Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Ollivander Empty Ollivander

Wto Wrz 03, 2013 9:01 pm
Sklep Ollivandera – sklep założony 382 lata przed naszą erą w Londynie przy ulicy Pokątnej. Kierowanie nim przekazywano w rodzinie Ollivanderów z pokolenia na pokolenie. Oczywiscie sprzedawane sąw nim różdżki.
Sahir Nailah
Oczekujący
Sahir Nailah

Ollivander Empty Re: Ollivander

Wto Maj 12, 2015 9:26 pm
Bellatrix, jakże miła i uprzejma, odprowadziła cię do hotelu i zostawiła cię samego, a sama zniknęła - nie chciałeś wiedzieć, gdzie poszła i co będzie teraz robić - byłeś padnięty i nie miałeś na nic siły - z soboty zrobiła się środa, a jutro miałeś dopiero wracać do szkoły - jeszcze dzisiaj powinieneś wyjść na ulicę Pokątną i kupić sobie różdżkę, przecież nie wrócisz bez niej, tak po prostu... ciekawe, jak daleko zabrnęli tam ze śledztwem i co się tam teraz działo... och, naprawdę cię to interesuje? Czy może myślisz tylko o tym... nie, sam nie wiem, o czym myślisz - żebyś ty sam wiedział, gdzie się w tej pieprzonej plątaninie odnaleźć, to byłoby o połowę łatwiej. Niestety - nie wiedziałeś.
Przeleżałeś w bezruchu wiele godzin - chyba za dużo, bo powoli zaczynała dochodzić siedemnasta, kiedy wreszcie sobie uświadomiłeś, że cienie na suficie zaczynają się powiększać, a słońce zmienia swój odcień na czerwień - podniosłeś się, cały obolały, rozglądając się po pustym pomieszczeniu - nie dali ci nawet czasu zabrać swoich rzeczy ze szkoły, a potem trzymali w areszcie do czasu rozprawy, cudownie po prostu... Podniosłeś się i poszedłeś wziąć szybki prysznic - jak miło, że dawali tutaj ręczniki i mydło... Wyszedłeś na zewnątrz licząc na to, że Ollivander będzie miał jeszcze otworzony swój sklep - nie miałeś pewności, kiedy jutro zamierzali cię eskortować, tak samo ja nie miałeś żadnej pewności, kto dzisiejszego dnia zamierzał cię pilnować... ale najwyraźniej nie pilnował nikt - nie rozumiałeś tylko, dlaczego opłacili hotel, skoro mogłeś pójść do swojego domu - najpierw jednak - sklep Ollivandera.
- Dzień dobry... - Wymruczałeś cicho, zamykając za sobą drzwi, które potrąciły zawieszony u ich szczytu dzwoneczek, posyłając w mętną ciszę charakterystyczny, miękki dla ucha dźwięk - tak jak podejrzewałeś - zdążyłeś w ostatniej chwili, bo Ollivander wypadł zza jednej z półek mówiąc, że miałeś szczęście, bo właśnie chciał zamykać - nie żeby cię to dziwiło...
Tak i zaczęła się na nowo monotonna próba dopasowania do Ciebie różdżki - już wcześniej, kiedy byłeś tutaj za pierwszym razem, był to nie lada problem, a teraz wszystko poplątało się jeszcze mocniej - zwłaszcza, że wcale nie miałeś ochoty tego robić, czułeś się mimo wszystko... jakbyś podświadomie nie chciał żadnej różdżki. Czułeś, całkowicie już świadomie, że chcesz odzyskać swoją starą różdżkę, z którą tyle przeszedłeś... Różdżki byli jak ludzie. Jak twoi najlepsi przyjaciele - widziały wszystko i przeżywały wszystko razem z tobą, często się sprzeciwiając i idąc własnymi torami...
Wreszcie jednak udało się jedną dobrać: różdżkę z Wierzby, wierzby płaczącej, z której bardzo dawno ponoć nikt nowej nie robił, jak pan Ollivander powiedział, a w niej - krew bruxy... poczułeś przyjemne ciepło, ciarki, które przesunęły się po twojej ręce, gdy różdżka, zupełnie jakbyś przebudził ją z wiekowego snu, zetknęła się z twoimi plecami, przebiegając energią po twojej skórze i wydłużając mimowolnie twoje kły - nowa przyjaciółka, tak? Kolejna ze swoimi humorkami, która ciążyła w ręce, wręcz szepcząc do ciebie o nowej odpowiedzialności, jaką będziesz musiał dźwigać na barkach, wchodząc w jej posiadanie...
Lecz spokojnie - ona spisze cały twój rachunek sumienia na sobie samej.
Wyryje je w drewnie.
Przesunąłeś kciukiem po runach wyrzeźbionych na jej rękojeści, zastanawiając się, co też mogą oznaczać... chyba będziesz musiał pogrzebać w bibliotece po powrocie i zbadać, z kim masz do czynienia... oprócz tego, że z kimś niebezpiecznym.
Uważaj na nią - Zostało ci powiedziane - To bardzo zdradziecka, żądna krwi różdżka...
Zdradziecka? Nie tolerowałeś zdradzieckich narzędzi w twoich dłoniach.
Ma być posłuszna Tobie i tylko tobie.
Zapłaciłeś Ollivanderowi i opuściłeś sklep.
[z/t]
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Ollivander Empty Re: Ollivander

Czw Maj 14, 2015 2:13 pm
Rachunek:

Sahir Nailah:
1x Różdżka (Płacząca Wierzba, Krew Bruxy, 14 cali)

Razem: 8 galeonów i 14 knutów
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Ollivander Empty Re: Ollivander

Sro Lip 26, 2017 1:17 pm
Lipcowe promocje zawitały również do Ollivandera, który pomagał wybrać różdżki młodym czarodziejom, którzy zdecydowali się nie robić zakupów na ostatnią chwilę. Oczywiście wśród klientów dominowali przyszli pierwszoroczni, którzy wybierali swoją pierwszą różdżkę. Wśród klientów byli również dorośli, których różdżka została uszkodzona lub nie została prawidłowo dobrana i decydowali się na zakup lepszej. Ollivander z chwili na chwilę sprzedawał swoje wyroby coraz taniej, ale wcale nie pracował gorzej nad wyborem najlepszej różdżki dla kupującego. Słynął ze świetnej pomocy w doborze odpowiedniej różdżki i  nie zawodził czarodziejów.

Różdżkę mogą kupić tylko osoby, które swoją pierwotną straciły w jakichś okolicznościach lub z jakichś powodów nie mogą się nią już posługiwać - najlepiej, aby taka sytuacja była ujęta w rozgrywce. Cena jest zależna od jakości różdżki i tworzywa z jakiego jest zrobiona.

[z/t]
Prudence Grisham
Nauka
Prudence Grisham

Ollivander Empty Re: Ollivander

Sob Gru 02, 2017 12:13 am
Postanowiła rozpocząć od rzeczy koniecznej, czyli załatwienia nowej różdżki. Koniecznej w ogólnym rozumieniu - bo cóż to za czarodziej bez niej? Podreptała więc śmiało do środka i z uśmiechem stanęła gdzieś wewnątrz wyciągając papier, by naskrobać co będzie trzeba w odpowiedniej chwili. Rozglądała się również za właścicielem. W końcu tylko on może ją poratować w tej nieszczęsnej sytuacji. Chciała być też gotowa na to, by skinąć głową w geście powitania. Ostatecznie to wszystko, co może zrobić zanim rozpisze poemat o tym, czegóż to jej serce pragnie. O dziwo nie martwiła się jakoś specjalnie. Takie miejsca okazują się być całkiem przyjemne. Jakby posiadało po prostu odpowiednią aurę do tego, by człowiek nie zaprzątał sobie głowy zbędnym troskami tylko skupił na tym, czego potrzebuje. Była też trochę podekscytowana i mimo uroczego na swój sposób klimatu miejsca - smutna. Przypomniała sobie czasy, kiedy to przyszła po swoją pierwszą różdżkę. Wiele ze sobą przeżyły i okazuje się, że o tyle, co nie miała wartości jako takiej to sentymentalną już z pewnością. To natomiast przechodziło w zainteresowanie nową opcją. Druga różdżka w życiu. To tak, jakby cofnęła się w czasie i mogła przeżyć dokładnie to samo zdarzenie tyle, że w bardziej rozsądnym wieku. Powrót do przeszłości! Cóż za niezwykła chwila mimo wiążącej się z nią straty. Taka mieszanka emocjonalna była czymś niezwykłym dla niej. Jak mała wielka przygoda. Wydawało się jej, że mimo teoretycznie przykrego zdarzenia wyszła na nim lepiej niż złodziejaszek. On może zginąć od różdżki, którą nadłamał. Ona zaś zyskała szansę na przeżycie prawdziwej "małej-wielkiej" przygody. Wręcz nie mogła się doczekać tego, co ma nadejść! Niby nic, a sprawia, że człowiek nabiera więcej powietrza w płuca (te emocjonalne rzecz jasna) - może więc lepiej rzec, ze wiatru w żagle?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Ollivander Empty Re: Ollivander

Nie Gru 03, 2017 2:28 am
Garrick Ollivander miał dzisiaj dość pracowity dzień a to za sprawą młodych adeptów magii, którzy postanowili dzisiaj kupić swoje pierwsze różdżki. Sierpień zawsze taki dla niego był, już od niepamiętnych czasów, kiedy jako mały chłopiec przyglądał się pracy swojego ojca. Właśnie robił porządki na zapleczu, kiedy rozległ się dźwięk dzwoneczka, tym samym oznajmiając mu, że ktoś na niego czeka. Czym prędzej więc pojawił się za ladą by tajemniczym uśmiechem powitać Prudence.
- Ach dzień dobry, dzień dobry! - Przywitał się z nią głośnym szeptem, przyglądając się jej uważnie i marszcząc przy tym nieco czoło. - Pamiętam, że była długa. 14 cali, czyż nie? Olcha... i pióro pięknego, dumnego... pegaza? Taaak, to na pewno był pegaz.
Przymknął na chwilę oczy, uśmiechając się tym razem łagodnie. Przypomniał sobie tamten dzień, kiedy mała nieśmiała dziewczynka weszła do środka by zabrać swoją towarzyszkę, pełną woli życia.
- W czym mogę pomóc, panno Grisham?
Wiedział, po prostu wiedział, zupełnie jakby w niej czytał.
Prudence Grisham
Nauka
Prudence Grisham

Ollivander Empty Re: Ollivander

Nie Gru 03, 2017 12:18 pm
Ten człowiek nigdy nie zawodził. Nie była pewna skąd można mieć tak dobrą pamięć i znajomość swego fachu, jednak jest to rzecz jak najbardziej pozytywna. Zawsze ma się pewność wchodząc tutaj, że to nie jest przypadkowy człowiek, który otworzył jakiś tam sklep. To miejsce to historia jego i jego rodziny. Mimo poczucia, że coś naprawdę utraciła to wizyta tutaj okazywała się jak na razie jedną z przyjemniejszych rzeczy w ostatnim czasie. Taką przyjemnie zwyczajną. Uśmiechnęła się szerzej i zaczęła skrobać odpowiedź.
Serdecznie pana witam! Niestety tamta została nadłamana, a następnie skradziona przez pewnego jegomościa. Znalazłam się więc w pilnej potrzebie zakupienia nowej - Podała mu mu taką ową karteczkę i zaczęła się zastanawiać, co w takiej sytuacji się stanie. Jaka będzie nowa? Jakiej potrzebuje? Nie miała nic sprecyzowane. W sumie nigdy nie przygotowywała się na taką ewentualność. Miała przetrwać z jedną wszystko, więc coś zdecydowanie poszło nie tak. Liczyła jednak na tego człowieka. W końcu on wie bardzo wiele. Wydawało się jej, że nawet więcej niż powinien.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Ollivander Empty Re: Ollivander

Nie Gru 31, 2017 1:32 am
Przyglądał się jej z uprzejmym i całkiem sporym zainteresowaniem. Rzadko kiedy przychodzili do niego dorośli czarodzieje i to po nowe różdżki. Sam Garrick czuł się dość podekscytowany i nic dziwnego, że podobnie było z Prudence. Jego bystre, nieco zamglone oczy skupiły się na wiadomości, którą napisała kobieta i już po chwili pokiwał krótko głową.
- Rozumiem, rozumiem... hm, pomyślmy, co by tu pannie dać... - mruknął bardziej do siebie niż do niej i odwrócił się do niej plecami by skupić się na podłużnych pudełkach, których w jego sklepie było przecież mnóstwo.
- Czerwony dąb, włos południcy, 12 cali...? - zadał to pytanie w przestrzeń i niemal od razu sobie zaprzeczył. - Nie, nie, nie.
Sięgnął w końcu po jakieś pudełko i podał je Prudence.
- Jarzębina, sierść warga, 13 cali - powiedział, zanim kobieta wzięła różdżkę do ręki. Zachęcił by machnęła i kilka kartek uniosło się do góry i zaczęło wykonywać dziwne ruchy.
- Też nie - pospiesznie się odwrócił dość podekscytowany i spędził trochę czasu między kolumnami przeróżnych pudełek. - To musi być... Ostrokrzew.
Znalazł to, czego szukał. Już przy pierwszym dotknięciu wyczuł, że to musi być to. Powrócił z odpowiednim pudełkiem do Prudence.
- Ostrokrzew i specyficzny rdzeń, nawet jak dla mnie, bo serce wietrznego golema, 11 i 1/2 cala. Ochronna, rzadka, niezwykła, spokojna, o wręcz duchowym charakterze - wymieniał zafascynowany, patrząc to na pudełko to na czarownicę. - Otwórz i ją sprawdź, Prudence Grisham.
Prudence Grisham
Nauka
Prudence Grisham

Ollivander Empty Re: Ollivander

Wto Sty 02, 2018 10:19 pm
Można mieć pewność, że jej zainteresowanie cała sytuacją było porównywalne. To coś innego w takim prostym życiu niemowy. To wybieranie przez tego człowieka różdżek, jakby je czuł, znał, jak najlepszych przyjaciół. Niezwykłym przeżyciem jest móc to zobaczyć jeszcze raz, tym razem bardziej świadomie. Teraz miała za sobą lata obserwowania ludzi, więc wydawało się to bardziej dokładne, jakby wchłaniała więcej z jego ruchów i słów. Miała wrażenie, że dla niego to takie małe skarby. Pełne jego własnej duszy, jakby włożył w nie więcej serca niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. To nie tylko kawałek drewna i magii. Prawdziwa magia stała za twórcą, tego Prudence była pewna, kiedy miała okazję przyglądać się jego pracy. Co więcej czuła to coś "pomiędzy wierszami" kiedy wzięła kolejną różdżkę do swojej dłoni. Coś ważniejszego niż tylko sam fakt wykorzystania użytkowego tego przedmiotu. Piękno tkwiło już w samym fakcie przebywania tam. Uczucia, że dzieje się coś naprawdę ważnego, jakby miało zmienić życie.
Och, może było przykro utraci to, co się zna. Ale zyskać?
Kiedy otworzyła pudełko i wzięła do ręki to małe dzieło - wiedziała.
Jeśli Prudence umie się naprawdę uśmiechać to to był właśnie TEN uśmiech, który chyba mówił więcej niż mogłaby powiedzieć, gdyby była w stanie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Ollivander Empty Re: Ollivander

Sob Sty 27, 2018 4:59 pm
Garrick Ollivander również obserwował ludzi i choć nie był niemową, częściej milczał niż mówił - było to pomocne w jego pracy, którą kochał całym swoim sercem i stawiał na równi ze swoją rodziną. Obserwował więc i Prudence, teraz uważniej niż wcześniej, kiedy w końcu sięgnęła po swoją nową różdżkę. Nie musiała nic pisać, to było widać gołym okiem. Ta różdżka była przeznaczona właśnie dla niej. Również się uśmiechnął, bardzo ciepło.
- Najwyraźniej czekała właśnie na ciebie. Cieszę się. Mam nadzieję, że będzie ci dobrze służyć, może nawet lepiej od tej z olchy - sięgnął po pudełko i dał je pod blat. W końcu nie będzie jej potrzebne. 15 galeonów i 4 sykle - podał jej cenę, gdy poprosiła pisemnie o rachunek.
Prudence Grisham
Nauka
Prudence Grisham

Ollivander Empty Re: Ollivander

Sob Lut 03, 2018 9:06 pm
Tak, jak wcześniej tęskno jej było do tego, co straciła tak teraz mogła spojrzeć na swoją sytuację nieco pozytywnej. Cena zaproponowana za różdżkę była adekwatna do radości i możliwości przyjścia tam, sprawdzania ich i oczekiwania, że znajdzie się ponownie tę odpowiednią. Z uśmiechem podała mu należność i obdarzyła jeszcze raz szerokim uśmiechem. Niczego więcej człowiekowi nie trzeba w życiu, jak malutkiej radości. Dla takiej osoby, jak Prudence było to nawet ogromne szczęście. Mieć okazję do spotkania, do pobycia z jakimś człowiekiem, nawet jeśli to była jego praca. Pożegnała więc go delikatnym skinieniem głowy i odeszła ze swoim nowym nabytkiem. Teraz tylko powinna chyba zgłosić gdzieś kradzież mienia, ale chwilowo nie zaprzątała sobie tym tak głowy, jak napawaniem się swoją nową różdżką.
/zt
Sponsored content

Ollivander Empty Re: Ollivander

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach