Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Pią Sty 12, 2018 1:57 am

Wyniki Okropnie Wyczerpujących Testów Magicznych:

Oceny Pozytywne:          
Wybitny  (W)
Powyżej Oczekiwań (PO)
Zadowalający (Z)

Oceny Negatywne:   
Nędzny (N)
Okropny (O)
Troll (T)                                                      

JAMES POTTER OSIĄGNĄŁ:

Eliksiry - N






Transmutacja - W






Zaklęcia i Uroki   - PO






Obrona Przed Czarną Magią - W






Astronomia - PO






Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami - Z


Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Pon Lut 12, 2018 12:40 am
[James dostał paczkę, a w niej znajdowały się karty 'Złodzieja z Nokturnu', które sprzyjają każdemu kanciarzowi. Przystosowują się do normalnej, będącej aktualnie w użyciu partii kart, by następnie 'wskazywać' swojemu właścicielowi, kto ma najlepsze karty przy stole i umożliwić mu ich 'zdobycie'. Oprócz tego był krótki liścik]

One mają super moc, Potter! Dzięki za świetne mecze w Hogwarcie, mam nadzieję, że jeszcze o tobie usłyszę!
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Nie Mar 18, 2018 1:29 am
[do listu dołączona została książka w dość dobrym stanie, chociaż naznaczona już zębem czasu]

Ach, cześć!
Tak, dobrze pamiętasz. Rose powinna dać sobie z nią radę, ale jeśli zauważyłbyś, że coś jest nie tak, po prostu daj jej dużo wody i chwilę odpocząć. Ucałuj jeszcze swoją mamę, jest taka kochana. A jeśli chodzi o awans to wyczytałam w Proroku i koniecznie mu pogratuluj to niesamowite wyróżnienie na które zasłużył. Pewnie będzie miał teraz więcej pracy, ale przecież nie będzie tak źle, nie?  Wiem, spokojnie. To nic takiego, nie musisz się przejmować, w końcu... to tylko list, prawda? Nie zje Cię, tym bardziej ja Cię nie zjem.  Jest dużo ciekawego słownictwa, owszem, ale powiem Ci, że mi nic tak nie pomaga jak czytanie słowników. Serio! To jest szalenie fascynujące, zawsze możesz sobie zapisywać trzy nowe słowa na dzień i je wypróbowywać na kilka różnych sposobów. Spokojnie, Potter, przyzwyczaiłam się. To tak żartobliwie, żeby nie było. Przecież chciałeś trenować pisanie, a bez rozpisywania się raczej jest to trudne, nie? Trzymaj się, Ciebie też było dobrze zobaczyć.

Lily

Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Czw Mar 22, 2018 11:49 pm
Cześć

Wiem, bardzo późno daje znać o sobie, ale wciąż mi chodziło po głowie by się odezwać. Nasza... "przygoda" zaprowadziła mnie na krótką wizytę w szpitalu, lecz na całe szczęście nie były to za duże obrażenia. Wszystko dobrze się skończyło, ale niewielkie blizny pozostały... takie pamiątki.
Powiedz mi czy wszystko u ciebie dobrze i czy dałeś radę bezpiecznie wrócić do domu. Przepraszam Cię, że dopiero teraz wysyłam ten list, ale sama do końca nie mogłam się pozbierać po tym wszystkim co stało i co się stało z moją miotłą...
Mam nadzieję, że nasze kolejne spotkanie nie będzie aż tak szalone!


Nathalie Powell
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Czw Mar 29, 2018 12:26 am
[Nath na samym początku zobaczyła tylko wielką paczkę, która swoim kształtem przypominała coś co właściwie kilka tygodni temu straciła. Już nawet nie wspominając o wzorkach na papierze do pakowania... Nie wiedziała właściwie co ma zrobić. Minęło kilka minut zanim zabrała się do ostrożnego odpakowywania prezentu i ujrzała tam Zmiatacza 5. W jej oczach pojawiły się łzy, a radość wręcz rozpierała jej serce. Wyjęła pospiesznie miotłę z opakowania i przytuliła ją jak starą przyjaciółkę, zapominając o świecie. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że przecież nic takiego nie zamawiała, a tata mówił, że będzie musiała nieco poczekać na nowy sprzęt, bo tymczasowo nie ma na to funduszy. Zaczęła szukać listu dołączonego do przesyłki i po przeczytaniu była w ogromnym szoku. Dopiero po dniu zabrała się za to by odpisać nadawcy.]


Cześć!

Czytając ten list jednak wiele się pomyliłam, my nie przeżyliśmy aż tak ogromnej przygody razem. To Ty dopiero miałeś PRZYGODĘ. Nie spodziewałam się takie obrotu spraw. Ta cała kobitka wydawała się całkowitą abstrakcją w szalonym lesie. Jak już wiesz i zdążyłeś zauważyć, nie dałam rady wytrzymać tego wszystkiego, ale Ciebie szczerze podziwiam.
Jednak mimo to, masz rację - CO CI DO CHOLERY ODBIŁO BY TAM WRACAĆ NA WŁASNĄ RĘKĘ?! Zdajesz sobie sprawę z tego, że mogło Ci się stać coś okropnego. Mógłbyś złamać coś, a co gorsza... ZGINĄĆ! Nawet nie chce sobie tego wyobrażać w jak wielkich tarapatach byłeś...
Już odchodząc od tego, cieszę się, że nic ci się nie stało. Nie wybaczyłabym sobie tego, bo w końcu sama też zgodziłam się na tą wyprawę. Dla mnie to wszystko wciąż wygląda jak jedna wielka bajka w mojej wyobraźni, ale byłeś tam, widziałeś to, więc jednak się zdarzyło.
Jeśli chodzi o to Twoje znalezisko... Kielich? "Ad cārī"? Nic mi nie przychodzi do głowy, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Jeśli chcesz się dowiedzieć, mogę zapytać o to jakiegoś nauczyciela, może będzie coś wiedział na temat tego kielicha i tej kobiety... A może w bibliotece? Obiecuje, że dam Ci znać jak tylko czego się dowiem.
Ja tak samo jak Ty, stwierdziłam, że ten temat powinien zostać na sam koniec listu i szczerze mówiąc... nie wiem. James! Proszę Cię! Nie masz mnie za co przepraszać! Sama zgodziłam się by tam pójść, sama wzięłam miotłę, sama jej dosiadłam niepotrzebnie, w sumie zdając sobie sprawę, że coś może się stać. To wszystko wina tego miejsca, w którym byliśmy. To ja ją zniszczyłam, nie Ty. Nie powinieneś dawać mi tak kosztownych i wartościowych prezentów. To jest dla mnie zbyt wiele... Muszę Ci to zwrócić! Przemyślałam to jednak i stwierdziłam, że zachowam miotłę, ale z drobnymi warunkami... Pierwszy z nich to obiecanie mi, że znajdziesz dla mnie czas i będziesz ze mną trenował. Drugi to przyjęcie mojego prezentu. Wiem, że nie umywa się do miotły, ale znam też wiele historii Huncwotów. Jesteście legendą Hogwartu, dlatego stwierdziłam, że to może być coś ciekawego do przetestowania, a ja raczej tego nie wykorzystam.
Daj mi znać jak się sprawdza i mam nadzieje, że pozostaniemy w kontakcie.


Nathalie Powell



[W niewielkiej paczuszce kształtu pudełka zapałek był Modulator Głosu - dowolnie zmienia głos mówiącego. Wystarczy przyłożyć je do ust i przywołać w myślach oczekiwany efekt.]
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Sob Kwi 07, 2018 4:31 pm
Zadałeś bardzo interesujące pytanie. A może na dziobie? Sama już nie wiem... będę musiała to sprawdzić. Koniecznie i wtedy na pewno się odezwę do Ciebie ze zwrotną odpowiedzią. Jak ja dawno nie zaglądałam do książek z zakresu biologii! Godryku! Nie skarżyła się, wygląda raczej na uspokojoną i najedzoną, więc wszystko gra. Jestem bardzo Ci wdzięczna za troskę wobec niej. Nie wydajesz się do końca zadowolony, a może to tylko ja odnoszę takie mylne wrażenie? Jakbyś chciał pogadać to... wiedz, że możesz na mnie liczyć napisać lub przyjść. Wiem, że pewnie lepiej otworzyć się przed takim Syriuszem, Remusem czy Peterem, ale mówię to tak w razie czego. W razie gdybyś chciał mieć... inną opcję?
Aż za taką złą mnie uważasz, Potter? Wstydziłbyś się! Ale dziękuję za pomysły, może kiedyś wykorzystam. Jak znowu mnie czymś zdenerwujesz, chociaż teraz przecież nie będziemy się za często widzieć. Z przyzwyczajenia pierwszego września wstałam wcześniej niż zwykle.
Co się stało z tym słownikiem? Chyba coś o nim słyszałam albo czytałam i pewnie byłby kochany, jakbyś się bardziej postarał, a nie lekceważył. Ja już znam to Twoje podejście do nauki. Siedem lat w jednym domu swoje robi, czyż nie? Żebyś się nie zdziwił, nie zapominaj, że tak poważna funkcja wymaga również wypełniania raportów, przepisywania różnych notatek... wątpię by wręczyli Ci pióro, które będzie samo za Ciebie wszystko pisało. Poza tym pamiętaj, że na początku masz staż i nie wezmą Cię przecież od razu do grupy pracującej w terenie. Czytaj, czytaj i uważaj na siebie. Na wstępnej rozmowie i na testach zwłaszcza. Spróbuj zapanować nad swoimi włosami i ubrać się elegancko.
Nie żebym się przejmowała czy coś, w końcu znając Twoją mamę zadba byś wyglądał jak człowiek a nie hipogryf po godzinnym tarzaniu się w błocie.

Lily


Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Pią Kwi 27, 2018 3:13 am
Przepraszam, jest mi teraz głupio. Rozumiem Cię, może nie tak doskonale jak powinnam, jak może chciałbyś bym Cię rozumiała. To był trudny czas, nie chcę nikogo tutaj tłumaczyć, tym bardziej siebie, ale nie było łatwo. Nadal w sumie nie jest. Jest mi przykro jak to wszystko się potoczyło.

Możliwe. Pamiętam jak książki z Waszej biblioteczki mnie pochłonęły - to był zupełnie inny świat. Odkrywanie czegoś, co było dla Was zwyczajne, sprawiło że stało się to dla mnie cennym wspomnieniem. Nawet nie wiesz jak bardzo cennym. Tylko nie bądź za pewny siebie, dobrze? Pamiętaj, że będą tam też inni! Ja... nadal targają mną wątpliwości, ale najpewniej spróbuję się najpierw dostać do szpitala Świętego Munga.
Obchodź się z nią ostrożnie. Kusi mnie by wyjaśnić Ci różnicę między zwyczajnymi książkami a magicznymi, mimo że zawartość zaczarowuje człowieka lepiej niż niejedno zaklęcie.

Lily





Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Sro Maj 23, 2018 1:22 am
Myślę, że w każdym z nas jest choć odrobina desperacji. Merlin dał radę, Twoja dłoń również. Teraz to ja samolubnie zwlekałam z odpowiedzią w ten jesienny czas. Wstyd mi, zaczynałam ten list wiele razy, ale za każdym razem mam wrażenie, że jest coś nie tak. To nie tak, że udaję że nic się nie stało, po prostu... czuję się zakłopotana? Zagubiona? Przerażona tą tajemniczą sferą? Wiem, że w tym wszystkim i ja nie jestem bez winy, może to właśnie to poczucie winy mnie zżera od środka i sprawia, że czuję, że nie powinnam poruszać tego tematu. Głupio mi, James. Przepraszam. Pytanie - czy ja się nadaję? Wiesz, myślę że we mnie samej jest sporo emocjonalnej niedojrzałości. Myślę, że boję się zranić bliskich mi ludzi, a w gruncie rzeczy to robię, co jeszcze bardziej mnie pogrąża. I to koło nie ma końca, zupełnie jak zapętlone zaklęcie, którego nie jesteś w stanie przerwać. Trudno mi mówić, czego konkretnie chcę, bo sama nie mam pojęcia. A Ty? Ty wiesz czego chcesz? Ja zaś, co zabawne, mam zupełnie odmienne wrażenie.
Przepraszam, że nie było mnie na pogrzebie. Tym trudniej mi to wszystko teraz pisać... czy mogłabym przyjść do Ciebie w najbliższym czasie? Pożegnać się... z Nią?
Niebo zdaje się płakać wraz ze mną.


Lily
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Wto Wrz 04, 2018 10:01 pm
Szanowny Panie,

jako członek grupy rekrutacyjnej pragnę zaprosić Pana do mojego biura znajdującego się na drugim piętrze Ministerstwa Magii na rozmowę kwalifikacyjną. Proszę zabrać ze sobą wszelkie dokumenty potwierdzające Pana wykształcenie i osiągnięcia oraz nie wnosić do wnętrza budynku niepotrzebnych, magicznych przedmiotów - wszystkie zostaną skonfiskowane przy wejściu do biura.

W liście została podana dokładna data i godzina. Jako mistrz gry proszę cię po prostu o stawienie się w Ministerstwie jak najszybciej - dodaj ten post do kolejki odpisów i poinformuj mnie kiedy będziesz chciał zacząć sesję. Twoje sesje związane z pracą prowadzić będzie Greg Avery.

Z poważaniem,
Bruno Longbottom

Pod podpisem widać pieczęć z symbolem Ministerstwa Magii.
Amelia Wright
Hufflepuff
Amelia Wright

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Sro Paź 31, 2018 10:16 pm
Już Szanowny Panie Jamesie Potterze,
Zdaję sobie sprawę, że niewiele pan (nie jestem pewna, jak tytułować, chyba nie mieliśmy okazji zamienić wielu słów w szkole, więc dziwnie byłoby tak po imieniu nagle, a jednak osiągnięta już pełnoletność nakazuje młodszym nabrania nieco szacunku, prawda?) wie o mnie, jednak moja rodzina znała pana matkę. Ta przemiła pani, którą nie raz widziałam w aptece moich rodziców podarowała mi niegdyś (w czasie, kiedy byłam jeszcze małym dzieckiem) uroczą bransoletkę z muszelek. Ich pochodzenia niestety nie znam, ale towarzyszyła mi ona przez długi czas letnich zabaw w dzieciństwie, aż po dziś dzień. Postanowiłam jednak, że te będą ostatnimi w których będzie mi ona towarzyszyła ze względu na bieg zdarzeń. Nie wiem, czy bransoletka ma jakieś istotne pochodzenia, czy też była bibelotem przywiezionym przez pana matkę z wakacji sprzed wielu lat. Wierzę jednak, a przynajmniej czuję potrzebę zwrócenia jej, by ktoś miał szansę się o tym przekonać. Do listu załączam więc bransoletkę oraz tegoroczny wakacyjny drobiazg - rysunek morza stworzony przeze mnie. Mam nadzieję, że ten gest będzie panu miłym.
Dziwnym z pewnością, ale w jakimś stopniu radosnym.
Pozdrawiam
Amelia Wright
Sponsored content

Merlin  - Page 2 Empty Re: Merlin

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach