Go down
Peter Pettigrew
Sztuka
Peter Pettigrew

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Nie Lis 19, 2017 9:55 pm
Zatrzymałem się krok za Ismael. Stała jak ostatnia kretynka, a mi, cóż, panika dawała o sobie znać. Szczególnie kiedy moje dłonie przykryły dwie dynie… a może to moje dłonie stały się dyniami? W pierwszym odruchu miałem ochotę je rozbić o ścianę, ale się powstrzymałem kilka centymetrów od jednej ze ścian dziupli. Najgorzej, bo raczej nie byłem w stanie rzucić w tej chwili na nie przeciwzaklęcia.
- Finite incantatem – odparłem w pośpiechu na dodatek. Nie miałem pojęcia, co zrobię, jeśli to nie zadziała. Blake dziwnie się zachowywała, robaki srały na nas czymś żrącym… Cuchnęło i chyba raniło dziewczynę. W tej chwili żałowałem, że nie rzuciłem na nią wzmocnienia, zamiast bawić się w eksperymentalne dyniowe zaklęcia. Zakląłem pod nosem, po czym wbiłem wzrok w Ismael.
- ISMAEL. MUSISZ BIEC. BIEGNIJ! – mówiłem do niej podniesionym głosem. Panikowałem. Co mogłem jeszcze zrobić? Cóż, niezależnie od tego, czy udało mi się pozbyć dyń z rąk, czy też miałem bulwy zamiast rąk, spróbowałem zarzucić sobie tego wstrętnego rudzielca na ramię i jakoś z nią uciec, mimo że sam w sobie nie dysponowałem jakąś super siłą jak Syriusz… Właściwie, byłem bez swoim Huncwotów przeciętnym nieudacznikiem, ale pozostawałem również Gryfonem, dlatego też nie wyobrażałem sobie, że ją tu zostawiam na pastwę tego robactwa. Miałem nadzieję, iż ten nierozważny czyn zrównoważy adrenalina czy cokolwiek… A może rzucone przeze mnie finite incantatem miało cofnąć pradawne zaklęcia obronne chroniące tego miejsca? Oj, to z pewnością byłoby aż nadto szczęścia jak na mnie.

| Miszczu, a PŻ mam sama ujmować? :o
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Nie Lis 19, 2017 9:55 pm
The member 'Peter Pettigrew' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Dice-icon
Result : 6, 6
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Sob Lis 25, 2017 7:07 pm
Zaklęcie zadziałało i dynie ponownie stały się twoimi dłońmi. Mogłeś poczuć jak dziwnie cię swędzą, ale nie było to raczej nic groźnego. Robaczków pojawiało się coraz więcej i podświadomie czułeś, że nie macie za dużo czasu. Dziewczyna spojrzała na ciebie nieprzytomnie, jakby nie rozumiejąc, co ty do niej mówisz. Kiedy ją chwyciłeś i zarzuciłeś na ramię, poczułeś niesamowity ból po tej części ciała. Cóż, może Ismael nie była przy kości, ale ty za to byłeś dość szczupłym chłopakiem, który za wiele z ciężarami nie miał do czynienia. Udało ci się, pomimo bólu, przeniosłeś Ismael ten kawałek i oboje znaleźliście się na zewnątrz. Kilka owadów wyleciało za wami, lecz reszta się wycofała, nie zamierzając was ścigać. Otaczała was ciemność, wiatr ruszał drzewami i krzewami, a księżyc pozostawał niewidoczny, zasłonięty przez leśne korony.

Ismael Blake: -10 PŻ
Peter Pettigrew: -15 PŻ

/Dokładnie tak.
Peter Pettigrew
Sztuka
Peter Pettigrew

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Nie Lis 26, 2017 6:18 pm
Zero konkretnego materiału na artykuł, ani tym bardziej zdjęć, ani jakichkolwiek innych plusów z tej całej wyprawy nie byłem w stanie wyciągnąć. No, z wyjątkiem może ponadczasowego zaklęcia finite incantatem, które jakimś cudem udało mi się rzucić na swoje obdyniowane…? dłonie.
Prawdę powiedziawszy, stałem osłupiały i patrzyłem się na nie, jak gdybym miał przed oczami jakąś fatamorganę. Najwyraźniej naprawdę nie wierzyłem we własne możliwości, a tu patrzcie! Rzuciłem poprawnie, bezbłędnie zaklęcie! Mogłem poruszać palcami!
Tylko że ta radość nie mogła trwać długo. Insekty nie dawały o sobie zapomnieć, zaś szok Ismael stojącej twardo niczym posąg… Wiadomo, łatwo nie było. Miało być jeszcze gorzej, o czym nie myślałem przez chwilowy, jednorazowy sukces.
Kiedy dźwignąłem Blake na swoje ramię, nie obyło się bez pulsującego bólu. Nie wiem, czy to nadwyrężenie jakiegoś mięśnia, czy ten paskudny jad, ale jakoś udało mi się opuścić tę przeklętą dziuplę. Nie wiem, co w ogóle w niej robiliśmy! Nie wiem, co tam w ogóle szukaliśmy?!
Cała ta wyprawa była jedną wielką porażką. Przedzierałem się niezdarnie przez otaczający nas las. Było ciemno, nic nie widziałem, zaś dziewczę cholernie mi ciążyło. Obawiałem się jednak, iż kiedy będę chciał rzucić lumos, moja towarzyszka osunie się na ziemię i już jej nie podniosę. Ponadto, światło mogło ściągać na nas jeszcze inne insekty, prawda? Postanowiłem więc jak najdłużej, ile tylko dam radę iść, nie przewracając się, przed siebie, by dojść do jakiejś drogi czy rzeki choćby. Może gdybyśmy zmyli z siebie to gówno, Ismael poczułaby się lepiej, zaś te małe bestie dałyby nam spokój?
Tymczasem próbowałem też odebrać od niej jakieś sygnały przytomności, powtarzając jej imię… Obawiałem się najgorszego – że mogę właśnie targać ze sobą trupa, ale robota w Proroku nie mogła być aż tak, aż tak niebezpieczna, prawda? Wciąż to sobie powtarzałem, jednakże ta cała przygoda już dawno zostawiła za sobą miano bezpiecznej. Teraz to była totalna rozpierducha. Ach…
W końcu nie mogłem już więcej. Położyłem ją pod drzewem.
- Episkey – odparłem, machnąwszy różdżką w jej kierunku. –  Ismael? – pytałem po tym, uderzając ją lekko po prawym policzku. Musiała uciekać na własnych nogach. Musiała mi pomóc… Przecież co dwie głowy, to nie jedna.
Oprócz tego nasłuchiwałem. Nie wiem, na jakie odgłosy czekałem, ale z pewnością nie na szelesty małych skrzydełek.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Nie Lis 26, 2017 6:18 pm
The member 'Peter Pettigrew' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Dice-icon
Result : 3, 5
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Nie Gru 03, 2017 1:23 am
Poczułeś, że twoje ciało nie wytrzyma zbyt długiego dźwigania Ismael. Nie byłeś człowiekiem przystosowanym do noszenia takich ciężarów, zwłaszcza przez tak długi czas. Mięśnie zaczynały odmawiać ci posłuszeństwa i chyba słyszałeś jak coś strzeliło. Szedłeś powoli, nie będąc w stanie zmusić się do większego wysiłku, ale za to łatwiej było ci wyczuć podłoże i ewentualne przeszkody. Nadal na tobie i na twojej towarzyszce było kilka robali, ale raczej niegroźnych, nie za specjalnie odczuwaliście ich obecność. Ismael reagowała z wyraźnym opóźnieniem. Ciało właściwie ześlizgnęło się z twojego ramienia, bo sam już nie byłeś w stanie wykonywać prawidłowych gestów.  Nawet trzymanie różdżki sprawiało ci problemy, ale zaklęcie na szczęście zadziałało i duża część niewielkich zranień zniknęła. Spojrzała na ciebie nieprzytomnie, jakby nadal nie miała kontaktu z rzeczywistością i coś mruknęła pod nosem.  Nasłuchiwałeś i nasłuchiwałeś, ale jedynie co słyszałeś to szelest liści i odgłosy nocnych stworzeń. Niczego nie byłeś w stanie dostrzec w tych ciemnościach, wszystko zdawało się zlewać w jedną całość.


Peter Pettigrew: -8 PŻ
Ismael Blake: +10 PŻ
Peter Pettigrew
Sztuka
Peter Pettigrew

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Pią Gru 15, 2017 9:13 pm
Byłem zmęczony i zaczynało nade mną dominować przeczucie, że to nie skończy się dobrze. Ulgi nie przyniosła mi nawet poprawa stanu Ismael. Otóż, rzucałem poprawnie zaklęcia na prawo i lewo niczym bohater, może nawet lepiej niż Syriusz z Jamesem razem wzięcia, ale nie czułem satysfakcji. Raczej fart, a wraz z nim towarzyszyło mi przeświadczenie, że ten fart niebawem się skończy i dopiero potem poznam smak bólu i prawdziwej porażki.
Byłem praktycznie sam, bez przyjaciół w środku ciemnego lasu. Ismael bardziej nie było niż była, umierała chyba, ja zaś nie miałem pomysłów, co teraz. Nie miałem siły jej nieść, zostawić jej nie mogłem, a nawet gdybym miał ją nieść czy zostawić, to nie miałem zielonego pojęcia, w którą stronę powinienem iść. Ciemność i znacznie niższa temperatura w porównaniu z dniem nie pomagały, wręcz przeciwnie. Przez otaczający nas mrok zaczynałem schizować, strach udzielał mi się w znacznie większym stopniu niż normalnie. Podchodził pewnie pod stan paniki i nic nie zmieniał. Nawet, jeśli uduszę się tu i teraz z powodu obezwładniającego mnie strachu, nikt tego nie dostrzeże, nie przybędzie na ratunek… Czy ktoś w ogóle wiedział, że tu jestem wraz z Ismael? Czy ten typ wysłał nas na pożarcie leśnym bestyjkom?
O, nie! O, NIENIENIENIENIEIE! To nie mogło się skończyć jakoś tragicznie. Nie mogło, a ja zamierzałem to jakoś powstrzymać za pomocą własnego obuwia? Cóż, but zdjęty, różdżka w pogotowiu… Chciała najwyraźniej rzucać zaklęcia, mimo że ręka mi drżała. Machnąłem kilka razy niezobowiązująco na uspokojenie, po czym zacząłem się zastanawiać nad miejscem odpowiednim do przeniesienia. Tylko, niestety, im dłużej myślałem, tym bardziej nie miałem pojęcia. Postanowiłem ostatecznie, cóż, przenieść się na ulicę Pokątną. Chyba to właśnie ona, ostatnimi czasy, była mi najbliższa. Codzienne spacery do pracy i te sprawy…
- Portus – odparłem skupiony wyraźnie i dobitnie, celując różdżką w zdjętego przez siebie buta. Podczas rzucania zaklęcia, myślałem intensywnie o Pokątnej, bo naprawdę wydała mi się super miejscem, jakże odmiennym od otaczającej nas głuszy. Żadnego dźwięku cywilizacji, jedynie zwierzątka i szmer liści. Ugh. A ulica Pokątna była niczym dom.
Nie wiem, czy udał mi się świstoklik, czy też nie, ale spojrzałem na Ismael. Nie wyglądała wcale jakoś szczególnie lepiej. Moje zaklęcie nieco ją uzdrowiło, ale nadal potrzebowała lekarza.
- Ismael? Słyszysz mnie? – zapytałem niepewnie już. Musiałem jakoś zrobić tak, by jej dłoń i moja jednocześnie złapała za buta. Inaczej, albo ja tu zostanę, albo ona.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Pią Gru 15, 2017 9:13 pm
The member 'Peter Pettigrew' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Dice-icon
Result : 2, 1
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Pon Gru 18, 2017 2:48 am
Zaklęcie się nie udało, but nie zmienił się w świstoklika, może tylko stał się jaśniejszy. Ismael reagowała dość niemrawo. Spojrzała na ciebie ponownie nieprzytomnym wzrokiem i znowu coś tam mruknęła pod nosem. Oboje złapaliście za buta i... nic. Bez zmian. Ismael po jakimś czasie, nie wiedząc czemu, zapadła w sen, miękko lądując na trawie. Jeśli użyłeś w końcu zaklęcia Lumos i dobrze się rozejrzałeś, mogłeś zauważyć ścieżkę.


Ismael Blake: zapadła w sen, który skończy się wraz z eventem.
Peter Pettigrew
Sztuka
Peter Pettigrew

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Pon Gru 25, 2017 3:15 am
Macanie buta na nic się zdało. Choć niby coś tam zabłysło, zrodziło we mnie nadzieję i ogólnie podniecenie, że to już koniec mąk, to, o!, ja tu wciąż byłem, Ismael również, podobnie jak mój but. Pacnąłem na tyłek i włożyłem go z powrotem na nogę z niemałą pogardą. Owszem, przez większość czasu dobrze mi służył i w ogóle, pozwalając mi chodzić, nie raniąc mi nóg i chroniąc przed wstrętną leśną ściółką, ale… Ugh! Po prostu miałem nadzieję, no. Popsuł ją.
Westchnąłem bezradnie. Co ja mogłem zrobić? Ismael chyba straciła przytomność, bo martwa nie była. Coś ta wyczułem jej oddech... Sprawdziłem nawet tętno. Tylko że nie mogłem jej dźwigać, zaś samej tu też nie mogłem jej zostawić. Pożarły by ją te małe bestie. Albo to większe. Właśnie, czy w tym lesie można było spotkać wilki? Albo jakieś jelenie? Cóż, nie chciałbym się spotkać z takim prawdziwym jeleniem. James to James, taki oswojony łoś, a bestia to bestia.
Rozejrzałem się wokół podejrzliwie. Co, jeśli właśnie jedną z tych gałązek nie była gałązka, ale kawałek obfitego rogu? Zadrżałem i też zamarłem w bezruchu, bo miałem niemałe wrażenie, że dostrzegłem coś, jakby przestrzeń, taką jakby nieoficjalną drużkę.
Uniosłem odruchowo rękę i rzuciłem lumos, by na moment oświetlić sobie te okolice. Było ciemno, więc to równie dobrze mogła być jaka a la fatamorgana, inaczej: mroczki przed oczami. Ale nie! To na serio była jakaś ścieżka, co dało mi kolejne iskierki nadziei. Mogłem nią pójść, mogła gdzieś mnie doprowadzić… ale Ismael – przypomniało mi się o niej, kiedy na nią skierowałem swoją różdżkę.
- Nox – szepnąłem, jakbym mógł ją zbudzić światłem czy wymawianiem zaklęciem. W sumie dobrze by się stało, gdyby właśnie tak to się potoczyło, ale raczej i tak nie było na to nadziei, dlatego też zacząłem zastanawiać się, jak mogłem ją nieść, by za bardzo się nie namęczyć. Miałem teraz z kolei wrażenie, że szukam rozwiązania nieistniejącego, ale przypomniało mi się o jednym z podstawowych zaklęć. Kolejnym. To trochę przypominało mi o tym, że powinienem był bardziej się skupiać na tym, co najłatwiejsze i najnudniejsze, w trakcie nauki w Hogwarcie.
- Wingardium leviosa! – rzuciłem, kierując różdżkę w kierunku Ismael. Wykonałem przy tym charakterystyczny ruch dłonią, który dręczył mnie przez kilka dobrych miesięcy podczas edukacji ciężką sztuką opanowania. Przydały się te męki. Teraz mogłem lewitować nieprzytomną Ismael przed sobą, gdzie tylko chciałem, a tym samym ruszyć się z tego przeklętego miejsca.
Wstałem z ziemi – nazbyt dziarsko jak na swój stan i te wszystkie poprzednie porażki – i ruszyłem przed siebie, z mknącą w powietrzu Ismael. Nigdy nie bawiłem się raczej tak wielkim obiektem, który na dodatek non stop zmieniał punkt ciężkości, dlatego też nieco podrapałem ją już na starcie gałązkami. Na szczęście nie uderzyłem jeszcze w żaden pień. Nie wiedziałem przy tym, ile czasu minie, nim to w końcu nastąpi. Chwilowo szedłem ścieżką i się nie poddawałem, a nawet ratowałem koleżankę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Wto Sty 02, 2018 4:15 pm
Niczego takiego nie zauważyłeś. Nie było żadnego rogu, nie było także żadnych odgłosów, które mogłyby świadczyć o tym, że jest inaczej i rzeczywiście jakieś większe stworzenie czyha tam w mroku na ciebie i twoją towarzyszkę. Noc była w miarę spokojna, na szczęście nie padało, a temperatura, jak to w lato, była całkiem wysoka jak na te warunki. Lumos rozbłysło a ścieżka się ukazała twoim oczom. Światło w końcu zostało przez ciebie zgaszone, a ty mogłeś rzucić Wingardium Leviosa, które na szczęście się udało. Co prawda, nie było to takie łatwe jak początkowo zakładałeś, gdyż podnoszenie przedmiotów to jedna sprawa, podnoszenie ludzi... cóż, druga.  Lewitowanie Ismael w odpowiednią stronę zajęło ci trochę czasu, jako że wykonywanie ruchów różdżką, w tym kierowanie właściwie samymi ubraniami w których była Blake, szło ci dość topornie.  Jakoś wykonywałeś kolejne ruchy, co prawda mało co widziałeś, ale się sprawdzało, o ile patrzyłeś pod nogi.
W końcu po dłuższym czasie, gdy już nie czułeś stóp i przynajmniej raz się o coś przewróciłeś, znalazłeś się wraz z Ismael w okolicach rzeki.


Peter Pettigrew: -8 PŻ

[z/t dla Petera i Ismael]
Sponsored content

Dziupla w Starym Drzewie - Page 3 Empty Re: Dziupla w Starym Drzewie

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach