Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Biuro Sędziny Nott Empty Biuro Sędziny Nott

Pon Wrz 02, 2013 2:10 pm
Eleganckie i minimalistyczne biuro, w którego centrum znajduje się szerokie biurko z bardzo jasnego, prawie białego drewna, zabudowane z trzech stron (prócz ostatniej ścianki z miejscem na nogi zasiadającego) tak, że wygląda jak klocek zwalony przez gigantyczne dziecko wprost na zawsze czysty, puchaty czarny dywan. Naprzeciwko tego klocka znajdują się dwa obite czarną skórą krzesła, a po drugiej stronie wygodny, biurowy (również skórzany) fotel. Wewnątrz ściana na lewo od drzwi jest gigantycznym lustrem, wsuniętym w parę przesuwanych drzwi, za którymi znajduje się szafa z kilkoma cieplejszymi okryciami na wszelki wypadek, schowkiem na parasolki, sejfem oraz kilkoma kompletami szat sędziowskich. Naprzeciwko niej ściana zajęta jest od podłogi aż po sufit przez półki z segregatorami i książkami oraz pozamykane na klucz szuflady. Wolne są tylko dwie pozostałe ściany: jedna z drzwiami oraz powieszonym obok nich zegarem i czarnym stojakiem na płaszcze oraz ściana z oknem, na którego bokach wiszą ciemne, udrapowane firany.
Wracając do biurka: na jego białym blacie w prawym górnym rogu znajduje się stos dokumentów, a w lewym kalendarzyk oraz kałamarz z wetkniętym weń eleganckim piórem.
Jedynym dodatkiem, który znajduje się tu jedynie dla pełnienia roli atrakcji wizualnej, jest piękna, zabytkowa maszyna do pisania, która spoczywa dumnie na kawowym stoliku idealnie pod zegarem.
Septima Nott
Ministerstwo Magii
Septima Nott

Biuro Sędziny Nott Empty Re: Biuro Sędziny Nott

Czw Lis 05, 2015 10:10 pm
Ostatnimi czasy wewnątrz Ministerstwa Magii było jakby spokojniej, również w biurze Pani Nott harmider związany z ostatnią, zakończoną już sprawą morderstwa na byłym Profesorze Hogwartu, został już w pełni opanowany i na nowo królował tam spokój. Kobieta weszła do środka, zamykając za sobą drzwi i jasny płaszcz odwieszając na stojący nieopodal wieszak. Machnięciem różdżki osuszyła lekko oklapnięte włosy z deszczu i te od nowa delikatnie się napuszyły, wijąc się wdzięcznymi falami naokoło jej twarzy. Stukanie eleganckich obcasów utonęło w puchu dywanu, kiedy zbliżyła się do swojego biura i zerknięciem skontrolowała godzinę na zegarze – miała jeszcze chwilę, więc zasiadła na fotelu, torebkę odkładając na jedną z wolnych półek pod czarnymi segregatorami, po czym wsunęła na nos cienkie okulary ze złota oprawką.
Przeglądała dokumenty wstępne odnośnie kolejnej sprawy, w którą niefortunnie wmieszany był uczeń, z którym już raz miała kontakt i na którego już czekała odwieszona kara. Ale o dziwo nie nad tą sprawą zastanawiała się starsza czarownica przez cały wczorajszy wieczór. Do jej głowy zaczęło wpływać coraz więcej myśli odnośnie sprawy dużo gorszej: mianowicie ciągle rozrastającej się i postępującej, jak wirus, działalności Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać. Jego armia rosła w siłę, więc, by zachować równowagę, również strona bliższa tej jaśniejszej musiała skorygować luki w żołnierzach. Jednak rekrutacja była naprawdę odpowiedzialną i wysoce delikatną sprawą, mogącą objąć tylko najbardziej zaufanych ludzi i Pani Nott naprawdę chwaliła pod niebiosa dni, w których mogła stwierdzić, że znalazła takie osoby.
I zdaje się, że nadszedł w końcu kolejny taki dzień.
Sigurd Völsung
Oczekujący
Sigurd Völsung

Biuro Sędziny Nott Empty Re: Biuro Sędziny Nott

Pon Lis 16, 2015 12:11 pm
Pani Nott sprawiała wrażenie osoby każdorazowo przygotowanej, zawsze i wszędzie, o każdej porze dnia i nocy. Zupełnie tak jak niemożliwe do zarażenia jakąkolwiek chorobą nauczycielki w mugolskich szkołach, te których absolutnie wszyscy uczniowie pragnęli się pozbyć. Naturalnie Sigurd nie chciał pozbyć się Pani Nott i nie dochodziły do niego takie plotki, ale nie miał też przyjemności zadawać się z mniej liczącymi się członkami Ministerstwa, żeby Ci pragnęli dzielić się z nim swoimi przemyśleniami odnośnie jego koleżanki z Wizengamotu. Chociaż miał wrażenie, że nie jest ona ulubienicą reszty pracowników i mało kto przepadał za jej wymagającym tonem czy ponaglającym spojrzeniem. Jakakolwiek by ona nie była, to pozostawała kobieta z klasą, taką której na próżno szukać u dzisiejszej młodzieży. Stare zwyczaje, zachowanie czy postrzeganie świata zginęło gdzieś bezpowrotnie i Sigurd tęsknił za czasami, gdy takie rozważania nawet nie ośmielały się zaprzątać jego młodzieńczej głowy.
Natomiast teraz mógł napawać się niecodziennym spokojem i charyzmą jaka zawsze biła od właścicielki gabinetu przed którym stał. Wyciągnął kieszonkowy zegarek, zaczepiony o połę marynarki, dokładnie w taki sposób, w jaki niegdyś pokazał mu dziadek, i spojrzał na cyferblat w poszukiwaniu godziny. Za pięć szesnasta. Gdy był młodzieńcem zawsze zastanawiało go czy przyjście wcześniej niż poproszono, to faktycznie szczyt nieuprzejmości w mniemaniu Anglików. Bo o ile zawsze zachowywali kamienną twarz i udawali, że wszystko jest w porządku, o tyle doskonale wiedział, że właśnie zrobił coś niewłaściwego za co powinien się wstydzić.
Dzisiaj nie miał takich rozterek. Wsunął zegarek z powrotem do kieszonki i zapukał do drzwi, choć miał jeszcze trzy minuty do umówionego spotkania.
- Dzień dobry. – uśmiechnął się uprzejmie w kierunku kobiety, gdy ta otworzyła mu drzwi. Poczekał, aż wyciągnie rękę w jego kierunku i ujął smukłą dłoń, by pochylić się i złożyć delikatny pocałunek na wierzchu dłoni Pani Nott. - Jak się pani miewa? Czyż nie mamy dzisiaj pięknej pogody? – wszakże rozmowa o pogodzie była nie tylko najwygodniejsza, ale z pewnością najprzyjemniejsza. Każdy uczestnik rozmowy mógł się wypowiedzieć, jeżeli tylko wyjrzał przez okno i spostrzegł co się za nim działo. Dzisiaj nie padało, co jak na Anglię było miłym zaskoczeniem, choć i tak zmierzając do Ministerstwa niemal każda mijana osoba na ulicy miała ze sobą parasol, jakby żaden mieszkaniec Londynu nie wierzył, że w tym mieście mógłby być choć jeden bezdeszczowy dzień.
- Chciała ze mną pani o czymś porozmawiać, więc zamieniam się w słuch. – podążył w głąb gabinetu za kobietą i poczekał, aż wskaże mu fotel, w którym mógłby spocząć. Był ciekawy cóż takiego było ważnego, że sama Septima zdecydowała się po niego posłać. Nie żeby mieli jakieś tragiczne stosunki, ale bądźmy szczerzy, nie byli też najlepszymi przyjaciółmi.
Septima Nott
Ministerstwo Magii
Septima Nott

Biuro Sędziny Nott Empty xxx

Pon Lis 23, 2015 2:06 pm
Kartka zaszeleściła, kiedy palce czarownicy odłączyły ją od spiętej razem reszty i pchnęły, by spadła na biały blat biurka – w taki sposób kobieta mogła zatopić się w kontynuacji tekstu, jaki zapisano na papierze twardą czcionką urzędników z tego samego piętra, właściwym dla nich językiem, z którym większość czarodziejów, niezwiązanych bezpośrednio z prawem, miała niemały problem. Nawet jeśli Pani Nott nie wchodziła w skład tej grupy, nie zmieniało to faktu, że nawet ją ten żargon w końcu doprowadzał do szewskiej pasji. Na szczęście tym razem od topienia się w tym specyficznym bagnie nie uratowała jej Lizzie donosząca resztę dokumentów, ale jej gość specjalny, zjawiający się kilka minut przed umówionym czasem.
Stuknięcia obcasów znowu obudziły się i rozbrzmiały na podłodze dopiero wtedy, kiedy właścicielka biura przekroczyła granicę dywanu i zjawiła przy drzwiach, otwierając je.
- Witam, Panie Völsung. - odparła, była jedną z nielicznych osób, która od pierwszego spotkania nie miała najmniejszych problemów z wymówieniem tego specyficznego na tych ziemiach nazwiska. Cofnięciem się o krok, zrobiła mężczyźnie miejsce, by zamknąć za nim drzwi i nie witać się w progu, wyciągając dłoń w kierunku młodego dżentelmena. - Tak, pogoda. Na nadejście cieplejszych pór roku cieszą się nie tylko złaknione wakacji dzieci. Proszę usiąść. - wskazała mężczyźnie do wyboru jedno z dwóch krzeseł naprzeciwko białego biurka, przy którym sama niedługo zasiadła. - Nie miewam się ostatnio najlepiej. Nie wiem czy dotarła do Pana ta informacja, ale... Już dawno wyraziłam swoją chęć zajmowania się sądowymi sprawami Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, mając cichą nadzieję, że nigdy mi się to nie przyda, ale na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy doszło tam najpierw do zamordowania nauczyciela, a niedawno do dosłownej rzeźni między uczniami. Akurat tą druga sprawą mam się zająć i fakt tego, że to wojna pomiędzy dziećmi przyprawia mnie o ból głowy. I sprawia, że moja „jedna sprawa” dla której chciałam się z Panem spotkać, nagle zmienia się w dwie.
Wytłumaczyła w dużym skrócie, przymykając i odsuwając wcześniej przeglądane dokumenty na bok.
- Napiję się Pan czegoś? Kawy? Herbaty? - zaproponowała, chcąc najpierw zadbać o komfort gościa, zanim przejdzie do rzeczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Biuro Sędziny Nott Empty Re: Biuro Sędziny Nott

Sro Wrz 21, 2016 1:40 am
Zakończenie sesji pomiędzy Sigurdem a Septimą z powodu zbyt długiego zwlekania z postami.
[z/t x2]
Sponsored content

Biuro Sędziny Nott Empty Re: Biuro Sędziny Nott

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach