Go down
Laetitia R. Lestrange
Slytherin
Laetitia R. Lestrange

Laetitia R. Lestrange Empty Laetitia R. Lestrange

Pią Lis 16, 2018 12:22 am
Laetitia R. Lestrange Tumblr_p7n37ekvDV1u5kd84o2_540


Imię i nazwisko: Laetitia Rosamund Lestrange
Imiona i nazwiska rodziców: Rosamund Lestrange (zd. Black); Vakel B. Bułhakow (ojciec biologiczny); Acrux Lestrange (ojciec prawnie)
Data urodzenia: 14 maja 1962 r.
Miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia. W czasie wakacji mieszka w rodowej posiadłości rodziny na przedmieściach.
Status majątkowy: Bogata
Czystość krwi: Czysta
Dom w Hogwarcie: Slytherin
Różdżka: Różdżka Letycji nie zachwyca prezencją, wykonana jest z drewna tarninowego o długości dziesięciu i trzech czwartych cala. Nie wyróżnia się na tle innych; jasnobrązowy, wypolerowany starannie patyk, pozbawiony zbędnych ozdób i ornamentów. Pancerz kikimory jako rdzeń w połączeniu z absolutnym brakiem giętkości drewienka, nieraz nastręczyły kłopotów upartej panience Lestrange.
Wzrost: 164 centymetry
Waga: 56 kilogramów
Kolor włosów: Czekoladowo-brązowe
Kolor oczu: Czarne i błyszczące niczym onyksowe kamienie
Bogin: Lea poczuła jak serce podchodzi jej do gardła, zatracając jednocześnie swój regularny, miarowy rytm. Napływające dookoła niej strugi wody nie stanowiły drobnej kałuży, sunęły niczym węże, jadowite żmije, okrążające swoją ofiarę. Przerażenie sięgnęło zenitu, Letycja nie była w stanie nawet krzyknąć, stała jak kamień czekając na swój koniec. W oka mgnieniu czarna, przerażająca toń wodna pochłonęła ją całą, nie pozwalając na najkrótszy choćby oddech. Jej największy koszmar, nieskończona toń wodna.

Amortencja: Letycja ujęła w smukła palce fiolkę z połyskującą, srebrzystą zawartością. Wiedziała doskonale, z jakim eliksirem ma właśnie do czynienia. Pochyliła się nadeń ostrożnie, biorąc zaraz głęboki wdech. Na myśl jako pierwszy przyszedł jej zapach towarzyszący spacerom przy fiołkowej alei, nieopodal rodowej posiadłości, słodki i upojny, wręcz obezwładniający zmysły. Kolejno, w palecie zapachów pojawiło się sosnowe drewno, uwalniające swój słodki, a jednocześnie orientalny aromat, gdy małe, zielonkawe igiełki płoną w ogniu kominka. Gdzieś z tyłu, mimochodem czai się gorycz anyżu w połączeniu z zapachem bergamotowego oleju obecnego zawsze w pijanej przezeń herbacie.  

Widok z Ain Eingarp: Letycja przyglądała się swojej bladej, pozbawionej emocji twarzy bez cienia zainteresowania, jakby srebrzysta tafla zwierciadła, nie miała jej zbyt wiele do zaoferowania. Czarne, ostre spojrzenie prędko jednak otarło się o powierzchnię lustra, kiedy oczom Lae ukazała się ona; majestatyczna, odziana w szmaragdowo-zieloną suknię kobieta. Bo na pewno już nie pannica, ni podlotek. Kobieta, która doskonale zna swoje słabości i mocne strony. Kobieta, której dłonie pozbawione są biżuterii, nie licząc rodowego pierścienia z onyksowym, błyszczącym kamieniem. Kobieta, za którą stoi inna postać, zakapturzona, trzyma swą dłoń na jej szczupłym ramieniu, wyrażając tym gestem pełne wsparcie jak i jednoczesną władzę nad panią Lestrange.  

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie:
Nauka nigdy nie sprawiała Letycji kłopotu. Choć rodzinnym domu usiłowano wpoić jej, że pracowitość i systematyczność są cenniejsze niż wrodzony talent, dziewczyna zdawała się brać za nic uwagi rodzicieli. Od zawsze poświęcała się jedynie dziedzinom, których istnienie uważała za zasadne. Stanowiły je przede wszystkim zaklęcia, zarówno te pojedynkowe jak i użytkowe, transmutacyjne. Kolejną, niewątpliwą pasją panienki Lestrange są eliksiry. Przedmiot wymagający wyjątkowego skupienia i uwagi, o którą (wbrew pozorom) wcale u niej nietrudno. Nie ma problemów z zapamiętywaniem skomplikowanych ingrediencji czy eksperymentowaniem w czasie tworzenia magicznych wywarów. Pomimo wielu prób zjednania sobie sztuki zielarstwa, Lestrange wciąż nie potrafi zająć się najbardziej błahym okazem flory, a każde niemalże magiczne stworzenie w popłochu ucieka na jej widok. Pozostałe przedmioty nauczane w Hogwarcie są jej raczej obojętne, choć zdarzy się, że i na Historii Magii obdarzy belfra pełnym zainteresowania spojrzeniem.  

Przykładowy post:
Początek roku szkolnego zbliżał się wielkimi krokami, wypełniając myśli panienki Lestrange absolutnie przyziemnymi sprawami. Opasłe woluminy zapisane po brzegi treścią niezbędną dla chłonnego umysłu, rolki najznamienitszego pergaminu i samopiszące pióra zaprzątały umysł młodej adeptki magii, czyniąc ostatnie dni wakacji bardziej koszmarem, niżeli słodką idyllą. Musiała przecież przygotować się doskonale na nadchodzące trudy, jakie w trakcie szkoły miały na nią czyhać w najmniej oczekiwanym momencie; SUMy nadchodziły, spędzając sen z jej powiek. A w każdym razie usiłując spędzać sen z jej powiek, nieskutecznie.
 Letycja pojawiła się na ulicy Pokątnej z maleńką rolką pergaminu, którą dzierżyła w bladych dłoniach - to starannie przygotowana przezeń lista rzeczy niezbędnych. Porę jej wizyty można by zaliczyć do obiadowej, dzięki czemu nie musiała przedzierać się przez chordy rozwrzeszczanych czarodziejów szturmujących wąską uliczkę w ostatnich dniach. Byłoby to zdecydowanie poniżej jej godności. Poprawiła elegancką broszę przypiętą do szmaragdowej peleryny, kiedy przestąpiła próg księgarni. Przepadała za tym miejscem już od pierwszej wizyty, złożonej na niedługo przed jej pierwszą podróżą do Hogwartu.
 Charakterystyczny zapach drukarskiej farby nadawał pomieszczeniu specyficznej atmosfery. Lea westchnęła głęboko, ciesząc oczy widokiem wieżyczek z ksiąg. Skinieniem głowy przywitała właściciela sklepu stojącego za ladą. Zaczęła już rozwijać zwiniętą w rulonik listę, kiedy spojrzenie jej onyksowych oczu padło na zupełnie inną, stojącą po przeciwnej stronie stertę woluminów. Zbliżyła się doń niepewnie, z rezerwą, nie do końca będąc pewną, czy okładka, która wydaje jej się znajoma prezentuje wolumin, zaprzątający jej myśli od dłuższego czasu. Prędko ujęła w dłonie opasłą księgę, bo zaraz po tym, nieśpiesznie, niemal z namaszczeniem przeglądać ją strona po stronie.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Laetitia R. Lestrange Empty Re: Laetitia R. Lestrange

Pią Lis 16, 2018 11:02 pm
Witaj na Magicznej Kołysance!
Na podstawie karty przydzielam ci 3 atuty i 1 słabość.

Atuty:
- Eliksirowy świr - jeśli szukasz kogoś, kto wie co robi, potrafi równo kroić korzeń mandragory i z pamięci wyrecytuje ci przepis na Eliksir Niewidzialności to dobrze trafiłeś. Postać z tym atutem zna się na eliksirach, potrafi poświęcać na nie mnóstwo swojego czasu, czasem nawet zdarza jej się z nimi eksperymentować.
-  Francuski szyk - savoir vivre w małym palcu, a elegancja bije od postaci na kilometr. Potrafi się ubrać, panować nad tonem i wie jak skrytykować kogoś tak, by nie urazić czyjś uczuć.
- Wiem, czego chcę - postać potrafi stawiać sobie jasno sprecyzowane cele do których dąży, niezależnie od tego, co myślą inni. Dzięki temu łatwiej radzi sobie z wewnętrznymi konfliktami.

Słabość:
Fobia - postać panicznie się czegoś boi. Zauważy pajączka w klasie? Ucieknie. W nocy rozpęta się burza? Nie zaśnie. A nauczyciel OPCM budzi w niej irracjonalny lęk...? Cóż, może warto przemyśleć rezygnację z przedmiotu.



Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach