Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Pub Pod Trzema Miotłami

Wto Wrz 03, 2013 8:51 pm
Jego właścicielka to atrakcyjna madame Rosmerta. Mały bar zawsze w weekendy jest zatłoczony przez uczniów Hogwartu, którzy przychodzą tu, aby odpocząć od nauki i w towarzystwie przyjaciół miło spędzić wolny czas. W pubie pod Trzema Miotłami można kupić nie tylko oranżadę dla nieletnich, ale również takie trunki jak m.in. Ognista Whisky, Rum, Sherry, Kremowe Piwo.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Nie Lis 24, 2013 8:47 pm
Ścieżką podążyła wprost do tego pubu, przeciskając się przez tłumy podekscytowanych uczniów. Rude włosy powiewały za nią, tworząc wręcz ognistą falę, która towarzyszyła jej na każdym kroku. Była szczęśliwa i pełna nadziei, że ten dzień okaże się jednym z lepszych w tym roku szkolnym. Pogoda niestety zbytnio nie sprzyjała, lecz kiedy Lily weszła do środka Trzech Mioteł od progu przywitało ją ciepło bijące od kominka. Wymieniła się uściskami ze znajomymi, którzy również postanowili spędzić tutaj czas i zajęła jeden z wolnych stolików. Kiedy podeszła kelnerka, zamówiła póki co jedynie piwo kremowe, ale zapach ciast podpowiadał jej, że na tym się nie skończy.
Evans westchnęła z rozmarzeniem, ściągając płaszcz. Wszystko szło póki co dobrze i nic nie zapowiadało tego, że coś może się zmienić. I całe szczęście.
Miała nadzieję, że Erin, Dorcas, Mary, April, a nawet Huncwoci pojawią się niedługo. Dawno ich wszystkich nie widziała.
Odkąd... odkąd wydarzyło się, to co się wydarzyło.
Po prostu tęskniła za nimi wszystkimi.
Asmita Wels
Oczekujący
Asmita Wels

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Pon Lis 25, 2013 8:41 pm
Nie trudno było jej znaleźć kogokolwiek w tłumie. Wyostrzony węch robi swoje i czasami nawet się przydaje, więc dziewczyna nie narzeka zawsze, tylko prawie zawsze. Szła sobie całkiem spokojnie, pod czarną parasolką przeciwsłoneczną. Fakt, że nie ma słońca nie bardzo jej przeszkadzał, bo Asmita zawsze chce wyróżniać się z tłumu. Można to wywnioskować po fioletowych włosach, choć nie wszyscy są tak spostrzegawczy.
Weszła do środka Trzech mioteł, wzrokiem szukając Gryfonki, której nie można było przegapić przez te jej rude włosy. Skocznym krokiem, podeszła do stolika zajętego przez dziewczynę i uśmiechnęła się.
- Chyba nie obrazisz się, jeśli usiądę z tobą? - Spytała, chociaż jak to miała w naturze i tak nie chciała poznać jej opinii. I tak by usiadła. Zdjęła płaszcz i położyła parasol na ziemi. Chwilę męczyła się z schowaniem Sanguisa z powrotem do kieszeni płaszcza, po czym wyciągnęła rękę do dziewczyny.
- Wydaje mi się, że się nie przedstawiłam. Asmita Wels. - Babcia zawsze uczyła ją "przedstawiaj się nowo poznanym, bo wyjdziesz na wredniejszą niż jesteś". Miała rację.
Nie szukała wzrokiem innych Ślizgonów, bo po co? Jak ktoś będzie coś od niej chciał, to podejdzie, choć oczywiście była przygotowana na wszelkie plotki dotyczące zadawania się z panią prefekt, nie miała zamiaru nic z tym robić. Wszyscy wiedzą jaka jest kiedy ktoś zrobi sobie z niej wroga. A groźby wyrwania krtani, to tylko przyzwyczajenie.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Sro Lis 27, 2013 11:31 am
Pogrążyła się w swoich myślach, zastanawiając się, kiedy spadnie ten pierwszy prawdziwy śnieg. Nie mogła się go doczekać - marzyła o zanurzeniu twarzy w białym magicznym puchu. I może nie lubiła marznąć, jednakże kochała same zjawisko pokrywania się białą warstwą błoń. I kiedy tak myślała o tym i myślała, sącząc piwo kremowe ktoś zajął miejsce obok i odezwał się. Lily otrząsnęła się nagle i spojrzała na Asmitę lekko nieprzytomnym spojrzeniem, które po chwili stało się w miarę wyraźne.
- Nie, oczywiście, że nie. Siadaj - uśmiechnęła się szeroko do Ślizgonki i patrzyła, jak wiesza płaszcz na krześle. - Miło mi. Ja jestem Lily Evans.
Uścisnęła jej dłoń serdecznie i wzięła kolejny łyk piwa kremowego. Oprócz szalejącego za oknem deszczu ze śniegiem, było dosyć przyjemnie. Poza tym ciepło z kominka uprzyjemniało perspektywę siedzenia w Trzech Miotłach.
Prefekt naczelna rzuciła zaciekawione spojrzenie w stronę Asmity.
- Jak sądzisz? Ktoś już próbował dostać się do zakazanego korytarza? - Spytała nagle, zadając pierwsze lepsze pytanie.
Asmita Wels
Oczekujący
Asmita Wels

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Czw Lis 28, 2013 10:49 am
Ona też czasem pogrążała się w czymś... bo na pewno nie w myślach. Zwykle mówiła na to "wyłączyłam się na chwilę". Jedyne co wtedy słyszy to swoje myśli, które odbijają się echem w jej głowie. Jedyne co widzi, to nieokreślony punkt gdzieś w przestrzeni. Normalny człowiek, powiedziałby, że dziewczyna patrzy się na jakiś byle jaki przedmiot, ale gdyby się dokładniej przyjrzeć, ona nie patrzy bezpośrednio na nic. Wygląda to jakby między nią a tym przedmiotem istniała jakaś niewidzialna bariera, która z każdym kolejnym milimetrem, coraz bardziej zatrzymuje spojrzenie dziewczyny. Gdyby zacząć o tym poważniej myśleć, można byłby uznać, że jej wzrok skupiony jest na powietrzu. Ale skoro powietrza nie widać, to zostańmy na tym, że Asmita ma magiczny wzrok i patrzy jak atomy tlenu łączą się w kupkę, co z jej perspektywy wygląda jak niecenzuralna scena.
Zamówiła sobie piwo kremowe, bo specjalnie dla niego tutaj przyszła. Nie mogła niestety powiedzieć, że jest ono lepsze niż osocze, ale nie może pogardzić. Przecież nie jest niedobre, tylko nie najlepsze, o. Trochę zdziwiło ją pytanie rudowłosej, ale po chwili uśmiechnęła się wesoło.
- Nie wiem, ale mam nadzieję, że nie. Pierwsza chciałam spróbować... - Może to nienajlepszy pomysł mówić to pani Prefekt, ale słowo "chciałabym" nie oznacza "zrobię to" lub "już to zrobiłam", prawda? Mało prawdopodobne, że Lily od razu coś jej powie, przecież jeszcze nic nie zrobiła. Jeszcze.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Czw Lis 28, 2013 9:51 pm
Zmarszczyła czoło, ale nie powiedziała nic. Nie będzie pouczać innych, jak mają żyć, skoro sama przecież nie była lepsza. A poza tym Ślizgonka przecież nic jeszcze nie zrobiła, nie złamała regulaminu i wydawało się Evans, że raczej nie zamierza tego zrobić. Posłała krótkie rozjaśnione spojrzenie w jej stronę, po czym wypiła resztę piwa kremowego i zamówiła następne wraz z kawałkiem pysznie pachnącej szarlotki. Mimo wszystko ciągle brało ją na jakieś refleksje, na rozmyślania o tym, co czeka ją dalej i czy uda jej się zrealizować marzenia. Nie wiedzieć czemu nagle przed oczami stanęła jej beznamiętna twarz Pottera, w której tylko oczy. Tylko te oczy świadczyły o tym, jak wiele uczuć się w nim tli.
Wiedziała o tym, wiedziała doskonale.
Ale przecież to była ona. Byłą tą rudowłosą znieczulicą, niewdzięczną za miłość, choć przecież zawsze jej pragnęła.
Pragnęła być kochaną, marzyła o kimś, kto by ją zrozumiał, kto by razem z nią szedł przez życie.
Ale była też uparta i dumna i nie potrafiła mu uwierzyć. Uwierzyć w tak piękne szczere zapewnienia. Bała się go. Bała się jego determinacji i sądziła, że to wszystko jest tylko jednym podstępem. Nawet jeśli wszyscy ważni dla niej ludzie zapewniali, że jest inaczej.
Westchnęła nagle, czując jak ugina się pod tym ciężarem, jak traci humor, ale nie chciała dać po sobie poznać.
Nie chciała obarczać swoimi problemami innych. Rozejrzała się po pubie, próbując się skoncentrować się na tym, co ma kupić.
Asmita Wels
Oczekujący
Asmita Wels

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Pią Lis 29, 2013 6:56 pm
Oj oj, przecież ona jeszcze tego nie zrobiła. Ale żeby było jasne, zapamięta iż to Lily powinna dowiedzieć się o tym pierwsza. Jeśli w ogóle ktoś będzie musiał się dowiedzieć. Ta druga opcja jest korzystniejsza, ale skoro Evans została poinformowana, że jeśli ktoś dostanie się na zakazany korytarz, to jedną z podejrzanych powinna być Asmita. Bo nie wiadomo, czy będzie.
Jej "koleżanka" jakoś nagle zamilkła. A ona nienawidziła takiej niezręcznej ciszy. Teraz powinna powiedzieć coś głupiego, o co nie spytałaby normalna osoba, ale to chyba nie byłoby zbyt trafne. Chociaż nigdy nie jest więc co jej szkodzi?
- Zastanawiałam się.... Jak to jest być w tym samym domu z Huncwotami? Fajnie, czy raczej nie? - Nie ma to jak pytanie wyrwane z kontekstu. Ale ona umie zadawać tylko takie. No chyba, że ma jakieś ważne pytanie.
Wzięła łyka kremowego piwa i uśmiechnęła się do dziewczyny. Zaczynała się powoli zastanawiać, czy nie jest trochę za miła dla tej Gryfonki, ale chyba pomyśli o tym później.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Sob Lis 30, 2013 2:40 pm
Czasem cisza jest ciążąca, czasami wbrew przeciwnie - wręcz wskazana. Teraz Lily nie zwracała na to uwagi, tkwiąc gdzieś w labiryncie zgubnych uczuć i rozmyślań. Ach, wydawało się wręcz, że jest jakąś uczuciową masochistką, skoro wciąż wraca do rzeczy dość błahych, niekoniecznie przecież istotnych - przynajmniej tak się jej wydawało. Ale Evans zwyczajnie lubiła odtwarzać scenariusze i wszystkie wyjścia w głowie, żeby być przygotowaną na różne komplikacje - życie jednak, zwłaszcza ostatnio wciąż ją zaskakiwało i czuła, jak traci panowanie nad gruntem pod nogami.
I cóż zrobić? No co zrobić? Chyba po prostu starać się żyć, jak najlepiej. Korzystać z życia - a to niekoniecznie miała opanowane. Nie wiedziała czym jest te 'chwytanie dnia' i działanie bez planu. Być może zbyt długo żyła według ściśle ustalonego planu, może powinna coś zmienić w swoim dotychczasowym funkcjonowaniu.
Otrząsnęła się, kiedy Asmita się do niej odezwała i poprawiła kosmyk włosów za ucho.
- Dosyć.. ciekawie, ale zarazem nieraz ciężko, zwłaszcza kiedy trzeba ich ciągle pilnować. Zachowują się jak dzieci - westchnęła, ale przewróciła oczami ze śmiechem. - W sumie ostatnio się uspokoili, nie wycinają dowcipów, aż sama się zastanawiam, co się im stało. Ale jak dla mnie jest to zbyt podejrzane. A czemu pytasz?
Lily prędzej by wypiła sok z czyrakobulwy niż przyznała się, że brakuje jej żartów Huncwotów i widoku tej czwórki razem.
Sama się dziwiła, że Ślizgonka jest dla niej taka miła, ale w sumie to było dla niej miłe zaskoczenie. Całkiem inne od tych ostatnich zaskoczeń.
Asmita Wels
Oczekujący
Asmita Wels

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Sob Lis 30, 2013 6:28 pm
W tym temacie Asmita jest takim samym przypadkiem. Lub gorszym. Niby minęły już trzy lata, od śmierci jej matki, ale ona ciągle o tym myśli. Ale nie dlatego, że lubi to robić. Wszystko mimowolnie kojarzy się jej z matką. Wystarczy byle jakie słowo, które kiedykolwiek było wypowiedziana przez panią Wels, przy dziewczynie, a ona od razu zaczyna myśleć o sytuacji, która miała wtedy miejsce. Nie widać tego po niej na co dzień. Tylko jeden jedyny dzień w roku sprawia, że nie kryje swoich uczuć i gdyby mogła, skróciłaby o głowę każdą napotkaną osobę pod pretekstem "przyczynienia się do śmierci jej matki". Już nawet ma przyszykowane oskarżenia, żeby nikomu nie udało się wywinąć.
Nigdy nie rozumiała, jak można tak żyć. Planować i robić wszystko, żeby życie nie mogło niczym zaskoczyć. A właśnie o to chodzi. Aby nigdy nie było się pewnym, co może się zdarzyć. Żeby żyć w tej pięknej nieświadomości, która tak naprawdę napędza nas do normalnego funkcjonowania. Przecież nie da się zaplanować każdej możliwej w życiu sytuacji, tak aby było pięknie, sru tu tu tu i kolorowe kwiatki, weee~. Nie. Jeśli los chce, żebyśmy spadli w przepaść, jadąc samochodem, to tego nie unikniemy i możemy sobie zaplanować, że będziemy krzyczeć "pomocy!" co dwie sekundy, o głośności 35 decybeli, to nie znaczy, że ktoś nas uratuje.
- Znikąd. Uwielbiam zadawać pytania wyrwane z kontekstu. Bo przecież pytanie niepasujące do sytuacji, jest fajne dlatego, że nikt się go nie spodziewa. A własnie o to chodzi w życiu. O nieprzewidywalne zdarzenia. Bez tego jest nudno. - Uśmiechnęła się. A tak w ogóle to chyba powinna skończyć z tą dobrocią. Albo później, ale wypadałoby uprzedzić koleżankę. Przecież ona najwyraźniej nie lubi niespodzianek.
- Nie przyzwyczajaj się do miłej mnie. To taki wyjątek - Mrugnęła kilka razy, trochę jak taka laleczka, po czym uśmiechnęła się i wypiła do końca swoje piwo kremowe. Niedługo chyba będzie musiała się zbierać. Ma dyżur i jeszcze ochotę na coś do jedzenia... coś innego niż ciastko czy kanapka... Ale to potem. Jeszcze chwilę tu posiedzi, bo jak na razie nie miała ochoty ruszać tyłka z krzesła. Tak, to się dopiero nazywa problem.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Nie Gru 01, 2013 6:27 pm
- Dobrze wiedzieć - odpowiedziała z zamyślonym uśmiechem, po raz kolejny odpływając gdzieś myślami. Może rzeczywiście powinna pozwolić sobie na więcej spontaniczności, zamiast bez przerwy planować sobie każdy dzień? To tak jakby się bała, że jakaś niespodziewana zmiana sprawi, że wszystko wokół niej się rozsypie. Za oknem było już lepiej, więc stwierdziła, że w sumie dobrze byłoby już iść zrobić zakupy. Zjadła resztę ciastka i wypiła do końca swoje drugie piwo kremowe. Podniosła się i zaczęła się ubierać, sięgając do kieszeni po sakiewkę pełną monet.
- Cieszę się, że Cię poznałam Asmita. Mam nadzieję, że do rychłego zobaczenia - powiedziała, mrużąc przyjaźnie swoje zielone oczy i rzucając odpowiednią ilość galeonów, syklów i knutów na stół. Następnie, utulając się szczelnie płaszczem ruszyła do wyjścia.

[z/t]
Asmita Wels
Oczekujący
Asmita Wels

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Pon Gru 02, 2013 6:34 pm
Najwyraźniej ktoś w końcu wysłuchał "historii życiowej" Asmity. Powinien teraz wyciągnąć wnioski z tego wszystkiego i zmienić co nieco w swoim życiu. Oczywiście panna Wels nie będzie jakoś specjalnie zła, jeśli tak się nie stanie. Na kogoś innego pewnie by się wydarła. Ale nie na Gryfonkę. Nie będzie jej tak bezinteresownie pomagać... Przecież ona nie zawsze jest miła. Albo inaczej. Ona nie zawsze jest wredna, ale w większości sytuacji, o.
Chyba jak na razie dziewczynie wystarczyło tego wszystkiego. Nie pójdzie na zakupy, tylko po to, żeby kupić sobie coś słodkiego. I tak po zjedzeniu tego, uznałaby, że krew jest smaczniejsza i miałaby na nią większą ochotę... po co to komu? Tylko utrudnianie życia.
- Ja też się cieszę, że cię poznałam. - Powiedziała patrząc za odchodzącą dziewczyną, a raczej na szyję odchodzącej dziewczyny. Widziała ładniejsze. Choć nie można jej nic zarzucić.
Założyła płaszcz, owinęła się szalikiem i wyrzuciła z kieszeni odpowiednią ilość pieniędzy, po czym otworzyła swoją parasolkę przeciwsłoneczną i skocznym krokiem udała się w stronę wyjścia.

/z.t/
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Pon Gru 02, 2013 8:15 pm
Rachunek:

Lily Evans:
2x piwo kremowe (2x 5 sykli)
1x kawałek jabłecznika (1x 7 sykli i 5 knutów)
Razem: 1 galeon i 5 knutów

Asmita Wels:  

1x piwo kremowe (1x 5 sykli)
Razem: 5 sykli
Dorcas Meadowes
Biznes
Dorcas Meadowes

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Sob Wrz 06, 2014 7:58 pm
/bilokacja po spotkaniu z Remusem/

To jak wydostała się z zamku powinno pozostać jej słodką tajemnicą. Wszak jak każda szanująca się czarownica miała swoje sekrety. Miała też bardzo obeznanych z zamkiem przyjaciół, którzy za uśmiech i kilka czekoladowych żab (a czasem za pracę domową) byli gotowi wyprowadzić ją poza teren szkoły. Nie pytajcie więc jak to się stało, że raźno przemierzała teraz zaśnieżone uliczki Hogsmeade. I tak nigdy się nie dowiecie!
Choć pogoda była lekko mówiąc niesprzyjająca, Dorcas (największy zmarzluch Hogwartu!) nie miała na sobie zwyczajowych trzech warstw ubrań. Zrezygnowała ze swoich swetrów i skarpet na rzecz sukienki i wzorzystych rajstop. Sukienka była wprawdzie z grubej dziadziny, a i rajstopy nie należały do najcieńszych, ale i tak miała teraz wrażenie, że lodowate podmuchy wiatru odmrażają jej wszystkie istotne części ciała. Zaciskała jednak zęby i powtarzała sobie, że wcale, ale to wcale, nie jest jej zimno. I brnęła dzielnie do przodu marząc o ciepłym kremowym piwie. Co jej strzeliło do głowy żeby się tak stroić? Nie chciała się przyznać do tego nawet przed samą sobą, gdy stała przed lustrem w łazience, ale zależało jej na tym by wyglądać ładnie. Dziewczęco i ładnie. W Walentynki, w Trzech Miotłach, na nie-randce z Gideonem. Bo to przecież absolutnie nic nie znaczy.
Wreszcie dotarła do gospody. Z radością schroniła się przed wiatrem i śniegiem w znajomym wnętrzu. Przywitał ją głośny szum głosów i ciepło buchające z kominka. Może to w sumie i lepiej, że nie zabrała swetrów, bo zaraz musiałaby je ściągać. Madame Rosmerta nie żałowała drewna, a może miała też dobre zaklęcia izolujące, bo o rany było tutaj jak w piecu! Dorcas wyplątała się z szalika w barwach domu i wcisnęła go w rękaw płaszcza, który to zostawiła na wieszaku przy drzwiach. Potem nieco nerwowym ruchem poprawiła włosy i obciągnęła w dół sukienkę. Uśmiechnęła się jakby do siebie na zachętę i wcisnęła się między stoliki, w tłumie obcych poszukując znajomej twarzy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Pią Lis 14, 2014 10:40 pm
Zakończenie sesji Dorcas, z powodu zbyt długiego nieodpisywania drugiej osoby.
[z/t]
avatar
Oczekujący
Cara Rhee

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Czw Lis 27, 2014 9:20 pm
Lokale w Hogsmeade w weekendy napełniały się falą młodzików. Przychodzili tu ze znajomymi, żeby odpocząć od starych, chłodnych ścian zamku, które w tej chwili przypominały im jedynie ciągłą naukę. Po kilku latach, ba, nawet miesiącach można poczuć silną rutynę, od której zawsze warto odpocząć.
W tygodniu zaś nie było tu zbyt wielu uczniów. Raczej przebywali tutaj dorośli czarodzieje, mieszkańcy lub przejezdni. Jednym z "turystów" odwiedzających wioskę była młoda kobieta siedząca przy barze. Piła teraz drugi kieliszek porzeczkowego wina. Jej twarz wyrażała wyraźną irytację, lekko drżąca powieka to ujawniała.
Pościg za jednym z wyjątkowo przebiegłym Śmierciożercą zaprowadził ją daleko na tereny lasu, gdzie spotkała rzecznego trolla, szczęśliwie nie przekraczając jego terytorium, co jednak wcale nie przeszkodziło jej we wpadnięciu po kolana w bagno. Straciła dobre buty i trop poszukiwanego, nie pierwszy raz, z czego nie będą zadowoleni jej przełożeni. Kiedy oglądała ukradkiem swoje ubłocone całkiem buty z brązowej smoczek skóry myślała tylko, że za zapuszczanie się w takie miejsca zdecydowanie za mało jej płacili...
A liczyła na jakąś ciekawą walkę!
Zorganizowała tutaj sobie na szybko nocleg i rano wyruszy pewnie na drugą próbę, a jeśli nie, wróci do Londynu najbliższym pociągiem. Takie wypady w jej pracy były normą.
Zerkała za siebie kątem oka, gdzie usłyszała jakąś sprzeczkę. Ciasne pomieszczenie w tym dniu tygodnia nie było zbytnio wypełnione, zwykle miejscowi przychodzili tu coś wypić, po czym zostawali wygonieni, żeby profilaktycznie uniknąć większych kłótni, bójek i zniszczeń.
To miejsce miało swoją nietypową atmosferę. W tej chwili wisiało gdzieś na granicy ciasnej speluny i przyjemnego, ciepłego, przytulnego pomieszczenia, gdzie przychodzi się porozmawiać ze znajomymi. Łatwo było tę granicę przesuwać na jedną lub drugą stronę w zależności od pojawiających się osobistości.
Wiadomo było, że czerpanie ze spokoju zakończyło się wraz z pojawiającymi się krzykami.
Sponsored content

Pub Pod Trzema Miotłami Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach