Go down
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Wto Lis 11, 2014 4:45 pm
Nie wiedziała za bardzo o co chłopakowi przyszła posiedzieć i jedynie popatrzeć, a jemu to przeszkadzało chyba dosłownie wszystko.
-A ty po co zadajesz takie pytania ? - Odgryzła się, ale nie miała zamiaru się z nim użerać, nie miała siły na takie rzeczy.
-Przyszłam się poobijać fakt i ci nic do tego. -Odpowiedziała spokojnie, jakoś nic sobie nie zrobiła z jego niemiłego tonu. wstała po chwili i wytrzepała sobie lekko pośladki. Powinna się już zbierać, bo zimno się powoli robiło, a dodatkowo zajęcia jakieś na pewno się zaczynają więc wypadało by się na nie pojawić.
-To na razie. - Machnęła ręką w jego stronę i poszła przed siebie.

z/t
Patrick Fitzroy
Oczekujący
Patrick Fitzroy

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Czw Lis 13, 2014 9:03 pm
Nie ogarniał, ale może to i lepiej. Czasami niektórych rzeczy nie dało się zrozumieć i mimo szczerych chęci najlepiej było odpuścić, choć to nie leżało w jego naturze. Spojrzał tylko za oddalającą się Puchonką i wzruszył ramionami. Jak przyszła, tak i poszła, a on sam mógł powrócić do swoich poszukiwań. Choć trudno mu było się znów w nie zagłębić, po takiej dziwacznej przerwie.
Po kilku minutach zebrał się zrezygnowany i również opuścił to miejsce. Może w wieży już się uspokoiło. Miejmy nadzieję.

zt
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Sro Lis 19, 2014 8:38 pm
Od pół godziny włóczyła się po zamku, nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić. Większość uczniów cieszyła się z wolnych dni... ale u niej wyglądało to nieco inaczej. Większość swojego czasu spędzała na nauce, więc dni wolne były dla niej prawdziwą męczarnią. Mogła oczywiście posiedzieć w bibliotece, namalować coś, wyjść na dwór... ale zwyczajnie nie miała ochoty. Poza tym, na dworze było stanowczo za zimno. A już szczególnie zbyt zimno, żeby siedzieć bez ruchu z zeszytem i ołówkiem w ręku. Gapić się bezczynnie w przestrzeń też nie mogła w nieskończoność.
Westchnęła i przysiadła na schodku obok posągu Merlina. Lubiła tu przesiadywać, myśleć nad różnymi rzeczami... Nie było to też zbyt często odwiedzane miejsce, co było kolejnym dobrym powodem do spędzania czasu właśnie tutaj. A może to właśnie był jej problem? Może po prostu za bardzo lubiła być sama? Może gdyby zaczęła chociaż trochę rozmawiać z ludźmi, świat stałby się o wiele ciekawszym miejscem do życia?
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Sro Lis 19, 2014 8:56 pm
Powoli szedłem przez korytarz, nawet nie zauważyłem, które to było piętro, ani nic z tych rzeczy. Po prostu powoli kroczyłem po podłodze. Tym jednak razem miałem buty na stopach. W końcu musiałem zrezygnować z tego głupiego nałogu poruszania się na samych skarpetkach. W mojej głowie biegały wspomnienia z ubiegłej nocy. Nadal czułem jak tamten... człowiek? Czy mogłem nazwać go człowiekiem? Powinienem. Uczył się tu, nie zdziczał, ale nadal łaknie krwi tak jak ostatnio mojej. Złapał mnie i ugryzł. Było to dziwne uczucie. Nie chciałbym, aby ktoś też coś takiego przeżył. Miałem głowę spuszczoną w dół, a szyję, na której miałem opatrunek, bo pielęgniarka upierała się, że musi być i koniec był zasłonięty przez bluzę zakładaną przez głowę z wysokim kołnierzem, no i oczywiście przez moje lekko kręcone włosy. Powiedziałbym, że są ciemne, ale mógłbym też przez przypadek skłamać, bo nie wiem jakie są. Oprócz tej bluzy podobno o czerwonej barwie (tak powiedział mi przyjaciel, ale mogła być równie dobrze różowa), miałem na sobie szerokie spodnie i tu znowu następuje słowo podobne ciemne. 
Nagle wyczułem niedaleko siebie osobę, oczywiście nie wiedziałem jakiej jest płci, bo tego jeszcze nie potrafię wyczuć, ale może kiedyś mi się uda? Nie wiem, chociaż byłbym z tego powodu zadowolony.
Nie chciałem już o tym myśleć, więc ruszyłem do tej osoby. Lubiłem zawierać nowe znajomości, więc śmiało mógłbym zagadać, tak więc zrobiłem.
- Cześć - przywitałem się patrząc tępym wzrokiem przed siebie lekko w dół. Właściwie nie wiedziałem, czy na nią spojrzałem, ale to szczegół. Wyczułem, że siedzi.- Mógłbym się dosiąść?- oczywiście nie wiedziałem, czy jest ta osoba miła, ale kto nie ryzykuje nic nie zyskuje.
Usiadłem obok niej, nie czekając na pozwolenie.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Sro Lis 19, 2014 9:16 pm
I stało się. Tyle rozmyślała nad tym, że nie powinna tyle rozmyślać, że znów się zamyśliła. Zdarzało się jej to aż nazbyt często... Niektórych rzeczy chyba po prostu nie można zmienić bez względu na to, jak bardzo ma się na to ochotę. Chociaż, czy tak naprawdę chciała być inna? To prawda, samotność była męcząca, ale czy lepiej jest udawać kogoś, kim się nie jest? Albo próbować za wszelką cenę zdobyć czyjąś uwagę i przestać patrzeć na uczucia innych? Lub swoje?
Nie usłyszała zbliżających się kroków, dopóki nieznajomy chłopak nie stanął tuż przed nią. Nieznajomy? Może nie do końca, kojarzyła go z lekcji, był z jej rocznika. Pamiętała też, że jego domem był Gryffindor, oraz że chłopak był niewidomy. No i, o ile dobrze pamiętała, chodzili razem do Klubu Magii Nut. Poza tym jednak, nie wiedziała nic. Nie pamiętała, żeby kiedykolwiek rozmawiali, albo spędzali ze sobą czas. Może właśnie jakimś cudem nadarzyła się okazja do poznania całkiem nowej osoby?
- Jasne... - powiedziała, uśmiechając się lekko, chociaż chłopak przecież nie mógł tego zobaczyć. Chociaż, w sumie kto wie? W końcu przed chwilą patrzył prosto na nią, zupełnie jakby wiedział gdzie dokładnie się znajduje. - Jestem Ciri, chodzimy razem na zajęcia. - przedstawiła się, zastanawiając się, czy chłopak może chociaż trochę ją kojarzy. Nie uznałaby za dziwne, gdyby tak było. W końcu ona nawet nie pamiętała jego imienia, a sama na lekcjach odzywała się raczej rzadko i często miewała wrażenie, że ludzie nie zwracają na niej najmniejszej uwagi.
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Czw Lis 20, 2014 6:54 pm
Siedziałem obok niej i uśmiechnąłem się lekko, a więc ją znałem. No tak, teraz już poznaję jej magię. Była cicha, nie odzywała się zbyt często, to dlatego jej ni zapamiętałem, ale nie szkodziło. Tak było dobrze, po co znać każdego człowieka? Życie wtedy byłoby nudne.
Ładny miała głos. Czasami się zastanawiam, dlaczego patrzę na barwę głosu drugiego człowieka. Nie potrafię tego zrozumieć. Kiedyś rozmawiałem z kobietą, która twierdziła, że mój umysł wyobraża wtedy sobie tą osobę na podstawie tego dźwięku. Czyżby to była prawda? Ale nie ważne.
Co miałbym jej powiedzieć?
- Jestem Zack - przedstawiłem się, bo tak wypadało.
Westchnąłem i przeczesałem swoje włosy. Zastanawiałem się, dlaczego ona siedzi tu sama? Czemu nie jest ze swoimi przyjaciółmi? Przecież samotność to zmora. Sam się też na nią skazałem. Miałem tylko jednego przyjaciela, ale nie potrafiłem do końca nikomu zaufać. Za bardzo się bałem ludzi, bo ich nie widziałem. Mimo, że przyzwyczaiłem się do ciemności, to się jej boję. To wszystko jest takie duże, a ja nie mogę tego zobaczyć. To jest strasznie męczące. Tak jakbym na każdym kroku spotykał jakiegoś demona (mimo, że nie wiem jak potwory wyglądają) i każdy z nich chciał mi coś zrobić. Jestem mały, słaby i nie potrafiłbym obronić ukochanej osoby, a chciałbym się zakochać. To podobno piękne uczucie.
- Co tu robisz tak samotnie?
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Czw Lis 20, 2014 8:01 pm
Zack... no jasne. Jak mogła zapomnieć? Nigdy nie miała pamięci do imion, ale mogłaby chociaż kojarzyć osoby ze swojego rocznika. To w sumie zabawne, że potrafiła zapamiętać tak dużo ważnych rzeczy - wzorów, dat, historii... ale jeśli chodzi o ludzi, to chyba nigdy nie będzie to dla niej łatwe. Nauczyć się, jak powinna się zachowywać w określonych sytuacjach, odpowiadać na pytania, lub prowadzić zwyczajną rozmowę. Ale czy takich rzeczy człowiek jest się w ogóle w stanie nauczyć? Czy to nie powinno przypadkiem przychodzić naturalnie, tak jak większości ludzi, których znała Cirilla?
Przyjrzała się uważnie chłopakowi. Nie wydawał jej się osobą, która mogłaby ją skrzywdzić, albo wyśmiewać się z powodu nieczystości krwi. Właściwie, to mogło nawet okazać się, że milej spędzi tę chwilę, próbując jakoś porozmawiać niż, jak zwykle, siedzieć w samotności.
Zastanowiła się nad pytaniem Zacka. Czemu siedziała sama? Odpowiedź była taka, jak zawsze. Nie miała nikogo, z kim mogłaby spędzić czas. Chyba że za "kogoś" można było uznać wyjątkowo dobrą książkę, albo natchnienie. Ewentualnie Minnie, najukochańszą kotkę Ciri, która w tej chwili zapewne gdzieś sobie polowała na myszy. A może sama tego tak unikała? Może gdyby bardziej się starała, to wszystko nie byłoby dla niej aż takim problemem?
- Po prostu... - zawahała się przez chwilę, nie wiedząc co powiedzieć. - Rozmyślałam nad tym, że powinnam przestać tyle rozmyślać. - dokończyła, decydując się na bycie szczerą w stosunku do chłopaka. W końcu co jej szkodzi? Zresztą, nie sądziła, że będzie mógł ją zrozumieć. Ale do tego była już przyzwyczajona.
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Pią Lis 21, 2014 3:53 pm
Czekałem w milczeniu z delikatnym uśmiechem. Bił od dziewczyny jakiś spokój, który też mi się udzielał. Sprawiało to, że mogłem się skupić na otoczeniu. Już nie próbowałem znaleźć na siłę Sahira, który mnie zaatakował.
Ty masz problem z kojarzeniem ludzi mimo to masz oczy, ja was ledwo poznaje, dzięki niewielkiej różnicy w waszej magii. Strasznie to trudne, zważając na świat, w którym żyję. Wszędzie ciemno, tylko czasami w snach mam marzenia, które przybierają barwy, ale prawie ich nie pamiętam. Ja nie czytałem żadnej książki, nie potrafiłem czytać. Muszę wszystko zapamiętywać, a prace domowe robię z moim kolegą. Jedyne co potrafię to gra na pianinie. To mnie uspokaja, czuję się wtedy wolny, a jego kojące dźwięki sprawiają, że chce mi się żyć. Nie myślę wtedy o śmierci i nawet jej nie chcę.
Skupiłem się na twoich słowach i lekko się uśmiechnąłem. Rozmyślanie nad tym, aby nie rozmyślać.
- Ciekawe - stwierdziłem i odwróciłem głowę w kierunku, gdzie byłaś ty, ale niekoniecznie prosto na ciebie.- Ja ciągle myślę, bo nie mam na co patrzeć - przyznałem.
- Wiem, że może ci się to wydać dziwne, ale chciałbym dotknąć twojej twarzy - szepnąłem.- Chciałbym zobaczyć jak mniej więcej wyglądasz - byłem blisko ciebie.
Powoli wstałem i klęknąłem przed tobą. Dłonią przesunąłem po twoim ramieniu, aby dotrzeć do szyi, patrzyłem przed siebie, ale moje oczy były puste. Nie widziały ciebie, bo nie mogły. Lekko wsunąłem dłoń w twoje miękkie włosy i w końcu dotknąłem twojego policzka, a następnie też dołączyła druga dłoń na drugi policzek.
Wybacz jeśli cię to krępuję, ale na prawdę chciałbym chociaż odrobinę wiedzieć z kim rozmawiam. Nie powiedziałem tego na głos mając nadzieję, że mnie zrozumiesz. Zawsze mogłaś cofnąć moją dłoń, gdy była na twoim ramieniu, ale to twój wybór.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Sob Lis 22, 2014 10:21 pm
Bo nie ma na co patrzeć... Ciri nie potrafiłaby sobie wyobrazić, jak to jest nie widzieć otaczającego cię świata. Nie widzieć tego wszystkiego, co jest dookoła - gwiazd, nieba, ludzi, zwierząt, roślin... Niektóre widoki wręcz potrafią sprawić, że aż chce się żyć. Są również niewątpliwym źródłem natchnienia, to dzięki nim Ciri tak uwielbia rysować. Chociaż, wzrok to przecież nie wszystko. Słuch też jest ważny, a muzyka być może piękniejsza od wszystkiego, co jesteśmy w stanie zobaczyć.
Kiedy usłyszała, że Zack chce dotknąć jej twarzy, delikatnie kiwnęła głową, co może i było bez sensu, ale była na tyle zaskoczona, że trudno jej było cokolwiek powiedzieć. Oczywiście zdawała sobie sprawę z tego, że ludzie niewidomi w ten sposób mogą zapamiętywać, a nawet lepiej poznawać ludzi, ale i tak było to dla niej trochę krępujące. Zresztą, nie pamiętała, żeby komukolwiek pozwoliła kiedyś dotknąć swojej twarzy. Przez te wszystkie lata stworzyła wokół siebie coś na kształt muru ochronnego, bezpiecznej strefy, w którą nie wpuszczała nikogo. Mimo to nie odtrąciła jego dłoni, był delikatny, a jego dotyk był na swój sposób całkiem przyjemny.
Zarumieniła się lekko, ale milczała, nie chcąc niczego przerywać, trochę bojąc się, że może w czymś przeszkodzić. Po chwili jednak poczuła, że ogarnia ją jakiś nieuzasadniony smutek... Miała dziwne wrażenie, że straciła coś, czego nie jest już raczej w stanie odzyskać. Uderzyło ją to, jak bardzo czuła się samotna, słaba, niechciana i nierozumiana. Chociaż starała się ze wszystkich sił, nie była nawet w stanie powstrzymać łzy, która teraz spłynęła jej po policzku.
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Nie Lis 23, 2014 2:07 pm
Uśmiechnąłem się lekko kiedy nie zabrałaś moich dłoni, więc dalej cię głaskałem po policzku, przesunąłem palcem po twoich wargach. Czułem twoje rumieńce i zawstydzenie, większość osób tak reaguje. Potem znowu wsunąłem dłoń we włosy i ponownie wróciłem do policzka i wyczułem twoje łzy. Nie rozumiałem, ale czułem twój smutek. Zrobiłem coś źle? Nie to nie to. Nie wiem o co chodzi. Może też jesteś samotna?
Ja bym chciał być blisko ciebie. Uspokajasz mnie. Jesteś inna niż wszyscy, których spotkałem. Nie czuję od ciebie litości. Przytuliłem ciebie, abyś nie czuła się sama, abyś poczuła moje ciepło. Nie wiem czemu, ale moje serce zaczęło bić szybciej. Głaskałem twoje plecy, wciągnąłem twój zapach. Był przyjemny. Kołysałem cię delikatnie. Możesz się rozpłakać, możesz mnie odepchnąć, ale ja się nie poddaję. Teraz będę starać się, abyś nie była sama. Wiem co to znaczy.
- Zrobiłem coś źle?- zapytałem cicho.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Nie Lis 23, 2014 10:14 pm
Przez te wszystkie lata starała się być silna, dawać sobie radę, ale teraz to wszystko powróciło ze zdwojoną siłą i już nie mogła powstrzymać łez. Tego całego skrywanego smutku, żalu, złości, a przede wszystkim samotności było po prostu za dużo. Jednak to, że Zack ją objął, zdawało się ją uspokajać. Poczuła przyjemne ciepło i coś na kształt przypływu nadziei. Dlatego również delikatnie go przytuliła, co mogło wydawać się absurdalne, ponieważ tak naprawdę dopiero przed chwilą się poznali.
- Nie, nie ty. - powiedziała w końcu. Zupełnie nie wiedziała dlaczego, ale miała ochotę się przed nim otworzyć, powiedzieć wszystko, zwyczajnie porozmawiać. - To ja robiłam coś nie tak. Przez całe życie. - Może i brzmiało to zbyt patetycznie, lub poważnie, ale tak właśnie to wyglądało. To, w jakiej sytuacji się znajdowała, było tylko i wyłącznie jej winą. Od dziecka zamykała się w sobie, nie otwierała przed nikim, z własnego, nieprzymuszonego wyboru wiodła życie samotniczki. Chociaż zawsze chciała, żeby to w końcu się zakończyło, jakoś nigdy nie zrobiła nic, żeby temu zaradzić, coś zmienić.
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Pon Lis 24, 2014 6:01 pm
Czułem twój smutek, twój ból. Zrozumiałem to, że jesteś samotna. Ciri nie płacz, jestem przy tobie. Jeśli chcesz mogę ci pomóc. Zacząłem cię kołysać i głaskać twoje plecy. Spokojnie ja tu jestem, pomogę ci. Zobaczysz. Nie wypuszczałem cię z objęć. Nie potrafiłem, było mi nie wygodnie, ale nie chciałem się od ciebie chociaż na chwilę puścić. Tak jest dobrze. Wysłuchałem twoich słów uważnie.
Nie powinnaś tak mówić. Ja też się obwiniam o to, z jestem niewidomy, ale czy to moja wina? Nie, ty jesteś po prostu inna niż inni. Jakiś kamień z serca mi spadł, kiedy powiedziałaś, że to nie moja wina.
- Czemu tak twierdzisz?- szepnąłem ci na ucho.
Miałem dziwne uczucie, które mówiło mi, że nie chce ciebie zostawiać. Chciałem się z tobą spotykać, wiedzieć o tobie wszystko. Jakie lubisz słodycze, co cię denerwuje, co lubisz, jaki przedmiot szkolny lubisz, co byś chciała robić w przyszłości, czy marzysz o tym, aby mieć rodzinę?
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Pon Lis 24, 2014 6:58 pm
Chwila, co ona w ogóle robi? Dlaczego przytula na korytarzu jakiegoś chłopaka, którego w dodatku prawie w ogóle nie zna? I dlaczego wcale nie czuje się z tym źle? Właściwie, to było jej całkiem przyjemnie. Czuła miłe ciepło i, co najważniejsze, czyjąś obecność. Przez te kilka chwil nie czuła samotności. Obecność Zacka w jakiś dziwny sposób przynosiła jej pocieszenie i dodawała otuchy.
- Chcę być inna, ale nie potrafię. - powiedziała, powoli z powrotem odzyskując nad sobą kontrolę. Dzięki Zackowi zaczynała powoli się uspokajać. Może to śmieszne, ale nie pamiętała, żeby kiedykolwiek z kimś szczerze rozmawiała. Oczywiście nie licząc Minnie, która chyba jako jedyna zdawała się ją rozumieć, pomimo tego, że była przecież tylko zwykłym kotem. A więc dlaczego teraz nagle chciała komuś o wszystkim powiedzieć? I to do tego przypadkowo spotkanemu chłopakowi? - Nieważne jak bardzo... i tak mi nie wychodzi. Albo może i wcale tego nie chcę. Nie, po prostu chcę się zmienić, ale pozostać przy tym sobą. A przecież tak się nie da. - Nie do końca wiedziała jak to wszystko ubrać w słowa. To było zbyt skomplikowane, zbyt głęboko tkwiło w jej umyśle i po prosto nie wiedziała jak to zrobić. Tak, była samotna. Owszem, chciała mieć przyjaciół, kogoś, komu może zaufać. Ale nie chciała przy tym stać się kimś, kim nie jest, albo udawać, okłamywać ludzi. No bo na co jej przyjaciele, jeśli i tak nie będzie mogła być przy nich szczera? Czemu życie i relacje międzyludzkie muszą być tak straszne skomplikowane?
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Wto Lis 25, 2014 7:11 pm
Klękałem przed tobą na betonowym schodku, obejmowałem cię mocno, abyś nie czuła się sama i smutna. Nie chciałem, abyś była smutna. Wiesz co? Ja potrafię dobrze słuchać, bo na tym polega moja spostrzegawczość. Nie mam wzroku, więc polegam na innych zmysłach. W tej chwili był to węch - bo bardzo ładnie pachniesz, dotyk - bo czuję twoje ciało i całą ciebie oraz słuch - bo słucham tego co masz mi do powiedzenia. Tak bardzo chciałbym ci powiedzieć, że możesz mi ufać, ale wiem, że nie jest to możliwe, bo jestem obcym chłopakiem, którego ledwo kojarzyłaś mimo iż chodzimy na te same zajęcia. Uśmiechnąłem się delikatnie słysząc te słowa.
- Możesz być sobą, ale musisz zaufać drugiej osobie. Niech wie, że może tobie ufać - szepnąłem, bo nie chciałem psuć klimatu.
Mogło to wydawać się śmieszne, ale ja nigdy żadnemu człowiekowi do końca nie zaufałem. Mój przyjaciel nawet nie wie o mnie wszystkiego. Jedna osoba... może duch - ale nie chcę, aby ona była duchem, wypieram się tej świadomości, ale to czuje - wie o mnie wszystko. Tylko jej zaufałem. Nie wiem czemu.
Pogłaskałem twoje plecy, mimo że było mi niewygodnie nie chciałem się od ciebie odsunąć. Jesteś zbyt ciepła i smutna, abym mógł cię puścić, ale ta chwila musi minąć. Wszystko musi minąć.
- Ciri - szepnąłem.- Może masz ochotę na czekoladę?- zapytałem.- Możemy dostać się do kuchni. Kiedyś zbłądziłem i niechcący tam trafiłem, miałem też kłopot z powrotem, ale skrzat mi pomógł - odsunąłem się, nadal delikatnie się uśmiechając. Powieki zasłaniały moje oczy, bo nie chciałem, abyś widziała mój pusty wzrok.
Strasznie to czasami bolało, gdy słyszałem te wszystkie szepty, że mam straszne oczy. Jeśli pamiętałem to zabierałem ze sobą okulary, ale ich nie lubiłem i dlatego zazwyczaj leżały na półce w dormitorium.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Wto Lis 25, 2014 8:46 pm
Zaufać drugiej osobie... gdyby to tylko było takie proste. No, może niektórzy nie mają z tym aż takiego problemu, ale Ciri była inna. Nie licząc kota, jak dotąd nikomu nie zaufała. Najbliżej była Daphne, dziewczyna, którą poznała w sierocińcu, którą traktowała niemal jak rodzoną siostrę. I jak jej się odpłaciła? Kiedy wszyscy się od niej odwrócili, ona zrobiła to samo. Jak więc może popełnić ten błąd ponownie? Jeśli znowu komuś zaufa, a ta osoba znowu zostawi ją samą, to będzie bolało jeszcze bardziej niż teraz.
- Żeby to tylko było takie proste jak się wydaje... - powiedziała, jednak czując się trochę lepiej. To zabawne, że przypadkowo spotkany chłopak potrafił ją pocieszyć lepiej niż prawdopodobnie mógłby zrobić to ktokolwiek inny.
Kiedy Zack się odsunął, uświadomiła sobie jak bardzo musiało mu być niewygodnie i ogarnęło ją lekkie poczucie winy, ale i jeszcze większa wdzięczność. Klęczał w niewygodnej pozycji wysłuchując jej bezsensownych narzekań i żalu.
Ale teraz się uśmiechnął. Miał bardzo ładny uśmiech... W sumie dopiero teraz mogła uważnie przyjrzeć się twarzy Zacka. Był całkiem przystojny, miał dosyć długie, brązowe włosy. Trochę szkoda, że miał zamknięte oczy, pamiętała jednak, że miały ładną, szarą barwę. Nie to, żeby wygląd miał dla niej jakieś duże znaczenie, ale po prostu lubiła czasami przyglądać się ludziom. Dodatkowo uśmiech Zacka był zaraźliwy, bo na twarzy Ciri również teraz się pojawił, a to zdarzało się niezwykle rzadko.
- W sumie... czemu nie? - odpowiedziała po chwili. Na czekoladę zawsze miała ochotę. Potrafiła jak nic poprawić humor. A w kuchni jeszcze nie była, więc wyprawa mogła okazać się jeszcze ciekawsza. Byle by tylko znowu się nie zgubić, bo ostatnio zdarzało jej się to stanowczo zbyt często.
Sponsored content

Posąg Merlina     - Page 2 Empty Re: Posąg Merlina

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach