Go down
Alaric Hootcher
Oczekujący
Alaric Hootcher

Alaric Hootcher [uczeń] Empty Alaric Hootcher [uczeń]

Pon Lis 16, 2015 6:23 pm

Imię i nazwisko: Alaric Gawain Hootcher
Data urodzenia: 13 grudzień 1962 r.
Czystość krwi: półkrwi (chyba)
Dom w Hogwarcie: Gryffindor
Różdżka: 14 i 1/2 cala, Tarnina, Łza cerbera, dość sztywna

Widok z Ain Eingarp: Zawsze zastanawiał się nad tym, co ujrzy w lustrze Ain Eingarp, gdy już w końcu stanie przed nim i spojrzy w taflę.
Zanim trafił przed lustro... dawno temu był przekonany, że zostanie graczem Quidditcha i będzie sławny! O tak! Z pewnością w dzieciństwie chciał być sławny, mieć dużo fanów i mieć władzę. Pewnie w lustrze ujrzałby siebie na okładkach gazet jako "najlepszy gracz na świecie". Trwał przy tym do końca czwartej klasy.

Wszystko się zmieniło w wakacje, kiedy to był świadkiem zamordowania jednego mugola przez śmierciożercę. Miał pecha. Był w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie i trafił na moment, gdy zabito mugola... tak zwyczajnie, na środku ulicy... Szedł akurat do mugolskiego kolegi, któremu wmawiał, że mieszka w szkole z internatem, by się nie wydało, że jest czarodziejem (co prawda ten go zawsze podejrzewał, że nie mówi całej prawdy, ale nic nie mówił). Mugolska dzielnica, wydawałoby się, że będzie bezpieczna. Niestety. Od tego momentu ujrzy w lustrze siebie, a na piersi przypiętą odznakę aurorów. Czy widzi siebie jako zwykłego aurora, czy jako szefa aurorów... Kto wie, ale z pewnością jego serce teraz bije równo wybijając rytm do marszu, marszu ku ścieżce kariery aurora.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: Alaric jakoś nie miał większych problemów z nauką. Od dziecka dość łatwo mu przychodziło uczenie się, choć nie był geniuszem. Uważa się za inteligentnego człowieka, ale przyznaje się, że ma problemy z niektórymi przedmiotami. Zacznijmy od tych, z których jest najlepszy, a mianowicie: Eliksiry, Obrona przed Czarną Magią. To dwa przedmioty, z których rzadko schodzi poniżej Wybitnego. Idzie mu z łatwością uczenie się obu przedmiotów i lubi eksperymentować. Pragnie wynaleźć jakiś eliksir, albo wymyślić zaklęcie obronne w niedalekiej przyszłości. Potem Transmutacja, Zaklęcia i Zielarstwo. Transmutacja i Zaklęcia na poziomie Powyżej Oczekiwań (choć czasem udawało mu się zdobyć Wybitne). Zielarstwo... Zwykle albo Zadowalający, albo Powyżej Oczekiwań. Najgorzej mu idzie z: Wróżbiarstwem, Numerologią, Starożytnymi Runami. Nie lubi, nie uważa, by potrzebował tych przedmiotów w życiu dorosłym, więc nie bardzo przykłada się do nauki (a raczej przykłada się na zasadzie 3xZ, czyli Zakuj, Zdaj, Zapomnij). Astronomię lubi, ale to nie jego konik, choć nie ma problemów ze zdaniem. Mugoloznawstwo to już osobna kwestia. Ciężko nie mieć Wybitnego skoro się miało do czynienia z mugolami za dzieciaka. ONMS, raz na wozie, raz pod wozem. Zależy od zwierzaka, bo czasem Alaric ma rękę, a czasem jej nie ma do stworzeń. Latanie. Gdyby nie lubił grać w Quidditcha, to i tak byłby całkiem niezły.

Przykładowy Post: Dzień przed rokiem szkolnym.

Trzasnął drzwiami od kuchni, a wtedy portfel matki spadł na podłogę z blatu kuchennego. Z niego zaś wyleciało zdjęcie, jego zdjęcie:

Alaric Hootcher [uczeń] Tumblr_nei2vlR91I1rc44lao1_250

Dobrze pamiętał tamtą scenę, gdy robiono zdjęcie. Wszak to było niedawno, bo jakiś tydzień przed rokiem szkolnym. Pokłócił się z bratem wtedy, choć jego sprzeczki z Cirilem odbywają się coraz częściej teraz. Ciril chyba się zmienił, albo dopiero teraz Alaric widział w nim coś złego, czego nie powinno być. Zawsze, już jako mały dzieciak uważał go za swój autorytet. W końcu starszy brat, prawda? Papugował niemalże każdy gest Cirila, każde słowo, każde zachowanie... Teraz jednak coś się zmieniło, coś sprawiło, że Alaric nie widział już dłużej bohatera w postaci starszego brata...
Podszedł do zdjęcia i podniósł je. Spojrzał na siebie samego uśmiechniętego do kamery, bo ojciec coś zabawnego powiedział, by najmłodszy Hootcher nie był naburmuszony. Udał mu się żart, bo Al uśmiechnął się w idealnym momencie i wtedy... PUF!... zrobiono zdjęcie, które teraz matka nosiła w swoim portfelu.
Spojrzał na portfel i sięgnął po niego dłonią. Otworzył go, by móc schować zdjęcie, gdy posypały się inne. Były fotografie brata z różnych okresów życia, ale były również Alarica. Między innymi te dwa:

Alaric Hootcher [uczeń] Tumblr_nemqlloI5f1qgg1x6o1_250Alaric Hootcher [uczeń] Tumblr_nemqlloI5f1qgg1x6o7_250

Zdjęcia z jego dzieciństwa. Potulnym dzieciaczkiem to on nie był, ale wesołym, do rany przyłóż i uroczym owszem. Lubił to wykorzystywać, zwłaszcza u kobiet. Zwłaszcza... gdy potrzebował coś załatwić, coś co według niego miało ogromną wartość. Pierwsze zdjęcie przedstawiało jego grającego na perkusji podczas szkolnego przedstawienia Bożonarodzeniowego. Tak, chodził do mugolskiej szkoły. Mugole zawsze go fascynowali i kiedyś się uparł, że chce chodzić do szkoły (a był wtedy bardzo małym szkrabem). Rodzice się oczywiście zgodzili. Szczerze? Najlepsze lata jego dzieciństwa. Cieszył się wtedy z każdej rzeczy, którą potrafił zrobić własnoręcznie bez pomocy magii. Należał do popularnych dzieciaków w szkole. Pewnie dlatego, że wpadał na zwariowane pomysły, ciągle wymyślał zabawy i był cholernie przyjacielski. Z drugiej strony ciągle wpadał w tarapaty. Drugie zdjęcie cudnie o tym świadczy. Mały włamał się z kolegami do jednego muzeum... Po co? Bo się założyli z dziewczynami. Wyglądało to mniej więcej tak:
- Nie wejdziecie do tego muzeum.
- My nie wejdziemy? MY NIE WEJDZIEMY?! Thomas, chodź! Włazimy tam!

Cóż... zakończyło się pouczeniem rodziców, że są nieodpowiedzialni, a Alaric, Thomas, Alan i Edgar trafili do kozy na 3 godziny, gdzie mieli przemyśleć swoje zachowanie. Tak przemyśleli, że aż klasa zmieniła wystrój. Tablica w rysunkach, ściany obwieszone papierem toaletowym... Mały buntownik, mały rozrabiaka i mały wariat. Do tego miał z lekka rudawe włosy, więc bój się Merlina! Brat podejrzewał, że Alaric jest synem "listonosza", a raczej w ich przypadku synem zoologa, albo strażnika w Gringocie. W sumie... Nie do końca wiadomo, czyim dzieckiem jest Alaric, bo jest niezbyt podobny do ojca. Cholera wie... Zależy też od tego, czy matka jest czystej krwi, czy nie. Jeśli tak, to może Alaric nawet jest czystokrwisty? Slytherin prawdę powie, wszak przyjmuje głównie czystokrwistych, rzadziej półkrwi, a już zdecydowanie nieprawdopodobnym byłoby dołączenie mugolaka do gwardii Slytherinu.
W każdym razie Alaric nie wykazywał zbytnio umiejętności magicznych przez pierwsze pięć lat. Czasem padał śnieg, czasem jego łóżko zmieniało kolor, czasem gwiazdki na ścianie się ruszały... Ot takie niewinne małe cuda. Zapatrzony za to w brata, choć nie w stu procentach, bowiem fascynacja mugolami ciągnęła go ku niemagicznym wszystkim, a zwłaszcza ku perkusji. Kochał perkusję ponad wszystko i nauczył się ostatecznie na niej grać całkiem całkiem, jeśli nie nawet mistrzowsko, bo jedni uważali, że gra nieźle, a drudzy, że świetnie. Sam Alaric uważa, że brakuje mu do osiągnięcia mistrzostwa.

Włożył zdjęcia do portfela matki. Kochał ją i to bardzo. Odnosił wrażenie, że ona jedna go z całej rodziny rozumie i wspiera.
Na początku był dzieciakiem, którego wszyscy uwielbiali. Uśmiechnięty, dość niziutki, szczuplutki, kruchy, z rudziutkimi włoskami i oczami, w których mogły się zatopić wszystkie kobiety tego świata. Z biegiem czasu jego uśmiech pojawiał się coraz rzadziej, bo coraz rzadziej uważał, że ludzie na niego zasługują, na jego uśmiech. Stał się ponurakiem, nie w magicznym tego słowa znaczeniu... Osobą ponurą, poważną. Niektórzy uważają go za dziwaka, inni za samotnika, a jeszcze inni widzą w nim potencjał, ukryty potencjał, bo "czasem ludzie, po których nikt się niczego nie spodziewał, robią niewyobrażalne rzeczy, cudowne, albo straszne..."
Uważa siebie za inteligentnego chłopaka, ale nie uważa, że powinien się swoją wiedzą z innymi ludźmi dzielić. Nie zasługują na to. Zbyt często go ranili, by teraz mógł im zaufać, by mógł kogoś pokochać i otworzyć się przed tym kimś... Z drugiej jednak strony trzyma się zasad, którymi każdy człowiek powinien się kierować. Empatia, prawość, uczciwość, sprawiedliwość, wierność... Odłożył portfel matki i podszedł do zlewozmywaka, by oprzeć na nim ręce i pochylić się. Zamknął oczy, by uspokoić się i wziął głęboki wdech. Znów się pokłócił z bratem. Stąd trzaśnięcie drzwiami. Czasami na serio zastanawiał się, czy aby na pewno są ze sobą spokrewnieni. Jego ciemne blond włosy - bowiem z czasem jego delikatny rudy zmienił się w ciemny blond - sterczały w każdą z możliwych stron. Nie dbał o nie, nigdy nie dbał o swoje włosy, choć dbał o swój wygląd. Lubił się dobrze ubierać i chodzić czystym, choć jeszcze bardziej lubił grać w quidditcha. Ta gra, brutalna w pewnym sensie bardzo przyciągała najmłodszego Hootchera. Teraz jednak powoli ustępuje innej ambicji. Ambicji zostania aurorem. Czasy nieprzyjemne, ale w sercu, w duszy Alarica zapłonął ogień, ogień zemsty, ogień patrioty. Kochał swój kraj i nie pozwoli, by jakieś małpy (tak mówił o śmierciożercach) podporządkowały sobie mieszkańców Wielkiej Brytanii w imię jakiejś idiotycznej ideologii. Czy bał się Czarnego Pana? Jak cholera i pewnie dlatego ciemna zakapturzona postać pojawia się przed nim, gdy ma do czynienia z boginem. O tak. Ciemna zakapturzona postać, ale nie trudno w niej rozpoznać czarnoksiężnika.
Na samą myśl o nim ścisnął dłonie na zlewozmywaku. Przepełniały go emocje, których nie potrafił nazwać. Wiedział co to za emocje, ale nie znał ich nazw. Wszystkie nazwy jakie znał nie były wystarczająco precyzyjne. Wiedział jednak, że wybrał tę, a nie inną ścieżkę w życiu, choć dawniej miał w planach zupełnie inne zawody.

Podniósł się i odsunął od zlewu. Spojrzał przez okno, zaczynało się ściemniać. Niedługo będą mieli wspólną kolację, niedługo usłyszą, że mają być grzeczni i pilnie się uczyć w szkole, a po tym posprzątają po kolacji i pójdą do swoich pokoi. Z tym, że Alaric nie miał najmniejszej ochoty na ten rytuał przed rokiem szkolnym. Nie miał ochoty się z nikim widzieć. Uroki dojrzewania pozdrawiają...

Ciekawostki:
- Widzi testrale
- Ma znamię na pośladku w kształcie otwartej parasolki
- Ma ADHD
- Uwielbia czytać książki
- Lubi mugoli
- Uważa się za inteligentnego człowieka
- Przejawia cechy zespołu Aspergera
- Twierdzi, że jest patriotą
- Uczy się języka francuskiego (ale w sumie bez powodu)


Ostatnio zmieniony przez Alaric Hootcher dnia Wto Lis 17, 2015 1:28 am, w całości zmieniany 2 razy
avatar
Oczekujący
Colette Warp

Alaric Hootcher [uczeń] Empty Re: Alaric Hootcher [uczeń]

Wto Lis 17, 2015 12:24 pm
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach