Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Polana Nadziei

Pon Wrz 04, 2017 11:08 pm
Polana Nadziei 74e56abd2289c21ec6c108fb9b8cc251

Polana jest całkiem zarośnięta, znajduje się tutaj więcej trawy i chwastów niż kwiatów, ale nazwa pozostała; jest nawet wyryta w korze najbardziej widocznego drzewa. Nie wiadomo czy zostało to zrobione kamieniem czy różdżką. Można tutaj znaleźć różne, czasem i bardzo rzadkie gatunki roślin używanych do eliksirów, ale także do narkotyków.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Sro Wrz 13, 2017 9:16 pm
Ciężko byłoby powiedzieć, że była zachwycona faktem, iż musiała spędzać czas z dziewczyną. Właściwie to nawet nie miała ochoty wybierać się do tamtego domu. Wolałaby zostać w Malfoy Manor i powłóczyć się po ogrodzie z farbami i płótnem.
Pomysł z muzeum też wydawał jej się kiepski. Właściwie to nie jej mama miała tam coś do załatwienia więc niechętnie ruszyła za koleżanką. Cóż, nie miała za bardzo wyboru, pomysł okazał się jednak całkiem dobry. Miały cały dzień, a informacje jakie zdobyły, spowodowały, że Erin nawet zaczęła się cieszyć że splotu wydarzeń jakie je tu doprowadziły. Wypytawszy mężczyznę o jak najwięcej szczegółów ruszyły do lasu.
Po nie najkrótszym marszu znalazły się na całkiem ładnej polanie. Ktoś, kto spojrzałby na nią z pewnością nie nazwałby jej ładna, Erin jednak widziała w niej potencjał. Patrzyła na takie rzeczy pod kątem namalowania, bądź narysowania tego, a polana nadawała się idealnie. Szkoda, że dziewczyna nie miała ze sobą szkicownika. Właściwe nie miała nic prócz różdżki.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Sob Wrz 16, 2017 3:05 am
Obie jakoś sobie poradziłyście z dostaniem się do lasu, a także z przejściem jego sporego kawałka. Co prawda, zdarzyło wam się zgubić po drodze ścieżkę, ale w końcu waszym oczom ukazała się polana. Nie było to jakieś szczególne miejsce, właściwie bardziej dzikie niż zapierające wdech w piersiach, ale coś w nim ujrzałaś, Erin. Jako że nie radziłaś sobie najgorzej z zielarstwa, a eliksiry szły ci nawet bardzo dobrze, mogłaś rozpoznać, co niektóre gatunki roślin tutaj rosnące. Ty, Charlotte, widocznie miałaś z rozpoznawaniem tej całej zieleniny problem, w końcu zielarstwo nie było czymś, co cię fascynowało, nawet jeśli do końca swej edukacji kontynuowałaś eliksiry. Coś ci tam świtało, ale nie do końca wiedziałaś z czym.
Erin, nieopodal ciebie rosła niezapominajka leśna, często używana do prostszych eliksirów, w tym do dość słabych zamienników eliksiru prawdy. Mogłyście iść dalej, mogłyście się wrócić, a mogłyście zostać i nacieszyć się tą ciszą i niezwykłymi roślinami. W końcu było jeszcze sporo czasu.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Pon Wrz 18, 2017 10:17 pm
Prócz, jej zadaniem, cudownego krajobrazu, dziewczyna dostrzegła wiele przydatnych roślin. Aż się prosiły o zerwanie i wrzucenie do kociołka.
Zrobiła krok w prawo i kucnęła przy kilku niezapominajkach. Szkoda, że nie ma ze sobą nic prócz płaszcza i niewielkiej torby. Co prawda w płaszczu były spore kieszenie, a torba też coś mogą pomieścić, ale  nie będzie mogła tam włożyć dużo, nie chciała zniszczyć roślin. Zerwała niezapominajki i delikatnie umieściła w kieszeni płaszcza.
Ruszyła spokojnie w głąb polany i rozglądała się za jakimiś ciekawszymi okazami roślin. Może uda jej się znaleźć coś, co wcale nie tak łatwo dostać nawet jeśli się to kupowało, a nie zbierało samemu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Czw Wrz 21, 2017 6:37 pm
Spokojnie i bez większych przeszkód zerwałaś niezapominajki leśne, które następnie umieściłaś w kieszeni płaszcza. Kilka z nich z niej ciekawsko wyglądało, ale nie zapowiadało się na to, że miały wypaść. Gdy tak się rozglądałaś i szukałaś innych, znanych ci roślin, w oczy rzuciła ci się waleriana oraz rdest dalej. Idąc dalej, przed siebie mogłaś natrafić na mnóstwo niebieskich i różowofioletowych kwiatów, których niestety nie potrafiłaś rozpoznać. Było cicho i spokojnie, choć ptaki co jakiś czas przerywały ciszę swoim śpiewem. Z tego miejsca potrafiłyście dostrzec też drzewo na którym widniała nazwa polany. Charlotte, również postanowiłaś spróbować coś zebrać i tym sposobem twoje dłonie natrafiły na trującą roślinę, która sprawiła, że na twojej skórze zaczęły pojawiać się fioletowe plamy. Nie wyglądało to najlepiej.


Charlotte Macmillan: -5 PŻ

Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Czw Wrz 21, 2017 8:23 pm
Spokojnie chodziła po polanie i zbierała zioła. Do drugiej kieszeni włożyła trochę rdestu i waleriany. Cały czas powoli zbliżała się do jednego z większych drzew. Zdawało jej się, że coś jest na nim wykryte. Po pokonaniu niewielkiej odległości, mogła już rozczytać litery i uśmiechnęła się do siebie. Całkiem ładna nazwa. Ale czy polana napełniała ją nadzieją? Chyba nie. Czuła raczej spokój i pogodę ducha.
Po drodze zaciekawiły ją kwiaty, których było tu całkiem sporo. Niebieskie i fioletowe, na próżno jednak szukała ich w swojej pamięci. Mogły to być zwykle chwasty, ale kto wie, może to jakieś zioła, których jeszcze nie zna? Ostrożnie się do nich zbliżyła i zerwała je. W przeciwieństwie do koleżanki, była dużo bardziej ostrożna. Nieznane rośliny zerwała, łapiąc je przez materiał sukienki i ostrożnie łożyła do torebki, zaraz pod chusteczkami.
Dalej szła w stronę drzewa, co jakiś czas się odwracając. Dobrze robiła bo po chwili dostrzegła swoją towarzyszkę, patrząca na własną dłoń. Widząc co się dzieje, szybko zawróciła i stanęła obok. Wyciągnęła różdżkę i wycelowała w jej dłoń.
- Episkey. - Miała nadzieję, że to zadziała. Jeśli nie, będą musiały szybko znaleźć jakiś strumień albo rzekę, żeby przemyć rękę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Czw Wrz 28, 2017 3:21 pm
Rdest i waleriana również bez najmniejszego problemu wylądowały w twojej kieszeni, Erin, choć już w drugiej. Powoli zaczynało ci brakować miejsca. Nieznane ci rośliny nieco stawiały opór, ale w końcu i one zostały przez ciebie zabrane. Trochę pobrudziły ci sukienkę. Charlotte, ty w tym czasie czułaś jak zaczyna ci się kręcić w głowie, jak ledwo jesteś w stanie ustać, dlatego też usiadłaś, nie mogąc dłużej wytrzymać. Zaklęcie rzucone przez ciebie, Erin, nie zadziałało. Fioletowe plamy zaczęły swędzieć Charlotte - pojawiło się też ich więcej.


Charlotte Macmillan: -8 PŻ
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Pią Wrz 29, 2017 4:36 pm
- No i po co ruszasz coś czego nie poznajesz? - Pokręciła głową z niedowierzaniem. To przecież to podstawy Ona sama wobec roślin jakich nie znała i nie była co do nich pewna starała się utrzymać jak największe środki ostrożności.
Złapała dziewczynę pod ramię, klnąc na swoje buty na obcasie. Co prawda nigdy nie miała problemów w poruszaniu się w nich, nawet w takich warunkach jakie oferował las, zdecydowanie jednak łatwiej byłoby ciągnąc dziewczynę za sobą w płaskim obuwiu.
- Wstawaj. Trzymaj sie mnie, idziemy poszukać jakiejś wody, trzeba to szybko umyć. - Nie miała wiele siły, ale na tyle by podciągnąć koleżankę dała radę znaleźć. Później utrzymanie jej już na stojąco było łatwiejsze niż podnoszenie jej ciała. Oparła ją sobie o bark i złapała w talii. Tak chyba mogły już iść. Powoli ruszyła, torując sobie drogę między zaroślami. Kierowała się w stronę drzewa. Z przeciwnej strony przyszły i wiedziała, że nie znajdą tam wody, więc zostało iść przed siebie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Czw Paź 05, 2017 1:01 am
Charlotte nie odpowiedziała na twoje pytanie, zdawała się zresztą nie być w stanie mówić, przez to, co działo się z jej ręką. Buty na obcasie zdecydowanie utrudniały ci chodzenie, zwłaszcza, że byłyście w lesie, a w niektórych miejscach ziemia była miękka - za miękka. Poradziłaś sobie ze złapaniem swojej koleżanki; na korzyść przemawiało to, że była przytomna i poruszała się jako tako o własnych siłach, choć twoja budowa i sprawność fizyczna nie była zdecydowanie na poziomie wybitnym. Nawet nie była na powyżej oczekiwań. Charlotte stała posłusznie i obie, choć powoli, ruszyłyście w miarę prosto, choć na drodze było mnóstwo zarośli, na szczęście nieszkodliwych. Szłyście i szłyście, aż poczułaś, Charlotte, jak ręka zaczęła cię jeszcze bardziej swędzieć, więc nie mogąc wytrzymać, zaczęłaś się drapać. Gdzieś niedaleko coś błysnęło, coś niesamowicie błyszczącego.
Charlotte, z niektórych fioletowych plam zaczęła się sączyć krew.


Charlotte Macmillan: -10 PŻ



Erin, rzuć kością do pojedynku.

1-4: nie usłyszałaś niczego.
5-6: usłyszałaś i zobaczyłaś coś (zgłaszasz się wtedy na PW MG).
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Sob Paź 07, 2017 4:37 pm
No ładnie, cudownie wprost... Była zła, zła na siebie. Nie powinna spuszczać jej z oczu. Ale skąd mogła przypuszczać, że starsza koleżanka będzie tak głupiutka?
Zła na dziewczynę. Po co ruszała nieznane zioła? To nie stokrotki żeby sobie je zbierać i wianki pleść.
Westchnęła zrezygnowana, no nic, trzeba to umyć. Nie było łatwo i nie raz musiała się zatrzymywać i poprawiać buty, czy koleżankę na ramieniu, bo ta się zsuwała, ale jakoś przesuwały się do przodu. Jak widać zbyt wolno. Zauważyła, jak się drapie i uderzyła ją w dłoń, jakby karciła niegrzeczne dziecko, które próbuje dotknąć rozgrzanego czajnika. Krew nie była dobrym znakiem.
Zauważyła ten blysk i na moment odwróciła wzrok od ręki Charlotte. Próbowała dojrzeć co to jest i nawet skierowała się w tamtą stronę. Była ciekawa, ale nie zapomniała też o zawieszonej na niej ramieniu dziewczynie. Wciąż ją podtrzymywała i poruszała się na tyle wolno, by mogła za nią nadążyć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Sob Paź 07, 2017 4:37 pm
The member 'Erin Malfoy' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Polana Nadziei Dice-icon
Result : 4
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Czw Paź 12, 2017 2:54 am
Charlotte, co jakiś czas, powstrzymywała się od drapania, choć wyraźnie nie była zadowolona, na dodatek byłaś młodsza i zwracałaś jej uwagę, a ona nic nie mogła przecież poradzić, że tak bardzo ją to swędziało. Kiedy Erin odwróciła od ciebie wzrok, Charlotte, ponownie wróciłaś do przerwanej czynności, czując niewyobrażalną ulgę z tego powodu, choć nie przynosiło to ukojenia i polepszenia twojej sytuacji, wręcz przeciwnie. Nie byłyście w stanie w tej odległości dostrzec, co też takiego się tam znajduje, a im więcej kroków stawiałyście, tym bardziej zdawało się wam, że koniecznie musicie sprawdzić, co też takiego to jest. Ani ty, Erin, ani ty, Charlotte, nie usłyszałyście jak coś lub ktoś skrada się w waszą stronę. Kilka całkiem sporych motyli wystrzeliło w powietrze, a z zarośli wyskoczyło na was coś, co przypominało poruszającą się górę włosów posklejanych błotem, listkami i małymi gałązkami. Śmierdziało niesamowicie, wydało z siebie też dziwny warkot, kiedy tylko was dotknęło.


Charlotte Macmillan: -7 PŻ, gorączka
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Nie Paź 15, 2017 10:25 pm
No i co ona miała robić? Niby to o a była młodsza, a miała wrażenie, że niańczy kilkuletnią córkę sąsiadki. Nieświadomie zboczyła trochę z trasy i kierowała się teraz nie do końca w stronę drzewa, bardziej tak pod kątem, powoli zbliżając się do błyszczącego przedmiotu.
Znów uderzyła koleżankę w dłoń, gdy zauważyła, że się drapie. Za jakie grzechy, na Merlina!?
Zdawało jej się, że już dostrzega zarys przedmiotu gdy z krzaków coś wyskoczyło. Odruchowo się cofnęła i pociągnęła za sobą dziewczynę.  Starała się nie dopuścić do kontaktu z tym czymś, jednak o ile nad swoim ciałem mogła panować w stu procentach, to nie miała tej wygody z ciałem Charlotte. Dziewczyna jednak wydawała się bardzo,iej zaabsorbowana swoją ręką i próba dodrapania się do kości. Erin zacisnęła zęby i zmarszczyła brwi, słysząc blisko warkot, wydobywający się z gardła stworzenia.
Szarpnęła koleżankę i szybkim ruchem wyciągnęła przed siebie różdżkę. Ona pewnie nie będzie teraz w stanie się bronić, więc Erin musiała ogarnąć to za nie obie.
- Expelliarmus! - Liczyła, że odepchnie w ten sposób stworzenie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Nie Paź 15, 2017 10:25 pm
The member 'Erin Malfoy' has done the following action : Rzuć kością


#1 'Pojedynek' :
Polana Nadziei Dice-icon
#1 Result : 6

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :
Polana Nadziei Dice-icon
#2 Result : 1
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Pią Paź 20, 2017 2:19 am
Kupa ruszających się włosów i brudu charknęła i najwyraźniej nie spodobało się jej to, co robiłyście, zwłaszcza ty, Erin. Charlotte krzyknęła z zaskoczenia i upadła na ziemię, czując jak zaraz od tych wszystkich emocji zemdleje. Co zaś tyczyło się tajemniczego stworzenia to po twoim nieudanym zaklęciu wysunęło niezwykle owłosioną rękę zakończoną nienaturalnie długimi paznokciami.
- Nie... patyk nie... - przemówiło chrapliwie i warknęło ostrzegawczo, podskakując w miejscu. - Magim ty nie patyka tu. Be be.
Charlotte w końcu zemdlałaś, choć twoja ręka była w naprawdę paskudnym stanie. Oprócz tego, że stała się cała fioletowa to jeszcze sączyła się z niej krew.

Sponsored content

Polana Nadziei Empty Re: Polana Nadziei

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach