Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Parkiet do pojedynków Empty Parkiet do pojedynków

Pon Wrz 02, 2013 1:52 pm
Jeden z profesorów unosi różdżkę. Stoły znikają, zostając zastąpione przez specjalny parkiet, pokryty dużym dywanem z motywem czterech hogwarckich domów. Po bokach ustawione są specjalne kolumny, które mają utrudnić walkę uczniom. Oprócz tego są też specjalne miejsca dla widowni.
Rozpoczynamy więc cykl spotkań Klubu Pojedynków!
Random Random
Oczekujący
Random Random

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Sro Mar 05, 2014 7:53 pm
Całe to warzenie eliksirów i w dodatku lekcja, ostatnia przed świętami, zapomniała przez to wszystko o bożym świecie, nawet o głodzie. A przecież tylko co ledwo skubnęła obiadu i od razu pomknęła do biblioteki. Cóż takie życie. Nałożyła sobie nieco gęsi z tłuczonymi ziemniakami i żurawiną. Jadła elegancko lecz pospiesznie popijając całość sokiem z marchwi i pomarańczy. Wieczerza ciągnęła się długo i niemiłosiernie, chciała znowu być przy tej gryfonce, czuła się przy niej dobrze, tak jakoś... inaczej? Tak to chyba było dobre określenie, inaczej. Uczniowie powoli zaczynali się rozchodzić do dormitoriów, miała jeszcze kilka spraw do załatwienia jako prefekt, ale teraz chciała się czemuś innemu przyjrzeć. Badawczym, ciekawskim wzrokiem rzucała co jakiś czas w stronę stołu do pojedynków, a kiedy mogła już odejść i zakończyć tym samym wieczerzę udała się do niego. Chciałaby stoczyć pojedynek. Oparła się o jego blat całym ciężarem sprawdzając, czy jest w stanie utrzymać jej ciężar. Stary, dębowy pulpit zatrzeszczał dźwięcznie. Rozejrzała się szukając wzrokiem swojej przyjaciółki z domu lwa.
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Czw Mar 06, 2014 6:43 pm
Czas mijał spokojnie i błogo. Świąteczny klimat czuć było w każdym nawet najciemniejszym zakamarku. Riley krążyła po szkolę bez większego celu, korzystając z wolności jaką dawała wszystkim uczniom zimowa przerwa. Przerwa od zajęć i naukowych spotkań. Krążyła tak przez jakiś czas, aż do momentu kiedy to jej oczom ukazała się znana postać. Postać blondwłosej dziewczyny wślizgującej się do sali gdzie mieścił się Klub Pojedynków. Gryfonka od razu podążyła w tym samym kierunku. Cichutko podeszła do drzwi, uchyliła je i przyglądała się ukradkiem jak koleżanka z Ravenclawu wspina się na bojowy podest. Była sama.
- Czekasz na kogoś? – zapytała wkraczając do środka, a na jej twarzyczce zawitał leciutki uśmiech.
Spokojnie podążyła w kierunku drugiego końca podestu nie spuszczając wzroku ze swojej przyjaciółki.
- Myślałam, że w okresie świątecznym pojedynki najczęściej odbywają się na śnieżnym polu. A tu proszę, pojedynek na magię. Umówiłaś się z kimś na potyczkę, czy tylko przyszłaś potrenować?
Random Random
Oczekujący
Random Random

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Czw Mar 06, 2014 6:55 pm
Dziewczyna poderwała się do góry słysząc czyjś głos za plecami, zupełnie się tego nie spodziewała, sądziła, że jest tu sama. Serce niema wyskoczyło jej z młodzieńczej piersi a swój wzrok przeniosła na dziewczynę.
-Ach to ty...-uspokoiła się nieco i patrząc na dziewczynę mrugnęła jakby coś dostał się jej do oka.
-Zastanawiałam się... Bo ten, chciałabym stoczyć z kimś pojedynek, chciałabyś może spróbować? Tak po przyjacielsku, by rozwinąć swoje umiejętności i podszkolić się. Nigdy jeszcze z nikim nie walczyłam.-odpowiedziała uśmiechając się do przyjaciółki serdecznie i liczyła, że dziewczyna z chęcią pomoże jej rozwinąć się w tej dziedzinie, w końcu do tego trzeba partnera. W czasie świąt w zamku było niemal pusto, a tutaj tak cicho i zacisznie, słodko. Wyciągnęła różdżkę i zaprosiła swoją koleżankę na podest skinieniem głowy.
-Dawaj, będzie fajnie, zobaczysz, może się czegoś nauczymy w praktyce.-uśmiechnęła się do niej i zamachnęła się tak tylko w próbie wykonania zaklęcia, a jej różdżka z białego orzechu lekko zaświszczała.
-Walczyłaś kiedyś?-spojrzała na przyjaciółkę, mając nadzieję, że chociaż ona kiedyś nabrała praktycznej wiedzy w tej dziedzinie.
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Czw Mar 06, 2014 8:40 pm
Zawahała się, ale tylko przez moment. Chwilkę później wdrapywała się już na bojowy podest. W głowie brunetki przewijało się teraz kilka pojedynków których była świadkiem. Tylko świadkiem, gdyż w prawdziwej potyczce Riley nigdy nie brała udziału osobiście. Zawsze musi być jednak ten pierwszy raz.
Serce poczęło mocniej bić w jej piersiach. Poziom adrenaliny rósł z każdą sekundą. Mimo dość stresującej sytuacji Gryfonka czuła się komfortowo. Odważnie stanęła naprzeciw koleżanki, powoli wyciągają swoją różdżkę. Dziesięć i trzy czwarte cala winorośli, giętka, z rdzeniem z kła widłowęża.
- Nie miałam jeszcze okazji skrzyżować z nikim swej różdżki. Doświadczenie równe zeru. Mamy więc takie same szanse na odniesienie zwycięstwa. Oczywiście teoretycznie, gdyż w praktyce nie jestem chyba tak dobra w zaklęciach jak Ty.
Brunetka przyjęła szermierczą pozę stając bokiem do Chloe. Giętko na nogach, lecz wciąż dość stabilnie. Uniosła swą różdżkę do góry, mocniej zaciskając palce na jej rękojeści.
- Stoczymy tylko jedną rundę, dobrze? – zapytała, a po chwili dodała dość stanowczo – ZACZYNAJMY
Gryfonka zmrużyła lekko oczy i z niecierpliwością wyczekiwała na atak przyjaciółki. Sama wolała w pierwszej fazie przyjąć postawę defensywną, a w chwili ewentualnego sukcesu w obronie, wyprowadzić kontratak. Taki przynajmniej miała zamysł.
Random Random
Oczekujący
Random Random

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Czw Mar 06, 2014 8:59 pm
Wyjęła swoją różdżkę, jej zresztą pierwszą, która przez tyle lat szkolnych dobrze jej służyła, jednak pojedynki... To coś innego w tym nigdy się nie próbowała. Uniosła różdżkę do góry jak szermierze i przekręciła nadgarstek, tak podobno robią czarodzieje w pojedynkach, zamachnęła się i już kawałek drewna był przy jej boku. Skłoniła się grzecznie dając sygnał, że jest gotowa, dla potwierdzenia tych słów powiedziała:
-Zaczynamy.- dała sygnał do startu i od razu nakreśliła skomplikowaną figurę w powietrzu do zaklęcia.
-Protego.-krzyknęła, chciała najpierw się obronić i cofnęła nieco do tyłu zwiększając dystans od rywalki. Wiedziała, że zaraz czar się rozproszy, więc szybko zamachnęła się i zaczęła kolejne zaklęcie.
-Nix anima-chciała stworzyć iluzję ziej śnieżnej, która ograniczałaby widoczność przeciwnika, aby na chwilę go rozproszyć i by stracił czujność, następnie przygotowała się do kolejnego czaru wymierzonego w deski parkietu do pojedynków.
-Bombardo-wycelowała i rzuciła zaklęcie, aby wybić przeciwnika w powietrze przez deski z parkietu albo chociażby wytrącić go z równowagi. Przygotowała się do ostatecznego ciosu.
-Petrificus Totalus.-warknęła rzucając ostatni czar w tej turze.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Czw Mar 06, 2014 8:59 pm
The member 'Chloé Wintson' has done the following action : Rzuć kością

'Pojedynek' :
Parkiet do pojedynków Dice-icon
Result : 6, 3, 3, 2
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Pią Mar 07, 2014 6:13 pm
Bitwa właśnie się rozpoczęła. Dziewczyny automatycznie skupiły się na swoich zaklęciach, kumulując magiczną energię w swoich różdżkach. Trudno było przewidzieć jakie zaklęcia każda z dziewczyn preferuje, toteż w powietrzu aż zahuczało kolorami czarodziejskiej aury w wyniku różnorakiego wyboru owych zaklęć.
Pierwsze zaklęcie jakie wybrała Gryfonka należało do grypy zaklęć defensywnych:
- Mimblewimble – wyszeptała w skupieniu kierując różdżkę w swoją przeciwniczkę. Czar ten miał za zadanie zdezorientować blondynkę, by po chwili zaatakować po raz pierwszy.
- Perriculum - owe zaklęcie miało spowodować wystrzelenie w kierunku Chloe płonącej iskry, która rozprasza się niczym fajerwerk na kilkanaście mniejszych pocisków.
Trzeci czar należał do strefy obronnej, neutralizujący zaklęcie przeciwnika bez względu na to, jaki czar wybrała Krukonka:
- Finite Incantatem – odparła dokładnie i utworzyła w powietrzy schemat magicznej obrony.
- Expelliarmus – takim właśnie zaklęciem chciała zakończyć brunetka rozbrajając soją przeciwniczkę i pozbawiając ją możliwości na ostateczny manewr.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Pią Mar 07, 2014 6:13 pm
The member 'Riley Acquart' has done the following action : Rzuć kością

'Pojedynek' :
Parkiet do pojedynków Dice-icon
Result : 1, 4, 3, 3
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Nie Mar 09, 2014 8:48 pm
Wszystko pięknie, cudownie. Bardzo się cieszę, że sobie walczycie na patyczki i randomowe zaklęcia, ale mam dwa "ale...".
Pierwszy z tych "ale..." będzie użycie Protego na początku walki. Równie bezsensowne co dmuchanie na zimne. Z kilku powodów oczywiście:
- próbujesz się obronić przed zaklęciem, którego jeszcze nie rzucono. Zaklęcie Tarczy, nie jest trwałe i nie będzie czekało grzecznie, aż coś w nie trafi.
- w "realnej" (hipotetycznie, oczywiście) walce, marnowałabyś jedynie siłę.
Drugie "ale..." to niepoprawne wykorzystanie innowacyjnego systemu MOA® by Shane Collins©. Błąd jest banalnie prosty, a składa się na proste niezrozumienie jego swoistej prostoty (triple "prosty" kill).
Wybieramy "Pojedynek". Zaznaczamy tyle mnożników ile jest zaklęć. Następnie dodajemy plusikiem następną rubrykę. Wybieramy "Pojedynek". Mnożnik jest ten sam.
Ot, cała filozofia.
Bad Motherfucker.
Random Random
Oczekujący
Random Random

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Wto Mar 11, 2014 10:13 am
Było już pop pierwszej turze, różdżka wylądowała gdzieś na parkiecie, więc Riley wygrała, cóż, nie we wszystkim można być najlepszym. Podbiegła do swojej różdżki i podniosła ją. Była pozytywnie nastawiona do całej walki mimo, że poniosła klęskę. Przynajmniej jej przyjaciółka dała sobie radę.
-Brawo, Riley jesteś prawdziwym gryfonem, wiedziałam, że dasz sobie radę, było świetnie.-podeszła do przyjaciółki i stanęła przed nią. Chciała ją uściskać, ale nie dawno to zrobiła, więc wydało się jej dziwne. Cały czas kogoś przytulać? Stała jak słup soli przez chwilę i wyciągnęła dłoń w stronę przyjaciółki chcąc jej pogratulować.
-Chodźmy może już do sali, tam pewnie jest już uczta bożonarodzeniowa, warto by było porozmawiać też z nauczycielami zanim część wyjedzie, może polecą nam jakieś ciekawe książki do przeczytania lub nowe zaklęcia?-uśmiechnęła się do niej i spojrzała na koniec parkietu, na którym przed chwilą była.
-Chodźmy.-ponagliła i zaczęła iść w stronę wielkiej sali.

z.t
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Czw Sie 28, 2014 8:14 pm
/Powiedzmy, że po evencie Walentynkowym. Widać, że trochę będzie "trwał" z racji, iż userzy się troszkę lenią. Ale nie pozwólmy, żeby przez to nie odbywały się inne przyjemności!
Nadszedł więc czas, żeby rozpocząć kolejne spotkanie Klubu Pojedynków. Pytanie jednak było, czy uczniowie są na niego gotowi? Wszakże ostatnio wydarzyło się tyle innych rzeczy, które z pewnością odciągnęły ich od jakiegokolwiek myślenia o przygotowaniu się do obrony przed tymi, którzy zagrażają im na zewnątrz. A może jednak nie? Może...to tylko sprawia takie wrażenie, a w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej? W każdym razie dzisiaj się przekonamy. Zobaczymy, ilu chętnych będzie do udziału w pojedynkach i czy będą gotowi na poznanie kilku tajników magii pojedynkowania od Profesora Flitwicka, który ponoć miał poprowadzić dzisiejsze zajęcia wraz z profesorem Hucksberrym.
Przed wejściem do Wielkiej Sali zawisł zresztą połyskujący napis informujący o godzinie rozpoczęcia spotkania.
Sahir Nailah
Oczekujący
Sahir Nailah

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Pią Sie 29, 2014 12:23 pm
Poprzednie spotkanie klubu jakoś pominąłeś, chociaż jak do tej pory nie zrobiłeś to z żadnym - nie mogłeś sobie pozwolić na całkowitą stagnację i zaszycie się w czterech ścianach pokoju, zaczynałeś wariować i demonizować samego siebie, depresja z dnia na dzień coraz bardziej się pogłębiała i zaczynałeś szaleć wewnątrz samego siebie, rwąc wnętrzności, które jakoś nadal się w brzuchu trzymały. Może zaczynałeś bać się samotności? Rzeczy, które w obecności tej zmary słyszymy od samych siebie, o których myślimy, doprowadzić potrafią do rozpaczy tak wielkiej, że zatraceniu przestaje ulegać tylko to, co w obrębie pozytywnych uczuć, ale i w końcu my sami - coś zaczyna pożerać nas od wewnątrz, jakiś mrok, którego jesteśmy aż nader świadomi... A ten mrok wydawał się teraz twoim przyjacielem i zaniósł cię na skrzydłach ciemności prosto do tej sali. Drzwi były otworzone, po prostu przekroczyłeś próg, patrzyłeś przed siebie, chociaż wzrok miałeś nieobecny, napełniony tym, co można nazwać "złem". Złem w pierwotnej postaci, kierowanym siłami, które sięgają o wiele za daleko ludzkiego umysłu... Nawet lekko się skrzywiłeś i objąłeś ramionami, zaraz głowę opuszczając, kiedy już doszedłeś do przygotowanego parkietu, by stanąć z boku, by czasem nie wmieszać się w tłum, by nie być za blisko, chociaż przyszedłeś jako pierwszy... Oby nie ostatni. Poprzednio kiedy tutaj byłeś naprawdę sporo uczniów się zebrało, pewnie tym razem będzie tak samo, chociaż kto wie... W pewnym sensie idiotyzmem z twojej strony było uczęszczanie do tego koła. Gdyby polała się tutaj jakaś kropla krwi... Przecież to by była tragedia!
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Sob Sie 30, 2014 4:51 pm
Pojawiła się, bo przecież sama z niebywałą przyjemnością zapisała się na listę członków, chcąc poznać kolejne tajniki sztuki pojedynkowania się. Owszem, zazwyczaj kierowała się swoimi silnymi emocjami, które sprawiały, że w sposób w jakim posługiwała się różdżką był co najmniej chaotyczny. Tak jak cała jej osoba. A kilka fundamentalnych zasad może się jej przydać i nieraz uratować tyłek przed ludźmi, którzy tylko czekali na odpowiednią okazję na zemstę, co było w sumie zabawne. Zawiązała włosy w wysokiego kucyka, poprawiła swoją ciemną szatę z naszywką Slytherinu na piersi i weszła śmiało do Wielkiej Sali. Jej ostre spojrzenie omiotło całe pomieszczenie, a wzrok zatrzymał się na dobrze jej znanej postaci.
I po raz kolejny.
I tak cały czas.
Znowu.
Los miał naprawdę zdrowo popieprzone poczucie humoru, skoro stwierdził, że znakomitym pomysłem będzie ciągłe przeplatanie się ich dwójki w swoich życiach. Posłała w stronę Sahira złośliwy uśmieszek i ruszyła do przeciwległej ściany, by również się oprzeć o nią i czekać na kolejne osoby. Czuła się dzisiaj odrobinę lepiej, niż ostatnio, ale nadal była wyczerpana. Chyba ostatnio przesadziła z tymi wszystkimi pojedynkami i zabawami, bo zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym nie było najlepiej. Przynajmniej jednak nikt nie zauważył różnicy w tym, czy jej sińce pod oczami się powiększyły, czy też nie i w tym, że szczelnie zasłoniętą miała szyję. Żadnych śladów, czyż nie tak? Teraz pozostawało tylko czekać i nie zwracać większej uwagi na wampira.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Pon Wrz 01, 2014 7:51 pm
Lily w końcu wypadałoby się ruszyć i wreszcie pojawić na spotkaniu Klubu Pojedynków, które mogło być niezwykle pomocne w późniejszych zmaganiach z czarodziejami, którzy czyhali na jej życie i jej bliskich, a także na całą pozostałą resztę, która miała nieszczęście urodzić się w rodzinie mugoli, lub też nimi być. Naprawdę tego nie rozumiała, tej całej bezduszności i nienawiści osób urodzonych w czystokrwistach rodzinach. Oczywiście, to nie tyczyło się wszystkich, ale jednak znacząca część najwyraźniej miała odgórne uprzedzenia do osób, takich jak ona. Dlatego w razie konieczności warto będzie znać kilka sposobów by móc potrafić się skutecznie obronić i gdyby zaszła taka konieczność - zaatakować przeciwnika, zanim on zrobi to pierwszy. Tak więc rudowłosa również pojawiła się w Wielkiej Sali i rzuciła przelotne spojrzenie dwóm osobom, które tu stały. Poznała dość specyficzną Ślizgonkę ze swojego roku, ale chłopaka już niekoniecznie. Zresztą najwyraźniej zdawał się unikać towarzystwa. Podeszła więc bliżej parkietu, chcąc zorientować się w szczegółach, po czym zatonęła w myślach.
Sponsored content

Parkiet do pojedynków Empty Re: Parkiet do pojedynków

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach