Go down
Alex White
Martwy †
Alex White

Alex White [martwa]  Empty Alex White [martwa]

Wto Paź 29, 2013 6:13 pm
Imię i nazwisko: Alex White
Data urodzenia: 31 październik 1959
Data zgonu: 3 marca 1978 r.
Powód zgonu: Fabularny. Zaginęła w Zakazanym Lesie w drodze do chatki Żerlicy. Nigdy jej nie odnaleziono.
Czystość krwi: pół krwi
Dom w Hogwarcie: Ravenclaw
Różdżka: Cis, pióro feniksa, 13 cali

Widok z Ain Eingarp: Alex odkryła komnatę, której wcześniej nigdy nie widziała. Było to na drugim roku nauki i od tamtej pory przychodziła tu czasem aby pomyśleć. Teraz również siedziała po turecku przed pokaźnych rozmiarów lustrem, ze zdobioną ramą, lekko przykurzoną, na której czas odcisną swoje piętno. Pomimo to gładka tafla lustra była nienaruszona i od roku to, co pokazywała uległo zmianie. Odbicie przedstawiało ją samą, o przeciętnej urodzie, ładnej, wysportowanej sylwetce, niezwykle hipnotyzujących, błękitnych oczach i różowych, pełnych ustach. Jednak nie była sama. Lustro ukazywało również ciemną, niewyraźną sylwetkę mężczyzny, jakby cień. Postać obejmowała ją w pasie, całowała delikatnie w policzek i usta. White już tyle razy zastanawiała się, co to może oznaczać, ale zawsze kończyło się tylko na wielkim bólu głowy i cichym szlochu w dormitorium.

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie:
Alex White jest zdolną czarownicą i bardzo pojętną uczennicą. Starała się zawsze mieć odrobione prace domowe, dużo czytała i przede wszystkim robiła wszystko, aby jej marzenie o zostaniu aurorem się spełniło. Jednak trzeba tu napomknąć, iż nie była wcieleniem ideału. Miała zarówno te lepsze, jaki i gorsze dni. Zdarzało się, że przez nią jej dom tracił punkty. Najczęściej odbywało się to na wróżbiarstwie, więc szybko zrezygnowała z tego przedmiotu, mając pełną świadomość, że raczej nie ma tego całego "wewnętrznego oka", czy jak to tam było.
Jej ukochanymi przedmiotami są: obrona przed czarną magią i eliksiry. Trudno zliczyć ileż to razy dostawała szlabany za ważenie naparów w damskiej łazience, albo eksperymentowanie z zaklęciami.
Ważnym elementem w jej życiu jest również Quidditch. Ojciec Alex pracuje jako Minister Sportu, w Ministerstwie Magii. Niegdyś pan Felix White był najlepszym szukającym na świecie. Jako niezwykle ceniony i dobrze zarabiający gracz, po przejściu na emeryturę nie miał problemów ze znalezieniem kolejnej pracy, którą podsunięto mu pod nos. Anabeth White, jego żona, zmarła przy porodzie. Felix sam musiał stanąć przed trudnym zadaniem opieki i wychowania córeczki. Nic więc dziwnego, że wychował ją na miotle. Alex jeździła z ojcem na mecze i brała dodatkowe lekcje latania.

Przykładowy Post:
Jesienne popołudnie zapowiadało się nudnie. Alex znalazła wygodne miejsce na jednym z niższych parapetów. Miała stąd doskonały widok na Zakazany Las, który wyglądał w promieniach słońca jak ognisty, wyszywany dywan. Świat topił się w złocie, żółci i czerwieni.
Panna White zasłoniła dłonią usta, tłumiąc leniwe ziewnięcie i opierając się o chłodną ścianę, zagłębiła w lekturze. Niesamowicie błękitne oczy skakały po literkach, odczytując kolejne wyrazy, zdania, strony. Trwały jeszcze lekcje, choć ona miała w tej chwili okienko, jako że znowu odwołali historię magii. Oderwała się od książki, ponownie spoglądając przez okno. Słońce chyliło się ku zachodowi, przyjemnie ogrzewając jej twarz.
Promienie muskały jej rumiane policzki, ocieplając nieco oliwkową cerę. Pełne, różane wargi wygięły się w błogim uśmiechu, a wachlarz długich, czarnych rzęs przykrył iskrzące oczy.
Kochała takie chwile jak ta, kiedy mogła odpocząć w ciszy i spokoju. Zastanawiała się wtedy nad życiem i śmiercią, istotnymi i tymi mniej ważnymi rzeczami.
W tym momencie głowę zaprzątał jej Quidditch. Ojciec chciał aby w tym roku stanęła na bramce. Jakby to było takie proste... Z zamyśleń wyrwał ją tłum uczniów rozlewający się po korytarzu. W oczach Alex ten dzień nie różnił się niczym od innych. Nastolatki zbite w ciasne grupki, lub śpieszące się na kolejne lekcje. Odpowiadała uśmiechami na krótkie "Cześć!" posyłane w jej kierunku. Ci wszyscy uczniowie zmagali się z codziennymi problemami. Dziewczyny gadały o ciuchach i nauce, a chłopcy o sporcie i porachunkach między sobą. White była typową chłopczycą, która wolałaby oberwać niewybaczalnym, niż spędzić dzień w kobiecym gronie. Zapewne miało to coś wspólnego z tym, że wychowywał ją tylko ojciec, który czasami zapewne traktował ją bardziej jak syna. Dlatego Alex od czasu do czasu pociągnęła rzęsy tuszem, a usta błyszczykiem, nic więcej nie potrafiła z siebie wykrzesać. Nawet i to sprawiało jej spory kłopot i musiała się długo naszukać, zanim znalazła kosmetyki, które nie spływają zaraz po kilku kółkach na boisku.
Nagle przez korytarz przetoczyli się Huncwoci. Oczywiście Potter i Black znowu coś odwalali, a Snape ponownie był tego ofiarą. Brunetka była osobą bardzo empatyczną i choć ukrywała to pod grubą skorupą sarkazmu i ironii, to nawet chciała kilka razy pomóc Severusowi. Niestety zawsze ubiegała ją Lily, a sądząc po tym jak Smarkerus się jej odwdzięczał, to nie było warto zawracać sobie głowy. Alex nie pochwalała znęcania się nad słabszymi i zachowanie Pottera i Blacka strasznie ją irytowało. W dodatku ciągłe wysłuchiwanie w dormitorium, jacy to oni są przystojni! Niebieskooka naprawdę miała dość i najchętniej ich obu spaliłaby na stosie.
Tym razem postanowiła jednak iść Snapowi na rękę. Wysunęła różdżkę z kieszeni i kierując ją dyskretnie w stronę Syriusza, wymamrotała zaklęcie. Chłopak padł jak długi na kamienną podłogę. Jego sznurówki były kompletnie zasupłane. Kiedy oddalała się czym prędzej w stronę biblioteki, słyszała za sobą głośne śmiechy. Była pewna, że uczniowie wiedzieli, iż to była ona. Zacisnęła zęby, opierając się chęci zerknięcia za siebie. Wiedziała co tam zobaczy. Wkurzone spojrzenie Łapy, mówiące "Oj nagrabiłaś sobie White!".


Ostatnio zmieniony przez Alex White dnia Sro Paź 30, 2013 8:06 am, w całości zmieniany 2 razy
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Alex White [martwa]  Empty Re: Alex White [martwa]

Wto Paź 29, 2013 10:02 pm
Mamy obecnie przesyt czystokrwistych, prosiłabym więc o zmianę na półkrwi, lub na nieczystej krwi.

"Było to na drugim roku nauki i od tamtej pory przychodziła tu czasem aby pomyśleć. Teraz również siedziała po turecku przed pokaźnych rozmiarów lustrem, ze zdobioną ramą, lekko przykurzoną, na której czas odcisną swoje piętno. Pomimo to gładka tafla lustra była nienaruszona i zawsze pokazywała dziewczynie to samo. Odbicie przedstawiało ją samą, o przeciętnej urodzie, ładnej, wysportowanej sylwetce, niezwykle hipnotyzujących, błękitnych oczach i różowych, pełnych ustach. Jednak nie była sama. Lustro ukazywało również ciemną, niewyraźną sylwetkę mężczyzny, jakby cień. Postać obejmowała ją w pasie, całowała delikatnie w policzek i usta. "

Czy to nie przesada dla dziewczynki, która ma 12 lat?

Jeśli chodzi o Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie uważam, że jednak samo wróżbiarstwo nie wystarczy, no bo przecież... mimo wszystko, wydaje się zbyt utalentowana. No ale może to tylko moje zdanie.

W Przykładowym Poście zauważam pewną przesadę odnośnie 'fanek' Huncwotów, a twoja postać wręcz ma obsesję na punkcie Blacka.
Było to celowe, czy raczej przypadkowo zaaranżowane?
Twoja postać wychodzi na nieszczęśliwe dziewczę z romansidła. Chyba, że był to zabieg mający na celu podkreślenie 'absurdalności' całej sytuacji.

Ogólnie całość wydaje się w porządku, lecz styl Przykładowego Postu mi nie odpowiada, ze względu na to, że pachnie mi 'Mary Sue'.
Jeśli to poprawisz dostaniesz Akcepta :)

Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Alex White [martwa]  Empty Re: Alex White [martwa]

Sro Paź 30, 2013 9:26 am

Sponsored content

Alex White [martwa]  Empty Re: Alex White [martwa]

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach