Go down
Alice Hughes
Oczekujący
Alice Hughes

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Wto Cze 28, 2016 9:37 pm
Zakrycie jej twarzy zaraz po przebudzeniu niewątpliwie było jedną z najmądrzejszych rzeczy jaką można było zrobić. Ot, naturalna reakcja obronna na widok zaspanej, goblinowatej buźki. Hughes rzadko kiedy jednak budziła się w towarzystwie innym niż pluszowego zająca, dlatego  zamiast podziwiać Minabiego za jego instynkt i wolę przetrwania - dobrą minutę siedziała z zarzuconym na twarz swetrem, zastanawiając się co tu się właściwie wyrabia. W końcu chwyciła miękki, szary materiał i ściągnęła go w dół, z uchylonymi ustami wpatrując się pytająco w Krukona i nie rozumiejąc ani słowa z tego co powiedział. Podkrążone oczy błądziły między twarzą azjaty a dziwnym tworem znajdującym się na jej własnym nadgarstku. Wciąż oszołomiona, wysunęła krzesło i stanęła na drżących nogach.
- Taaak... - Mruknęła wpatrując się gdzieś w przestrzeń przed nimi i chrząknęła cicho. - To... To ja już pójdę... Tak... - Chrząknęła raz jeszcze i chwyciła torbę, zarzucając hą na ramię dopiero gdy prawa noga minęła próg sali. Mimowolnie obróciła głowę w kierunku Minabiego i skinęła mu głową, chwilę później pędząc już korytarzem w bliżej nieznanym kierunku. Bransoletka bujała się na jej ręce.


//zt x2
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pon Paź 17, 2016 4:14 pm
Mugoloznawstwo nie cieszyło się zbytnią popularnością, niestety. Ale przecież nie było tego złego, co by na dobre nie wyszło! Takie nastawienie miał właśnie jeden z pracowników Ministerstwa Magii, pan Kovalsky. Pan Kovalsky długo już pracował w Urzędzie Niewłaściwego Stosowania Produktów Mugoli, ale jak to on, we wszystkim widział pozytywy, nawet jeśli jego łysinka na czubku głowy z każdym dniem się powiększała. Żona ciągle mu mówiła, żeby zaczął eliksiry łykać, że przecież to nie żaden wstyd, skoro zaklęć na to nie chce stosować, ale nie, pan Kovalsky był uparty i powtarzał, że przynajmniej czuje się bliżej mugoli. No to skoro czuje się bliżej to czuje się bliżej. Zadowolony zajął miejsce przy  pani Armstrong, która wyraźnie była w nie sosie.
- No już pani kochana, pani złota, zaraz przyjdą uczniowie, trochę uśmiechu.
- Gdyby pan wiedział to, co ja... nie zapłacą mi za to ani knuta... ani knuta! I co ja dzieciom włożę do garnka, ciągle tylko tną nam koszty.
- Niech się pani nie przejmuje, zawsze tak mówią, ja to załatwię jak tylko wrócimy. Przecież taką piękną naukę jaką jest Mugoloznawstwo trzeba rozwijać! To nie jest byle co. A teraz no niech pani taka nie będzie, pani Janice. Troszkę wyżej te kąciki.
Pani Armstrong wykonała więc posłusznie polecenie, choć uśmiech, który jej wyszedł był dość krzywy. Westchnęła cicho pod nosem i przyciągnęła bliżej siebie notes na którym znajdowały się nazwiska uczniów.
- Mam nadzieję, że się nie spóźnią.

~
Jak zostało już wspomniane w tym temacie, kto pierwszy ten lepszy. Nie przewiduję zastojów (osoba, która tylko wejdzie i nic nie będzie robić, nie zalicza albo zalicza na tragiczną ocenę). Wszyscy, którzy są zapisani na Mugoloznawstwo i w temacie egzaminów, mogą do niego podejść.  Do klasy mogą wejść maksymalnie dwie osoby. Reszta sobie będzie czekała pod klasą. Kto się pierwszy pojawi ten od razu wchodzi, mówi swoje dane (imię, nazwisko, rok) i zaczyna się zabawa.
Żeby wylosować sobie zagadnienie z Mugoloznawstwa, możecie od razu w I poście podać numer od 1 do 3, a także (dotyczy to tylko tego egzaminu) swój ulubiony owoc.
Jako że nie ma osób ze specjalizacją przedmiotową z Mugoloznawstwa, reszta informacji jest nieistotna.

Data rozpoczęcia: 17 października 2016 r.
Planowany koniec: 24 października 2016 r.
Alice Hughes
Oczekujący
Alice Hughes

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pon Paź 17, 2016 5:04 pm
Gdyby ktoś ją zapytał czemu zapisała się na mugoloznawstwo, najpewniej nie potrafiłaby udzielić odpowiedzi innej niż wzruszenie ramion. Przedmiot w jej wypadku tak niepraktyczny, znalazł się jednak na liście egzaminów i przyszła pora na podsumowanie pięciu lat nauki o suszarkach, lampach czy prądzie. Nawet jeśli ten ostatni wciąż był przez nią średnio rozumiany i w puchońskiej głowie materilizował się jako biegające po kablach świetliki.
Stojąca pod klasą mugoloznawstwa Hughes upewniła się, że jej buty są czyste a krawat zawiązany. Sprawdziła jeszcze czy w kieszeni ma różdżkę - ot, na wszelki wypadek - i nie mogąc dłużej odwlekać tej chwili, pchnęła drewniane drzwi.
- Dzień dobry. - przywitała się grzecznie jak na pannicę z dobrego domu przystało (mówimy tu oczywiście o Hufflepuffie) i podeszła do instruktorów. Po wysłuchaniu krótkiej instrukcji, która sprawiła, że brązowe oczyska niemalże opadły na podłogę, zaczęła skubać nerwowo rękaw wyblkłej nieco szaty.
- Wybieram trójkę i... Lubię winogrona?  - na kij ona tu właściwie...
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pon Paź 17, 2016 6:49 pm
Chociaż odpuścił sobie ostatnią lekcję z mugoloznawstwa nie miał zamiaru nie pójść na egzamin. Było to nieco może dziwaczne, zważywszy, iż w połowie pochodził od mugola i powinien wiedzieć o nich wszystko. Zawsze był jednak ciekawy jak postrzegają ich czarodzieje, jak tłumaczą sobie nazwy poszczególnych przedmiotów codziennego użytku i tak dalej.
Nie był to zbyt popularny przedmiot w szkole, ale mimo to, kilka osób zebrało się pod drzwiami, raczej nie kwapili się by wchodzić, więc postanowił wejść i mieć to za sobą. Poprawił jeszcze krawat i otrzepał niewidzialny pyłek z klasy i dopiero wszedł. Jakie miłe zaskoczenie było, gdy w środku była już Alice. Będzie im raźniej. Uśmiechnął się do niej na przywitanie i dodanie otuchy, że wszystko będzie dobrze.
- Dzień dobry - powiedział do egzaminatorów. W sumie to nie bał się tego sprawdzianu. Czuł się przygotowany, ale nigdy nie wiadomo jakie dostanie pytania i czy nie zestresuje się przy okazji gubiąc wszystkie odpowiedzi jakie ma zakodowane w głowie. Również wysłuchał instrukcji, nie wiedząc czemu ma służyć wybranie liczby i podanie ulubionego owocu, no ale skoro trzeba...
- Poproszę o dwójkę, a ulubiony owoc to śliwka - stał w miejscu patrząc na instruktorów. Ciekaw był co też ich czeka.
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pon Paź 17, 2016 9:21 pm
- Ach, dzień dobry! - Przywitał się z szerokim uśmiechem mężczyzna i gestem zaprosił Alice naprzeciw siebie. Wszystko szło zgodnie z planem, co bardzo go cieszyło; dziewczyna wyglądała na porządną uczennicę, z pewnością egzamin z nią może okazać się bardzo interesujący! - Numer 1 od 3 i nazwa ulubionego owocu.
Powiedział jej również inne rzeczy od razu, notując jak dziewczę się nazywa.
- Wspaniale! Więc panno Hughes, pani pierwsze zadanie to podejść do tego stołu - i wskazał jej niewielki mebel na którym znajdowało się kilka przedmiotów. - I ustawić wynalazki mugoli od najwcześniej do najpóźniej wytworzonego. Następnie, będzie pani musiała zademonstrować działanie któregoś, proszę się nie martwić, profesor Dumbledore sprawił, żeby dzisiejszego dnia wszystkie funkcjonowały tak jak powinny. I pani trzecim a zarazem ostatnim zadaniem będzie... przedstawić przykład jednego z mugolskich tańców. Na każde zadanie ma pani 5 minut.
Na stole, bo warto byłoby o tym wspomnieć, znajdowały się następujące przedmioty: termometr rtęciowy, żarówka, parasol, kalkulator i telefon.
W tym czasie pojawił się drugi uczeń, którym zajęła się pani Armstrong. Podała mu również instrukcję, wcześniej oczywiście się witając i zapisując dane chłopaka.
- Twoje pierwsze zadanie to przedstawienie charakterystyki jednego z mugolskich zawodów i wykorzystywanie do tego odpowiednich narzędzi - kobieta wskazała na drugi kąt, gdzie znajdowały się różne przybory takie jak wałki, buty do stepowania, szklaki, kolorowe spódnice, wiaderka i tym podobne. - Drugie zaś będzie polegać na odegraniu scenki w mugolskim autobusie, zaś ostatnie na połączeniu wszystkich elementu w jedno wedle instrukcji. Wszystko to bez użycia magii.
I tym razem wskazała na tajemniczo wyglądające pudełko.
- Na wykonanie każdego zadania ma pan 5 minut.
I tak o to rozpoczął się egzamin z Mugoloznawstwa dla Alice i Remusa.
~
Przypominam by pamiętać o tym jaka każda z postaci ma predyspozycje, etc.
Blaise Rain
Oczekujący
Blaise Rain

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Wto Paź 18, 2016 8:45 pm
Ubrany w elegancki... mniej lub bardziej elegancki... strój stawił się pod klasą, widząc, jak Remus i Alice wchodzą do środka - nie było co się pchać na siłę, zasady zostały wyjaśnione, zresztą nauczyciele o nich truli jeszcze przed egzaminami - a jak nie nauczyciele, to uczniowie, którzy chodzili i przeżywali je jak mrówka okres. Geniusz w postaci Blaise'a zaczął przeżywać je dopiero teraz, kiedy przyszło mu czekać, aż jego los zostanie rozstrzygnięty w brutalny sposób oceną w dzienniku. Elegancki strój, ha... jak się biedą piszczało, to i mundurek był za duży, powyciągany, ale chociaż wyprany i wyprasowany, mimo to z babcinych majtek stringów nie ukręcisz - pióro, kałamarz, pergaminy i różdżkę miał w torbie, zwarte i gotowe - więc nic, jak tylko czekać, aż obecnie egzaminowani wyjdą z tarczą - lub na tarczy.
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Sro Paź 19, 2016 8:16 pm
Remus stał dumnie wyprostowany czekając na dalszy przebieg egzaminu. Ciekaw był jakie zadania dostała Alice, ale nie słyszał ich, bo akurat go zawołano. Uważnie słuchał co ma mu do powiedzenia kobieta, przez którą miał być sprawdzany. Nie był pewien czy numery i owoc jakie podał na początku do czegoś mu się przydadzą. Wydawało mu się, że ma to jakiś związek z testem, jednak na razie nie wiedział dlaczego. Postanowił zająć się pierwszym zadaniem, polegającym na opisie mugolskiego zawodu i wykorzystanie do tego narzędzi leżących na stoliku w kącie. Uważnie się im przyjrzał i zmarszczył czoło. Nie, zawód jego rodzonej mamy nie pasuje. Ona była agentką ubezpieczeniową, a żadna z leżących tu rzeczy nie pasuje do opisu. Wybrał wałek.
- Jednym z mugolskich zawodów jest kucharz. Gotuje on potrawy dla innych ludzi, a narzędziem jakiego używa jest między innymi wałek. Za jego pomocą może rozwałkować ciasto na pierogi bądź makaron. Nie jest to szczególnie niebezpieczny zawód, jednakże można się poparzyć lub zaciąć nożem podczas przyrządzania dań - zaczął powoli. Nie dostał trudnych zadań, były w miarę łatwe, ale mimo wszystko i tak nieco się zestresował. Nie wiedział co było w pudełku i czy może je otworzyć. W końcu nie powiedziano mu tego, a tylko wskazano.
Nagle wpadł na pomysł, jak połączyć odgrywaną scenkę w autobusie z trzecim zadaniem. Najwyżej wyjdzie na głupka albo ewentualnie nie zaliczy egzaminu. Z dwojga złego wolał pierwszą opcję. Ubrał buty do stepowania, włożył na siebie jedną z kolorowych sukienek, a szklaki i wałek wsadził do wiaderka. Musiał improwizować, ale był w końcu Huncwotem, więc na pewno da radę. Miał nawet pomysł. Zobaczył trzy krzesła, więc szybko postawił je w rządku jedno za drugim tłumacząc, że będzie to mugolski autobus, na który się spóźni, a potem licząc się z czasem oddalił się na kilka kroków, odwrócił ku ,,autobusowi'' i zaczął biec.
- Stać! Proszę się zatrzymać! - krzyknął, improwizując nieco damski głos. ,,Po zatrzymaniu'' wszedł do niego i położył wiaderko na krześle. - O mały włos, a spóźniłabym się na zajęcia z nauki gotowania! Mam takie napięte życie, że nie starcza mi czasu na hobby i wszystkie trzy zajęcia mam akurat jednego dnia. Widzi pan, panie kierowco? Uczę się nawet stepować - i zademonstrował kilka kroków uderzając o podłogę i falując trenem sukni. - Teraz mam zajęcia z gotowania, dzisiaj będziemy robić ciasto francuskie, a potem będziemy grać w kulki - tłumaczył dalej udając kobiecy alt. Chciał usiąść, lecz przewrócił wiaderko, a cała jego zawartość wylądowała na podłodze. - O nie! Strasznie przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! Proszę uważać, to szkło i może się stłuc! - pochylał się i zaczął zbierać przedmioty z powrotem do wiaderka, improwizując roztrzepaną staruszkę.
Gdy było już po wszystkim, stanął na baczność, dalej w stroju, który dla siebie wybrał.
- To scena, którą sam kiedyś widziałem, tyle, że tamta była z pomidorami i nieco inną wersją opowieści starszej pani - dodał na koniec. Szach mat. Teraz się okaże czy wypadł w miarę dobrze, czy wręcz poległ na całej linii. Miał nadzieję, że zorientują się, iż połączył ze sobą dwa ostatnie zadania.


Ostatnio zmieniony przez Remus J. Lupin dnia Pią Paź 21, 2016 6:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
Simon Jordan
Oczekujący
Simon Jordan

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Sro Paź 19, 2016 8:32 pm
Ani się obejrzał, a nadszedł dzień egzaminów. Egzaminy! Był maksymalnie przerażony i zestresowany, bo dopiero dwa dni przed ich oficjalnym rozpoczęciem zaczął intensywne powtarzanie wszystkich przerobionych materiałów. Wcześniej wszystko odkładał na później twierdząc, że przecież jeszcze jest czas, jeszcze zdąży. Przez te dwa bite dni nie robił nic tylko siedział zaszyty w dormitorium i wertował podręczniki i notatki, zazwyczaj pożyczone, bo co prawda notuje to co trzeba, ale potem zazwyczaj gubi te kartki. Swoich miał tylko kilka.
Przed wyjściem doskonale się przygotował. Schludna, czysta szata i perfekcyjnie zawiązany krawat, ułożone włosy i starannie zapięta torba to jego dzisiejszy wizerunek. W końcu jak cię widzą tak cię piszą, czyż nie? Jasne, że tak! A Simon musiał wyglądać jak najlepiej i tak samo wypaść. Sprawdził czy ma różdżkę na miejscu, chociaż nie sądził, by była ona konieczna przy egzaminie z mugoloznawstwa. Zresztą, o co mogą pytać mugolaka? To raczej logiczne, że wie o nich wszystko, skoro się z nimi wychowuje od dziecka.
Zjawił się przed klasą i spostrzegł jedną osobę. Zbliżył się i nie odzywał wcale. Nie znał go i wolał nie ryzykować nieprzychylnością z jaką mógłby się spotkać z jego strony. Koleś dość długo nie wchodził, więc domyślił się, iż w środku są już dwie osoby. Regulamin wyraźnie mówił, że wchodzą tylko parami, a reszta czeka na swoją kolej. Tak więc robił. Stał i czekał...
Alice Hughes
Oczekujący
Alice Hughes

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Sro Paź 19, 2016 9:06 pm
Ha! Podeszła do stołu. No to jedno z zadań udało jej się wykonać. Na jej nieszczęście znajomość nazw mebli nie była wystarczająca do tego by zaliczyć przedmiot. Wysłuchała więc instrukcji i uniosła delikatnie brwi. Jeśli polecenie oznaczało, że miała pięć minut pląsać po sali, to chyba mogła pożegnać się z zaliczeniem... No ale powoli. Najpierw trzeba było ułożyć leżące na stoliku przedmioty. Zmarszczyła się lekko przy kalkulatorze, który miał przecież tylu poprzedników, że trudno było w zasadzie zdecydować czy nie umieścić go bliżej początku, jednak wolała mieć już wszystko za sobą i nie zadawać dodatkowych pytań. Ostatecznie zdecydowała się więc potraktować go jako elektoniczne urządzenie. Nie minęła więc nawet minuta, gdy w równym rzędzie ustawiła kolejno: parasol, termometr, żarówkę, telefon i kalkulator. Przygryzając dolną wargę zaczęła zastanawiać się, o którym z urządzeń chciałaby opowiedzieć. Wreszcie z cichym westchnieniem obróciła się do egzaminatora.
- Najciekawszym z tych przedmiotów wydaje mi się telefon, ale niestety posiadając tylko jeden, nie jestem panu w stanie dokładnie pokazać jak działa. Niech będzie więc kalkulator... - zamiast podnosić spore urządzenie, przysunęła je po prostu bliżej siebie. - Kalkulator służy do liczenia. Dzięki niemu możemy szybko zsumować, odjąć, podzielić albo wymnożyć przez siebie nawet bardzo duże liczby. O, proszę zobaczyć... - cienki palec zaczął stukać w klawisze. Na przykład 709 podzielone przez 11 da nam... 64, 45. Wykonanie takiej operacji w głowie zajęłoby sporo czasu, dlatego z kalkulatorów chętnie korzystają bankowcy i coraz częściej sklepikarze. Jest bardzo praktycznym wynalazkiem, dlatego mugole ciągle starają się go ulepszać. Starają się by był mniejszy a jednocześnie potrafił obliczać większe liczby. - tyle musiało egzaminatorowi wystarczyć. W końcu i tak rozgadała się bez sensu, zamiast po prostu zaprezentować działanie przedmiotu.
No i przyszedł czas na najbardziej krępujące zadanie. Starając się unikać wzroku egzaminatorów i obecnego w sali Remusa, puchonka wypuściła cicho powietrze.
- Jednym z mugolskich tańców jest polonez. - zmarszczyła czoło, starając się przypomnieć sobie to co kiedyś mówił jej Colette. - To polski taniec, popularny zwłaszcza na dworach, a polega głównie na chodzeniu... - tu zaprezentowała kawałek układu, stawiając drobne kroki i uginając kolano w odpowiednim momencie. - Może nie wygląda zbyt okazale, ale to dlatego, że powinno tańczyć go wiele par. Wtedy mogą tworzyć na parkiecie różne... Wzory. A, partnera trzyma się w fen sposób. - wyciągnęła przed siebie rękę czując, że chyba zaczyna się robić czerwona.
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pią Paź 21, 2016 1:58 am
Pan Kovalsky nadal będąc w bardzo dobrym humorze przyglądał się kolejnym ruchom dziewczyny musząc przyznać, że jest pod wrażeniem jak bardzo rzetelnie podchodziła do egzaminu z tego przedmiotu! Był wręcz wzruszony, że takie osoby przyjdzie mu egzaminować. Zapewne to zadanie z ułożeniem przedmiotów w odpowiedniej kolejności mogło być dość podchwytliwe, ale wierzył, że panna Hughes sobie poradzi. Poszło jej całkiem nieźle, zwłaszcza sposób w jaki wybrnęła z opowiadania o urządzeniu. Pokiwał energicznie głową, że aż jego łysinka stała się bardziej widoczna.
- Tak, tak, ma pani rację - i zanotował sobie coś na swoim pergaminie jednakże na głos nie mógł tego powiedzieć. Przynajmniej jeszcze nie. A kiedy uczennica zaczęła przedstawiać jeden z mugolskich tańców i do tego polonez, pan Kovalsky aż wstał i zadowolony, bo polonez przypominał mu o jego dalekiej rodzinie, podszedł do dziewczyny i jej pomógł.
- Proszę się nie krępować, droga pani! - I krótko z nią zatańczył by następnie zarumieniony wrócić na swoje miejsce. - Wyniki otrzyma pani sową, ale już teraz mogę pani powiedzieć, że zdała pani, panno Hughes.
I puścił do niej oczko, zapisując dodatkowe informacje.
- Bardzo pani dziękuję, może już pani iść i od razu poprosić kolejną osobę.

[z/t dla Alice, jeśli będzie już chciała]

~
Zaznaczę też tutaj by było jasne - chodzi o to by jak najszybciej i jak najsprawniej egzamin przebiegał, dlatego podane są od razu 3 zadania by niepotrzebnie się rozdrabniać.


Blaise Rain
Oczekujący
Blaise Rain

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pią Paź 21, 2016 6:44 pm
Uniósł głowę i kiwnął Simonowi na "dzień dobry" - kojarzony z widzenia, trudno nie kojarzyć, skoro chodziło się z nim do jednej klasy - ale nic poza tym - chociaż może to tylko Rain był spaczony, że przyglądał się twarzom - zresztą kimkolwiek by ten chłopak nie był teraz właśnie łączyło ich coś wielkiego, męskiego! (heheszky) - znaczy się ten trudny, wielki, męski okres oczekiwania na egzaminy, które potrafiły zmoczyć majtki najdzielniejszych. Na szczęśnie nie Raina! On był w końcu na to ZBYT dzielny. Przynajmniej tak powiedziała Alice - że był dzielny - a skoro tak powiedziała Alice to tak właśnie musiało być!
Ha, o wilku mowa...
Pokazał Alice kciuka w górę, kiedy wychodziła i wszedł do środka.
- Dzień dobryyy. - Grunt to pozytywne nastawienie, prawda? Skierował jadowite ślepiska na profesora i kiwnął głową rozglądając się za jakimś skromnym miejscem dla swojej (nie)skromnej osoby. - Dwójka i... salak? - Przekrzywił głowę na bok spoglądając zdziwionym wzrokiem na profesora.
Specjalista od spraw żywienia, Blaise Rain, poleca się.
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Sob Paź 22, 2016 6:20 pm
Pani Armstrong sobie wszystko zaznaczyła, umieszczając odpowiednie dane przy imieniu i nazwisku chłopaka, którego właśnie egzaminowała. Sama nie zerkała w stronę swojego kolegi,  w tym czasie zajmującego się uczennicą. Mieli przecież swoje zadania. Twarz kobiety nie zdradzała żadnych emocji, jedynie krótko pokiwała głową, gdy Remus skończył mówić o zawodzie kucharza, niczego niemniej nie zapisała. Przynajmniej na razie. Nie podawała też wszystkich szczegółów, bo to przecież był poziom OWTM-ów i zależało jej na tym, by adepci magii korzystali przede wszystkim ze swojej głowy. Brwi pani Armstrong nieznacznie uniosły się do góry, kiedy pan Lupin rozpoczął swoją scenkę. I nie tylko. Musiała przyznać, że to było bardzo pomysłowe i niecodzienne podejście do tego tematu, dzięki czemu chłopak zapewnił sobie kilka dodatkowych punktów. Na zakończenie zapisała kilka informacji na swoim pergaminie.
- To wszystko, panie Lupin. Bardzo panu dziękuję - odezwała się i nawet uśmiechnęła. - Jeśli kogoś pan zobaczy na korytarzu, niech go pan poprosi, żeby już wszedł do środka. Do widzenia.
W międzyczasie pojawiła się kolejna osoba, tym razem jeden z nielicznych rodzynków, które uczęszczały na zajęcia z Mugoloznawstwa - i co więcej! - zdawały z niego egzamin. Pan Kovalsky bardzo się ucieszył widząc młodzieńca z długimi włosami.
- A dzień dobry, dzień dobry. A pan to... pan Rain tak? Widzę barwy Slytherinu, jest  pan doprawdy unikatowy! I te włosy, sam miałem kiedyś podobne, ale... - po czym pokręcił głową i aż jego łysinka odbiła światło świec! - My tu nie o tym przecież, już wpisuję i mówię, czego od pana chcę.
I pan Kovalsky zapisał wszystkie dane, po czym wyprostował się i odchrząknął sobie.
- Pana pierwsze zadanie będzie polegało na zrobienie czegoś, co jest związane z życiem mugoli i czarodziejów. Chodzi o czynność, która łączy oba nasze światy. Może pan użyć do tego jakiegoś przedmiotu - i mężczyzna wskazał na stół z którego wcześniej korzystała z Alice. Tym razem jednak było na nich więcej różnych gadżetów, takich jak chociażby gramofon, trampki, piłka i tym podobne. - Drugie zadanie to zanucenie hymnu, który obowiązuje Wielką Brytanię. Chodzi oczywiście o mugoli. A trzecie... - i tutaj egzaminator na chwilę się zatrzymał, zerkając krótko w stronę pani Armstrong, która na szczęście czymś innym się zajmowała, by następnie całkowicie skupić się na chłopaku.  - Będzie pan musiał znaleźć w tej sali mugolskie środki antykoncepcyjne i je zaprezentować. Przynajmniej dwa.


[z/t dla Remusa, jeśli już będzie chciał]
Blaise Rain
Oczekujący
Blaise Rain

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Sob Paź 22, 2016 11:03 pm
- A dziękuję, dziękuję. - Kultura przede wszystkim! Nawet wykonał ten popularny swojego czasu na salonach wiktoriańskich ukłon - albo raczej jego odcień, bo nie zamierzał się tutaj pedalsko wyginać czy robić zbędnego zamieszania - znając jego szczęście pewnie zaraz by pieprznął łapą w jakiś najbardziej potrzebny do egzaminowania przedmiot i miałby egzamin przekreślony zanim w ogóle by spróbował do niego podejść. Jak Alice. Tylko że ta nawet nie mogła wejść na salę egzaminacyjną - no cóż... #przegryw? Teraz Rain musiał się postarać, żeby dostać jak najgorszy najlepszy wynik i pobić ją w ich zakładzie. Chwila moment, w sumie to o co się zakładali..? - Zgadza się, Blaise Rain z domy Slytherin, VI rok. - Doprecyzował z ciekawością spoglądając na to, co egzaminator tam notował - chociaż z tej odległości nie miał szans tego dojrzeć tak na dobrą sprawę.
Skierował wzrok na wskazywany stół i przemieścił się do niego jednym dłuuugim krokiem... i resztą normalnych - żeby nie robić z siebie zbytniego błazna i debila. Czynność, która łączy świat czarodziei i mugoli? No... to może wydalanie się? Na całe szczęście nie było to kibla. Jedzenie? Do głowy przychodziły mu same trywialne rzeczy... a co było oceniane tak na dobrą sprawę?
Widać, jak pan Rain robił badania w sprawie ostatnich egzaminów i jaki zainteresowany był!
No przynajmniej zanucenie hymnu brzmiało łatwo... a jak zostało wspomniane o środkach antykoncepcyjnych to jakoś odruchowo Rain podniósł głowę i sięgnął do kieszeni.
Cholera, nauczyciel wiedział?!
- Tak... dobrze. - Nie no, spokojnie, trzeba wziąć się za robienie zadań.
Termometr rtęciowy, żarówka, parasol, kalkulator i telefon... I co on miał z tym zrobić niby?! Że połączenie obu światów? Robiło się coraz bardziej niezręcznie!
OOO! Genialne! Weźmie telefon i nim rzuci. Przecież każdy rzuca telefonem, prawda? Zwłaszcza Nokią 3310i - no i zwłaszcza, jak tą Nokią chcesz zabić.
Ewentualnie rozwalić jakiś budynek.
Kij z tym, że Blaise jeszcze nie wiedział, czym jest niebezpieczna broń zwana Nokią 3310i - na całe szczęście Voldemort też nie wiedział, inaczej świat byłby już stracony...
Haaa... problem był w tym, że o ile Rain wiedział, do czego to się używa w domu mugolskim, to nie miał ŻADNEGO pojęcia, jak wygląda dom czarodziei.
Szach mat ateiści.
Tak sobie podnosił te przedmiociki i oglądał je ze wszystkich stron... ej, no to już jest początek, nie? Mugol czy czarodziej oglądanie zawsze spoko... O, PAJĄK! Rain złapał za telefon i zgniótł nim spacerującego po stole pająka.
- Już. - Obwieścił dumnie.
Ha! Przyroda taka pomocna i piękna!
Zanucił hymn Wielkiej Brytanii przeszukując salę (salę, salę, nie kieszenie!) w poszukiwaniu środków antykoncepcyjnych - dobrze, że mugolskich, nie czarodziejskich... inaczej odpadłby na przedbiegach! Były tabletki i no... kondomy.
Pewnie nauczyciel nie zechce się nimi podzielić.
Zgred.
- Tabletki dla... kobiety... w zależności od tabletek mogą być stosowane po... albo muszą być regularnie łykane... - dobra, dobra, to było jednak trochę niezręczne, no nie? - iii ten... dla mężczyzny. Stosowane... przed. - Tak, właśnie ten, którego tyknął palcem. - Prezerwatywa. - O, to było to mądre słowo! Brzmi lepiej niż "osłonka na kutasa". - Nie dają 100% szansy na ochronę przed zajściem w ciążę.
Pamela Winston
Gryffindor
Pamela Winston

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Nie Paź 23, 2016 12:32 am
Egzaminy egzaminami, ale Pam potrzebowała się porządnie wyspać! A potem zrobić jeszcze parę rzeczy. No bo przecież... dziś było mugoloznawstwo. Wychowała się z mugolami, co mogło pójść nie tak? Z tak pozytywnym nastawieniem dumnie kroczyła, a raczej biegła zupełnie bez gracji w kierunku sali, w której miała pokazać, czego też nauczyła się na tych jakże przydatnych zajęciach. Jak zawsze była nieco spóźniona, lecz nie przejmowała się tym. Najwyraźniej ludzie mieli wchodzić po kolei, czyli z pewnością nikt nie zauważył jej nieobecności! Wciąż z lekką zadyszką, wparowała niczym mała torpeda do klasy, nie dostrzegając nawet starszego od niej Puchona, czekającego nadal pod drzwiami.
- Dzień dobry! - Przywitała się radośnie. Naturalnie miała ubraną odpowiednią szatę, jednak była ona nieźle wymięta, a krawat pod nią był niedokładnie zawiązany. Na dodatek busz na głowie odmawiał posłuszeństwa bardziej niż zwykle. Ups. - Nazywam się Pamela Winston, jestem na V roku, liczba numer jeden jest super, bo jest taka prosta i ma ogonek u góry, a nie na dole. O, i wprost uwielbiam melony! To naprawdę pyszne owoce, które można wykorzystać nie tylko do jedzenia, ale też na przykład do żonglowania! - Wyrzucała z siebie słowa z niewiarygodną prędkością, zupełnie nie czując się przytłoczona atmosferą. Egzaminatorzy z Ministerstwa Magii? Też ludzie. Czy tam czarodzieje – jeden kij albo i różdżka. Doprawdy jej to było wszystko jedno. Uśmiechała się od ucha do ucha, mając wielki zapał, by zdać ten przedmiot jak najlepiej! W końcu... co mogłoby się nie udać?
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Pon Paź 24, 2016 12:24 am
Pan Kovalsky był bardzo zadowolony, doprawdy trafiały mu się ciekawe przypadki! Z pewnością za rok, jeśli zostanie poproszony, chętnie tu wróci by egzaminować tak fantastyczne młode osoby. Z ulgą przyjął, że polecenia przyjął pan Rain do świadomości i że dzięki temu egzaminator uniknął ich powtarzania. Zwłaszcza trzecie wypowiedziane w towarzystwie kobiety jaką była pani Armstrong... no ciężko by było! Tak sobie czekał i przyglądał się ruchom chłopaka, a gdy ten zabił pająka telefonem... pan Kovalsky po prostu się tego nie spodziewał.  
- Interesujące - kiwnął głową i nawet to sobie zanotował, bo - ha! - cóż to były za czary się tutaj działy! I to bez różdżki! Przysłuchiwał się hymnu, również sobie zapisując coś, aż w końcu... trzecie zadanie. Pan Kovalsky sobie aż koszulę poprawił, by nie dać po sobie poznać, że czuje się odrobinę niezręcznie. Pewien profesjonalizm po prostu.
- Dobrze, dobrze. Może pan już iść, panie Rain. Wyniki uzyska pan w połowie lipca. Życzę powodzenia z resztą egzaminów! - I starszy czarodziej puścił mu oczko. - Proszę dać znać kolejnej osobie.
Humor pani Armstrong po pierwszej osobie nieco się poprawił, już czarne chmury nad nią nie wisiały. Oczywiście chodzi o te w przenośni, bo te prawdziwe to nawet szkoda gadać. Przywitała się z uczennicą, która wpadła do sali jak huragan. Brwi starszej kobiety nieznacznie uniosły się do góry, nie wiedziała nawet jak ma to skomentować. Stan ubrań mógł być gorszy, dlatego to przyjęła to o dziwie bez słowa krytyki. Poprosiła tylko jeszcze o dane, numer i nazwę  ulubionego owocu, na co dziewczyna szybko odpowiedziała. Pani Armstrong oczywiście to zanotowała i kiwnęła głową na znak, że rozumie.
- Pani pierwsze zadanie będzie polegało na tym, żeby spróbować zachęcić czarodzieja do nauki Mugoloznawstwa, jeśli będzie pani łatwiej, panno Winston to niech sobie pani wyobrazi, że to ja jestem osobą, którą musi pani przekonać. Może wykorzystać pani przedmioty, które są dostępne w klasie. Drugie zadanie dotyczy afrodyzjaków, proszę by z tej misy - i wskazała na misę w której znajdowały się różnego rodzaju owoce, warzywa, przyprawy, a nawet inne produkty takie jak krewetki czy wątróbki. - Wybrała pani afrodyzjaki, które według pani najbardziej działają i wytłumaczyła dlaczego. Trzecim i ostatnim zadaniem będzie polegało na tym by ubrała się pani wedle panującej u mugoli mody. Dodam, że dobrze jest wybrać jeden styl, jako że jest ich obecnie kilka. Proszę skorzystać z tego kosza.
Stał w rogu wypełniony przeróżnymi ubraniami.
- Na wykonanie każdego zadania ma pani 5 minut.


[z/t dla Blaise'a, jeśli już będzie chciał]
Sponsored content

Klasa Mugoloznawstwa - Page 6 Empty Re: Klasa Mugoloznawstwa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach