Go down
Nolan Fawley
Martwy †
Nolan Fawley

[Uczeń] Nolan Fawley Empty [Uczeń] Nolan Fawley

Wto Gru 30, 2014 3:59 pm
Imię i nazwisko: Nolan Riordan
Data urodzenia: 10.11.1960 r.
Data zgonu: 20 kwietnia 1978 r.
Powód zgonu: Fabularny. Zabity przez Śmierciożerców podczas ataku na Hogsmeade.
Czystość krwi: Półkrwi
Dom w Hogwarcie: Tam, gdzie jest najwięcej książek, podobno Ravenclaw
Różdżka: 11 i 1/2 cala, dąb, pióro gryfa

Widok z Ain Eingarp:

Hm... na początku lustro zapewne zaszłoby dziwną mgłą, pogubione w najskrytszych marzeniach Nolana, ale już po chwili jego powierzchnię zająłby obraz średniego wzrostu mężczyzny z ciemnymi włosami i wiecznym uśmiechem na twarzy. Siedziałby przy kominku, otoczony ogromnymi wieżowcami z książek, które byle jak poukładane byłyby po całym pokoju. Między nimi lawirowałaby jakaś postać - męska, kobieca? - której tożsamości Nolan nie mógłby dostrzec mimo swoich usilnych starań.
Większość książek miałaby wyraźne tytuły nawiązujące do magicznego prawa, inne swoimi okładkami sugerowałyby raczej zawartość przeznaczoną dla młodszego odbiorcy. Na ścianie za kominkiem wisiałyby liczne dyplomy od czarodziei z całego świata, otrzymane w geście uznania za działania na rzecz ujednolicenia i unowocześniania czarodziejskiego prawa.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie:

Nolan zdecydowanie należy do tych uczniów, którzy swoje dobre oceny zawdzięczają ciężkiej pracy, a nie wrodzonym umiejętnościom i predyspozycjom. Jedynym przedmiotem, do którego chłopak nie musiał się dotychczas za wiele uczyć, były zaklęcia i uroki: ich opanowanie przychodziło mu z dziecinną łatwością. Jego piętą achillesową była natomiast astronomia, z którą miał ogromne problemy nawet wtedy, gdy poświęcał na naukę całe dnie. Nie miał większych problemów z przedmiotami lekcyjnymi, a wszelkie braki starał się nadganiać pilną nauką. O wiele bardziej niż wkuwanie na pamięć podręczników interesowała go wiedza pozaszkolna; stąd wręcz w fanatyczny sposób przyswajał wszelkie informacje pochodzące z nadprogramowych lektur, co często przydawało mu się na zajęciach i pozwalało zdobyć kilka dodatkowych punktów.

Przykładowy Post:

Rozejrzał się ponownie wokół siebie, ale dziwne piszczenie nie ustawało, a w pobliżu nie było absolutnie nikogo innego. Zaczynało zmierzchać, a końcówka lata nie należała do najcieplejszych. Westchnął cicho i zagłębił się w krzaki, które swoim wyglądem wcale nie zachęcały do ich bliższego poznawania. Zresztą już po chwili poczuł, jak ostre kolce rozrywają mu rękaw, na szczęście nie uszkadzając skóry. Wstyd się przyznać, ale Nolan nie tyle bał się krwi, co na jej widok robiło mu się słabo i nie był w stanie zareagować. Starannie ukrywał ten fakt przed swoimi znajomymi, uważając to za słabość absolutnie niedopuszczalną w przypadku prawie dorosłego czarodzieja.
Piszczenie jakby przybrało na sile, gdy chłopak przedostał się w głąb gęstwiny i zmaterializowało się pod postacią małego kociaka, na którego Nolan prawie że nadepnął. Stłumił przekleństwo, które cisnęło mu się na usta na widok biednego zwierzaka, który musiał siedzieć tu już długi czas - tak przynajmniej oceniał po widoku poczochranego, przybrudzonego futerka i wychudzonej sylwetki małego stworzenia. Nolan był pewien, że wcześniej w pobliżu krzaków przeszło multum ludzi, ale najwidoczniej żaden z nich nie był zainteresowany sprawdzeniem, skąd dochodzą te żałosne piski. Rzucając kolejne przekleństwo, z którym tym razem się już nie hamował, pochylił się nad zwierzątkiem i ostrożnie oswobodził je z kłującej pułapki, delikatnie zgarniając na ręce i ochraniając ramionami. Jako ogromny zwolennik wszystkiego, co można przytulić, pogłaskać i co śmiertelnie nie gryzie, uważał zostawienie tak małego kotka samego w krzakach za istne barbarzyństwo. Mógł je porównać jedynie do zwyczajnej znieczulicy, która musiała ogarniać każdego, kto przechodził obok, a w żaden sposób nie zareagował i nie pomógł zwierzęciu.
Wydostanie się z krzaków zajęło mu dłuższą chwilę, bo nie mógł sobie pomagać dłońmi. Kiedy jednak w końcu udało mu się oswobodzić z sideł paskudnej rośliny i odetchnął głęboko, jakby dopiero co przepłynął Morze Północe, na zewnątrz zgromadziła się niewielka grupka osób. Naliczył dwie dziewczyny, chłopaka i jakieś starsze małżeństwo, które przypatrywało mu się podejrzliwie.
- Czego tam szuka, co? - zaskrzeczała starsza kobieta, celując w niego laską, aż Nolan mimowolnie się cofnął. Staruszka wydawała się bojowo nastrojona i nie miał żadnej ochoty na bliższe spotkania z jej złowrogą bronią, szczególnie że z natury był spokojnym i wyciszonym chłopakiem, który nie lubił wdawać się w kłótnie. Nawet angażowanie się w sprzeczki między znajomymi uważał za niepotrzebne wtrącanie się w nie swoje sprawy. Odwrócił się więc bez słowa i odszedł kilkadziesiąt metrów dalej, goniony niewybrednymi epitetami na swój temat. Postanowił jednak zignorować zaczepki i mocniej otulił kociaka kurtką, kierując się w stronę jakiegoś bardziej zacisznego miejsca. Rodzice na pewno się ucieszą, pomyślał z ironią, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że państwo Fawley nie są fanami zwierząt. Chyba że tych martwych, serwowanych na talerzu w towarzystwie sałaty i ziemniaków. Wszelkie jego prośby o przygarnięcie zwierzaka kwitowali krótkim "Wylecisz z domu razem z nim" i nie pomagały argumenty, że zwierzak i tak będzie z nim w Hogwarcie. Tym razem postanowił jednak nie dać za wygraną i twardo stać przy swoim - a jeśli Nolanowi czegoś nigdy nie brakowało, to z pewnością był to upór, którego mógł mu pozazdrościć każdy osioł.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[Uczeń] Nolan Fawley Empty Re: [Uczeń] Nolan Fawley

Wto Gru 30, 2014 7:56 pm
[Uczeń] Nolan Fawley Beq
Akcept, bardzo przyjemnie się czytało Twoją KP! :3
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach