewnątrz... to i tak go nie nałożył na głowę. Jest bardzo ciekawski - odpowiedziała czarownica, czując jak wilgotnieją jej oczy. Spoglądała to na Gabriela to na Kim, nie wiedząc co począć z oczami. Następnie machnęła różdżką, nieomal jej nie wypuszczając i przywołała swoją torebkę. Po chwili drżącymi rękoma wyciągnęła z niej małą buteleczkę i podała ją chłopakowi. - Proszę, weźcie to ze sobą na wszelki wypadek. Jeśli coś złego będzie się działo... jeśli odnajdziecie Tommy'ego i znajdziecie się w niebezpieczeństwie... to wystarczy, że rzucicie tę buteleczkę przed siebie. Musicie być jednak ostrożni i nie znaleźć się przypadkiem w polu rażenia. Mam jednak nadzieję, że... że nie będziecie musieli tego używać. Będę czekała w Miodowym Królestwie. Sama też rozejrzę się wokoło i... proszę, odnajdźcie mojego synka.
Następnie kobieta odwróciła się do nich plecami i zajęła się obchodem wokół sklepu, wołając imię chłopca. W międzyczasie obłoczek dymu zrobił się zdecydowanie większy, do Waszych uszu zaczęły docierać jakieś dziwne dźwięki, między innymi odgłos szurania.
Gdzie więc się udacie?



Jako że Kim na chwilę obecną zrezygnowała z gry, całą inicjatywę otrzymuje Gabriel. Możesz więc kierować Kim, poprzez dodanie jakichś jej reakcji, tego co robi w stopniu minimalnym, albo zostawić to w rękach Mistrza Gry. Obecnie musisz zadecydować w którą stronę pójdziecie - jeśli będzie to jakaś konkretna lokalizacja, będziesz musiał to uwzględnić i się tam przenieść. Z tego miejsca jesteście w stanie dostrzec tylko drogę beczek i dym. Deszcz utrudnia też nieco widoczność.
Kolejka nie obowiązuje.
Gabriel: +1 tajemniczy eliksir

Punkt Wyjścia.
Anabell Starfire
Oczekujący
Anabell Starfire

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Czw Gru 03, 2015 9:58 pm
Anabell upadła z łoskotem na ziemię ciągnąc za sobą jakiegoś jegomościa. Mężczyzna narobił niesamowitego rabanu, wrzeszcząc i wymachując rękami, więc właściciel natychmiast przybiegł zginając się w pół i przepraszając klienta.
- Ty! - wycelował palcem w Anę która zbierała dupsko z podłogi. Zamarła i z przestrachem spojrzała na właściciela - wynocha!
Starszy mężczyzna złapał ją pod ramię i bezceremonialnie wyrzucił ze sklepu. Nie skończyło się tylko na tym, bo bardzo przekonująco zaczął jej grozić.
- ... i żebym cię tu więcej nie widział! - zakończył z pięścią uniesioną do góry - No już, WON!
Starfire posłała tylko przepraszające spojrzenie Christianowi zza witryny i szybko pognała przed siebie, byle by nie narazić się jeszcze bardziej mężczyźnie.

/z tematu
Moja i Christiana sesja ma po 10 postów od każdego, więc chyba MG może nam coś przyznać, ewentualnie CCCC:
Sponsored content

Miodowe Królestwo - Page 2 Empty Re: Miodowe Królestwo

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach