Go down
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Sob Cze 11, 2016 2:25 am
Wszyscy zostaną rzuceni na głęboką wodę, postawieni pod murem w kwestii wyboru, szczególnie ci, co zaniedbali sprawę i nie przejmowali się końcem szkoły. Ostatnio zaniedbał swoich przyjaciół, skupił się na nauce, na zamknięciu się w sobie wraz ze swoim cierpieniem, problemami. Przestał zwracać uwagę na cokolwiek wokół siebie twierdząc, iż będzie co ma być. Tylko Lily jakoś potrafiła do niego dotrzeć, wykopać z dna mułu i szlamu i postawić na nogach. Hagrid wielokrotnie zapraszał go do siebie na herbatę, jednak zawsze jakoś się wymówił.  Dyżorowanie w towarzystwie Rudej wydało się dobrym pomysłem. Obejdą zamek, wykonają swoją robotę i każdy zajmie się swoim życiem.
- Wiem – westchnął przeciągle, ale kąciki ust same powędrowały w górę, zupełnie jakby żyły własnym rytmem. – Ostatnio się jednak trochę uspokoili – dodał patrząc na nią znacząco.
Poprawił krawat, a przynajmniej tak to miało wyglądać i uśmiechnął się do niej szelmowsko. Nie wyglądał na dżentelmena, przynajmniej nie w tych ciuchach, które miał na sobie, mimo, że zawsze starał się wyglądać czysto i schludnie. Zresztą tu chodzi o zachowanie, nie o ubiór. – Owszem– przytaknął, ciekaw gdzie zdecyduje iść najpierw.  Obserwował ją ze spokojem, przystępując z nogi na nogę i w tym  momencie wyszła z propozycją zaczęcia od łazienki Marty.
- Cóż. To damska toaleta… - zaczął powoli i urwał kiedy nagle znikąd wylazł czarny kot i zaczął się ocierać o nogi Lily. Spojrzał w tamtym kierunku, obejrzał posadzkę, na której była woda. – Zgoda. Łazienka Marty – przytaknął. Może ktoś coś knuje, zwłaszcza, że chodziły plotki o jakichś nielegalnych interesach na terenie szkoły, powinni więc sprawdzić każde możliwe i podejrzanie wyglądające pomieszczenie.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Nie Cze 19, 2016 6:02 pm
Prefekci powinni trzymać się razem, zwłaszcza ich dwójka - to właśnie im na imprezach w Pokoju Wspólnym przypadała zaszczytna rola siedzenia w kącie z piwem kremowym i rozmawiania o rzeczach związanych z nauką, co inni kwitowali machnięciem ręki lub przewróceniem oczami, zwłaszcza Potter i Black. Ostatnio jak była u Hagrida to poruszała zresztą kwestię tego nieodwiedzania go przez resztę Gryfonów z VII rocznika i zamierzała dobitnie przypomnieć o ich dużym przyjacielu chociażby samemu Remusowi, skoro miała ku temu okazję. A życiem którym się zajmą będzie solidne przygotowywanie się do końcowych egzaminów, bo przecież to najlepsze wyjście.
- Aż za bardzo. Nie wierzę, że wasza czwórka niczego nie knuje na koniec roku jako zwieńczenie tych siedmiu lat. Po prostu nie - mruknęła, przyglądając się mu uważnie jakby chciała wyczytać z jego twarzy wszystkie jego sekrety. Uśmiechnęła się szeroko, a on to odwzajemnił. Szturchnęła go nawet lekko w bok po przyjacielsku i założyła kosmyk rudych włosów za ucho. Niemalże poślizgnęła się, gdy zwróciła się w jego stronę na jawne stwierdzenie przez niego faktu.
- No coś takiego panie Lupin... 5 punktów dla Gryffindoru - zażartowała, naśladując przy tym nieco profesor McGonagall. A potem pojawił się tajemniczy nieznajomy, który otarł się o jej kostki, domagając się uwagi rudowłosej. Kucnęła więc przy nim i podrapała go za uszkiem. - Gdzie ty błądzisz maluszku, co? Widzisz tego pana? On boi się wejść do łazienki dziewcząt, pewnie myśli, że ktoś rzuci na niego zaklęcie porażenia ciała i go tam zostawi do powrotu Marty.
Nie mogąc się powstrzymać, zachichotała cicho pod nosem i posłała chłopakowi szeroki uśmiech. W końcu się podniosła i za pomocą różdżki pozbyła się tych kałuży, żeby uniknąć uwag woźnego.  Otworzyła więc drzwi i weszła do środka, rzucając krótkie spojrzenie Remusowi.
- Pana Lupina również zapraszam. Jak będzie pan nadal tak regulaminowo wywiązywał się ze swoich obowiązków to podzielę się z panem czymś niezwykłym.


[z/tx3 do łazienki Marty]
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Pon Lis 07, 2016 12:49 am
Korytarz trzeciego piętra nie był zbytnio uczęszczany z uwagi na Łazienkę Jęczącej Marty. To odpowiadało Remusowi, który  pracował nad kawałem wieńczącym szkołę już od dwóch miesięcy. Wcześniej nie konsultował tego z przyjaciółmi, bo każdy chodził własną drogą. Uważali, że jest najspokojniejszym Huncwotem, ale nikt nie pomyślał wcześniej, że to on jest głównym pomysłodawcą wszystkich wybryków.
Teraz wymyślił, że stworzy inteligentne jezioro, które zada kilka konkretnych pytań i tylko ktoś godny będzie znał na nie odpowiedź, by je usunąć.
Wyczarował już bajorko na środku korytarza i miał przystąpić do ustalania pytań. Pierwszym z nich miało być ,,co masz Ty, czego nie mam ja?''. Kiedy już to zrealizował przystąpił do drugiego pytania, kiedy pojawiła się jedna z Gryfonek. Złapał ją za rękę i położył palec na ustach, przysuwając się blisko niej i informując do ucha:
- Ciiiii... nic nie słyszałaś i nic nie wiesz....
Liv Mendez
Oczekujący
Liv Mendez

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Pon Lis 07, 2016 7:58 pm
Po egzaminach, jedynie czego pragnęła to choć na chwile oderwać myśli od dat, formułek i definicji. Nie mogła zostać w Pokoju Wspólnym Gryffindoru, gdyż tam każdy siedział z nosem w książkach. Nie było z nikim rozumowy. Nikim. Chociaż, nie jestem do końca przekonana czy Liv szukała jakiegokolwiek kontaktu ze znajomymi z domu. W każdym razie opuściła wieże i ruszyła korytarzami. Bez celu. Bez większego zastanowienia gdzie wyląduje. Szła powolnym krokiem przyglądając się poszczególnym obrazom. Niekiedy ktoś do niej zagadał. Jak zwykle uprzejmie odpowiadała, ale nie zagłębiała się w dłuższą rozmowę.
Dopiero po chwili zorientowała się, że znalazła się na korytarzu Trzeciego Piętra. Jednak wciąż z tym samym spokojem szła mijając poszczególne klasy i pomieszczenia, przecież nigdzie jej się nie spieszyło. Gdy tylko wyłoniła się zza zakrętu ktoś złapał ją za rękę. Odruchowo spróbowała wyszarpnąć ją, ale uścisk był zbyt silny. Później ten sam ktoś położył jej palec do ust. Na chwile ją sparaliżowało. Nie lubiła takich rzeczy. Oj nie… Z przerażeniem spojrzała na osobę przed nią i po chwili cały strach uleciał, a w jej oczach można było dostrzec jedynie zdziwienie.
- Oszalałeś? – powiedziała trochę zbyt głośno. – Weź mnie nie strasz – dodała ciszej. Wychyliła się zza ramienia chłopaka i spojrzała na tafle wody znajdującą się parę metrów przed nimi. Dopiero teraz dotarły do niej słowa Gryfona.
- Remus… Co Ty tutaj robisz? – rozejrzała się po korytarzu. Oczywiście znała chłopaka, kto mógłby go nie znać. A szczególnie z Domu Czerwonych. A poza tym ostatnio nawet zdawali w tym samym czasie egzamin praktyczny z numerologii. Chociaż o tym to panienka Mendez wolałaby zapomnieć, a szczególnie o tym jak prawie wywaliła się wchodząc do klasy. – Przecież nie możesz… -zaczęła, ale nie dokończyła.
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Sro Lis 09, 2016 4:44 pm
Wychylił głowę zza zakrętu sprawdzając czy aby na pewno nikt inny tutaj nie szedł. Przecież nikt nie może wiedzieć, że to będzie jego dzieło. Był wzorowym uczniem, w dodatku Prefektem Naczelnym. Powinien dawać przykład innym zamiast tworzyć jeziora na środku korytarza. Na szczęście była to Liv, szóstoklasistka z Gryffindoru i dobrze się znali. Nie byli zbyt wylewnymi przyjaciółmi, jednak lubił ją i znał.
- Przepraszam... - powiedział cicho. - Ale nie chcę, by ktoś to zobaczył. Muszę to skończyć zanim mnie tu ktoś nakryje - dodał patrząc na nią przepraszająco, że ją przestraszył.
- Ciii... wiem, że nie. Ale to taki mały prezent pożegnalny dla potomnych. Dla tych co użyją głowy - mrugnął do niej i znowu skupił się na jeziorze intensywnie myśląc nad drugim z pytań. W sumie miało być ich pięć i tylko przy prawidłowych odpowiedziach, znikało. Gdy ktoś udzielił błędnej, ochlapało tego kogoś wodą.
- Wiesz, nie mogę się ostatnio dogadać z chłopakami, więc robię coś na własną rękę. Mam nadzieję, że będziesz mnie kryć w razie, gdyby ktoś tędy zmierzał? Obiecuję Ci wielkie pudło czekoladowych żab - zakończył. Miał drugie pytanie i zamierzał je wczarować w taflę.
Liv Mendez
Oczekujący
Liv Mendez

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Pon Lis 14, 2016 7:26 pm
Patrzyła to na chłopaka, to na jezioro i nagle tak bardzo zachciało jej się śmiać. Teraz już dobrze zrozumiała. Przecież małe żarciki nikomu nie zaszkodzą. A teraz, chociaż wiedziała, żeby następnym razem omijać ten korytarz by nie musieć rozwiązywać zagadki Remusa. Przesunęła palcami po ustach jakby zasuwała suwak.
- Gryfoni przecież trzymają się razem – uniosła delikatnie brew. – Ja nic nie widziałam i nic nie słyszałam – odpowiedziała rozkładając ręce, w geście świadczącym, że nie zupełnie nie wie o co chodzi. Przez chwilę przyglądała się chłopakowi. Rzadko kiedy mieli czas by ze sobą porozmawiać. Chyba, że czasem w Pokoju Wspólnym gdy akurat uczyli się obok siebie. Remus był zawsze miły i uprzejmy, i gdy potrzebowała pomocy zawsze mogła go o nią poprosić. Przygryzła dolną wargę i zaczęła się nad czym intensywnie zastanawiać. Pokręciła głową, jakby chciała rozwiać myśli, które zebrały się w jej głowie. To nie był dobry moment. Podeszła bliżej Lupina i odezwała się:
- O co w tym chodzi? – wskazała ręką na jezioro. – Czekoladowe żaby zawsze chętnie przyjmę – wyszczerzyła się w szerokim uśmiechu. – Czemu się z nimi nie dogadujesz? Może to przez egzamin, człowiek nie może znaleźć nawet chwili na odpoczynek – dokładnie. Ona sama była już strasznie zmęczona.
Remus J. Lupin
Oczekujący
Remus J. Lupin

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Sro Lis 16, 2016 6:08 pm
Kontynuował swoją pracę pracując już nad trzecim pytaniem. Wpadł na ten pomysł pewnego dnia, gdy czytał historię Roweny Rawenclaw. W wieży Krukonów działał podobny system kiedy zamiast hasła mieli zagadki. Remus uważał to za wiele lepsze rozwiązanie niż jakieś tam hasło, które każdy może wykuć i zapamiętać. Jeśli o niego chodziło, to raczej wolał stawiać na inteligencję i pomysłowość.
- Wielkie dzięki - mrugnął do niej okiem. - I o to chodzi - dodał. W razie gdyby ktoś tu szedł może udać, że też się na to natknął jak już szedł do siebie. Nikogo tu jednak nie było, a on nie ma tyle talentu i umiejętności, żeby się tego jeziora pozbyć. Liv znał tyle o ile co mijali się w salonie Gryfonów bądź w drodze do jadalni. Była rok młodsza i nie mieli wspólnych zajęć poza tymi, które były powtórkowymi przed egzaminami. Ogółem ich kontakty były na poziomie ,,cześć, co słychać, jak minął dzień''. Jednak kiedy potrzebowała z czymś pomocy to zawsze był skłonny jej udzielić. Zresztą niemal wszystkim jej udzielał, bo miał za miękkie serce.
- To coś dla inteligentnych. Kojarzysz wieżę Krukonów, prawda? Oni mają tam taki system, że ich kołatka do drzwi zamiast hasła zadaje zagadkę i po udzieleniu prawidłowej odpowiedzi zamienia się w klamkę. Zrobiłem coś podobnego, z tym wyjątkiem, że jezioro po usłyszeniu pięciu prawidłowych odpowiedzi na pięć pytań jakie zada, zniknie. Jeśli ktoś udzieli błędnej odpowiedzi, zostanie oblany wodą - wyjaśnił młodszej koleżance i uśmiechnął się po huncwocku. - Tak myślałem. Czekoladowych żab nigdy dość - odwzajemnił szeroki uśmiech. - Generalnie chodzi o to, że nigdy ich nie ma. Nie wiem gdzie się szlajają, ani co kombinują. Gadałem ostatnio z Syriuszem, ale nie powiedział dlaczego - wzruszył ramionami. - Wiesz, pora wchodzić w dorosłość. Każdy myśli o tym, co będzie robił w przyszłości, takie rzeczy. Mam tylko nadzieję, że nasza przyjaźń to przetrwa - powiedział nieco smutniejszym tonem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Nie Lut 05, 2017 1:42 am
Zakończenie sesji pomiędzy Remusem a Liv z powodu zbyt długiego zwlekania z odpisami.
[z/t x2]
Sponsored content

Korytarz - Page 11 Empty Re: Korytarz

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach