Loteria Kwiecień

No to moi kochani! Przed wami kolejna loteria tym razem specjalnie na kwiecień. Jako, że 1 kwietnia zawsze wypada Prima Aprillis postanowiliśmy utrzymać loterię właśnie w tym klimacie - w klimacie żartów. Jak zawsze podam kilka kroków by konkretniej Wam to zobrazować.

1. Wymyślacie jakiś żart w stylu Huncwotów lub Irytka i uzupełniacie wedle tego wzoru.
Jednak uwaga!
Żarty nie mogą się powtarzać, ani być do siebie podobne. I pamiętajcie o tym, jakie są obecne czasy i że nie wszystkie znane Nam przedmioty są wtedy dostępne.

Kod:


[b]Nazwa żartu: [/b][podajemy tutaj nazwę naszego żartu]
[b]Opis żartu:[/b] [na czym konkretnie żart polega]
[b]Niezbędne:[/b] [co jest nam niezbędne by wykonać dany żart]


2. Wklejacie uzupełniony wzór tutaj i dodajecie jako nowy post.

3. Otrzymujecie jedną z nagród ode mnie, jeśli wszystko będzie się zgadzać.

Spis Dostępnych Nagród:

• 35 fasolek
  
• 15 galeonów
  
• 20 punktów dla domu
  
• Cofnięcie 2 szlabanów (do wykorzystania w dowolnym momencie)
  
• Buteleczka z eliksirem rozśmieszającym
  
• Jednorazowe odkrycie Pokoju Życzeń
  
• Odkrycie jednej z tajnych komnat
  
• 10 łajnobomb
  
• Zestaw do wycinania magicznych dowcipów

Nazwa żartu: "Niespodziewany rosół".
Opis żartu: kawał jest bardzo prosty, wystarczy zabrać kilka kostek bulionowych albo mięsnych z kuchni i przenieść się z nimi do szatni wszystkich drużyn quidditcha prócz tej należącej do domu kawalarza (wiadomo, nie krzywdzi się swoich) - ale to opcjonalne. Należy odkręcić deszczownicę od każdego prysznica i pomiędzy nią a rurę wsunąć rozpakowaną kostkę. Dzięki temu woda przelewająca się przed deszczownice, zwłaszcza gorąca, raz dwa przesiąknie włosy i skórę myjącego się ujmującym zapachem obiadu <3
Niezbędne: Kostki bulionowe albo mięsne.

Nazwa żartu: Słodka przekąska.
Opis żartu: Najprostszy i najperfidniejszy z żartów; dowcipniś kupuje pysznie wyglądające pączki i nadziewa je czymś zupełnie nie pasującym, np majonezem. Potem zostawia pudełko z pysznościami na widoku, z karteczką by się częstować. Można dopisać też dobry powód takiego poczęstunku, aby nie wyglądało to zbyt podejrzanie.
Niezbędne: Pączki, majonez, szpryca do nadziewania.

Nazwa żartu: zapomniany prezent
Opis żartu: żart polega na tym, że bierze się jakąś część garderoby, najlepiej bieliznę, po czym przywiesza w jakimś widocznym miejscu, na przykład ścianie na korytarzu. Obok niej zostawia się kawałek pergaminu z napisem w stylu
"Zostawiłeś to u mnie wczoraj w nocy" oraz imieniem i nazwiskiwm ofiary tego podłego kawału.
Niezbędne: jakaś część garderoby, najlepiej bielizna, kawałek pergaminu i pióro do napisania wiadomości.

Nazwa żartu: "Oni jeszcze nie wiedzą..."
Opis żartu: obieramy cebule i odcinamy jej końcówki odpowiednio tak, by jak najbardziej przypominała jabłko, po czym nabijamy ją na patyk (ale nie na wylot!) tak, by spora jego część jeszcze wystawała. Cebula ma się trzymać stabilnie na patyku inie zsuwać z niego. Następnie wkładamy ją do odpowiednio rozwodnionego czerwonego barwnika,a potem go garnka z rozgrzanym, płynnym karmelem. Pozostawić do wyschnięcia, a potem ruszyć na korytarze szkoły i oferować darmowe słodycze z okazji nadejścia wiosny. Dla ekstremalnych i bardziej wrednych jest wersja z pobieraniem opłaty.
Niezbędne: Cebule, drewniane patyczki, czerwony barwnik spożywszy i rozpuszczony karmel.

Nazwa żartu: Złoty galeonik
Opis żartu: Bierzemy jednego galeona, po czym przyklejamy go do podłogi/ławki/krzesła w dość widocznym miejscu z pomocą mocnego kleju lub odpowiedniego zaklęcia. Obserwujemy dyskretnie przechodzących ludzi, którzy zapewne będą chcieli podnieść monetę i napotkają... pewne trudności.
Niezbędne: Jeden galeon, coś, co dobrze klei/różdżka

Nazwa żartu: "Klamka Zapadła"
Opis żartu: Bardzo prosty żart, choć wymaga zwinnych łapek... łapek do piłowania. W czasie wolnym, bądź w dogodnej chwili (gdy nikt nie patrzy), przepiłowujemy klamkę od drzwi. Ale tak nie do końca, by na dosłownym włosku wciąż się trzymała mechanizmu. No i oczywiście po tej czynności czekamy na nauczyciela. Po niewielkim napięciu klamka zostanie w dłoni profesora, a drzwi wciąż pozostaną zamknięte. „Niema klamki, niema zajęć”
Niezbędne: piłka do metalu (znajdziecie w rupieciarni Hagrida)

Colette Warp, co prawda nie jest pewne, czy kostki rosołowe występowały już w tamtym okresie...[oto jest pytanie!] niemniej pomysł całkiem oryginalny.
Oto, co sądzi nasze Jury...

Otrzymujesz więc...Cofnięcie 2 szlabanów (do wykorzystania w dowolnym momencie)!
Gratulujemy!

Meredith Evans, ciekawy pomysł i przykra niespodzianka dla łasuchów, no chyba że lubi się majonez i musztardę. Gdyby pomysł zmodyfikować - czyli na przykład faszerować pączki czymś naprawdę obrzydliwym, niczym fasolki wszystkich smaków, to byłoby coś. No i można zawsze użyć różdżki, zamiast jakieś tam mugolskiej szprycy.
Oto, co sądzi nasze Jury...

Otrzymujesz więc...Jednorazowe odkrycie Pokoju Życzeń!
Gratulujemy!

Asmita Wels, żarcik jest całkiem ciekawy, z pewnością nie jeden by się speszył, albo zapadł pod ziemię! A jeszcze, jakby jakiś nauczyciel to zobaczył, to już zupełnie! Niemniej można by było jeszcze bardziej ten żart usprawnić, by miał jeszcze lepszy efekt!
Oto, co sądzi nasze Jury...

Otrzymujesz więc...Buteleczkę z eliksirem rozśmieszającym!
Gratulujemy!

Gwendoline Tichy, nooo tu jest już ciekawiej! I wredniej! Niby mały żart, a mogą polecieć aż łzy od niego! Zdecydowanie na plus! Nic dodać, nic ująć!
Oto, co sądzi nasze Jury...

Otrzymujesz więc...10 łajnobomb!
Gratulujemy!

Lyrae Fletcher, ale prawdziwy podstępny goblin z Ciebie! W naszym guście! Pewnie początkowe efekty są ciekawe, ale na dłuższą metę żart może się znudzi - w końcu każdy się zorientuje, że coś nie tak jest z tym galeonem.
Oto, co sądzi nasze Jury...

Otrzymujesz więc...Zestaw do wycinania magicznych dowcipów!
Gratulujemy!

Nathalie Deneuve, pomysł na żart bardzo przypadł Nam do gustu! Zwłaszcza ta końcowa część, kiedy zajęcia są odwołane. Niemniej nauczyciel może w każdej chwili się zorientować i jakoś - za pomocą różdżki na przykład - naprawić tę 'usterkę'.
Oto, co sądzi nasze Jury...

Otrzymujesz więc...35 fasolek!
Gratulujemy!

Nazwa żartu: Śpiąca Królewna
Opis żartu: Niewinny psikus, bądź piekielna zemsta. Wszystko zależy od fantazji żartownisia. Ofiarą oczywiście jest osoba, która nieświadomie zażyje podsunięty przez nas środek nasenny. Kiedy „Śpiąca Królewna” zapadnie w głęboki sen, można śmiało przenieś ją w inne miejsce... z dala od jej łóżka.  I tu zaczyna się wyzwanie dla żartownisia, bowiem w im wymyślniejsze miejsce ją przeniesie tym lepiej. Dormitorium Chłopców, Męska Łazienka, Wielka Sala, Zakazany Las, itd. Liczy się pomysłowość. Na przykład pobudka w „Wielkiej Sali” podczas oficjalnego śniadania pod stołem nauczycielskim w samej koszuli nocnej, bądź bieliźnie, może być dla naszej „Śpiącej Królewny” wspaniałym początkiem dnia.
Niezbędne: mocny środek nasenny (znajdziecie w Skrzydle Szpitalnym)

Nazwa żartu: Smocza krew
Opis żartu: KNCS (izotiocyjanian potasu) tworzy z jonami Fe3+ dobrze rozpuszczalny w wodzie triizotiocyjanian żelaza(III), związek o krwistoczerwonej barwie, tzw. “smoczą krew. Pomysły na zastosowanie mam dwa. Przelać odrobinę smoczej krwi do kapsułki rozpuszczalnej. Włożyć między zęby i w wybranym momencie rozgryźć symulując gruźlicę. Kolejnym to po prostu podmienienie z ingrediencją alchemiczną smoczej krwi i czekanie na wkurzoną i zdezorientowaną minę nauczyciela eliksirów
Niezbędne: KNCS, Fe3+, buteleczka lub kapsułka